Biblijne sceny w stolicy Gruzji. Lwy, tygrysy, niedźwiedzie na ulicach
Takiego widoku nikt chyba nie widział.
Z powodu gwałtownej powodzi miejskie zoo zostało zalane i wydostały się z niego lwy, tygrysy, niedźwiedzie, które grasują w Tbilisi.
Liczba ofiar rośnie.
Na chwilę obecną zginęło już co najmniej 10 osób.
Jedną z ofiar jest pracownica ogrodu zoologicznego, która próbowała ratować swoich podopiecznych. - Sytuacja jest bardzo poważna.
Pierwszy raz od ponad 50 lat stolicę nawiedziły takie ulewy - donosi z Tbilisi Nina Demetradze. -
Oglądamy sceny jak ze Starego testamentu, kiedy ulewny deszcz padał przez 40 dni i nocy skłaniając zwierzęta do ucieczki - dodaje.
Kiedy lokalny strumień zamienił się w niszczycielską falę powodziową, ucierpiało miejscowe zoo, a spanikowane zwierzęta szukały schronienia w mieście.
- To jest nie do pomyślenia, żeby dzikie zwierzęta grasowały po ulicach miasta - mówi mieszkanka Tbilisi. -
Trwają poszukiwania pantery.
Jednego lwa znaleziono przy teatrze narodowym, drugi siedział koło kampusu uniwersyteckiego.
Niestety bliskiego spotkania z tygrysem nie przeżyły dwie osoby.
mm/TVN24
14.06.2015, 20:44
http://www.fronda.pl/a/biblijne-sceny-w ... 52740.html