Zarejestruj    Zaloguj    Dział    FAQ

Strona główna forum » Potrzeby DUCHA i Duszy » TAJEMNICE UMYSŁU




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Czy Dusza wędruje po za ciałem ?
 Post Napisane: 30 sierpnia 2017, o 13:11 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54
Posty: 18362
Czy można przeszczepić duszę?


Dostał serce samobójcy, poślubił wdowę po nim, sam też się zastrzelił


Ten przypadek zadziwił nie tylko psychologów. Amerykanin Remus Sonny Graham miał przeszczepione serce człowieka, który się zastrzelił. Sonny poślubił wdowę po dawcy, lecz po latach, niespodziewanie również zginął z własnej ręki – od kuli karabinu.
Komentatorzy zaczęli się zastanawiać, czy wraz z przeszczepionym organem biorcy nie otrzymują także jakiejś cząstki osobowości dawcy.
Niektórzy naukowcy nie wykluczają takiej możliwości.

Sonny Graham od lat był mieszkańcem wyspy Hilton Head w Karolinie Południowej. Pracował jako dyrektor miejscowego oddziału firmy telefonicznej Hargray, prowadził też własne przedsiębiorstwo pielęgnacji ogrodów.
Pasjonował się polowaniem, lubił gotować, z zapałem zbierał fundusze na wsparcie Hilton Head High School. Był bardzo lubianym członkiem społeczności, zawsze skłonnym do pomocy.
Bill Carson, długoletni przyjaciel Grahama, opowiada: „Jeśli ktoś miał jakiś problem, pierwszą reakcją było: zadzwoń do Sonny’ego.
Wszystko jedno, czy chodziło o przebitą oponę w samochodzie, czy o zepsutą pralkę. Sonny pomagał nawet tym, których w ogóle nie znał”.
W 1995 r. 57-letni wówczas Graham poważnie zachorował na serce. Lekarze dawali mu sześć miesięcy życia.
Tylko transplantacja mogła go uratować. Pacjent został wpisany na listę oczekujących na przeszczep.
„Cóż miałem robić? Powierzyłem się Bogu i przestałem się martwić”, opowiadał później Sonny dziennikarzowi lokalnej gazety „The Island Packet”.
Bóg czy też los okazał się łaskawy.
Trzy miesiące później Sonny odebrał telefon z Medical University of South Carolina w Charleston: Jest serce do przeszczepu! Natychmiast pojechał.
Operacja się udała.
Dziewięć dni później mieszkaniec Hilton Head wyszedł ze szpitala jako zdrowy człowiek. Nie znał tożsamości dawcy, powiedziano mu tylko, że transplantowane serce biło wcześniej w piersi 33-latka.
Graham jednak zapragnął dowiedzieć się, komu zawdzięcza życie.
W listopadzie 1996 r. zwrócił się z prośbą do agencji zajmującej się wyszukiwaniem organów do transplantacji. Prosił o kontakt z rodziną dawcy. Jakiś czas później dostał list od 28-letniej pielęgniarki Cheryl Cottle.

W kopercie znajdowało się też kilka fotografii młodego mężczyzny. Był to 33-letni Terry, mąż Cheryl, który bez żadnej widocznej przyczyny popełnił samobójstwo, strzelając sobie głowę. Śmiertelnie rannego mężczyznę podłączono do aparatury podtrzymującej życie.
Nie było jednak nadziei na ocalenie desperata – lekarze
stwierdzili śmierć mózgu.

Po długich wahaniach Cheryl zgodziła się na odłączenie aparatury podtrzymującej życie i pobranie organów Terry’ego do przeszczepów.
Cheryl i 30 lat starszy Sonny zaczęli korespondować i szybko poczuli do siebie sympatię.
Do spotkania doszło w styczniu 1997 r. w Charleston.
Sonny zabrał przyjaciółkę na obiad do restauracji California Dreaming. Była to miłość od pierwszego wejrzenia. „Czułem się tak, jakbym znał ją od lat.
Nie mogłem od niej oczu oderwać.
Byłem jak zaczarowany”, opowiadał później Graham. Młoda kobieta zrozumiała właśnie wtedy, że godząc się na pobranie organów męża do przeszczepu, podjęła słuszną decyzję.
„Spotkanie z Sonnym bardzo mi pomogło – okazało się bowiem, że z tragedii może wyniknąć dobro”, mówiła zachwycona pielęgniarka.
Oboje stali się parą. W 2001 r. hojny Graham kupił przyjaciółce i jej czworgu dzieciom dom w Vidalia w stanie Georgia.
Trzy lata później on i Cheryl wzięli ślub.
Małżeństwo było szczęśliwe, kobieta wiedziała, że w piersi Sonny’ego bije serce jej zmarłego tragicznie męża.
Tragedia spadła niespodziewanie. 1 kwietnia Sonny został znaleziony martwy w komórce na narzędzia ogrodnicze koło domu w Vidalia.
W szyi miał ranę postrzałową.
Obok leżał karabin. Policja nie znalazła śladów obecności osób trzecich.
Przyjaciele twierdzą, że Graham nie miał żadnych problemów, nie cierpiał na depresję.
Jeśli zdecydował się targnąć na życie, to nagle i spontanicznie, tak jak zrobił to Terry.
A Sonny przecież miał od 12 lat nowe serce – serce Terry’ego.
Ten zadziwiający przypadek znów ożywił dyskusję, czy w wyniku transplantacji biorca wraz z organem dawcy nie otrzymuje także jakiejś cząstki jego osobowości.
Człowiek, któremu przeszczepiono ręce, oczy lub inny organ od mordercy, sam również zaczyna popełniać krwawe zbrodnie – taką historię w różnych wariantach przedstawiają liczne, zazwyczaj miernej jakości

filmy grozy.


Oczywiście to czysta fantazja, twierdzą naukowcy podkreślający, że źródłem osobowości i świadomości jest tylko i wyłącznie mózg.
Kilku śmielszych badaczy zwraca jednak uwagę, że powstawanie ludzkiej świadomości wciąż jest jedną z największych zagadek.
Mimo prowadzonych intensywnych badań nadal nie wiadomo, jak rodzą się świadomość, osobowość i pamięć.
Być może świadomość powstaje nie tylko w mózgu, ale jest wynikiem harmonijnego „koncertu” wszystkich komórek organizmu, nie jedynie neuronów.
Czy nasze popędy, emocje i pamięć zakodowane są także w innych organach? Starożytni może mieli trochę racji, gdy uważali serce za źródło uczuć i umysłu.
Wpływ transplantacji na charakter pacjentów od lat analizuje prof. Gary Schwartz z University of Arizona.
Wraz ze współpracownikami odkrył ok. 70 przypadków, w których po transplantacji doszło do niewytłumaczalnych dla ortodoksyjnej nauki znaczących zmian osobowości dawców. Niektóre z tych historii mogłyby trafić na łamy czasopism ezoterycznych.
Oto 18-letni chłopiec zginął w wypadku samochodowym.
Rok później rodzice znaleźli taśmę z piosenką pod charakterystycznym tytułem:
„Danny, moje serce należy do ciebie”.
W słowach piosenki chłopak wyraził przeczucie, że jego przeznaczeniem jest umrzeć młodo i oddać serce, aby mogło ocalić życie innego człowieka.
Rodzice rozpoczęli poszukiwania biorcy – okazała się nim 18-letnia Danielle.
Kiedy usłyszała piosenkę chłopca, okazało się, że zna tę melodię i słowa.
Prof. Schwartz zbadał także sprawę 29-letniej lesbijki uwielbiającej fast food, której przeszczepiono serce 19-letniej wegetarianki, opisanej jako „szalejąca za mężczyznami”.
Po operacji charakter biorczyni zmienił się zasadniczo – doszła do wniosku, że nie cierpi mięsa, kobiety zaś nie pociągają jej już seksualnie. Wkrótce po przeszczepie niedawna zaprzysięgła lesbijka wyszła za mąż.

W innym przypadku mężczyzna w średnim wieku po transplantacji serca zapałał nagle trudną do wytłumaczenia miłością do muzyki klasycznej.
Okazało się, że dawcą organu był 17-letni skrzypek, który zginął przypadkowo w ulicznej strzelaninie. Kiedy umierał, przyciskał skrzypce do piersi.

Lynda Gammons z Weston oddała jedną z nerek, aby ocalić życie męża Iana.
Po transplantacji Ian, który do tej pory gardził obowiązkami domowymi, nagle odkrył, że uwielbia odkurzać, robić zakupy i piec ciasta.
Sprawił też sobie psa – do tej pory wolał koty, natomiast Lynda była zapaloną psiarą.
67-letnia Amerykanka Claire Sylvia opisała swe zdumiewające przeżycia w książce „Change Of Heart” („Zmiana serca”). W 1988 r. Claire, była tancerka, poważnie zachorowała. Życie ocalił jej pionierski przeszczep serca i płuc.
Kiedy obudziła się z narkozy, lekarze zapytali, czy czegoś nie potrzebuje:

„Królestwo za butelkę piwa”,


odpowiedziała kobieta ku własnemu zaskoczeniu, gdyż nigdy nie piła chmielowego trunku. Kiedy wyszła ze szpitala, zadziwiła przyjaciół niezwykłym dla siebie upodobaniem do zielonego pieprzu i kurczaków z sieci Kentucky Fried Chicken. Pozostała heteroseksualna, stwierdziła jednak, że zaczynają zalecać się do niej kobiety, czego przed transplantacją nie doświadczyła. Córka Amanda powiedziała jej: „Mamo, ty nawet chodzisz jak facet, masz chód piłkarza”. Claire zaczęła poszukiwać dawcy swoich organów. Okazało się, że dostała serce i płuca 18-letniego Tima ze stanu Maine, który zabił się na motocyklu. Rodzice Tima powiedzieli, że jego ulubioną potrawą były kurczaki Kentucky Fried, do tego zielony pieprz i piwo.
Sceptycy, nawet jeśli nie podają powyższych historii w wątpliwość, zwracają uwagę, że na świecie przeprowadzono dziesiątki tysięcy transplantacji – 70 przypadków domniemanych zmian osobowości to niewiele. Chorzy przed operacją przeszczepu stoją w obliczu śmierci – nic dziwnego, że taki stres, wynikający z sytuacji ostatecznej, zmienia charakter i spojrzenie na życie. Po operacji pacjentom podawane są silne leki zapobiegające odrzuceniu transplantu – one także mogę mieć wpływ na pracę mózgu. Prof. Schwartz odpowiada, że zmiany osobowości po transplantacji przebiegają w sposób zbyt dokładny – biorca zawsze w jakimś stopniu upodabnia się do dawcy.
Czy może to być dziełem przypadku?
Kwestia ta wymaga dalszych badań. Wnioskami naukowca z Arizony zainteresowali się już lekarze chińscy, którzy opracowali program monitoringu pacjentów po przeszczepie

https://www.tygodnikprzeglad.pl/czy-moz ... 0448983785

_________________
Obrazek
Isaj40/9
Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie!
Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!


.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
 Post Napisane: 30 sierpnia 2017, o 13:11 
 


Góra 
  
 
 Tytuł: Re: Czy można przeszczepić duszę?
 Post Napisane: 5 lipca 2019, o 12:36 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54
Posty: 18362
Dusza kontynuuje swoje istnienie po śmierci ciała. Tak wynika z odkryć mechaniki kwantowej

Dusza kontynuuje swoje istnienie nawet po śmierci ciała – ogłosili naukowcy. Duszą nazywają oni świadomość, która działa na poziomie kwantowym nawet po rozkładzie ludzkiego ciała.

Grupa naukowców prowadziła badania nad świadomością. Doszli oni do konkluzji, że w momencie śmierci człowieka umiera jedynie jego ciało, nie ma natomiast mowy o śmierci świadomości. Nawiązując do teorii znanych nauce, uważają, że mechanika kwantowa pozwala na istnienie świadomości nawet po rozkładzie ciała.

Naukowcy wciąż pozostają niepewni tego, czym właściwie jest sama świadomość. Stuart Hameroff z Uniwerytetu Arizony oraz Sir Roger Penrose, brytyjski fizyk, uważają, że są to jedyne informacje składowane na poziomie kwantowym.

Obaj nazywają ten proces Ukierunkowaną Redukcją Celu (ang. Orchestrated Objective Reduction – Orch-OR) i uważają to za dowód na to, że mikrotubule na bazie białka niosą informacje kwantowe. Są to więc wielkości mniejsze, niż atom.

– Powiedzmy, że serce przestaje bić i krew przestaje płynąć.
Mikrotubule tracą swój stan kwantowy. Kwantowe informacje w nich zawarte nie są niszczone. Nie mogą zostać zniszczone i po prostu rozprowadzają się na cały wszechświat – mówi dr Stuart Hamerhoff.

– Gdy pacjent jest reanimowany, kwantowe informacje wracają do niego, dlatego mówi, że „miałem doświadczenie bliskiej śmierci”.
Jeśli nie zostanie zaś odratowany i pacjent umrze, wówczas jest możliwe, że ta kwantowa informacja może istnieć poza ciałem, być może wiecznie, jako dusza – tłumaczy anestezjolog.

Z tym stanowiskiem zgadzają się także badacze z Instytutu Maxa Plancka w Monachium. Uważają oni, że wszechświat, który widzimy, jest jedynie tym, co postrzega nasza percepcja i po śmierci mamy do czynienia z wielką nieskończonością.




Źródło: nczas.com
.
https://dobrewiadomosci.net.pl/30051-du ... QNRH8H_wBc

_________________
Obrazek
Isaj40/9
Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie!
Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!


.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czy Dusza wędruje po za ciałem ?
 Post Napisane: 5 lipca 2019, o 13:42 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54
Posty: 18362

Polska uczona twierdzi, że “świadomość żyje po śmierci ciała”


Dr Danuta Adamska-Rutkowska od lat zajmuje się zjawiskami z pogranicza nauki.
Jak twierdzi, są one niesłusznie traktowane przez polskie środowisko akademickie po macoszemu.
Po latach analiz doszła ona do wniosku, że po śmierci ciała zmieniamy “miejsce pobytu” (być może na wymiar równoległy), a nasza świadomość, nazywana przez niektórych duszą lub duchem, jest wieczna

Oto fragment wywiadu z polską uczoną, który przeprowadził Piotr Cielebiaś. Jego pełny tekst przeczytacie TU https://facet.onet.pl/strefa-tajemnic/s ... HIZmvasO7M

Pani doktor, wiele osób może zaskoczyć, że w Polsce są ludzie nauki, którzy zajmują się zjawiskami uznawanymi za “anomalne” lub “paranormalne”. Jak w naszym środowisku akademickim patrzy się na te tematy? Czy spotkała się pani ze zrozumieniem, czy raczej ironicznymi uśmieszkami?

Zaskoczenie wydaje się naturalne, gdyż w środowiskach naukowych zjawiska anomalne związane z oddziaływaniem świadomości na materię są zwykle ignorowane na skutek powszechnego przekonania, że są one nierealne.

Polska nie jest tu wyjątkiem.

Materialistyczny światopogląd narzucił nam mechanistyczny obraz świata i tylko zjawiska funkcjonujące na tej zasadzie uznawane są za “godne uwagi”.

Nawet ujawnienie przez fizykę kwantową roli obserwatora w kreacji rzeczywistości nie zmieniło naszego spojrzenia na świat, gdyż tę jej transcendentną cechę zręcznie przesłonięto nazywając ją “mechaniką kwantową”.

Skoro zatem jest to mechanika, to wszystko nadal pozostaje w idealnej zgodzie z obowiązującym podstawowym paradygmatem naukowym.
W rezultacie mechanistycznie zorientowane nauki przyrodnicze nie potrafią wyjaśnić, czym jest świadomość ani skąd się wzięła, więc przezornie nie tykają tego zagadnienia. W tej sytuacji anomalne oddziaływania psychofizyczne budzą w środowiskach akademickich drwiny, a negowanie ich realności uznawane jest za przejaw odpowiedzialności naukowej.

Niezmiernym zainteresowaniem cieszy się temat doznań z pogranicza śmierci.
Co wizje ze śmierci klinicznej mówią nam o życiu po życiu?
Czy świadomość jest w stanie, w świetle najnowszych odkryć, przetrwać śmierć organizmu?

Zanim odpowiemy sobie na to pytanie, powinniśmy zadać sobie inne: czym jest zjawisko życia i jak się ono przejawia?
Definiujemy życie jako zespół swoiście zorganizowanych procesów fizycznych i chemicznych w zbudowanych ze ściśle określonych substancji chemicznych układach organicznych, które zdolne są do reprodukcji.
Życie kojarzymy więc tylko z biologicznymi organizmami.
Czym jednak różni się ciało biologiczne bezpośrednio po śmierci od ciała przed śmiercią? Absolutnie niczym pod względem budowy i składu chemicznego, który możemy określić za pomocą stosownych procedur opracowanych przez naukę. W czym zatem tkwi różnica?

Moją specjalnością jest inżynieria procesowa, a więc dziedzina interdyscyplinarna wykorzystująca w swych dociekaniach fizykę, chemię, matematykę i cybernetykę.
Dla mnie więc odpowiedź na powyższe pytanie jest oczywista – w momencie śmierci ciało biologiczne musiał opuścić czynnik organizujący w nim przebieg procesów fizycznych i chemicznych, ponieważ zaczynają one wtedy przebiegać w sposób przypadkowy, co prowadzi do zniszczenia struktury ciała i jego rozpadu.

A jeśli czynnik ten steruje procesami fizyko-chemicznymi, to nie może być jakąś bliżej niesprecyzowaną zjawą, lecz musi być układem o fizycznej naturze.

Oznacza to, że ten nieznany nam układ musi być odpowiedzialny za zjawisko życia i to właśnie on powinien znaleźć się w centrum zainteresowania nauki, ponieważ na jego trop naprowadzają nas wciąż zjawiska anomalne, w tym także doświadczenia związane z bezpośrednim zagrożeniem utraty życia, a więc przypadki tzw. śmierci klinicznej, jaką niektórym udaje się przeżyć. Dzięki nim dowiadujemy się, że opuszczamy wtedy ciało i obserwujemy próby przywrócenia nas do życia.


Przywrócenia do życia?
Przecież nadal żyjemy!

Widzimy wprawdzie nasze ciało, ale nie czujemy się z nim związani, wciąż jesteśmy w stanie obserwować wszystko, co się wokół nas dzieje, słyszymy wymieniane przez personel medyczny uwagi, rozumiemy je, analizujemy i zapamiętujemy cały nasz proces myślowy.

W końcu przestajemy interesować się ciałem i możemy się od niego oddalić, ponieważ nie identyfikujemy się z nim, lecz z tą formą, która się z niego wyłoniła i jest w pełni niezależna. Zatem to ona musi być odpowiedzialna za zjawisko życia, a nie ciało biologiczne, które “zużyło się” i nie jest już nam do niczego przydatne.

Oznacza to również, że świadomość, którą ten fizyczny układ się posługuje, może przetrwać śmierć organizmu, gdyż może funkcjonować także poza ciałem.

Nie byłoby więc życia po życiu, lecz jego nieprzerwane trwanie.
Po śmierci zmieniamy jakby środowisko swej egzystencji.

Czas z punktu widzenia fizyki jest nie mniej zagadkowy. Na głębszym poziomie istnienia czas i przestrzeń rozmywają się, zatem upływ czasu i przestrzeń tam nie istnieją. Przestrzeń i środowisko egzystencji tworzymy tam aktem mentalnym Wszystkie wymiary czasoprzestrzeni też mogą być właściwie iluzją – holograficzną projekcją świadomości rozciągniętą w czasie i przestrzeni, a ten niejawny poziom istnienia może przenikać naszą aktualną rzeczywistość.

Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość mogą więc i tutaj istnieć w stanie wirtualnym w wielu wariantach, a my poruszamy się po tej iluzji, czego dowodem mogą być anomalie w postaci nagłych przeskoków w czasie lub przestrzeni, różne postrzeganie tej samej rzeczywistości przez różnych ludzi, a także zjawisko prekognicji.

Nie wierzymy w taką możliwość, więc takie doznania są nam niedostępne.
Może nie starzelibyśmy się tak szybko, gdybyśmy nie byli przekonani o tym, że to nieuniknione.
W gruncie rzeczy chyba nie mielibyśmy też tutaj poczucia biegu czasu, gdyby zabrakło nam układu odniesienia, który pozwoliłby nam jego upływ zauważyć.

Na razie są to tylko spekulacje, ale jeśli poddamy je weryfikacji, może okazać się, że te koncepcje wcale nie są fikcją.

Czytaj więcej tu: facet.onet.pl

_________________
Obrazek
Isaj40/9
Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie!
Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!


.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
 Post Napisane: 5 lipca 2019, o 13:42 
 


Góra 
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
 
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3 ] 

Strona główna forum » Potrzeby DUCHA i Duszy » TAJEMNICE UMYSŁU


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

 
 

 
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron
To forum działa w systemie phorum.pl
Masz pomysł na forum? Załóż forum za darmo!
Forum narusza regulamin? Powiadom nas o tym!
Tłumaczenie phpBB3.PL