Zdjęcie przedstawia kobietę, która nie pozwoliła utonąć swojemu koniowi po tym, jak ugrzązł w błocie.
Spędziła przy nim 3 godziny trzymając jego głowę nad powierzchnią fal. Wszystko działo się na plaży Avalon w Geelong, Victoria, Australia. Koń nazywa się Astro i waży 500 kg! Uwolniono go przy pomocy ciągnika i uprzęży.
_________________ 2Kor 10/4,5 oręż którym walczymy, nie jest cielesny ma moc burzenia warowni dla sprawy Bożej; nim unicestwiamy złe zamysły i pychę, podnoszącą się przeciw poznaniu Boga i zmuszamy wszelką myśl do poddania się w posłuszeństwo Mesjaszowi
Reklama
Tytuł:
Napisane: 1 października 2013, o 12:39
Emanuel
Tytuł: Re: Zachowanie zwierząt
Napisane: 1 października 2013, o 18:28
Dołączył(a): 13 sierpnia 2013, o 07:19 Posty: 303
Dzielna kobieta!
noemi
Tytuł: Re: Zachowanie zwierząt
Napisane: 30 października 2013, o 14:09
Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54 Posty: 19338
Bottlenose Dolphin Rescue
Skad delfin wie ,ze może otrzymac pomoc od tych pływających istot ? Jesli powiemy ,ze to instynk tak nakazuje delfinowi to czym instynkt jest ,przeciez on podpływa od tej strony jest zraniona i cierpliwie czeka na usunięcie tego czegoś. Podpływa tyle razy ile trzeba i wie że otrzyma to po co sie zblizył.
Niech ktos powie ze zwierze nie mysli ..
_________________ Isaj40/9 Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!
.
noemi
Tytuł: Re: Zachowanie zwierząt
Napisane: 8 listopada 2013, o 13:59
Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54 Posty: 19338
Whale Shark Rescue
RESCUE SHARK WIELORYB - 7 listopada , 2012, nurkowanie na pokładzie Solmar V ( www.solmarv.com ) w Roca Partida , w pobliżu Socorro Island, około 250 mil na południe od Baja w Meksyku. Podczas pierwszego nurkowania rano , przyjechaliśmy po dojrzałej rekin wielorybi w jakiejś ilości niebezpieczeństwie ze względu na dużą liny Cinched całym jego obwodzie . To musi być tam przez jakiś czas , alina była inkrustowana skorupiaki i ciął głęboko w ciele rekina. Na drugim nurkowania rano, znajduje się ten sam rekin wielorybi ponownie , a gość z Eddy ( dive ) na scenie ze swoim "Go Pro" aparatu, udało się upamiętnić ratunku . W teledysku można zobaczyć Dave ( dive guide ) zbliżyć się do rekina z przodu, i Dani ( dive guide ) pływać rekina z góry. Zobaczysz, Dani powodzeniem przeciąć linę luźne, uwalniając rekina , który powoli odpływa . Na koniec , widać żona Eddy'ego , Gina , golonka - gula Dani , jak wszyscy świętować razem. Przywieźliśmy linę z powrotem do łodzi , i stwierdziła, że było około 2 cm średnicy , więc możekotwica lub Cuma ? Jak to dostałem owinięta rekina jest tajemnicą.
_________________ Isaj40/9 Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!
.
nikon
Tytuł: Ratując życie
Napisane: 13 listopada 2013, o 11:47
Dołączył(a): 20 listopada 2012, o 14:18 Posty: 68
Rescued Baby Hummingbird
To jest dziecko koliber I uratowany po tym jak został zaatakowany . Piosenka "Better Together" Jack Johnson. UPDATE ! , gdy myślała, że był gotowy do wyjazdu ( i była ) , że odleciał do swojego ulubionego plaster na podwórku , a jej instynkt natychmiast kopnął , a teraz jest tak jak wszystkie inne kolibry . dla tych, którzy obawiają się , że ma nadrukowane na ludzi i nie przetrwać wśrodowisku naturalnym, nie martw się , ona ma się dobrze . ona nawet z powodzeniem przeniesione i wrócił z powrotem do mojej stoczni. i dla tych, którzy myślą, i nie wiedziałem , co robię , nie karmić jej czystej wody cukru. Wyszedłem na zewnątrz 3 razy dziennie i złapał muchy z mojego bin kompostu ( być zielone osób) w dużych workach , kruszone je i miesza je w również. I też pomógł jej nauczyć się łapać muchy podczas lotu ( nie w filmie , ponieważ muchy były zbyt małe ) . To byłodość nerwowe , ale bardzo satysfakcjonujące doświadczenie i , w końcu, nie sądzę, że to mogło wypracować jakąkolwiek lepiej
achiedy
Tytuł: tylko mnie poprowadź
Napisane: 27 lutego 2014, o 17:02
noemi
Tytuł: Re: Ratując życie
Napisane: 22 marca 2014, o 10:07
Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54 Posty: 19338
Wzruszająca chwila. Zwierzę żegna umierającego opiekuna w zoo
Żyrafa żegna umierającego opiekuna
Facebook
Nie było osoby, której na ten widok nie pociekła po policzku łza wzruszenia. W zoo w Rotterdamie żyrafa pożegnała swojego umierającego na raka opiekuna. Zwierzę polizało z czułością mężczyznę
54-letni Mario chory na raka miał już tylko jedno życzenie. Chciał pożegnać się z żyrafami, z którymi jako pracownik spędził w zoo w Rotterdamie niemal całe życie.
Poprosił, by na łóżku zawieziono go do zagrody swoich przyjaciół zwierząt. Gdy leżał patrząc na żyrafy, jedna z nich podeszła do chorego. Po chwili wyciągnęła w jego kierunku szyję i pysk i polizała mężczyznę, jakby dając mu buziaka.
_________________ Isaj40/9 Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!
.
noemi
Tytuł: Re: Ratując życie
Napisane: 18 czerwca 2014, o 07:37
Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54 Posty: 19338
Zobaczył małego kotka tonącego w kanale. Długo się nie zastanawiał, uratował go w wyjątkowy sposób Cóż, brawa dla tego pana! To jedna z najbardziej uroczych scenek, jakie ostatnio widzieliśmy. * * *
_________________ Isaj40/9 Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!
.
Karol
Tytuł: Re: Ratując życie
Napisane: 19 czerwca 2014, o 09:12
Dołączył(a): 30 kwietnia 2014, o 07:55 Posty: 34 Lokalizacja: Pniewy
Zwierzęta są cudowne tylko tyle mogę napisać Wzruszylem się z tą żyrafą.
noemi
Tytuł: Re: Ratując życie
Napisane: 19 czerwca 2014, o 12:37
Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54 Posty: 19338
Tak zwierzęta nas zadziwiają zaskakują czasem nie wiadomo jak one reaguja ale jest to reakcja ludzka . Widzis sie jak zwierze ratuje zwierze jak pies lezy na grobie swego pana ,opiekna . Dla nas jest wiele rzeczy nie zrozumiałych i czesto wpada sie w skrajnosci albo ,albo. Znecanie badż ubieranie jak dzieli czy dawanie slubów ,czyli człowiek zatraca granice.
Zwierzeta w jakis sposób czują co czuje chora osoba .
_________________ Isaj40/9 Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!
.
noemi
Tytuł: Re: Ratując życie
Napisane: 25 czerwca 2014, o 17:32
Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54 Posty: 19338
Pig rescues baby goat
_________________ Isaj40/9 Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!
.
noemi
Tytuł: Re: Ratując życie
Napisane: 24 lipca 2014, o 18:51
Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54 Posty: 19338
Horse sinks into mud, saved by a farmer
_________________ Isaj40/9 Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!
.
noemi
Tytuł: Re: Ratując życie
Napisane: 17 czerwca 2015, o 18:14
Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54 Posty: 19338
Wszyscy ludzie bali się dotknąć tego kota, wtedy on go wziął na ręce i stało się coś niesamowitego.
Wzruszająca historia mężczyzny, który spotkał na swojej drodze pewnego bezpańskiego kota.
„Każdy w naszym bloku wiedział kim był Brzydal. Brzydal był dachowcem mieszkającym w piwnicy.
Brzydal nade wszystko kochał trzy rzeczy: walczyć, wyjadać ze śmietnika oraz, że tak powiem, miłość. Połączenie tych trzech rzeczy oraz życia na ulicy wyryło swoje piętno na Brzydalu.
Po pierwsze miał tylko jedno oko, a tam gdzie powinno być drugie była dziura. Nie miał również jednego ucha po tej samej stronie. Jego lewa noga wyglądała jakby kiedyś doznała poważnego złamania i zrosła się pod nietypowym kątem przez co zawsze wyglądał jakby zaraz miał zawrócić. Jego ogon został zgubiony dawno temu, pozostawiając tylko mały kitek, który był w ciągłym ruchu. Brzydal był koloru szarego i miał pręgi na całym ciele oprócz blizn na głowie.
Za każdym razem, gdy ktoś widział Brzydala, natychmiast stwierdzał: ? Co za brzydki kot!?. Wszystkim dzieciom w okolicy rodzice zalecili, by nie zbliżały się do niego. Dorośli natomiast przeganiali go, gdy próbował przyjść do ich domu. Robili to albo rzucając w niego kamieniami albo polewając go wodą. Niektórzy nawet zatrzaskiwali mu łapy drzwiami.
Brzydal zawsze reagował w ten sam sposób. Gdy polewano go wodą stał i moknąc czekał, aż dadzą mu spokój. Gdy w niego czymś rzucano, on kładł się na ziemi i prosił o wybaczenie. Gdy zakradał się w pobliże dzieci zawsze miałczał okropnie i skakał na nie, prosząc o chociaż odrobinę uczucia. Jeśli ktoś by go podniósł, natychmiast zacząłby lizać koszulę, kolczyki lub cokolwiek, co mógłby znaleźć.
Pewnego dnia Brzydal postanowił obdarować miłością dwa husky, które mieszkały u sąsiada. Jednak psy nie odwzajemniły jego uczucia, a Brzydal mocno oberwał. Usłyszałem jego przeraźliwy krzyk i postanowiłem zobaczyć co się stało. Niestety gdy dotarłem na miejsce dotarło do mnie, że jego żywot dobiegał końca.
Brzydal leżał w mokrej plamie, jego tylnie łapy były okropnie wygięte, a z przodu zamiast futra była ogromna rana. Podniosłem go i chciałem zanieść do domu, słyszałem jego ziajanie i dyszenie. Widziałem że się męczy. Pomyślałem, że musi go strasznie boleć.
Poczułem coś mokrego na uchu. Brzydal zwijał się z bólu, jednak próbował polizać mnie po uchu. Przytuliłem go mocniej, a on musnął mnie łapką po twarzy, a następnie odwrócił swoje złotawe oko i popatrzył na mnie. Usłyszałem bardzo słaby odgłos mruczenia. Nawet w chwili największego bólu, ten brzydki, pokryty bliznami kot prosił tylko o odrobinę uczucia, być może współczucia.
W tym momencie Brzydal wydał mi się najpiękniejszym, najbardziej kochającym stworzeniem jakie kiedykolwiek widziałem. Nie próbował mnie ugryźć, podrapać, uciec ode mnie lub w jakikolwiek inny sposób walczyć. Patrzył na mnie, wierząc, że go uratuję..
Brzydal zmarł w moich ramionach, zanim doszedłem do domu. Siedziałem z nim jeszcze dłuższą chwilę, myśląc o tym, jak jego zdeformowane, usłane bliznami ciało tak bardzo zniekształciło moją opinię o tym, co naprawdę znaczy mieć czyste serce i kochać prawdziwie i bezgranicznie.
Brzydal nauczył mnie więcej na temat dawania i współczucia niż tysiące książek, wykładów lub programów telewizyjnych razem wziętych. Za to zawsze będę mu wdzięczny. Miał masę blizn na zewnątrz, jednak to ja miałem bliznę wewnątrz, a to był moment w którym miałem to pokonać i iść dalej. Dać pełnie siebie tym, na których mi zależy.
Ludzie chcą być bogatsi, odnosić więcej sukcesów, pragną być lubianymi, pięknymi.. Jednak ja zawsze będę próbował być Brzydalem.”
_________________ Isaj40/9 Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!
.
noemi
Tytuł: Re: Ratując życie
Napisane: 17 czerwca 2015, o 18:17
Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54 Posty: 19338
Umierała moja kotka na moich kolanach ,spłakałam sie jak dziecko . Jakos tak gardło się ściska na każde krzywdę . Dzisiaj widziałam foto ktos przwiązał 2 niemieckie owczarni do torów kolejowych oba zabite.
_________________ Isaj40/9 Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!
Teraz jest 3 maja 2025, o 17:21 Strefa czasowa: UTC
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników