12. Otóż w tym nie masz słuszności, mówię ci; Bóg bowiem jest większy niż człowiek, 13. Po cóż spierałeś się z nim, że na żadne twoje słowa nie odpowiada? 14. Wszak Bóg przemawia raz i drugi, lecz na to się nie zważa: 15. We śnie, w nocnym widzeniu, gdy głęboki sen pada na ludzi i oni śpią na swym łożu. 16. Wtedy otwiera ludziom uszy, niepokoi ich i ostrzega, 17. Aby odwieść człowieka od złego czynu i uchronić męża od pychy. 18. Zachowuje jego duszę od grobu, a jego życie od śmiertelnego pocisku. 19. Smaga go też cierpieniem na łożu i dreszczem ustawicznym w jego kościach tak, 20. Że jego życiu obrzydł chleb, a jego duszy nawet ulubiony pokarm. 21. Jego ciało niszczeje do niepoznania, a jego kości wystają, choć dawniej były niewidoczne. 22. I tak jego dusza zbliża się do grobu, a jego życie do aniołów śmierci. (BW) ___________
_________________
Isaj40/9 Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!
.
Reklama
Tytuł:
Napisane: 2 sierpnia 2012, o 10:04
noemi
Tytuł: Re: SNY
Napisane: 31 października 2012, o 09:34
Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54 Posty: 18388
Niezwykły sen o zmarłym, a potem zaskakujące pojawienie się… motyla!
Kontakt zmarłych we snie
Witam, Jestem poruszona tematem kontaktu zmarłych poprzez sen. Pewnie gdyby mnie samej nie dotyczyła ta kwestia nie brałabym jej pod uwagę, ale jestem przekonana, że "życie" mojego zmarłego męża "tam" jest inne i lepsze od tego tu na ziemi i wiem, że to życie tam istnieje i jest znacznie prostsze. W 2009 roku dzień przed 34 urodzinami mojego męża mąż umarł we śnie. Przebywał wówczas w Holandii. Wieść o jego śmierci przekazała ambasada. Nie pamiętam wówczas swoich myśli, ale wiem, że nie umiałam pogodzić się z myślą o jego śmierci. Miałam wówczas 32 lata. Zostałam sama z córką. Nie mieszkałam z mężem od 2 lat - byliśmy w oficjalnej separacji, ale utrzymywaliśmy normalne, sporadyczne kontakty. Powodem naszej separacji był narastający problem alkoholowy męża i skłonności do zawierania przygodnych znajomości z innymi kobietami.
Po pochówku męża przyśnił mi się sen, którego nigdy nie zapomnę: -Szłam z córką uliczkami o pięknej architekturze jak weneckie uliczki i w jednej z witryn sklepu zauważyłam witrynę wielką, ogromną oszkloną z pięknymi drzwiami również szklonymi. Były otwarte. Na środku holu stał sam mój zmarły mąż. Patrzył na mnie i ze spokojnym uśmiechem czekał aż do niego podejdę. Weszłam, zauważyłam po boku dwóch strażników - wysokich ubranych na czarno rosłych mężczyzn o potężnej budowie.
Nie dostrzegłam ich twarzy. Jakby nie dostrzegłam głów. Moje pytanie jakie zadałam mężowi brzmiało: - Co Ty tu robisz? On odparł do mnie - Nic. czekam. - Na co czekasz? Choć do domu. Nie wiesz gdzie jest Magdusia? - rozejrzałam się i nie dostrzegłam dziecka. Hol był ogromny, ale błogi spokój na twarzy zmarłego męża uświadomił mi, żebym się o nią nie martwiła.
- Ja nie mogę już stąd wrócić do domu. Ja tu czekam. - odparł mój mąż. Podszedł do mnie i przytulił mnie tak jak zawsze mnie przytulał. We śnie czułam jego ciało, dotyk i bliskość. Przytulając mnie powtórzył:
- Ja nie mogę stąd wrócić do domu, ale wiesz, z czego jestem szczęśliwy? Ja nie muszę już pić.
Po tych słowach przytulił mnie i powiedział słowa, które ściskają za gardło: - Nie umiałem się Wami zaopiekować tam na Ziemi. Ale będę się Wami opiekować stąd. Magdusia (nasza córka) jest bezpieczna. – mówił - Nie martw się o nią. Ja ją pilnuję. Nie mogę z Wami wrócić już nigdy do domu, bo ja tu czekam - dodał.
Ja w końcu nie wytrzymałam i dopytałam: - Powiedz mi w końcu, na co Ty czekasz? Mąż popatrzył mi w oczy i powiedział: - Aneczko, nie mogę iść dalej bo czekam na Twoje przebaczenie.
Obudziłam się jakby natychmiast po tych jego słowach i zapłakana patrząc tępo w sufit pokoju powiedziałam już na jawie do tego sufitu w zasadzie: - Mareczku wybaczam Ci wszystko- idź tam gdzie potrzebujesz iść dalej i proszę opiekuj się nami.
Popatrzył mi w oczy, a ja zapytałam, czemu nie może wrócić z nami do domu. Ucieszyłam się jednocześnie, że nie ma już potrzeby picia alkoholu.
- Ja tu czekam, choć pokażę Ci gdzie teraz jestem - odparł i trzymając mnie za rękę jak zawsze zeszliśmy razem wąskim korytarzem lekko oświetlonym jakby promieniami słońca, jasnego blasku światła. Schodziliśmy po schodach w dół. Korytarz był ciepły i przyjazny. Nie bałam się pomimo szarych ścian z kamienia i bluszczu. Stanęliśmy razem przy drzwiach lekko uchylonych, z których wymykały się tylko promienie światła, jednak nie zaglądałam tam. Przed tymi drzwiami mąż powiedział mi: - Już teraz wiem, jaką jesteś kobietą. Wiem, jaką kobietę miałem. Nie umiałem Cię docenić.
Dwa tygodnie po tym śnie 6 listopada przy oknie balkonu w dzień pojawił się motyl - Paź królowej. -
Piękny, kolorowy motyl i to tak zupełnie na początku zimy. Uznałam to za błąd natury i otwierając okno ze zdziwienia motyl zatoczył okrąg i sam wleciał do naszego mieszkania, po czym usiadł na dłoni mojego dziecka i rozłożył skrzydełka. Wiedziałam, ze nie jest to normalny motyl. Motyle nie wlatują w listopadzie do mieszkań i nie siadają ludziom na dłoni. Potem motyl zwiedził nasze mieszkanie i usiadł na krześle. Ciągle rozkładał skrzydełka jak siadał - jakby chciał coś nam powiedzieć. Pomimo otwierania drzwi wyjściowych od mieszkania on siedział sobie na ścianie a wieczorem pofrunął do sypialni i spał na firance. Żył 3 dni. Potem nigdy tego motyla nie znalazłyśmy z córką. Na dowód niezwykłych możliwości motyla jak siadanie na dłoni - uwieczniłyśmy go na zdjęciach.
Wiem, że nie tylko istnieje tam życie, ale również nie istnieje tam znaczenie czasoprzestrzeni. Nie ma bólu, potrzeb, pychy i tych ludzkich odczuć. Wiele zjawisk tam - nie da się opisać w słowach. Mąż jest tam szczęśliwy chyba bardziej niż tu na ziemi. To wiem na pewno. Pozdrawiam serdecznie Anna http://www.nautilus.org.pl/?p=artykul&id=2581
_________________
Isaj40/9 Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!
.
noemi
Tytuł: Re: SNY
Napisane: 31 października 2012, o 19:28
Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54 Posty: 18388
Przeczucie zbliżającej się śmierci, tragiczny wypadek i pytanie: czy to było przeznaczenie? Historia jest związana z odwiecznym pytaniem: czy ta śmierć była tej osobie przeznaczona? Czy można było odkręcić cały ciąg wydarzeń, aby „ten człowiek mógł żyć”? Z wiedzy duchowej wynika, że tak ważne wydarzenie jak śmierć jest zapisane już w momencie narodzin każdego z nas. Ale zapoznajmy się z historią przysłaną na pokład Nautilusa przez naszą czytelniczkę:
Witam.
Mam na imię […do wiad. FN] i mam 21 lat. Chciałam Wam opowiedzieć o moim beznadziejnym przypadku, który wydarzył sie 2 miesiące temu. Jechałam z moim narzeczonym […do wiad. FN] na wakacje. Tuż przed planowanym wyjazdem kilka dni pod rząd miałam przerażające sny.
Pierwszy z nich był taki, że nad moim łóżkiem stał mężczyzna w czarnym garniturze i dusił mnie widziałam go wyraźnie i jego czarne przerażające oczy. Opowiedziałam to mojemu narzeczonemu, ale on szczególnie się tym nie przejął, bo to przecież tylko sen jak stwierdził.
Kolejnej nocy przyśnił mi się pogrzeb..
Nie wiem kogo, pamiętam tylko, że było na nim bardzo dużo osób, a ja stałam jakby w oddali. Ludzie na nim byli ubrani na kolorowo, strasznie się tym snem przejęłam, a moj narzeczony stwierdził iż powinnam iść do psychologa i może jakoś nasze wakacje poprawią mi humor, ponieważ byłam przemęczona pracą.
W ostatnią noc przed odjazdem przyśniło mi się, że popsuł Nam się samochód i nie możemy nawet ruszyć z podwórka. Byłam już przerażona, ale jakoś szybko o nim zapomniałam, bo byłam zajęta przygotowaniami do wyjazdu. Gdy mieliśmy już wyjeżdżać, zaczęliśmy się kłócić kto ma prowadzić, ale ja jak zwykle postawiłam na swoim i w ostatniej chwili przesiedliśmy się.
Droga mijała bardzo przyjemnie, śmialiśmy się i snuliśmy plany na przyszłość, mieliśmy już wybudowany dom i planowaliśmy imiona dla naszych dzieci, w pewnym momencie samochodem zaczęło strasznie szarpać, kierownica się zablokowała i od tego momentu już nic nie pamiętam
Obudziłam się w karetce, wtedy też powiedzieli mi, że mój narzeczony nie żyje. Zderzyliśmy się z tirem...po dziś dzień nie daję sobie z tym rady. Ciągle myślę o moich snach i wydaje mi się, że to ja miałam zginąć, to mój pogrzeb mi się śnił..
Isaj40/9 Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!
.
noemi
Tytuł: Re: SNY
Napisane: 10 listopada 2014, o 17:29
Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54 Posty: 18388
Sny bywają dziwne czasem ktoś pyta wiesz co to moze znaczyć ,bo śniło mi się ,że...
Czasem sie czuje ,ze to coś co zagraża czujesz strach jedynie modlitwa zostaje by siebie czy kogoś z rodziny osłonic.
Np.pająki takie wielkie bo sa i malutkie,ale te były duże .
Na ścianie były 2 wielkie a były tak jak kameleon dopasowane kolorem do ściany ze nie były widoczne. Zobaczyłam zaczełam krzyczeć. Jeden został zabity drugi spadł na podłoge . Lazł taki po podłodze krzyczę ,chce go zabić on wlazł pod taboret tak sprytnie ze niemożn go trafic. Zadeptac ? ale mam na nogach kapcie i sie boję ze bedzie zalekko .
Isaj40/9 Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!
.
noemi
Tytuł: Re: SNY
Napisane: 11 listopada 2014, o 17:53
Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54 Posty: 18388
No dobrze rozumiem łatwiej czytac niż się dołączyć i dać coś z siebie .
........ Drzewo wielkie moze kasztan może lipa nie wiem idę w jego kierunku za mna dwie dziewczyny za drzewem Słońce blaskiem 'przebija sie w koronie drzewa i widzę ogromne( wielkości piłki) dwa pająki zaczynam krzyczec . Nie ,nie ,dziewczyny mnie napierają i smieją sie . Gdyby nie Światło Słońca pająki byłby nie do zauważenia.
hmm Drzewo ,Światło, pająki ?
_________________
Isaj40/9 Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!
.
noemi
Tytuł: Re: SNY
Napisane: 11 listopada 2014, o 18:53
Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54 Posty: 18388
zrobie przerywnik - jeden z ostatnich snów kilka dni temu. .........
jade z kims samochodem ? meżczyzna wysiada ja zostaję ,nagle samochód rusza sam bez kierowcy. Nie wiem co robić boję sie zaczynam kierowac nawet zawróciłam jestem uradowana ze potrafiłam. No i samochód staje sie -rowerem - siedze na rowerze i patrzę ,ze łancuch zwisa i nie moge jechać dalej . Mówię - może ktoś nałoży mi łańcuch ?
.......... ktos WIE jakie jest znaczenie ?
_________________
Isaj40/9 Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!
.
noemi
Tytuł: Re: SNY
Napisane: 12 maja 2015, o 19:16
Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54 Posty: 18388
Sen Niebo Pęka
Jestem na dworze i usłyszałam TRZASK nad głowa popatrzyłam do góry i ujrzałam ze Niebo Pekło ten trzask to tak jak lód zaczyna pękac i trzaska tafla i robią sie takie pajączki . Tak wyglądało błekitne sklepienie w jednym miejscu i jakby zrobiła sie dziura ,to znaczy ze kawałek odpadło. Pomyślałam "ciekawe kto przez tą dziurę tutaj przyjdzie. Było jeszcze kilkanaście osób i oni zaczeli uciekac w panice w przerażeniu a ja za nimi pomykał maly piesek tez przestraszony
biegne i mysle ,ze jest bardzo cicho, bardzo dziwna cisza i gdzie podziały sie złe duchy,demony po prawej stronie drogi rosły jakies krzaki parzyłam czy tam sie ktos ukrył miałam oto zapytac głośno tych biegnacych ale pomyślałąm ze jak sie odezwe to one usłysza i zatakują. koniec. ________
Obudziłam sie i zastanawiałam sie nad tym trzaskiem i przyszły słowa z biblii
Niebo i Ziemia z trzaskiem przeminą .
2P 3:10 bw "A dzień Pański nadejdzie jak złodziej; wtedy niebiosa z trzaskiem przeminą, a żywioły rozpalone stopnieją, ziemia i dzieła ludzkie na niej spłoną.
czy to ma jakis zwiazek z wyborami bo sen był w tym dniu ,tego nie wiem . Czy jest to Znak dla Polski ?
zapytała bym czy ktos z was ma zrozumienie snów ,ale ..chrześcijanie sa ostrożni.
_________________
Isaj40/9 Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!
.
noemi
Tytuł: Re: SNY
Napisane: 14 maja 2015, o 15:35
Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54 Posty: 18388
dopowiem ze to wyglądało tak jakby firmament było zabezpieczony czyms w rodzaju szyby czyli, ze my widzimy Przez ta szybę a niebezpośrednio - I własnie ten trzask to pekła ta 'szyba-tafla' to zabezpieczenie a w jednym miejscu co była dziura to tam jakby ta "szyba-tafla" odpadła . I tu pomyślałam "ciekawe kto teraz przez ta dziurę tu przejdzie . Ludzie zaczeli uciekac a ja za nimi...
Cisza była taka ze zaden ptak nie spiewał . ......
.Moze to znaczy , ze nasze niebo nad naszym krajem nie koniecznie nad światem bo tego nie wiem Ale moze dla Polski jakies zagrozenie bedzie i jakies złe duchy tu wtargną badz juz wtargneły ?
Załącznik:
sen Niebo pękło.jpg
Niebo jest bardziej błekitne bardziej ciemne tam gdzie jest ta 'dziura' gdzie 'szyba 'odpadła
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
_________________
Isaj40/9 Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!
.
noemi
Tytuł: Re: SNY
Napisane: 10 listopada 2015, o 13:20
Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54 Posty: 18388
Czas jaki upłynał od tego popekanego Nieba i tej dziury która miała posłuzyc jako przejście dla kogo ? Czy nie sa to tzw uchodzcy ,fala 'brudnej wody jaka zalewa Europe póki co do Polki jeszcze nie dotarła w takim zalewie jak gdzie indziej .
Czy z nieba z tego okregu przedostaja sie duchy kierujace zalewem islamu ?
With Open Gates: The forced collective suicide of European nations - Extended Cinematic 1080p
_________________
Isaj40/9 Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!
.
noemi
Tytuł: Re: SNY
Napisane: 28 stycznia 2016, o 12:48
Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54 Posty: 18388
Dziwny wrecz dziwaczny sen dzisiaj miałam nawet nie potrafie dokładnie przekazac ,ale żeby mi nie umkneło z pamięci chociaz troche zapisze
___________
dziwny bardzo dziwny sen 13:37 2016-01-28
Konie chyba czarne a na nich jada chłopcy ok 10-14lat jada po górach skalnych ścigają sie ,nagle jedna klacz rodzi a oni jada i w biegu odbierają źrebie dziwnie to wygląda bo jakby jeden kon po środku a oni po bokach narzucili jakies liny trzymajace zad konia a ktos z przodu długim
drągiem odbiera malenkie źrebie które zwisa z drągu podbiera go pod spodu jak tylko zaczyna wychodzic i na tej tyczce go zabiera . Mówie , ze to cos nadzwyczajnego cos niespotykanego jestem zdziwiona moze nawet zachwycona tym co oni zrobili i mówie , ze bedzie to pokazywane na całym świecie .
... nie mam najmniejszego pojęcia jakie moze byc znaczenie tego widzenia.
_________________
Isaj40/9 Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!
.
noemi
Tytuł: Re: SNY
Napisane: 26 listopada 2016, o 11:46
Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54 Posty: 18388
wkleiłam ten wpis jako dodatek do snu o pekajacym Niebie jakby szklanejtafi. Nie wiedziałamze takie okreslenie jest a tu jeszcze sie dowiaduje ze CERN chce strzelic do tej szklanej tafli Nieba. Co wiecej łacza to z reptilianami i z asteroidami . Zanosi sie na cos przed czym uciekali ludzie ale była taka cisza jak makiem zasiał nawet demony sie dzies ukryły.
_________________
Isaj40/9 Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!
.
noemi
Tytuł: Re: SNY
Napisane: 12 marca 2017, o 19:24
Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54 Posty: 18388
Widziałam we snie ,lecące samoloty nie takie zwyczajne , ale bombowce takie opasłe i szarozielone. Leciały w kierunku Zachodnim nisko nad budynkami ,cicho bez tego ciezkiego odgłosu . Zanosiło sie na Zachodzie na wojne.
_________________
Isaj40/9 Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!
.
laurane
Tytuł: Re: SNY
Napisane: 9 kwietnia 2017, o 22:52
Dołączył(a): 9 kwietnia 2017, o 22:34 Posty: 1
SNY.. trafilam tutaj calkiem przypadkiem,szukajac czegos o przeznaczeniu. Bo wciaz nie moze wyjsc mi cos z glowy.. Ale postanowilam podzielic sie swoja historia. Odkad siegam pamiecia rzadko śnilam, jeśli nawet to przewaznie nie pamiętalam.. A kiedy pamiętalam byly to dziwne,zle sny. Czesto spotykalo mnie to co mi sie przysnilo. Natomiast trzy lata temu przez dlugi czas co miesiac z 28 na 29 mialam sny, po ktorych budzilam sie z krzykiem, spocona ,czesto zlekniona. Przez pierwsze dwa lata,moze dluzej byly one regularne, teraz zdarza sie , ze osoba ktora mi sie wtedy snila pod rozna postacia sie nie pojawia, ale nadal doskonale pamietam kazdy sen z tych nocy. Prawie 3 lata temu stracilam narzeczonego..zginal tragicznie i to on pojawia sie w tych snach. Pierwszym snem jaki pamietam miesiac po jego smierci bylo kilka trumn lezacych przy drodze, pozniej wypadek samochodowy i jego (a przynajmniej we snie bylam o tym przekonana) czaszka rozsypujaca sie w mojej dloni. Za kazdym razem kiedy mi sie przysni,jestem swiadoma,ze go nie ma. Czasem pytam czy wroci, albo mysle,ze juz tak jest.. Nigdy nie wierzylam w takie rzeczy,ciagle zastanawiam sie czemu mam takie sny, to nie daje mi spokoju..
noemi
Tytuł: Re: SNY
Napisane: 10 kwietnia 2017, o 11:10
Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54 Posty: 18388
Ze zmarłymi to i ja mam we snach spotkania i nie wiem dlaczego i co sie za tym kryje . ostanie dni własnie takie sny miałam i tej nocy sie zastanawiałam dlaczego ja ? Przychodzi i prosi o modlitwe a ja nakładam rece modle sie i on mówi "Juz dobrze "i odchodzi. Kiedy przyszedł tzn wszedł do mieszkania miał spuchnieta czerwona twarz i ze go głowa boli.
W krk jest modlitwa o zmarłych i kiedys było cos takiego to i ja sie modliłam za pewna osoba potem mi sie przysniła jak przechodzi przez ulice skrzyzowanie i kiwa mi głowa jakby mówiła DZIEKUJE - tak to odebrałam.
Inne osoby tez sie snia ale ja niechce a jesli zabieraja siły ,energie ?
_________________
Isaj40/9 Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!
.
noemi
Tytuł: Re: SNY
Napisane: 30 kwietnia 2017, o 16:37
Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54 Posty: 18388
Dziwny sen mialam . Dziwny moze straszny i zagadkowy Stalam na zewnatrz budynku rekami trzymałam sie czegos ponad głową i chciałam skoczyc moze 2 pietro a moze wyzej Patrzyłam w dół i sie zastanawiałam jak jaskocze na beton moze nogi połamie nie czułam lęku nic a nic ale jakas pewnosc ze skocze Na dole były dzieci i wołam zeby przyniesli koce kołdry ,zeby nie skakac na beton. ece pusciły to co trzymałami opadłam nizej i zatrzymałam sie na gzymsie z uczuciem ze dobrzemi sie stoi ,ale rece znowu czegos sie trzymały . Zastanawiałam sie jak długo wytrzymam.
Przebudzilam sie i modliłam . Nie wiem o co chodzi co to ma znaczyc nie mam zamiaru skakac z okna ani z czego kolwiek Dlaczego ja wogóle wyszłam nazewnatrz po co ?
_________________
Isaj40/9 Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!
Teraz jest 19 kwietnia 2024, o 19:54 Strefa czasowa: UTC
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników