MODLITWA ZWIERZĘCIA„Nawet dzikie zwierzęta wzdychają do Ciebie, bo wyschły strumienie wody,a ogień strawił pastwiska na stepie” (Jl. 1,20)”.
Mieszkaliśmy w wielkim mieście na trzy dni pieszej drogi w czasach wielkiego zepsucia nie tylko dobrych obyczajów, ale prawa okrutnej zemsty nad tymi, którzy ośmielili się nam sprzeciwić.
Wrogów, którzy dostali się w nasze ręce przybijaliśmy gwoździami do drzew i umierali w męczarni przez wiele dni, zanim udusili się z braku możliwości, aby podnieść się,
w celu zaczerpnięcia ostatni raz powietrza
.
To my słynęliśmy z okrutnych tortur obdzierania przeciwników naszych ze skóry, gdy jeszcze żyli...
I wtedy wydarzyło się coś zupełnie niecodziennego.
Wielka ryba podpłynęła do brzegów i wyrzuciła człowieka ze swoich nozdrzy.
Człowiek ten nie był normalny, bo nie obawiał się ani naszej zemsty za zniewagę, ani zbytnio nie dbał o naszą reakcję na swoje dziwne słowa:
„Niniwa za 40 dni będzie zburzona!!!”.Król naszego miasta przywołał swoich doradców i długo debatowali, co uczynić?
W końcu postanowiono wykorzystać zwierzęta, aby ich modlitwy do Boga ocaliły
mieszkańców miasta, jeśli Stwórca uważa nas za niegodnych swojej łaski.
Do uszu mieszkańców stolicy państwa Asyrii dotarły słowa:
„KRÓL I DOSTOJNICY NINIWY POSTANAWIAJĄ:
LUDZIE, BYDŁO, OWCE I WSZYSTKIE ZWIERZĘTA
DOMOWE NIECH NIC NIE JEDZĄ,
NIECH SIĘ NIE PASĄ I NIE PIJĄ WODY
.
LUDZIE ,A TAKŻE BYDŁO NIECH NAŁOŻĄ POKUTNE WORY.
I NIECH ŻARLIWIE WOŁAJĄ DO BOGA.
NIECH KAŻDY PORZUCI SWOJE ZŁE POSTĘPOWANIE
I ZANIECHA PRZEMOCY ,KTÓRA PLAMI JEGO RĘCE.
KTO WIE MOŻE BÓG ZLITUJE SIĘ I COFNIE SWÓJ SROGI GNIEW,
I NIE ZGINIEMY” (JON.3 , 7-9 ) .
I o dziwo Bóg wysłuchał głodnych odzianych w wory pokutne zwierząt. Johanan ben
Mazzarot
https://www.dropbox.com/s/o0m44hkhsb33g ... A.pdf?dl=0https://www.dropbox.com/s/o0m44hkhsb33g ... A.pdf?dl=0