Abigail napisał(a):
Dwa lata temu jak jeszcze byłam w świecie , byłam złą kobietą i wiele złego robiłam , nie chce o tym opisywać , wolne związki , życie na luzie , kasa była najważniejsza , praca , sex , przyjemnosći , i stało się wpadłam , walczyłam z tym długo ale wkońcu poddałam się aborcji , i od tamtej pory nie radze sobie , nocce są straszne , stale wraca mi obraz tego co zrobiłam , sumienie mną szarpie , nie potrafię się od tego uwolnić , jest coraz gorzej , w pracy zapominam bo pracuje ale te noce , wszystko wraca , to boli , cholernie boli .
To mnie zabija .
Abi ,nie tylko Ty robiłaś wiele złych rzeczy żyjąc w świecie
tak każdy żyje tak jak chce,a właściwie to robi tak jak chce pan ciemności,bo to on rządzi tym światem i to on jest całym tym prowokatorem tych złych spraw.
Miła siostro ja gdy należała jeszcze do tego świata,rozpiłam się byłam alkoholiczka, choć zawsze sobie powtarzałam że gdy wyjdę za mąż,to moje dzieci nie zobaczą nigdy w domu alkoholu i nie dopuszczę do takiego życia jakie ja miałam a stworzyła nam to piekło na ziemi własna mama,wprawdzie Ona nie piła,lecz mój tato,był alkoholikiem,.
Te ciągle awantury ,pogotowie i policja,wstyd było wyjść na wioskę ,wyzywano nas od cyganów,prosiłam mamę aby zostawił ojca,abyśmy mieli już spokój,a tak nie wiesz kiedy przyjdzie pijany i zacznie się awantura,bicie.
Zawsze stawałam w obronie mamy,już jako małe dziecko potrafiłam Go ugryźć jak bił mamę,miałam dość nawet już takiego życia,tego nie da się tak tu opisać,to co przeżywała wraz z rodzeństwem to było piekło na ziemi,gorzej nie mogło już być.
I to samo piekło stworzyłam swoim dzieciom,nigdy z mężem się nie zdradziliśmy ,
ja piłam tylko po to aby mąż miał mniej do wypicia, bo szkoda mi było wylać to wciągam się w picie ,
często nie było nic w domu do zjedzenie bi zamiast chleba dzieciom kupiłam wino,aby się upić.
Nie wstydzę się tego teraz tu pisać,ten stan ciągnął się przez kilka lat, w tym czasie staliśmy się patologiczną rodziną córka starsza pilnowała młodsze rodzeństwo zamiast chodzić do szkoły
To zajmowała się domem,nie powiem dzieciom dawaliśmy pieniądze,gdy byliśmy trzeźwi ,byliśmy wspaniałą rodzina ale takich dni było coraz to mniej i mniej,aż w końcu wpadłam w alkoholizm że bez choćby najmniejszego piwa nie byłam w stanie wytrzymać.
Mąż pił w pracy a ja w domu.
Wpadliśmy w potężne długi w gminie i u ludzi ,którzy nas tez i okradali ,biorąc na przysłowiową kreskę dopisywano nam jeszcze raz takie same rachunki ,
co wzięłam kredyt aby oddać dług,niby wszystko już oddałam ,lecz po paru dniach znajdowały się znowu rachunki które rzekomo zostały jeszcze nie oddane.
Ale cóż pijana była to można było mi wcisnąć w tamtym czasie wszystko,i gdyby nie moja mama ,nie wiem co było by ze mną,i moimi dziećmi.
Pomagała mi , choć zarazem też mnie okradała,bo mąż zarabiał bardzo dużo w tamtym czasie ,a ja robiłam zakupy i do domu i dla niej ,
a ona potrafiła mi jeszcze wynieść z domu to co było i portfel zabrać z wypłata,a jak wzięła nam coś na raty to nie dość że sobie to myśmy spłacali to jeszcze Ona wzięła i dla siebie ,a my to wszystko spłacali.
Tu niby pomagała ,lecz to wszystko było za nasze pieniądze,
ale dobre było w tym to że zajęła się też dziećmi ,a to co wzięła od nas oddawała
to wszystko siostrze -ja strasznie się bałam swojej matki.
Po ślubie wpajała mi że zostawi mnie mąż bo jest młodszy ,jeśli nie będę się z nią trzymać to już mi nigdy nie pomoże,tylko w czym miała by mi pomóc ?
,ale czułam strach przed nią,bo to Ona mnie biła na samym początku mojego małżeństwa ,nawet złamała mi palec, a już o sińcach nie wspomną,
jak coś zrobiłam nie po jej myśli.
Miałam dwójkę maleńkich dzieci,ciężko mi było ugotować posprzątać i jeszcze
dziećmi się zając ,syn miał kolkę nie usnął bez kołysania,trochę mi
pomagała babcia moja,tu mi się kazała położyć abym się przespała ,
bo wiedziała że jestem zmęczona w nocy prawie nie spałam bo musiałam kołysać synka,a i co chwile córcia też to nakarmić ,to przewinąć ,nie było wtedy pampersów, jak teraz, i gotowych dań rożnych kaszek itp.
Samemu trzeba było wszystko gotować dla dziecka,tak tez robiłam ,wszystko sama,i gdy zasnęłam ,to zaraz byłam zrywana ze snu z wyzwiskami że kur...
ze mnie nie matka babcia bawi a ja śpię,na pół przytomna
nie wiedziałam co jest grane,wiesz jak się uśnie ,a tu nagle Cię obudza, próbowałam wytłumaczyć że to babcia mi pozwoliła się położyć
,a Ona miała ich nakarmić, ale babcia wszystkiemu zaprzeczyła że zostawiłam dzieci same i Ona się nimi zajmuje a ja śpię.
I znowu zostałam pobita przez matkę,a gdy mąż wrócił dokończył wszystkiego,wtedy jeszcze nie piłam nic, dopiero jak narodziło się trzecie dziecko zaczęłam popijać ,i zaczęłam się stawiać mojej matce.
A i tak była przez nich wyzywana poniewierana,bo nawet nie zapłaciła światła
a przyjechali jej odciąć to zgoniła na mnie ze dała mi pieniądze a ja nie zapłaciłam byłam wtedy już w 8 miesiącu ciąży i wieszałam pieluszki na sznurku jak wyskoczyła na podwórko ,a to było lato,i zaczęła mnie wyzywać od rożnych, i jak to mąż mnie nie pier... w d... ,
taka była zła kobieta nie przebierała w wulgaryzmie,to Ci panowie, od energii kazali jej przestać,tak mnie przeklinać, a i żeby do jutra zapłaciła, mówiłam że nie dała mi żadnych pieniędzy ,.
Owszem dała ale mojej siostrze córci jej ukochanej,nawet moja babcia wyzywała mnie od kaleki,to wtedy maż pierwszy raz stanął w mojej obronie ,bo byłam w ostatnim miesiącu ciąży,a Ona leciała z laską mnie bić ,bo odpyskowałam mamie,lecz to mnie nie usprawiedliwia żebym się rozpiła i tak to nas wszyscy poniżali i okradali .
A mąż właśnie z tego powodu się rozpił bo miał już dość tego "kołchozu",lecz ja nie potrafiłam powiedzieć moje mamie dość że słucham się męża a nie Jej.
Aż pewnego dnia bo za dużo tu było by pisać,to skrócę te moje dziadowskie życie jakie w tamtym czasie poprowadziłam, gdy mąż mnie pobił aż z palucha u nogi na żywca paznokcia mi zdarł i oko moje było dosłownie czarne, nogę miałam skręconą wyglądałam strasznie ,i zapukał do moich drzwi mój brat rodzony miał już dość ,akurat matka moja oddała im mieszkanie i On mieszkał za ścianą,i tak zapukał a ja wyszłam zapłakana zalana krwią,a On mówi do mnie
Wiolu ty tak nie możesz dłużej żyć masz dzieci ,wiesz że nie możesz pić bo
zwracasz zaraz ,i zaczął mi mówi ,dawać przykłady
jak to Bóg zmienia życie, a ja do Niego z z takim żalem mówię:
GDYBY BÓG BYŁ NIE POZWOLIŁ BY ABYM TAKIE PIEKŁO PRZECHODZIŁA.
to były ostatnie łzy w moich oczach z bólu i rozpaczy
w jednej chwili gdy wypowiedziałam te słowa w moim sercu coś się stało ogarnął mnie spokój,przestałam płakać ,moje życie się zmieniło.
BÓG ZACZĄŁ DZIAŁAĆ mąż przestał pić,brat zaczął wozić nas do Legnicy do pewnego brata Ryszarda ,to były nasze pierwsze kroki z Bogiem , Bóg uwolnił nas w mgnieniu oka z nałogów,.
Staliśmy się całkiem innymi ludzi ,ale w tym czasie zanim maż się
narodził na nowo minęło kilka lat bo Bóg Go położył na łożu śmierci,ale to już inna historia ,l
ecz z tym bratem Ryszardem związana bo Bóg posłużył się tym bratem aby uzdrowić mojego mężna i tak też się stało,dość głośne było to zdarzenie
Minęło już kilkanaście lat jak idziemy z Jezusem ,Abi i dziś też kłody szatan nam podkłada pod nogi,nie raz upadnę ale mąż mój zawsze jest przymnie,wprawdzie moja mama nie może się do dziś dnia pogodzi z tym że już nie jestem pod jej władzą,bo już nie może nas okradać i i nadał nas mści do ludzi ,
a nawet i dzieci moje mści,syna potrafi wygonić z podwórka choć to wspólne podwórko,próbowałam zn Nią na wszystkie sposoby się pogodzić,
no tydzień -dwa było dobrze a potem znowu zaczynała narzucać mi swoje zdanie
i jak mam robić,po tylu latach zrozumiałam że tak samo zniszczyła
swoje małżeństwo ,i chciała też zniszczyć moje
Brat i siostra nie dali się Jej,to ze mną robiła to co chciała, dziś nie ozywamy się ,choć próbowała już kolejny raz, kazała mi zdychać, bo nie poparłam jej w kłamstwie,wtedy powiedziałam jej wprost,że jest zła kobietą i do póki się nie zmieni ,nie chcę aby przychodziła do mojego domu.
Owszem dzieci z Nią rozmawiają ,ale tylko na podwórku ,buntuje nagaduje na nas sąsiadów, wymyśla rożne historyjki rzekome że to my mówiliśmy do niej,byle sąsiedzi z nami się nie odzywali,a potem gdy nas wyzywają to się z nimi kłuć że to jej wolno nas wyzywać ale nie im
Szatan próbuje rożnymi sposobami odwieść nas od Boga,to jest nasze życie już do końca do póki nasz Pan nie przyjdzie, często płaczę i prośże Boga aby mnie zabrał stąd,lecz to było by zbyt proste ,czyż nie mówi ze będziemy znienawidzenie u najbliższych?
że będziemy znosić prześladowania dla imienia Jego? nawet najmniejsze nas dotyka, nie na darmo jest napisane że to bardzo wąska droga i nie wielu po niej idzie.
Abi to co przeszłam w życiu gdy byłam w świecie,i to co teraz przechodzę,i
wiem ze tego czasu nie da się już nadrobić,to teraz wiem że mam kochającego męża,
który nie wstydzi się mnie ,gdyż nie chodżę, a i nie raz Mu dam to ja popalić z bólu :D
jaki mi dokucza.
Wyszliśmy z wszystkich długów ,nawet nie pamiętam jak to się stało
bo miałam ponad 20 tyś. i w ciągu roku wyszliśmy z tych długów,a i szacunek u ludzi zyskaliśmy ,wiem tylko że bez zaufania do Boga tego byśmy nie osiągnęli,bo tylko do Niego zwracamy się ze wszystkim
choćby najmniejszym problemem,a uwierz jest ich sporo, dziś mamy wszystko ,niczego nam nie brakuje i odkąd narodziliśmy się na nowo ,nie pożyczam pieniądzu to do Nas przychodzą ,a nawet Ci którzy w przeszłości odmawiali mi na jeden chleb 2 zł.
role się zmienili Bóg nam błogosławi, te problemy stały się lekkie,bo w tym życie
nie ubędzie ich ,ale nawet i wzrosną,takie jest życie na tym świecie,teraz wiem ile lat zmarnowałam ,ale jestem szczęśliwą matką, żoną i babcią,b
o mam BOGA ZA OJCA,KTÓRY JEST ZE MNĄ GDY PŁACZĘ W CIĘŻKICH CHWILACH TO NA NIEGO MOGĘ LICZYĆ.
I ty miła siostro złóż wszystko u stup Jezusa a zobaczysz ,to co nie dało się rozwiązać ,i widzisz że już nie masz wyjścia, raptem stanie się błahym maleńkim problemem,
tylko On NASZ NIEBOŃSKI OJCIEC JEST W STANIE NAM POMÓC W TYM ZŁYM ŚWIECIE W KTÓRYM PRZYSZŁO NAM ŻYĆ.
pozdrawiam Cię i niech Bóg ukoi Twoje serce :* :* <3 <3 to co wyżej napisałam to tylko króciutka historia z mojego życia,bez Boga.
Dziś nie wyobrażam sobie innego życia,jakie mam teraz idąc z Jezusem
bez Niego jestem niczym
Dodam jeszcze ABI każdy z Nas ma inną drogę,aby spotkać się z Bogiem,a to że
wszystko Ci wraca ,to w tym czasie wołaj do Ojca, ja tak robię i mi pomaga,uwierz,każdy z nas tych co wybrali drogę z Jezusem szatan będzie Nas oskarżał wytykałam to co uczyniliśmy ,aby Nas tylko pogrążyć ,byśmy się podali walcz z nim .
Jezus go pokonała a My pokonamy go z Jezusem, same nic nie możemy uczynić tylko w Nim nasza siła miła siostro