(1Moj. 1:26) Potem rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na obraz nasz,podobnego do nas i niech panuje nad rybami morskimi i nad ptactwem niebios, i nad bydłem, i nad całą ziemią, i nad wszelkim płazem pełzającym po ziemi, to wydaje się, że nie ma innej alternaty na określenie Boga jak tylko, że jest On jako Jeden występujący w trzech osobach.
Jednak w Piśmie nigdzie nie czytamy o trzech osobach Boga.
Nie ma nawet takiego pojęcia jak trójca święta.
Co więcej nie ma w zapisie greckim NT takiego słowa jak „osoba”.
Zatem i my nie możemy dodawać czegoś, co Bóg niepowiedział. (Przyp. 30:6) Nie dodawaj nic do jego słów, aby cię nie zganił i nieuznał za kłamcę.
A więc jesteśmy w pułapce, bo pojęcie Boga jako trójcy jest nie tylko pogaństwem, to znaczy odpowiada pogańskiemu wizerunkowi koncepcji Boga, ale również jest kompletnie nielogiczne.
Tak bowiem, jak już wielokrotnie to podkreślałem, albo musimy uznać, że jest Jeden Bóg, albo mamy do czynienia z trzema tak zwanymi osobami, ale wtedy, według definicji słowa „osoba” mamy trzech Bogów, a nie jednego.
Nie da się bowiem powiedzieć równocześnie o jednym Bogu i trzech osobach Boga.
To jest kompletnie niemożliwe.
Te pojęcia są sobie przeciwstawne.
Albo jeden-jedna osoba, albo trzech-trzy osoby.
Oczywiście wiemy, jak wyznawcy trójcy to tłumaczą, a mianowicie, że jest to wielka tajemnica.
Bóg oczywiście jest tajemnicą, ale w tym zakresie objawił nam w Piśmie swoją Istotę.
A zatem gdzie tkwi błąd?
Otóż błąd jest w przyjęciu niebiblijnego rzeczownika „osoba”, zdefiniowania go na sposób ludzki i przypisania go Bogu!
To w prowadziło niesamowity zamęt i wypaczenie pojęcia Boga.
W Nowym Testamencie (Starego Testamentu niesprawdzałem), nigdzie nie ma użytego rzeczownika „osoba”.
Oczywiście mówimy o zapisie greckim, a nie polskich tłumaczeniach, gdzie musimy sobie zdawać sprawę z faktu, że każde tłumaczenie skażone jest tą doktryną trójcy, a zatem pojęciem osoby.
Nawiasem mówiąc jestem ciekawy, czy istnieje jakieś tłumaczenie chociażby NT na polski język wykonane przez tych nieskażonych trójcą.
Ale kontynuujmy.
Otóż wzapisie greckim, tam gdzie w polskim jest użyte słowo „osoba”, dosłowne tłumaczenie brzmi najczęściej: nie biorąc według twarzy.
(1Piotr. 1:17) A jeśli wzywacie jako Ojca tego, który (bez względu na osobę) (nie biorąc według twarzy) sądzi każdego według uczynków jego, żyjcie w bojaźni przez czas pielgrzymowania waszego,
A ten powyższy zwrot znaczy oczywiście zupełnie coś innego niż pojęcie zawarte w tym rzeczowniku „osoba”.
A zatem jak człowiek zdefiniował to pojęcie osoby?
Otóż w wielkim skrócie i nie uwzględniając ewolucji tego pojęcia możemy powiedzieć,
że OSOBA to ktoś posiadający świadomość własnego oddzielnego istnienia ima pamięć zapewniającą kontynuację świadomości swej tożsamości, ma zdolność abstrakcyjnego myślenia, ma swoją wolę i jest odrębnym bytem.
Oczywiście to w wielkim skrócie i uproszczeniu nie wdając się w szczegóły.
A zatem taka definicja niemal wprost wskazuje nam na DUSZĘ człowieka, którą z kolei definiuje się jako: intelekt-własne myśli (świadomość istnienia), uczucia, wolę.
A zatem biorąc to wszystko pod uwagę, jeżeli przypiszemy ten rzeczownik Bogu, nie „wychodzi” żaden inny wniosek jak tylko ten, że Bóg musi być trójcą, to znaczy w trzech osobach.
Tylko że, podkreślę to jeszcze raz z całym naciskiem,nigdzie w Piśmie nie jest powiedziane o Ojcu, Synu czy Duchu Świętym, że jest osobą.
W ogóle nie wiem czy w języku greckim występuje taki rzeczownik według tej definicji.
Na pewno nie ma takiego rzeczownika w NT.
Dlaczego?
Otóż dlatego, bo nie ma on żadnego umocowania biblijnego!
Jest całkowicie błędny.
Zauważmy też, że nigdzie Bóg nie nazywa człowieka osobą!!!
To jest bardzo ważna uwaga, bo wielu chrześcijan kieruje się nauką papieża
Wojtyły, który w swoich rozważaniach wręcz utożsamił pojęcie człowieka z pojęciem osoby twierdząc, że człowiek to osoba!
A to jest z gruntu fałszywe i sprzeczne z Biblią, i wywodzi się z nauk filozoficznych.
A zatem, kiedy pojęcie człowieka utożsamiono zpojęciem osoby (według definicji jaką przyjęto) i wzięto pod uwagę prawdę, która mówi, że człowiek został stworzony na podobieństwo Boga,uznano, że Bóg w takim razie musi być również osobą. A ponieważ Pismomówi, że jest Jeden Bóg, więc wymyślono, że jest Jeden Bóg w trzechosobach: to jest osoba Boga Ojca, osoba Jezusa Chrystusa i osoba Ducha Świętego, a ci trzej są w jakiejś bliżej nieokreślonej kosmicznejjedności, więc stanowią, że Bóg jest Jeden. I oczywiście natychmiastzostało dodane do tego dogmatu, z uwagi właśnie na całkowity braklogiki, że jest to wielka tajemnica.
Błąd takiego rozumowania polega jednak na tym, żezamiast „wyjść” od Boga i zdefiniować człowieka, ludzie wyszli odczłowieka, dołożyli pojęcie osoby, zrównali pojęcie człowieka i osoby, iprzypisali definicję osoby Bogu.
A jak jest w rzeczywistości? Otóż rzeczywiściejesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga. A zatem, żeby zrozumieć kim jest człowiek musimy wiedzieć kim jest Bóg? A kim jest Bóg?
Otóż tak, jak to przedstawiliśmy na początku, amianowicie Bóg jest Duchem (Jan.4:24) Bóg jest Duchem.., który ma duszę, a nie duszą, która ma ducha.
Zatem człowiek również musi być na podobieństwoBoga duchem, który ma duszę.
A więc cała definicja osoby nie może być zrównana zdefinicją człowieka. Bo pewne elementy z pojęcia osoby i osobowości są czymś, co człowiek posiada, co jest związane z duszą, ale nie to jestpodstawą biblijnej definicji człowieka.
Bo, powiedzmy to jeszcze raz, człowiek jest duchem mającym duszę.
Musimy pamiętać również, że te wszystkie, nazwijmy to składowe duszy, mogą ulegać bardzo poważnym zmianom, ale to nie oznacza, że mamy do czynienia z innym człowiekiem.
Wiemy przecież dobrze o tym, że ktoś może się tak zmienić, że gdyby nie jego wygląd zewnętrzny, to byłby nie do rozpoznania.
Ale to wcale nie oznacza, że jest innym człowiekiem, osobą-osobowością tak, człowiekiem nie.
Dlaczego?
Bo duch ludzki jest ten sam!
Nawet sztuczna inteligencja, czym bardziej zaawansowana tym bardziej bliższa określeniu osoby.
Własne myśli,inteligencja, uczucia, wola, to wszystko jest możliwe do uzyskania sztucznie w dobie teraźniejszej czy przyszłej techniki.
Ale taka sztuczna inteligencja, chociaż można by nazwać ją osobą, nigdy nie będzie człowiekiem, bo nie ma w niej ducha.
A zatem pojęcie jednego, odrębnego człowieka zawsze związane jest z jednym odrębnym duchem ludzkim, a nie duszą. (Zach. 12:1) Wyrocznia.
Słowo Pana o Izraelu.
Mówi Pan, który rozpiął niebiosa, ugruntował ziemię i stworzył ducha człowieka w jego wnętrzu:
I idąc dalej tym tropem musimy uznać, że taka sam azasada dotyczy Boga.
To znaczy pojęcie Jednego lub wielu bogów musi być związane z oddzielnym Duchem, a nie duszą.
Przypatrzmy się więc, co jest powiedziane o Duchu Boga?
(1Kor. 2:10-13)
10.Albowiem nam objawił to Bóg przez Ducha; gdyż Duch bada wszystko,nawet głębokości Boże.
11. Bo któż z ludzi wie, kim jest człowiek, prócz ducha ludzkiego, który w nim jest?
Tak samo kim jest Bóg, nikt nie poznał, tylko Duch Boży.
12. A myśmy otrzymali nie ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga,abyśmy wiedzieli, czym nas Bóg łaskawie obdarzył.
13.Głosimy to nie w uczonych słowach ludzkiej mądrości, lecz w słowach,których naucza Duch, przykładając do duchowych rzeczy duchową miarę.
Ponieważ więc
Duch, Jeden Duch, ten sam Duch, bada głębokości Boga, to znaczy że zarówno
Ojciec jak i Syn, jak i Duch Święty mają tego samego Ducha,
a w zasadzie są tym samym Duchem,jak to już omawialiśmy na początku tego tematu.
Bo Bóg to: Ojciec, Syn(Chrystus) i Duch Święty.
I ten sam Duch jest w ich głębokościach.
Greckie słowo eraunaw - badać, oznacza również przeszukiwać.
Dlatego jest powiedziane po prostu, że Bóg jest Jeden, mimo tego,
że każda jego Postać ma swoją duszę.
(Efez.4:4-6)
4.Jedno ciało i jeden Duch, jak też powołani jesteście do jednej nadziei, która należy do waszego powołania;
5. Jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest;
6. Jeden Bóg i Ojciec wszystkich, który jest ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich.
I zupełnie widzimy brak w tej całej definicji pojęcia osoby.
Myślę, że Bóg posyłając swoje Słowo przez proroków tak dobrał słowa, aby nie spowodować zamieszania.
Zresztą werset
(1Kor. 2:13) Głosimy to nie w uczonych słowach ludzkiej mądrości,lecz w słowach, których naucza Duch, przykładając do duchowych rzeczy duchową miarę, nakazuje nam używać słów, które używa Duch.
Niestety człowiek wprowadził własne pojęcie, to znaczy pojęcie osoby i przypisał go Bogu, powodując zamęt i odejście od biblijnego pojęcia Boga.
A więc Bóg jest Jeden, bo jest jednym Duchem, który przenika - przeszukuje wszystkie postacie Boga i zna każdą z Nich, ijest w każdej z Nich, i jest każdą z Nich.
Co jest powiedziane o Chrystusie- ostatnim Adamie?
(1 Kor. 15:45) Tak też napisano: Pierwszy człowiek Adam stał się duszą żywą, ostatni Adam stał się duchem ożywiającym.
Zatem, ponieważ jest Jeden Duch, więc jest Jeden Bóg,ale w trzech Postaciach, Istotach.
A człowiek też jest jeden, bo ma swojego oddzielnego ducha ludzkiego, na obraz Boga. Nigdzie bowiem nie jest powiedziane, w odróżnieniu od Boga, że duch jednego człowieka bada czy przeszukuje głębokości drugiego człowieka, albo że poznał głębokości innego człowieka.
A więc każdy człowiek jest jeden, w jednej postaci, bo ma jednego ducha ludzkiego nie mogącego badać żadnego człowieka innego.
Zatem musimy mówić to, co Bóg mówi i nie mówić tegoczego On nie mówi. I jeszcze musimy używać słów takich, jakich On używa!
Zatem poprzestańmy na stwierdzeniu biblijnym, że Bóg jest Jeden, ale występuje w trzech Postaciach, z których każda z tych Postaci ma własną duszę.
Natomiast ludzkie pojęcie osoby i osobowości pomińmy, bo również Bóg tego pojęcia powodującego zamieszanie i niezrozumienie, nie użył.
Dlaczego Boga dodatkowo jeszcze nie można nazwać Jednym w trzech osobach?
Ponieważ jedną z cech definicji osoby jest świadomość odrębności.
A zatem, jeżeli człowieka nazwalibyśmy osobą, to każda osoba obrazuje innego, odrębnego człowieka.
Tak samo byłoby z Bogiem w trzech osobach.
Otóż mielibyśmy trzech Bogów,a nie jednego.
Ale przecież Pan Jezus powiedział: (Jan. 10:30) Ja i Ojciec jedno jesteśmy.
Muszę tutaj dodać, że powyższy werset ma głębsze znaczenie niż myślimy.
Otóż ten wyraz „jedno” jest w rodzajniku nijakim (męski, żeński, nijaki).
Ale zauważmy coś niezwykłego, a mianowicie słowo (duch - pneuma)w języku greckim nie jest tak, jak w polskim rodzaju męskiego, ale nijakiego.
Np. w (2 Kor. 3:17) A Pan jest Duchem; gdzie zaś DuchPański, tam wolność.
A zatem w zapisie greckim, kiedy Pan Jezus mówi, że Oni Ojciec są jedno, to w rzeczywistości brzmienie tego wersetu w przekładzie na język Polski jest:
Ja i Ojciec jednym jesteśmy.Dlaczego jeszcze możemy powiedzieć, że chodzi o Ducha?
Bo druga „składowa” tej Postaci Boga czyli dusza – psyche, jest w greckim języku rodzaju żeńskiego.
Zresztą w polskim też.
A więc, kiedyPan Jezus mówi, że jest jedno z Ojcem, to w rzeczywistości mówi, że jest jednym, bo
jest jednym Duchem!
fragment ze strony:
http://www.komentarzbiblijny.cba.pl