Jak widac nie wielu o tym wie i nawet ci co słuchaja E.Franka tez nie maja poznania.
Jest tu na forum film o tzw Całunie .
W jednym z tych filmó jest pokazana 'siatka' jak autor widzi ZMARTWYCHWSTANIE jak to sie
dokonało.
Mysle ,ze wiekszośc uwaza ,ze to było jak z Eliezerem/łazarzem jak z Tabitta czy z córka Jaira.
Nie.
To tak nie było i tak byc nie mogło tu jest Moc Najwyższego Nikt nigdy nie zmartwychwstał
ale byli przywróceni do życia nie swoja moca .
Duch Jeszua opuścił Swoje Ciało/osobe i Swoja Mocą Ducha Swego powrócił do Ciała/Osoby.
Nasz umysł raczej tego nie jest w stanie pojac i tłumaczenie tego bedzie aczej bardzo
mizerne.
Jahszua mówi ze Jest Światłem i Światło przeniknęło z wewnatrz na zewnątrz nie naurszajac niczego .
Dlatego chusta i prześcieradła były na jednym miejscu jako nienaruszone.
To tak jakby kurczak opuścił skorupke ,nie naruszając skorupki.
A potem wszedł w nia z powrotem ,tez nie naruszając .
Tak JAHSZUA opuścił Świątynie i wrócił do niej Swoja Mocą.
.
Światło eksplodowało i znikneło.
viewtopic.php?f=79&t=463&p=13066#p13066