Zarejestruj    Zaloguj    Dział    FAQ

Strona główna forum » MISTYCYZM WSZELAKI » GNOZA-REINKARNACJA-MISTYCYZM




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 48 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Z blogu M.Laitmana
 Post Napisane: 15 maja 2013, o 17:19 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54
Posty: 18362
Cytuj:
Jeżeli tylko weźmiemy się w garść i przeprowadzimy za tą psychologiczna barierę, od razu odczujemy Światło, dobroć, miłość wypełniającą cały świat. Wszystko przygotowane jest dla nas i wymaga jedynie od nas małego wysiłku.

Weź sie w garść i ... przestn pic , ćpac , palic .... weź sie w garść
Nic z tego przeciez wielu by chciało przekroczyc te psychologiczna bariere.
Czy ktos dał świaectwo jak to zrbił .

_________________
Obrazek
Isaj40/9
Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie!
Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!


.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
 Post Napisane: 15 maja 2013, o 17:19 
 


Góra 
  
 
 Tytuł: Re: Z blogu M.Laitmana
 Post Napisane: 16 maja 2013, o 07:19 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 kwietnia 2013, o 15:53
Posty: 548
Ta psychologiczna bariera to to że otrzymujemy dla siebie a dajemy jałmużnę , a prawda jest taka
że powinniśmy dawać wszystko co otrzymujemy nic nie zostawiając sobie , powinniśmy troszczyć się tylko o innych a nawet w najmniejszym stopniu nie o siebie .
I w tym jest trudność .

(...)

"Weź sie w garść i ... przestn pic , ćpac , palic .... weź sie w garść"

Nałogowiec ( a jesteśmy nałogowcami uzależnionymi od EGO ) nie zacznie leczenia jeśli
sam przed sobą nie uświadomi sobie prawdy o swoim stanie .
Nikt go nie zmusi do leczenia , ani rodzina , ani ustawa , ani sąd .
Sam musi chcieć podjąć lecenie
Tak samo jest z nami jeśli chodzi o EGOIZM .

_________________
Skoro nie można skasować konta , biorę "urlop"


Rozmawiam/ałem z Wami jak uczeń w szkole podczas przerwy ,
który tak zrozumiał wykład nauczyciela .


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Z blogu M.Laitmana
 Post Napisane: 16 maja 2013, o 11:34 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54
Posty: 18362
efroni napisał(a):
Ta psychologiczna bariera to to że otrzymujemy dla siebie a dajemy jałmużnę , a prawda jest taka
że powinniśmy dawać wszystko co otrzymujemy nic nie zostawiając sobie , powinniśmy troszczyć się tylko o innych a nawet w najmniejszym stopniu nie o siebie .
I w tym jest trudność .

Jest trudnosć i to jeszcze jaka ,ale może w zrozumieniu tego co znaczy oddac wszystko nic sobie nie zostawić ?
Jesli chodzi o dosłowność to i oddac swoją szate i mieszkanie a potem miejsce gdzies
pod mostem , kat na dworcu , swoje buty łyzke strawy ?
Moge to tez zozumiec ze chodzi tu o ze o mnie powinien zatroszczyc sie KTOŚ a nie ja o siebie , wtedy nikt nie był by opuszczony bo nastapiła by samoistna wymiana troski.
Ale ja mam inne doświadczenia :)

(...)

"Weź sie w garść i ... przestn pic , ćpac , palic .... weź sie w garść"

Cytuj:
Nałogowiec ( a jesteśmy nałogowcami uzależnionymi od EGO ) nie zacznie leczenia jeśli
sam przed sobą nie uświadomi sobie prawdy o swoim stanie .
Nikt go nie zmusi do leczenia , ani rodzina , ani ustawa , ani sąd .
Sam musi chcieć podjąć lecenie
Tak samo jest z nami jeśli chodzi o EGOIZM .

Trzeba by zastanowic sie z czego to wynika czy z samotności poczucia ze jest sie odrzuconym ,zagubienie , bunt ?
Popatrz w dzisiejszych czasach do tych uzaleznien dołaczyło OBZARSTWO- ludzie otyli
sa tak obecni jak narkomani jak pijacy a moze i bardziej ich widac.
Mozna powiedziec ze to EGOIZM ,ale czego im brakuje o co sie obrazili ze sami siebie wyniszczają ?

ja sie chyba wyniszczam zamartwianiem o innych :oops:

_________________
Obrazek
Isaj40/9
Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie!
Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!


.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Z blogu M.Laitmana
 Post Napisane: 17 maja 2013, o 08:37 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 kwietnia 2013, o 15:53
Posty: 548
Wybór pomiędzy dwoma książkami
Napisany maj 14th, 2013


Jeżeli ktoś ma silną wolę, by przypisać wszystko na korzyść Stwórcy, to jest dobre i może modlić się, aby spełnić to pragnienie. Chcieć użyć całą chęć otrzymywania w celu Emanowania oznaczy być zapisanym w księdze sprawiedliwych.

Wszelako jeśli ma silną wolę używać wszystkiego dla swojej własnej korzyści, to nie jest tak źle, ponieważ tutaj wszystko jest jasne i człowiek może zrozumieć pragnienia jakie posiada . Może modlić się o pragnienia otrzymywania prosząc, aby zapisano go w księdze bezbożnych, którzy są skazani na śmierć, co oznacza, że chce unieważnienia jego ego.

( i właśnie ze względu na tych drugich przychodzi Meszijach -mój dopisek )

Wybiera, w której księdze chce być zapisany. Ale jeśli chce obie i stwierdza, że trudno mu zdecydować, którą z nich do woli, to jest już problem. On musi starać się być w tym niejasnym stanie jak najmniej. ( gorący albo zimny ale nie letni gdyż wypluję cię z ust moich - mój dopisek ) Chcąc pracować dla Stwórcy, ale w tym samym czasie, branie trochę dla siebie, jest bardzo niebezpieczne. Jeżeli człowiek nie walczy z tym stanem podziału, może on pozostać w niezdecydowanym stanie przez wiele lat, nie zdolnym do wybrania jednej strony ponad drugą.

Może pomyśleć, że otrzymał trochę z jednej strony i trochę z drugiej, dlatego w porządku jest czekać i wszystko będzie dobrze. To jest najgorszy możliwy stan.

Oznacza to, że człowiek musi próbować określić swój stan przy pomocy swojego wysiłku w grupie i wpływu środowiska tak, że będzie wiedział, że jest zły i będzie chciał zniszczyć ego, to jest, będzie chciał być zapisany w księdze bezbożnych, którzy są skazani na śmierć. Nazywa się to Pierwsze Ograniczenie.

Następnie będzie chciał być skazany na życie, jest w stanie pracować, aby Emanować, co oznacza, że będzie on zapisany w księdze sprawiedliwych. Musi być bardzo silna prośba o intencję w celu Emanowania na Stwórcę tak, że człowiek, w końcu zobaczy, że martwił się tylko o swoje własne korzyści.

Z przygotowania do codziennej lekcji Kabały 5/2/13

_________________
Skoro nie można skasować konta , biorę "urlop"


Rozmawiam/ałem z Wami jak uczeń w szkole podczas przerwy ,
który tak zrozumiał wykład nauczyciela .


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Z blogu M.Laitmana
 Post Napisane: 17 maja 2013, o 16:55 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54
Posty: 18362
Jesli dobrze zrozumiałam to lepiej wybrac to drugie czyli zaliczenie do umarłych aby potem
byc zapisanym w Księdze Życia .

Tylko czy nie jest tak że wszyscy sa martwi z powodu grzechów i upadków?
Moze sam siebie uwaza za sprawiedliwego ale czy nie musi anulowac siebie dla Stwórcy czy nie musi umrzeć by życ ?
Czy nie jest tak jak z ... pierw jest sie uznanym za głupca aby okazac sie mądrym .

_________________
Obrazek
Isaj40/9
Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie!
Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!


.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Z blogu M.Laitmana
 Post Napisane: 21 maja 2013, o 15:15 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 kwietnia 2013, o 15:53
Posty: 548
Jeden kamień przeciwko innym
Napisany maj 21st, 2013

Rabash, List 40: I należy zapytać: “Co można zrobić, jeśli on czuje, że ma serce z kamienia
w kierunku swojego przyjaciela …”
Rada jest bardzo prosta: naturą ognia jest to, że podczas pocierania o siebie kamieni, powstaje ogień … I tylko gdy oboje zmierzają dla prezentu, a nie dla miłości, poprzez zdzieranie serc, nawet tych najsilniejszych, każdy będzie wydobywał ciepło ze ścian swego serca, a ciepło zapali iskry miłości, aż zostanie uformowana odzież miłości. Następnie obaj będą przykryci jednym kocem, co oznacza, że jedna miłość otoczy i okryje ich obu, jak wiadomo, że Dvekut [przyczepność] łączy dwa w jedno.


Gdy człowiek zaczyna pracować w grupie on nie czuje napełnienia przez innych. Ale tak długo jak czuje potrzebę, aby połączyć się z przyjaciółmi, ponieważ to jest środek do osiągnięcia celu, naczyniem na objawienie Stwórcy i za pomocą tego połączenia osiąga Emanację i przyczepność, a dopiero potem są inni zwani “przyjaciele”, a nie przed. To jest, gdy zaczynają się problemy. Ci ludzie nie wydają się obcy już: każdy przybiera pewien kolor, formę i staje się uniwersalny i pełen różnych emocji.

Przyjaciele przywołują w nim bardzo złożone emocje i nie jest łatwo połączyć się z nimi. Nie chce już więcej się z nimi połączyć. On nie chce ich przytulać i siedzieć przy jednym stole z nimi na posiłku lub tańczyć razem. Różne złe myśli ogarniają go w odniesieniu do jego relacji z innymi, a on zaczyna czuć, że jest to bardzo trudne aby się z nimi połączyć.

Im bardziej rozumie potrzebę połączenia, tym bardziej wydaje mu się to odległe i nierealne. Wywoływane są coraz częściej nowe przerwy. Chodzi o ten rodzaj pracy, że Tora mówi nam najpierw o historii Abrahama i Izaaka, a następnie o Jakubie, synach Jakuba i Józefa. Ostatecznie praca ta staje się wygnaniem w Egipcie, kiedy człowiek czuje takie straszne oddalenie od innych osób, że to niemożliwe, aby go zignorować i nie ma możliwości połączenia.

Im bardziej człowiek próbuje przezwyciężyć swoje ego i łączyć się z innymi, tym mniej mu się udaje. Przeżywa “siedem lat sytości” i “siedem lat głodu”, w odniesieniu do połączenia, ponieważ cała wojna przeciwko złym skłonnościom jest tylko przez połączenie. Następnie są plagi egipskie, plagi Faraona, które zmuszają człowieka, by w końcu zrozumiał, że tylko Wyższe Światło może mu pomóc.

Postanawia, że nie może dłużej żyć bez absolutnej miłości, która rozbije mu serce, a odłamki jego serce przenikną serca przyjaciół. To jest jedyna rzecz, której chce i nic więcej tylko to. W ten sposób zaczyna pracować w miłości, która nie od razu zmieni się w prawdziwą miłości, ale zaczyna się od jakiś wstępnych połączeń, a to już jest przynajmniej jakieś połączenie.

Z przygotowania do Dziennej lekcji Kabały 5/16/13

_________________
Skoro nie można skasować konta , biorę "urlop"


Rozmawiam/ałem z Wami jak uczeń w szkole podczas przerwy ,
który tak zrozumiał wykład nauczyciela .


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Z blogu M.Laitmana
 Post Napisane: 22 maja 2013, o 17:26 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54
Posty: 18362
Im bardziej człowiek próbuje przezwyciężyć swoje ego i łączyć się z innymi, tym mniej mu się udaje. Przeżywa “siedem lat sytości” i “siedem lat głodu”, w odniesieniu do połączenia, ponieważ cała wojna przeciwko złym skłonnościom jest tylko przez połączenie. Następnie są plagi egipskie, plagi Faraona, które zmuszają człowieka, by w końcu zrozumiał, że tylko Wyższe Światło może mu pomóc.

_________________
Obrazek
Isaj40/9
Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie!
Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!


.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Z blogu M.Laitmana
 Post Napisane: 26 maja 2013, o 12:19 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 kwietnia 2013, o 15:53
Posty: 548
Miłość to droga dwukierunkowa
Napisany lipiec 22nd, 2011 przez Kika


Pytanie: W jaki sposób możemy wytłumaczyć ludziom, dlaczego miłość jest konieczna?

Odpowiedź: Możesz uwielbiać jeść rybę na obiad, możesz kochać swojego małego synka, można też kochać bliźniego oraz Stwórcę. Te same słowa oznaczają zupełnie inne pojęcia.

Czy warto wysławiać miłość do bliźniego przed osobą, która kocha rybę? Jak można mu opisać przyjemność z emanacji? Co on z tego zrozumie? Że ma dać swoją rybę komuś innemu? Czy to jest miłość?

Co to znaczy kochać bliźniego? Ma to kompletnie inne znaczenie. Kochać bliźniego oznacza przyjąć jego pragnienia w sobie jako moje, pracować nad nim i sprawić by się spełniło. Wtedy stajemy się jedną całością, gdzie ja wypełniam jego a on staje się spełniony. W czym staje się spełniony? W swoim pragnieniu. Jego pragnienie w stosunku do mnie jest jak malchut w stosunku do zeir anpin. Jestem jak Stwórca, a on jak stworzenie. Na tym właśnie polega nasza praca.

A zatem, „miłość” jest to związek pomiędzy Stwórcą a stworzeniem. Tylko stosunek stworzenia do Stwórcy nazywany jest prawdziwą miłością. Jeżeli potrafię zbudować taki rodzaj stosunku do innych, lub innymi słowy, jeżeli nabędę właściwości Stwórcy, właściwości emanacji i dzięki temu odnoszę się do pragnienia bliźniego jak do pragnienia Stwórcy, to okaże się, że Stwórca jest we mnie, a ja wykonuję w stosunku do bliźniego niezbędne działania. To właśnie oznacza, że kocham bliźniego.

W żadnym innym sensie, kontekście czy przypadku nie mamy prawa używać słowa „miłość”, gdyż mylilibyśmy go z naszą „miłością do ryby”.

Mówimy tutaj o stopniu, w jakim Stwórca, właściwość dawania objawia się we mnie. W pierwszej kolejności musimy zrealizować zasadę „Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe”. W ten sposób stajemy się neutralni. Potem musimy zamiast własnego pragnienia nabyć pragnienie innej osoby. Pragnienie tej osoby powinno stać się dla nas ważniejsze od naszego. Wtedy osoba ta staje się dla nas ważniejsza od nas samych. Jesteśmy gotowi zrobić dla niej wszystko, tak jak dla własnego chorego dziecka w naszym świecie. Jesteśmy całkowicie ”zwarci” na jej pragnienia. Tak właśnie powinniśmy postępować.

To właśnie dlatego jestem podobny do Stwórcy, jak zeir anpin, który odbiera prośbę od malchut. Im więcej pragnień innej osoby jest w stanie uaktywnić mnie do emanacji, tym wyżej jestem od tej osoby. To właśnie jest miłość. Czy widzisz jak różni się to od naszych obecnych wyobrażeń?

Im więcej mogę dać innej osobie, tym więcej zapewniam jej Światła korekty. Po tym wszystkim następuje pomiędzy nami wzajemna gwarancja. Ja nie napełniam jego egoistycznych pragnień lecz ujawniam jego wewnętrzne pragnienia, żeby był ze mną jak jeden organizm, a wtedy Shina ( Szina) zapanuje między nami. A zatem, co powinienem mu dostarczyć? Daję mu moje wsparcie we wzajemnej gwarancji, którą on również zapewnia mnie, przez ujawnienie jej w swoim pragnieniu. To jest właśnie miłość.

Nie powinniśmy pobłażać egoizmowi innych. Nie odsłaniamy egoistycznych pragnień innych ludzi lecz pragnienie wzajemnego wsparcia w celu ujawnienia Stwórcy w relacjach między nami. Stwórca nie może być ujawniony w jakiejś osobie, czy tylko w moim nastawieniu do innej osoby, chyba, że jest ono wzmocnione przez takie samo nastawienie tej osoby. Miłość nie porusza się w jednym kierunku.

Miłość jest drogą dwukierunkową. Wymaga to podłączenia do sieci, przez którą płyną impulsy emanacji, sieci przesiąkniętej uczuciem miłości, współzależności i wzajemnej gwarancji, dzięki której wzmacniamy siebie nawzajem.

Tymczasem egoizm zostaje na dole, bez robienia jakiś obliczeń w celu wypełnienia go. Wreszcie wznosimy się ponad nim, łącząc się przez nasz wzajemny zamiar emanacji. I kiedy docieramy do określonego poziomu zjednoczenia, tworząc sieć ponad nami, wówczas ujawniamy Stwórcę, wzajemną właściwość emanacji i miłości między nami.

Z 4-tej części Daily Kabbalah Lesson 6/20/11, “Matan Torah (The Giving of the Torah)”

_________________
Skoro nie można skasować konta , biorę "urlop"


Rozmawiam/ałem z Wami jak uczeń w szkole podczas przerwy ,
który tak zrozumiał wykład nauczyciela .


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Z blogu M.Laitmana
 Post Napisane: 28 maja 2013, o 06:10 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 kwietnia 2013, o 15:53
Posty: 548
Od podnóża góry po sam szczyt
Napisany maj 23rd, 2013


Rabash, “Co to ​​jest przygotowanie do przyjęcia Tory”: Jeśli chodzi o Pana , powiedziano: “a Pan zstąpił na Górę Synaj, na szczyt góry.” A jeśli chodzi o ludzi, powiedziano ” i zebrali się u podnóża góry.” Powinniśmy zrozumieć, co oznacza “góra”. “Góra” (Har) pochodzi od słowa wątpliwości”(Hirurim), które są ludzkim umysłem.

Jeśli przyjmiemy tę wiadomość w naszym umyśle, oznacza to, że Stwórca jest na szczycie góry, co oznacza, że On działa w ten sposób, a my czujemy i zgadzamy się, że nie mamy wyboru i musimy otrzymać Torę. To dlatego, że po tym jak rozumiemy, że zła skłonność przygotowuje nas do pochówku, musimy otrzymać Torę, aby być zbawionym od śmierci, od tego przeklętego życia.

Gdzie więc jest nasza wolna wola,jeśli jesteśmy normalnie zmuszeni do otrzymania Tory? Zła skłonność sama w sobie, która jest naszym pragnieniem, aby cieszyć się tym życiem, prowadzi nas do tego wyboru. Ale czy to nazywa się otrzymywanie?

Kiedy więc zbieramy się u podnóża góry i odkrywamy nasze złe skłonności, a naprzeciwko niej odkrywamy Torę, jest to początek. Mamy jasno zrozumieć, że zaczynamy żyć w tych warunkach. Teraz, jak zła skłonność objawia się na każdym kroku, musimy zdecydować: Dlaczego to zostało ujawnione, dlaczego potrzebuję tego i jak to może być skorygowane za pomocą złej skłonności i Tory, która została podana do tej korekty prawidłowo? Czy możemy wznieść się do poziomu Stwórcy, na szczyt góry?

To jest przygotowanie do otrzymania Tory, ale to tylko przygotowanie, i jeszcze nie wypełnienie tego. Tutaj nadal działamy z konieczności: Jest jakieś objawienie, które nie pozostawia nam wielkiego wyboru. Widzimy, że mamy złe skłonności i środki do ich poprawiania, Torę, a jeśli odmawiamy przyjęcia Tory, to będzie nasze miejsce pochówku. W przeciwnym razie nie ma szans na zbawienia od tego życia, co jest gorsze od śmierci; i w ten sposób oczywiście, człowiek akceptuje warunek jaki został mu postawiony.

Wolna wola pojawia się później, na każdym kroku jaki człowiek czyni po drodze, kiedy zaczynamy spełniać Torę w ciągu czterdziestu lat na pustyni. Wszystkie te lata tułaczki są już realnymi poziomami otrzymania Tory, przez które możemy wznieść się wyżej i wyżej, aż dotrzemy na sam szczyt góry.

Z przygotowania do codziennej lekcji Kabały 5/14/13

_________________
Skoro nie można skasować konta , biorę "urlop"


Rozmawiam/ałem z Wami jak uczeń w szkole podczas przerwy ,
który tak zrozumiał wykład nauczyciela .


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Z blogu M.Laitmana
 Post Napisane: 28 maja 2013, o 06:11 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 kwietnia 2013, o 15:53
Posty: 548
Po co został stworzony człowiek?
Napisany maj 24th, 2013

Pytanie: Ostatnio, bogaci ludzie porzucili swoje pieniądze na rzecz społeczeństwa. Fakt, że korzystają z tego jest bez znaczenia. Nadal myślą, że jeśli zbudują kolejny szpitala lub szkołę w Afryce, to będzie z pożytkiem dla społeczeństwa. Nawet moi afrykańscy krewni, którzy mieszkają w Europie, mówią, że to nie pomoże, dopóki nie zmusimy Afrykanów do pracy, ale Afrykanie nie chcą pracować.

Odpowiedź: My rzeczywiście uniemożliwiamy im zrobienie tego. W przeszłości Afryka zwykle produkowała i eksportowała różne produkty, ale nasza niewłaściwa postawa wobec tego kontynentu zmieniła wszystko.

Pytanie: Co powinno zrobić sześć miliardów ludzi na tej planecie? Wynajdujemy ludziom pracę tylko po to aby ich czymś zająć. Czy ten złożony świat został stworzony tak, że człowiek powinien się obudzić rano, jeździć zatłoczonym transportem publicznym, dotrzeć do biura lub fabryki, wykonywać mechaniczne czynności, wrócić do domu, a tym samym powtarzać to do końca życia, dopóki nie umrze?

Odpowiedź: Zamieniliśmy się w niewolników. Ale teraz nasza percepcja się zmienia. Człowiek został stworzony, aby wykonać zupełnie inny rodzaj pracy, aby pracować nad sobą, a nie do pracy w produkcji.

Wszyscy rozumiemy, że jeden procent ludności może zapewnić reszcie świata wszystko co jest potrzebne, aby utrzymać rozsądne życie, dom, rodzinę, zdrowie i całą resztę. Jeden procent w większości, a wkrótce będą oni również zastąpieni przez automaty i komputery, które produkują praktycznie wszystko.

Człowiek jedynie tylko zaangażuje się w regulację dwóch sił natury, siły otrzymywania i siły Emanacji, w której mamy istnieć. Musimy rozwijać moc Emanacji w nas, obok siły otrzymywania i dążyć do zrównoważenia ich.

Realizacja systemu integralnej edukacji w fabrykach i szkołach będzie oznaczać, że po kilku lekcjach człowiek zacznie rozumieć, że świat jest całkowicie inny, że człowiek nie ma być pod kontrolą, iść do pracy, pracy na cały dzień, wrócić do domu, iść do łóżka i tak w kółko. On nagle zrozumie, że to nie jest jego przeznaczenie i że to nigdy nie pomoże nikomu.

Okazuje się, że jest to metoda, która podnosi nas na wyższy poziom, a jeśli nie osiągniemy go z naszej wolnej woli, natura będzie popychać nas w tym kierunku

Z KabTV’ “Globalny Kryzys” 3/19/13

_________________
Skoro nie można skasować konta , biorę "urlop"


Rozmawiam/ałem z Wami jak uczeń w szkole podczas przerwy ,
który tak zrozumiał wykład nauczyciela .


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Z blogu M.Laitmana
 Post Napisane: 31 maja 2013, o 05:22 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 kwietnia 2013, o 15:53
Posty: 548
Miłość jako prawo natury
Napisany maj 30th, 2013


“Kochaj bliźniego swego jak siebie samego” Rabbi Akiva powiedział jest to święta zasada Tory.

Musimy zrozumieć, że “wielka zasada Tory” jest podstawowym prawem natury obejmującym cały wszechświat. Przy prawidłowym przygotowaniu, widzimy, że wszystko istnieje tylko dzięki tej ustawie, miłości do innych jak do siebie.

Związek między wszystkim jest możliwy tylko za pomocą specjalnych mocy, co pozwala, a nawet wymaga, aby różne, nawet przeciwstawne części – czy to cząstki, pola, elementy żywych komórek lub ludzi – zjednoczyły się. Ta siła zewnętrzna – plan stworzenia – wpływa na nich, zmusza ich do komunikowania się, w wyniku czego, części nie odsuwają się od siebie, ale stopniowo zbliżają, wspólnie budując bardziej złożone systemy martwego, wegetatywnego, ożywionego, człowieka, a następnie duchową naturę.

Wszystko to razem jest zasadą Tory: “Kochaj bliźniego swego jak siebie samego”. “Tora” jest istotą, systemem, żyjącym między Stwórcą a stworzonym. I jej prawo to miłość do innych, jak do siebie.

“Inny” ( Święty) jest tym, który jest diametralnie przeciwny mnie, podobnie jak my przeciwni Stwórcy. Niemniej jednak, prawo miłości działa w systemie zobowiązującym nas do ustanowienia połączenia między sobą, bo nie możemy bez siebie istnieć na wszystkich poziomach.

To prawo etapu po etapie integracji jest realizowane bez udziału istoty stworzonej, poprzez procesy ewolucyjne w przyrodzie martwej, wegetatywnej i ożywionej oraz na podobnych poziomach ludzkiej natury. Tutaj, powszechne prawo określa i dyktuje wszystko, a stworzona istota jest pod “naciskiem” rozwoju.

Jednak na najwyższym poziomie ludzkiej natury, istota stworzona zaczyna i przyjmuje na siebie realizację tego prawa. Dowiaduje się, że zasada miłości do kogoś innego lub nawet odwrotnego jest prawem życia. Przecież nie byłoby nic bez połączenia pomiędzy stworzeniem i Stwórcą. Zdając sobie sprawę z wagi połączeń, określonej jako “miłości bliźniego”, istota stworzona zaczyna realizować je na własną rękę, choć na początku odkrywa, że wszystkie inne części nie są jak on, są obce i odwrotne do niego.

Generalnie, cała nasza praca jest w celu realizacji tego prawa. Ale najpierw trzeba ją studiować, aby zobaczyć jak to działa w stworzeniu. Ostatecznie, poczynając od Wielkiego Wybuchu, cały nasz rozwój, choć wydaje nam się, jako proces rozpadu i niezgody, w rzeczywistości jest stopniowym łączeniem wszystkich części kreacji, aż materia zostanie zmuszona to realizacji podstawowego prawa natury i wykona go z własnej woli.

Zatem istota stworzona utożsamia się ze Stwórcą, a następnie razem przyjdą do podstawowej zasady: “Kochaj bliźniego swego jak siebie samego.”

Z 3 części Codzienny lekcji Kabały 5 /28/13, Pisma Baal ha – Sulama

_________________
Skoro nie można skasować konta , biorę "urlop"


Rozmawiam/ałem z Wami jak uczeń w szkole podczas przerwy ,
który tak zrozumiał wykład nauczyciela .


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Z blogu M.Laitmana
 Post Napisane: 31 maja 2013, o 11:09 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54
Posty: 18362
Cytuj:
Gdzie więc jest nasza wolna wola,jeśli jesteśmy normalnie zmuszeni do otrzymania Tory?
Zła skłonność sama w sobie, która jest naszym pragnieniem, aby cieszyć się tym życiem, prowadzi nas do tego wyboru. Ale czy to nazywa się otrzymywanie?

Co z tą Wolna Wolą , niemal wszyscy wierzą ze maja wolna wolę ,ze moga robic co chcą ze mają wybór co zrobic którędy isć.
Moze odrębny temat gdzies jest .

_________________
Obrazek
Isaj40/9
Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie!
Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!


.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Z blogu M.Laitmana
 Post Napisane: 1 czerwca 2013, o 10:35 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 kwietnia 2013, o 15:53
Posty: 548
Wolna wola , nasza , jest tylko w wyborze społeczności duchowej , grupy duchowej (kościoła) tylko na to mamy wpływ .

_________________
Skoro nie można skasować konta , biorę "urlop"


Rozmawiam/ałem z Wami jak uczeń w szkole podczas przerwy ,
który tak zrozumiał wykład nauczyciela .


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Z blogu M.Laitmana
 Post Napisane: 1 czerwca 2013, o 10:40 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54
Posty: 18362
Co myslisz o tym art
viewtopic.php?f=42&t=187&hilit=Wolna+wola

_________________
Obrazek
Isaj40/9
Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie!
Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!


.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Z blogu M.Laitmana
 Post Napisane: 1 czerwca 2013, o 10:57 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 kwietnia 2013, o 15:53
Posty: 548
Jeśli nie ma radości to oznacza brak wiary
Napisany maj 31st, 2013


Z artykułu Rabasha “Kwestia karmienia i poczęcia” Jest napisane, “Służcie Panu z radością”, co oznacza, że radość doszła do człowieka od służenia Stwórcy. Jednakże, jeśli pracuje bez radości, to z powodu braku wiary w wielkość i znaczeniu Króla. Innymi słowy, musi być radość i wzniesienie ducha bez jakiegokolwiek przygotowania do tego.

Czyli, że nie powinien zważać na to, że nie ma radości z pracy, ale należy zauważyć, że przygotowuje się do poznania Komu służy i jakie jest Jego znaczenie, a radość jest wynikiem. Jeśli ktoś mówi, że nie ma radości w pracy, to wskazuje, że nie ma pojęcia o znaczeniu Stwórcy i dlatego musi naprawić się w odniesieniu do kwestii wiary.


Są ludzie, którzy nie czują połączenie duchowego w ogóle i po prostu żyją ziemskim życiem. Są osoby, które zapalają się duchowością i nie mogą tego opuścić. I są tacy, którzy mają tendencję do jednej, a następnie z drugiej strony, wahając się między nimi.

To zależy od tego, ile światła oświetla człowieka. Być może, Światło jest tak słabe, że daje człowiekowi tylko sens ziemskiej egzystencji. On goni za przyjemnościami, lecz nie są one skierowane do Stwórcy, ale po prostu na coś, co widzi przed sobą.

Jeśli Światło staje się nieco silniejsze, to człowiek zaczyna dostrzegać, że wszystko co istnieje, ma swój wewnętrzny korzeń i przychodzi z określonym celem, dla człowieka. Dlatego człowiek awansuje czasami więcej, czasami mniej, czując pytanie, “Po co to ​​jest życie?”

W końcu, Światło przynosi go do miejsca, w którym można realizować swoje pragnienie duchowości. Ale nawet tam, Światło ciągnie go albo do jednej albo do drugiej strony i z powodu tych zmiennych stanów człowiek odkrywa, że brak mu połączenia ze źródłem swego losu, źródłem życia, siły, która go kontroluje. Im bardziej czuje zależność od Wyższej Siły, tym bardziej pragnie to poznać, zrozumieć, zbliżyć do tego.

Stawia czoło różnym stanom, w których ma zmienić swój stosunek do tego, co się dzieje. Ostatecznie, z jednej strony, czuje te stany jako przyjemne i nieprzyjemne, a z drugiej strony, musi zrozumieć, że wszystkie z nich pochodzą z tego samego Światła, które pokazuje człowiekowi albo dzień albo noc, światło lub ciemność.

Światło chce powiązać człowieka z tymi stanami ponad nimi, to znaczy, że nie ma znaczenia, czy dana osoba czuje je jako dobre czy jako złe. Najważniejsze jest to, że przez te stany poznaje korzeń, z którego przyszedł. Oznacza to, że człowiek pracuje na wielkość Stwórcy. On nie dba o to, co dostaje od Stwórcy, on używa wszystkiego do rozwoju.

I wtedy jeszcze bardziej otrzymuje wszystko, co pochodzi od Stwórcy, lecz nie dlatego, że w ten sposób awansuje, ale dlatego, że w ten sposób może przynieść radość Stwórcy. Zatem, człowiek zbliża się do Stwórcy coraz bardziej i bardziej i odczuwa Jego wielkość. Mniej utożsamia się ze stanami, które otrzymuje od Stwórcy i odczuwania Go, ale bardziej spogląda na Tego, od którego to wszystko otrzymuje.

Z przygotowania do Codziennej Lekcji Kabały 5/17/13

_________________
Skoro nie można skasować konta , biorę "urlop"


Rozmawiam/ałem z Wami jak uczeń w szkole podczas przerwy ,
który tak zrozumiał wykład nauczyciela .


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
 Post Napisane: 1 czerwca 2013, o 10:57 
 


Góra 
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
 
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 48 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Strona główna forum » MISTYCYZM WSZELAKI » GNOZA-REINKARNACJA-MISTYCYZM


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

 
 

 
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
To forum działa w systemie phorum.pl
Masz pomysł na forum? Załóż forum za darmo!
Forum narusza regulamin? Powiadom nas o tym!
Tłumaczenie phpBB3.PL