Zarejestruj    Zaloguj    Dział    FAQ

Strona główna forum » OFF TOPIC » ROZMOWY trzeciego MILENIUM




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 12 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Roz XIII -Skąd Olej i Mąka -przetaczanie krwi -przeszczep
 Post Napisane: 10 września 2012, o 10:45 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54
Posty: 18362
Rozdział XIII

Skąd bierze się Olej i Mąka?


Mąka jest produktem wszechobecnym w środowisku człowieka, po prostu cały czas pada na wszystko jak śnieg.
Źródłem tego pyłu jest Księżyc, lecz zjawisko jest wycięte dla percepcji Świadomości.
Pył ten nie jest materią i nie podlega prawom fizycznym, np. grawitacji i nie można powiedzieć, że z Księżyca nie przeleci.

Mąka jest substancją, która w pewnym sensie jest dla człowieka rzeczą zabójczą, gdyż blokuje wszystkie wystawione na jej działanie procesory i jest czynnikiem odliczającym jego czas życia na Ziemi.


Takim odkryciem procesorów w głębszych warstwach jest każda rana na skórze,
czy to przypadkowa, czy np. operacyjna, a najbardziej cierpi na tym krew, która zamiast przenosić informację, (o czym w części dalszej) zamienia się w proch bezużyteczny w tym wypadku.

Organizm, jego system sterujący broni się przed takim procesem i jest przez naukę udowodnione, że w trakcie operacji dokonywanych w czasie pełni księżyca, krwawienie z ran operacyjnych jest mniejsze.
Problem ten będzie się przewijał również i przy innych okazjach, gdyż Mąka została wprowadzona nie przez przypadek, lecz by służyć w pewnych mechanizmach.

Przypomnijmy sobie kilka opowiadanych nam „bajek” o faktach wykorzystywania czasu pełni księżyca do nadawania mocy pewnym zjawiskom, należy wtedy mieszać produkty lekarstwa, bądź trucizny jak radzą czarownice,
silne działanie mocy duchów i również udowodniony fakt lunatykowania, predysponowanych do tego osobników.


Kiedyś były to bajki o czarach, a niedawno bajką były przewidywania o komputerach i rzeczywistości wirtualnej
.

Cała historia starożytna oraz przekazy o Bogu Izraela JHWH jest przepełniona Magią związaną z Księżycem i jego fazami.


Dopiero niezrozumienie tego faktu w ostatnich stuleciach chrześcijaństwa, spowodowało zapomnienie jego roli w działaniu na człowieka, a nie jest to tylko kwestia [size=150]Mąki[/size], lecz i innych problemów związanych z informacją.

Np. dawni kapłani chrześcijańscy, Templariusze, których wiedza o Bogu była brana z przekazów Wyroczni i Natchnienia, odprawiali najważniejsze Msze o północy i w odpowiednich fazach Księżyca,
..

„I będzie tak, że w każdy [size=150]nów i każdy sabat
przychodzić będzie każdy człowiek, aby mi oddać pokłon.”[/size] Izaj. 66,23.

Teraz pozostała jedynie pasterka.
Obecnie Księżyc to tylko kwestia pływów oceanicznych i podboju, a o tym, że jest pokryty dużą ilością pyłu dowiedzieliśmy się niedawno, co stanowi jego charakterystyczną cechę.

A przecież kalendarz żydowski był ustawiony według faz Księżyca, a nie Słońca, choć wiedza tego ludu była wystarczająca, aby to zrobić.

Oprócz kilku tradycyjnych świąt wynikających z wydarzeń historycznych, świątecznym dniem był nów i pełnia, a jeśli przypadało w szabat, było to święto nadzwyczajne.

W takim właśnie dniu dokonał Jezus swojego dzieła.


Izraelici w swej podróży przez pustynię, żywili się przez 40 lat czymś, co spadało z nieba i nazywali [size=150]manną, była to materializacja Mąki. [/size]

Jedną z jej cech był fakt, że „nadmiar nie zjedzonej pokrywało robactwo i cuchnęło”

II Moj.16,20, taka sama reakcja jest ze zwłokami, które nie odpychają Mąki.
Im kto jest silniejszy informatycznie, lepiej sobie z nią radzi, a to z kolei ułatwia utrzymanie ciała w zdrowiu.


Natomiast wylewanie krwi na rogi ołtarza i inne części, miało na celu zwiększenie zawartości prochu w tych obiektach, a jak wspomniałem, krew najłatwiej staje się prochem.
Trzeba pamiętać, że ołtarz jest zbudowany z dwunastu kamieni, które muszą coś symbolizować.

Trzymanie preparatów biologicznych w formalinie uniemożliwia posypywanie ich Mąką i rozkład, jak również mumifikacja ciała miała to na celu.

Jeśli chodzi o narządy czy tkanki przygotowane do przeszczepów, będące poza organizmem, to wyglądają one tak, jakby tarzano je w piachu i następnie wkłada się je do organizmu.

Procesy odrzutu tkanki wynikają w głównej mierze właśnie z procesu wykrywania stopnia „zapiaszczenia” organu, inaczej – [color=#BFBF40]posypania Mąką,
[/color] gdy była na zewnątrz, gdyż ten nabrany proch trzeba przerobić na informację.

Jeśli biorca jest wysoką Świadomością to sobie z faktem poradzi, a dla małej Świadomości to koniec.
Lekarze nie zajmują się oceną postaw moralnych i psychicznych.

Kiedyś nie widziano bakterii i wirusów, więc nie istniały dla naukowców, a mowa o nich to urojenia.
Obecnie wykryto nanobakterieodpowiedzialne np. za tworzenie kamieni, ale wiedza o tym jeszcze nie dotarła do świadomości niektórych lekarzy i w nią nie wierzą.

Jeszcze w większym stopniu dotyczy to procesu przetaczania krwi.

Jeśli taki proces uratuje życie i pozwoli w trakcie jeszcze jakiegoś czasu przetrawić proch, to wybór jest słuszny, ale jeśli jest to sztuka dla sztuki, czy eksperyment,
to ten królik doświadczalny powinien znać wiedzę dotyczącą jego sytuacji po śmierci ciała tak sztucznie napompowanego prochem,
co jest właśnie celem tego wykładu.

Stwórca nie dla swojego kaprysu wprowadził taką różnorodność systemów zgodności tkankowej, grup krwi, lecz aby w sposób naturalny uniemożliwić takie mieszanie elementów wewnątrz człowieka.

Chyba prościej i oszczędniej byłoby zrobić to na jedno kopyto, według jednej sztancy.

Jeśli nie da się już eksploatować ciała i trzeba je opuścić, to nie jest żaden problem, ale jeśli takie ciało umrze zamienione w proch, to takiego ciała nie da się opuścić.
Dzieją się wtedy dziwne rzeczy na oddziałach szpitalnych gdzie tacy ludzie umarli, w domach straszy, itp.


Dam przykład takiej sytuacji porównując do przejścia przez ścianę, jeśli taka ściana jest z papieru to nie problem ją przebić i przejść do następnego pokoju, ale jeśli ściana nabiera twardości cegieł, to rozbicie jej czy rozłożenie na kawałki zajmuje trochę czasu.

A Świadomość cały czas czuje ciało materialne, łącznie z faktem jego rozkładu, o czym ostrzega Bóg w słowach przepowiedni

....[color=#FF8000]o gnijących i rozpadających się ciałach za życia.


[/color] W tym miejscu należałoby poczytać o problemie mumifikacji ciał faraonów i czemu to służyło.
W sytuacji niemożności opuszczenia ciała masz zagwarantowane wrażenia i odczuwania z piekła rodem.

O działaniu stosowanych później przez całe życie środków immunosupresyjnych przy innym temacie.

Są doniesienia z laboratoriów o himeryzacji takich przeszczepów, czyli zawsze można rozpoznać obcą tkankę na podstawie innego DNA

W następnych pokoleniach będą się dziwić skąd bierze się
mozaicyzm np. 46XY/47XXX, bądź 49XXXXY u pewnych osobników z odpowiednimi skutkami tego faktu
, a to właśnie eksperymentowano na nich we wcześniejszych czasach.
Wyjaśnienie dla nie znających tematu, to różnice w chromosomach, w różnych komórkach jednego organizmu, normalny stan to 44XX lub 44XY.

Mąka jest potrzebna jedynie na wczesnym etapie rozwoju człowieka, gdyż tworzy całą „twardość” ciała dopóki nie przejmie tego zadania pole.

Wszystko, co składa się na budowę człowieka i jego mechanizmy w nim działające jest wyjątkowo skomplikowane w porównaniu z obecnym stanem niewiedzy tej cywilizacji, więc proszę się nie dziwić, że na tym etapie zajmuję się dopiero przybliżaniem podstawowych elementów, które będę łączył w całość za jakiś czas.

Dawna chińska wiedza o człowieku i jego leczeniu, zabraniała kategorycznie jakichkolwiek działań na otwartym wnętrzu ciała, a nawet bez ubrania.
Wiedza ich była doskonała
, o czym świadczyć może znajomość kanałów energetycznych na ciele i umiejętność sterowania nimi.
Wiedzę taką otrzymali, a nie dochodzili do niej, bo z czasem i rozwojem to ludzie głupieli
i zapominali ją.


Teraz przejdźmy doOleju.
Otóż źródłem oleju jest Słońce.

Z obserwacji przyrody wiemy, że rośliny wytwarzają w sobie pewne związki chemiczne utworzone z długich łańcuchów węgla, które po procesach obróbki dają nam produkty zwane olejami, a posiadające cechy zmniejszania tarcia.

Im roślina bardziej nastawia się na Słońce, tym więcej daje oleju – słoneczniki, oliwki, itp. Poleciłbym takie skojarzenie: olej na gorącej patelni i wybuchy na powierzchni Słońca, gdyż jest to warstwa oleju w formie olbrzymich bąbli, czego dowodzą najnowsze zdjęcia.

Wynika z nich również, że miejsca nie pokryte tymi ziarnistościami tworzą tzw.
czarne plamy, czyli miejsca o niższej temperaturze, które są źródłem silnego promieniowania wysokoenergetycznego w zakresie niewidzialnym dla oka.
Jeśli zakładamy, że źródłem energii na Słońcu jest synteza jąder wodoru, to energia musi być w zakresie niewidzialnym i dopiero pokrycie powierzchni substancją pośredniczącą w przemianie tego promieniowania daje obserwowany efekt.

Olej przenoszony jest w połączeniu z polem energetycznym (wodą) i rozdzielany przez kształt białek roślinnych,
czyli chlorofil, a także struktury sztucznie wytworzone, jakimi są ogniwa fotonowe, które z kolei wydzielają pole.
Energia przenoszona przez promieniowanie Słońca jest nazywana w filozofii Wschodu – Praną, na której łapanie nastawiają się niektórzy olśnieni. Jednak człowiek może z Prany korzystać dopiero po przetworzeniu jej przez rośliny i zwierzęta.

Drugim sposobem zaopatrywania się w Olej, Jod i czynniki hamujące jest Morze, jako mieszanina wszystkich czynników potrzebnych do Sterowania i Mocy.

I do takiego sposobu zaopatrywania się w energię dążymy w rozwoju człowieka.

Trzecim sposobem dostarczania czynników odpowiedzialnych za prawidłowe działanie sterowania jest farmakologia, lecz jest to przejście na ręczne sterowanie procesami.
Raz zainicjowany proces może spowodować rozregulowanie całego szeregu powiązanych ze sobą układów sterowania i uniemożliwi powrót do sterowania programami automatyki.
Jedna wyleczona choroba pociąga za sobą dwie inne w terminie późniejszym.


Brak jednego z czynników momentalnie uzewnętrznia się w postaci choroby, gdyż prawidłowa praca może się odbywać jedynie w wąskim przedziale takich czynników jak – temperatura, ciśnienie, promieniowanie, itp.
Silnymi czynnikami sterującymi są narkotyki, dostarczone z zewnątrz powodują natychmiastowe zaprzestanie produkcji endogennych przekaźników i dlatego [u]odstawianie ich powoduje upominanie się systemu o te czynniki[/u] w postaci tzw. głodu narkotycznego.

I tak np. palenie tytoniu, zamiast endogennego kwasu nikotynowego wprowadza dodatkowy z zewnątrz, czynnik wewnętrzny przestaje być produkowany, a na dodatek wprowadzany jest dym i działa na zasadzie dotyczącej kadzidła.

Każda wykonywana praca mięśni wymaga nikotyny, a jeśli brak wewnętrznej, do każdej pracy fizycznej (nawet poruszania się) trzeba sobie zapalić.

Omówię krótko mechanizm działania systemu sterowania w przypadku zapalenia jakiegoś organu.
W takim wypadku w lecznictwie mamy do dyspozycji niesterydowe środki przeciwzapalne i sterydowe, których działanie jest przeciwstawne, jeśli chodzi o sterowanie procesorami. Jednak, aby dowiedzieć się, którego czynnika brakuje lekarz może jedynie dochodzić do poznania metodą prób i błędów, jeśli nie jedne lekarstwo to drugie.

Sterydy są źródłem Oleju i tu znowu można znaleźć podobieństwo do witaminy D, z którą każdy się spotkał i widział, że to oleista ciecz, a jej budowa chemiczna to pierścienie sterydów.
Dlatego będą skuteczne w wypadku braku Oleju w procesorach.

Ten olej tam nie dochodzi, lecz dochodzi informacja i tworzy na miejscu dany specyfik.
Natomiast podawanie pochodnych kwasu acetylosalicylowego, popularna Aspiryna i Polopiryna powoduje wprowadzenie czynnika hamującego, zwiększającego tarcie, gdyż procesor miał zbyt duże obroty.

Również dawniej stosowany aloes leczy niektóre typy zapaleń, jest on nośnikiem czynnika hamującego.
Na niemiarowość rytmu serca podajemy glikozydy jako napar z naparstnicy, a ich budowa jest strukturą sterydową.

Możemy z tego wyciągnąć wniosek, że w układzie bodźcotwórczym brak Oleju.
Albo inaczej – brak informacji o potrzebie dozowania Oleju.
Ale jak wykryć, jakiego czynnika brakuje?
To nie samochód, gdzie jest wskaźnik.
Najlepszą metodą jest i to jedyną, przestrzeganie instrukcji eksploatacji ciała – zawartej w Prawach.

Stwierdzono, że podawanie dużych dawek aspiryny przeciwdziała chorobie zakrzepowej naczyń krwionośnych, rozpuszcza skrzepy krwi, bądź nie pozwala na agregację krwinek, więc poprawia metabolizm wprowadzając czynnik hamujący, który może działać również na szybkość odczytu programów w Enigmie.

Uszkodzenie metabolizmuw komórkach ciała może również wynikać z zakłócenia sygnału dochodzącego do poszczególnych Enigm, a są sterowane z kilku ośrodków w zależności od stopnia rozwoju.
Można by wyciągnąć wniosek, że nauki medyczne są niepotrzebne, bo nie są w stanie wykryć nieprawidłowych procesów w strukturach sterujących.

Jednak wiedza o przyczynach chorób objawiających się w strukturze makro i uświadomienie tego faktu chorej osobie powoduje, że jej systemy naprawcze dowiadują się o problemie i skierowują w dany rejon jednostki naprawcze.
Mogą to być makrofagi, limfocyty, czy inne wyspecjalizowane komórki, które wykonają swoje działanie wolno, ale skutecznie.
Jednak muszą być poinformowane o zadaniu.

Mamy tysiące przykładów wyleczenia się ludzi z chorób nieuleczalnych przez medycynę, a zrobili to jedynie swoją psychiką, dla nich to była np. potrzeba wyleczenia, czy strach przed śmiercią, ale wystarcza to do przekazania informacji do wnętrza przestrzeni, gdzie znajdują się Enigmy przetwarzające wszystkie dochodzące sygnały.

Przyczyna choroby w tym wypadku to brak drożności na kanałach przesyłowych,
inaczej nazywanymi meridianami.

Ale najgorsze jest w tym wypadku to, że lekarze zamiast zrozumieć fakt umiejętności samoleczenia się psychiką, potępiają i wyśmiewają takie przypadki uzdrowień uważając, że jedynie oni mają monopol na leczenie.

Można powiedzieć, że to właśnie oni stworzyli człowieka i jedynie oni znają jego budowę i instrukcję eksploatacji.
Powstało olbrzymie lobby finansowe i prawne, które zablokuje każdą inną wiedzę.
No cóż, ale to tylko stan psychiczny, który pielęgnują i zgodnie z przyjętymi prawami w tym względzie nie powinni liczyć na „wyzwolenie z niewoli”.
.

_________________
Obrazek
Isaj40/9
Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie!
Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!


.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
 Post Napisane: 10 września 2012, o 10:45 
 


Góra 
  
 
 Tytuł: Re: Roz XIII -Skąd Olej i Mąka -przetaczanie krwi -przeszc
 Post Napisane: 10 września 2012, o 18:21 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54
Posty: 18362
Mąka-proch
ObrazekI Obrazek

_________________
Obrazek
Isaj40/9
Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie!
Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!


.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Roz XIII -Skąd Olej i Mąka -przetaczanie krwi -przeszc
 Post Napisane: 28 listopada 2012, o 13:23 
Offline
admin
admin

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 14:33
Posty: 1471
"Kwestia krwi", artykuł do broszury.

niedziela, 28 października 2012 11:30:31

"Kwestia krwi i Świadkowie Jehowy", zakaz transfuzji krwi, świadkowie Jehowy, Towarzystwo Strażnica a kwestia krwi, frakcje krwi a świadkowie Jehowy, Strażnica-czasopismo świadków jehowy, Ciało kierownicze świadków Jehowy
Aż do 1945 r. wyznawcy Jehowy, tak jak inni ludzie, nie mieli do
transfuzji krwi żadnych zastrzeżeń. Świadkom Jehowy można było
przetaczać krew w wypadkach tego wymagających.Russell nie miał nic
przeciwko transfuzji. Rutherford nie uczył o niej, a na łamach ang.
„Pociechy” [Consolation 25 XII 1940 s.19] pochwalił ją nawet. Zaś
wydawany w Polsce przez ŚJ „Nowy Dzień” Nr 3, 1936 s.48 (art. „Krew
zmarłego ratuje życie umierającym”) zachwalał transfuzję, nawet opartą
na krwi dopiero co zmarłych osób oraz wskazywał na jej nieszkodliwość i
dobrodziejstwo dla ludzkości:



„Transfuzja krwi jest dzisiaj już w
codziennym użyciu i przy stosowaniu jej nie ma obawy wypadków, których
przyczyny przez długi czas nie można było odkryć (...)



Dopiero 1.VII. 1945 r. w oficjalnym czasopiśmie świadków Jehowy pt.
"Strażnica", ukazał się artykuł zatytułowany: "Nieporuszeni po stronie
prawdziwego wielbienia",
w którym omówiono cały Psalm 16.
Zwrócono uwagę
na pierwszą transfuzję krwi z 1492 r. zastosowana papieżowi Innocentemu
VIII. W artykule potępiono przetaczanie krwi jako niezgodne z wola
Bożą.Zakaz transfuzji krwi został wprowadzony w organizacji Świadków
Jehowy w okresie, gdy prezesem Towarzystwa "Strażnica" był N. H. Knorr.
Choć od początku jego prezesury wszystkie publikacje świadków Jehowy
ukazują się anonimowo, to jednak zapewne on jest odpowiedzialny za
wydanie zakazu transfuzji.
Wszystkie bowiem artykuły z publikacji
Towarzystwa "Strażnica" muszą zostać wcześniej zaakceptowane przez Ciało
Kierownicze, na którego czele stoi prezes. Innym potwierdzeniem jest
fakt, że na początku rządów Knorra w organizacji świadków Jehowy (od
1942 r.) wprowadzono szereg zmian doktrynalnych (zmiana "chronologii
biblijnej" zmiana krzyża na "pal męki" itp.).
Poczawszy od lat 70-tych ta ustawa nabrala bardziej ludzkiego oblicza.
Bojąc sie konsekwencjii zezwolono na niektore frakcje, jak i na niektore
detale zwiazane z operacjami. W zwiazku z tym Towarzystwo podalo pewne
zalecenia :

Strażnica z 15.06.2004 roku na stronach 19-24 Chrześcijanie chętnie
poddają się kierownictwu Bożemu, ale w niektórych sytuacjach muszą
podejmować osobiste decyzje i wtedy w grę wchodzi sumienie. Sumienie to
zdolność analizowania spraw i podejmowania na tej podstawie decyzji,
często w kwestiach natury moralnej.
oraz dalej :
Gdyby przyjęcie jakiejś drobnej frakcji krwi kłóciło się z twoim
wyszkolonym na podstawie Biblii sumieniem, nie powinieneś ignorować jego
głosu.


Sumienie wyznawców Jehowy ksztaltowane jest poprzez nakierunkowanie
okreslonego
zachowania. Dlatego wiekszosc odrzuca równierz frakcję, ktora w dalszym
ciagu jest krwią. Czy Bog dal prawo do dokonywania takiego podziału
(frakcje) jezeli w gre wchodzi decyzja zwiazana z zyciem? Czesto ma to
przelozenie na ich dzieci.
Wyznawcy Jehowy UCZĄ swoje dzieci jak mają
odmawiać transfuzjii na specjalnych spotkaniach tzw szkoły teokratycznej
.Strażnica Nr 12, 1991 s.31 („Jak stanowczo chrześcijanin powinien
sprzeciwić się próbie dokonania transfuzji krwi nakazanej lub
aprobowanej przez sąd?”).
To tak jakby uczyć odrzucać lekarstwo ratujace
zycie ,bez zadnego powodu. .Twórcy doktryny Wyznawców Jehowy mają
znikomą wiedze medyczną. Uważają że podanie dożylne krwi jest tym samym
co jej spożycie.Podają dla poparcia swojego wywodu medycznego
nastepujący przykład : "gdyby lekarz zabronił ci spożywać alkohol to czy
wstrzyknołbyś sobie go do żyły" idąc tym tokiem rozumowania ktoś komu
lekarz zabroniłby sporzywać mięso nie mógł by również przyjąc
przeszczepu np serca czy nerki.
Trzeba powiedzieć jasno: O transfuzji
krwi Biblia nie uczy. Nie stawia sobie ona za cel uczenia medycyny, lecz
chce nam objawić i przybliżyć Boga.
Czy wobec powyzszych faktow madrze
jest polegac na ludziach tworzących pokrętne podziały i sprzeczne z
wiedzą medyczną zasady?
Nie wszyscy poddawali sie i poddaja autorytetom Towarzystwa Straznica.
Zycie swoje i
swoich bliskich bardziej cenia od zasad Strażnicy ktore sa sprzeczne z
Biblią oraz ich
sumieniem. Nieuczciwe i pozbawione milosierdzia jest podwazanie i
osądzanie motywow
jakimi kieruja sie osoby przyjmujące transfuzje lub zezwalające na nią
dla ratowania życia swojego lub najbliższych sobie osób. Takie osoby
zostaja automatycznie odcinane od
organizacji .
Tym samym wyklucza sie je społecznie oraz piętnuje co w
zamkniętej społeczności wyznawców Jehowy jest ciężkim przeżyciem .
Niektorym dawana jest mozliwosc pozostania pod warunkiem
okazania skruchy i przyznania sie do ciezkiego grzechu co
niejednokrotnie skutkuje depresją .
Jest to system ktory nie pozwala
korzystac z osobistego sumienia.
Skutecznie sprawuje
zwierzchnictwo na mocy autorytetu i sadu religijnego. System religijny
wyznawców Jehowy sprowadza sie do narzucania pogladów i kształtowania
sumienia i swiadomosci poszczegolnych osob. W
ten sposob odbiera sie prawo dane przez Boga do poslugiwania sie
wolnoscia opartej na osobistej wiezi z Bogiem
http://my.opera.com/red-october61/blog/

_________________
2Kor 10/4,5 oręż którym walczymy, nie jest cielesny ma moc burzenia warowni dla sprawy Bożej;
nim unicestwiamy złe zamysły
i pychę, podnoszącą się przeciw poznaniu Boga
i zmuszamy wszelką myśl do poddania się w posłuszeństwo Mesjaszowi


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Roz XIII -Skąd Olej i Mąka -przetaczanie krwi -przeszc
 Post Napisane: 28 listopada 2012, o 13:27 
Offline
admin
admin

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 14:33
Posty: 1471
Wstęp do broszury na temat krwi

Autorytety są nam potrzebne ale...odpowiednie.Różnica miedzy dobrym a złym polega na tym ze ten właściwy uczy samodzielnego myślenia, a niewłaściwy myśli za ciebie. Z tego powodu Goethe napisał ze autorytety są główną przyczyną tego ze ludzkość stoi w miejscu. W szczególny sposób uwidacznia się to na płaszczyznie religijnej. Spekulacje uzyskują tam rangę dogmatu. Za dobry przykład mogłoby tu posłużyc prawo dotyczące spożywania krwi. Biblia nie pozostawia wątpliwości co do znaczenia tego przykazania, chodzi o symboliczne uszanowanie życia którego krew jest nośnikiem.

Nic mniej nic więcej, poza tym co zawiera się w samym prawie: nie wolno ci spożywać mięsa wraz z krwią! i tu pojawiają się autorytety, które - jak to ujął Erich Maria Remarque : tylko w jednym różnią się od Boga ze Bóg wie wszystko a oni wszystko wiedza lepiej.

Naraz okazuje się że Bóg nie ma wcale na myśli tego co powiedział ale o wiele więcej, prawo to ma szersze znaczenie i dotyczy tez transfuzji krwi.
Skąd takie przypuszczenia?.

Gdyby ci lekarz zabronił spożywania alkoholu czy to znaczy ze móglbyś sobie jego wstrzyknąć do żył?.
Ten z pozoru logiczny argument ma jednak poważne słabości, chodzi tu o okoliczności: np. wyciąg z maku powszechnie jest używany za narkotyk, z punktu widzenie chrześcijanina środek jest nie do przyjęcia ale co się dzieje gdy ten sam chrześcijanin cierpi z powodu raka?.
Czy sumienie mu zabrania przyjęcia morfiny? -nie!, dlaczego?,
Co uległo zmianie?. właśnie okoliczności- człowiek cierpi.

Ci co potrzebują krwi również cierpią , żywcem się duszą i ich życiu zagraża niebezpieczeństwo, dlaczego wiec nie mogli by przyjąć życiodajnego płynu?.
Biblia tego zabrania?!.
Pytanie jednak brzmi: kto tego zabrania?
Biblia czy autorytety?. Mówi się, ze chodzi o okazanie szacunku wobec świętości życia, ale czy rzeczywiście?!. Czy o człowieku który dobrowolnie pozbawia się życia można powiedzie c ze szanuje te życie?. Taka decyzja zaprzecza temu co rzekomo chciałby udowodnić. Jeżeli coś szanuje to na pewno nie własne życie.
Skoro z przykazania dotyczącego jedzenia zostało wyciągnięte tak daleko posunięte wnioski, nasuwa się pytanie: czy ta interpretacja jest zgodna z Pismem Świętym dla twórców strony religijnej. Jedynym autorytetem przy rozważaniu kwestii krwi jest Biblia.
Mariusz Szczytyński

_________________
2Kor 10/4,5 oręż którym walczymy, nie jest cielesny ma moc burzenia warowni dla sprawy Bożej;
nim unicestwiamy złe zamysły
i pychę, podnoszącą się przeciw poznaniu Boga
i zmuszamy wszelką myśl do poddania się w posłuszeństwo Mesjaszowi


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Roz XIII -Skąd Olej i Mąka -przetaczanie krwi -przeszc
 Post Napisane: 28 listopada 2012, o 13:37 
Offline
admin
admin

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 14:33
Posty: 1471
Artykuł do broszury na temat tzw. "kwestii krwi"

Spożywanie mięsa niewykrwawionych zwierząt jest w Prawie Bożym zabronione (Rodzaju 9:4; Kapłańska 3:17; 7:26-27; 19:26a; Powtórzonego Prawa 12:16,23-25, Dzieje 21:25).
Chodzi tu o symboliczne uszanowanie życia, którego dawcą jest Bóg. Krew jako płyn ustrojowy, który symbolizował życie, należało wylać (zwrócić dawcy życia).
Czy była to jednak reguła bezwarunkowa? Stanowczo NIE - istniały okoliczności, które uchylały ten zakaz. Chodzi o sytuacje związane z utratą życia - na przykład w obliczu śmierci głodowej. Prawo Boże zezwalało wówczas jednostce na podjęcie indywidualnej decyzji. Wszyscy znamy przykład Dawida - kiedy groziła mu śmierć głodowa, jadł chleby pokładne, które spożywać mogli tylko kapłani (Mat 12:3-4). Dawid w obliczu śmierci głodowej złamał prawo Boże, a jednak Bóg w imię wyższych celów - a takim jest RATOWANIE ŻYCIA - nie ukarał go. Życie musi być cenniejsze niż jego symbol - tak jak ukochana osoba jest ważniejsza od zdjęcia tej osoby. Naturalnie nie pozwolilibyśmy sobie na profancję fotografii kogoś, kogo kochamy, ale daleko ważniejsza jest osoba niż jej podobizna.

To uzasadnienie jest logiczne, a także uwypukla miłosierdzie Boże. W Biblii znajdujemy przykłady potwierdzające, że Izraelici jedli mięso z krwią, a mimo to Bóg okazywał im miłosierdzie, odstępując od wymierzenia kary (1 Sam. 14:31-35 ).
W uzasadnionych okolicznościach Izraelita miał prawo spożyć niewykrwawione zwierzę. Musiał jedynie dokonać rytualnego oczyszczenia. Jeden z przykładów znajdziemy w Księdze Kapłańskiej 17:15

Jeżeli ktoś, jakaś dusza - czy to rodowity mieszkaniec, czy też osiadły przybysz - zje jakąś padlinę lub coś rozszarpanego przez dzikie zwierzę, to wypierze swe szaty i wykąpie się w wodzie, i będzie nieczysty aż do wieczora; potem będzie czysty (PNŚ)

.Syn Boży potwierdził, że istnieją okoliczności, kiedy miłosierdzie Boże stoi wyżej niż sztywne przepisy. Można o tym przeczytać w Mat. 12:5-7.
.
Albo czy nie czytaliście w Prawie, że w sabaty kapłani w świątyni tak traktują sabat, jak gdyby nie był święty, a pozostają niewinni?
Ale mówię wam, że tu jest coś większego niż świątynia.
Gdybyście jednak zrozumieli, co to znaczy: 'Miłosierdzia chcę, a nie ofiary', nie potępilibyście niewinnych. (PNŚ)


Zgodnie z tym, Chrystus nie potępił kobiety z krwotokiem, która przez swój dotyk uczyniła go rytualnie nieczystym. Wręcz przeciwnie, skrytykował faryzeuszy za ich sztywną postawę.
Pismo Święte przyrównuje miłość Bożą do uczuć kobiety litującej się nad własnym niemowlęciem - nadrzędnym celem jest tutaj dobro dziecka. Matkę, która postępowałaby w sposób sztywny i rygorystyczny, uznalibyśmy za wyrodną. Czyżby Ojcu Miłosierdzia brakowało uczuć, które posiada każda matka? Dlaczego więc użył takiego porównania? W ten sposób przeczyłby sam sobie! Przecież w Psalmie 103:13-14 natchnął psalmistę, aby napisał o Nim to, o czym powyżej czytaliśmy.
Wezwanie:

"miłosierdzia bardziej pragnę niż ofiary"

przewija się w tej czy innej wersji poprzez całe Pismo Święte, bo jest zgodne z osobowością Boga, który nie oczekuje od nas więcej, niż w rozsądnej mierze możemy zrobić. W szczególny sposób odnosi się to do czynnego współczucia i okazywania życzliwych względów innym.
Bóg ustanowił prawo dla człowieka, a nie odwrotnie! Jeśli by godziło w dobro człowieka, straciłoby swoją wartość. Chroni więc życie człowieka jako bezcenną wartość. W swoim miłosierdziu Bóg nie każe nam składać naszego życia na ofiarę dla Niego, gdyż to Chrystus złożył doskonałą ofiarę za wszystkich raz na zawsze!Ważne by rozumieć ducha Prawa a nie tylko jego literę i umieć dostrzegać jak w przeszłości zgodnie z tym rozumieniem, gdyż jest jego twórcą, postępował Bóg i do dziś postępuje.

Abraham będąc w Egipcie w stanie zagrożenia powiedział ze jego żona jest siostrą, Samson gdy był głodny skorzystał z miodu który był z ula pszczół znajdującego się na padlinie nieczystego niedźwiedzia.
Mało tego jeszcze ten miód dal rodzicom do jedzenia.
Dawid cudzołożył i posunął się do morderstwa, pomimo tego o tych osobach czytamy w Liście do Hebrajczyków 11;33 że wszyscy oni prowadzili do prawości /nie zostali ukarani zgodnie z prawem/ z omówionych przykładów biblijnych wynika ze Bóg w różnych okresach udzielał odmiennych wskazówek, nie znaczy to jednak ze zmienił zdanie, raczej reaguje na potrzeby poszczególnych jednostek znajdujących się w rozmaitych sytuacjach.

Podobnie jest i dzisiaj, podejmuje stosowne kroki, by zminimalizować negatywne następstwa. Przykładem jest przypowieść zawarta w Łukasza 16: 5-8. ukazująca szafarza, który dług współbraci czyni mniejszym.
W jawnym przeciwieństwie do tak zaleconego wzoru przewodnika duchowego jest postawa ludzi którzy nad interpretują Słowo Boże począwszy od Saula skończywszy na dzisiejszych "uczonych w piśmie" /Saul nałożył swoje prawo - jedzenie z krwią/.

Jeżeli interpretuje się na sposób ludzki to nasuwają się poważne wątpliwości co do przesłanek na których oparli swe rozumowania /Hbr 4:12 " Bo słowo Boże jest żywe i oddziałuje z mocą, i jest ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, i przenika aż do rozdzielenia duszy i ducha, a także stawów i ich szpiku, i jest zdolne rozeznać myśli i zamiary serca./

Sposób przedstawiania symbolu krwi przez Świadków Jehowy jest niejasny i nieudolny, ukierunkowany do miana dogmatu.
Poniższa broszura przedstawia na jak kruchych podstawach opiera się ten dogmat, jego twórcy pominęli szczegóły które nie pasowały do tego co chcieli udowodnić, uniknęli bliższego zbadania podstawy moralnej i nie zwrócili bacznej uwagi na miłosierdzie Boże.

Przypominali ludzi którzy zamykają umysł na dowody biblijne a nawet nie chcą wysłuchiwać odmiennych opinii, postawa taka jest wygodna gdy się nie chce zmieniać poglądów nawet wtedy kiedy są oparte na Słowie Bożym, dogmat o zakazie transfuzji krwi powstał na zasadzie powstawania raf koralowych.

Nie jest dziełem jednego człowieka lecz grupy ludzi z których większość nie żyje, dlatego tak ciężko o zmiany.
Śmierć twórców dogmatu nadaje im znamiona nieśmiertelnych, zwłaszcza gdy cieszyli się wielkim autorytetem, a wiadomo ze martwy człowiek nie może dokonać korekt swoich poglądów, czy to pod wpływem odkryć czy tez nowych argumentów a podważanie to jak podcinanie korzeni co zamurowuje go w sztywnych tradycjach oraz rytuałach wymyślonych przez człowieka.

Takie postępowanie godzi w dobre imię Boga , przypisując mu okrutne cechy, takie traktowanie zniesławia naszego Stwórcę.
Słowo Boże demaskuje fałszywe poglądy mądrości ludzkiej.
Bóg nie wystosował przykazań które byłyby dla nas nie do uniesienia.
Nigdy by nie wkładał na nasze barki ciężkiego brzemienia.

Jesteśmy pewni, że te prawa są dla naszego dobra.
Tkliwe współczucie Boga ma swe odzwierciedlenie w prawie, które nam przekazał przez swojego Syna: "miłuj swego bliźniego jak samego siebie".
Stosowanie się do tych wymagań sprawia nam radość.
Owe wymagania nie są tak trudne abyśmy nie mogli im sprostać. 1 Jana 5;3.


Nie oczekuje od nas więcej niż w rozsądnej mierze możemy uczynić.
Ponadto Bóg dostosował wskazówki do indywidualnych sytuacji i potrzeb, pozwalając ominąć zagrożenia. Jeśli chodzi o
umiejętność rozwiązywania problemów, nie możemy równać się z Bogiem, natomiast możemy naśladować sposób w jaki on do nich podchodzi.

Dlatego uwzględnia on okoliczności wyjątkowe, gdyż życie jest niezmiernie skomplikowane i są sytuacje, w których ważniejsze jest miłosierdzie i współczucie niż ofiary i bezkompromisowość! Szczególnie jeśli w grę wchodzi zagrożenie samego życia.
Grzegorz Pawłowski
http://my.opera.com/red-october61/blog/ ... estii-krwi

_________________
2Kor 10/4,5 oręż którym walczymy, nie jest cielesny ma moc burzenia warowni dla sprawy Bożej;
nim unicestwiamy złe zamysły
i pychę, podnoszącą się przeciw poznaniu Boga
i zmuszamy wszelką myśl do poddania się w posłuszeństwo Mesjaszowi


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Roz XIII -Skąd Olej i Mąka -przetaczanie krwi -przeszc
 Post Napisane: 22 stycznia 2013, o 18:44 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54
Posty: 18362
Kolejne błędne orzeczenia "śmierci mózgu"
Jedynie dzięki uporowi ojca życie zachował młody Brytyjczyk, u którego czterech lekarzy stwierdziło „śmierć mózgu”. Medycy chcieli pobrać od pacjenta narządy do przeszczepu. O tego typu przypadkach słyszymy coraz częściej – i nie dotyczy to zacofanej prowincji ale najbardziej „cywilizowanych” krajów świata.


Siedemnastoletni Stephen Thorpe trafił do szpitala tuż po wypadku samochodowym, w którym zginął jego przyjaciel - kierowca. Nastolatek wprowadzony został w stan śpiączki farmakologicznej. Zespół złożony z czterech lekarzy przekonywał ojca, że jego syn znajduje się w stanie „śmierci mózgu” i nie ma szans na powrót do zdrowia. Prosili o wyrażenie zgody na pobranie narządów do przeszczepu.



Ojciec zwrócił się jednak o pomoc do lekarza pierwszego kontaktu i neurologa – ci udowodnili, iż jego syn wciąż żyje. Wskazali na aktywność fal mózgowych. Lekarze zgodzili się wybudzić chłopca ze śpiączki. Pięć tygodni później Stephen Thorpe opuścił szpital niemal całkowicie zdrowy.



Dzisiaj 21-latek z rzekomym „uszkodzeniem mózgu” studiuje rachunkowość na lokalnym uniwersytecie. - Mam wrażenie, że szpital nie był bardzo szczęśliwy z tego powodu, że ojciec poprosił o drugą niezależną opinię – przekonuje Thorpe.



Sprawa nastolatka z Wielkiej Brytanii jest podobna do dziesiątek innych tego typu przypadków upublicznionych w ostatnich latach, w których pacjentów znajdujących się w stanie śpiączki lub w innym stanie utraty świadomości, uznawano za martwych. Orzekano u nich tzw. śmierć mózgową, albo stwierdzano, że znajdowali się oni w stanie nierokującym nadziei na poprawę. W wielu przypadkach agresywni lekarze starali się szybko przekonać rodzinę do wyrażenia zgody na pobranie narządów.



W 2008 roku 45-letni Francuz nagle obudził się na stole operacyjnym, gdy lekarze przygotowywali go do „pobrania " narządów. Pacjent trafił do szpitala wskutek zatrzymania akcji serca. Sprawę badała specjalna komisja etyczna. W trakcie postępowania lekarze przyznali, że takie przypadki nieraz miały miejsce.



W 2011 r. w szpitalu Sainte Croix de Drummondville w Quebecu, lekarze zabiegali o to, by pobrać oczy od pacjenta, który zakrztusił się jedzeniem w szpitalu. Twierdzono, że pacjent znajduje się w stanie „śmierci mózgowej”. Rodzina zażądała od lekarzy dowodu na potwierdzenie ich tezy. Szybko jednak okazało się, że pacjent odzyskał przytomność a jego narządy wewnętrzne nie zostały uszkodzone. Rodzina zamierza pozwać szpital do sądu.



Krok od pobrania narządów był 21-letni Amerykanin, Zack Dunlap, u którego również stwierdzono „śmierć mózgu”. Jednak członkowie rodziny wykazali, że mężczyzna reagował na bodźce, gdy go szczypano lub drapano. Dunlop całkowicie wyzdrowiał. Później przyznał, że był przytomny i świadomy, kiedy lekarze omawiali sposób pobrania jego narządów.



Określenie „śmierć mózgu” zostało wprowadzone w 1968 r. , aby móc pobierać tzw. „organy szybko psujące się” jak najwcześniej od rzekomo „martwych” – chociaż wielu twierdzi, że jeszcze żywych –pacjentów. „Śmierć mózgu” nigdy nie została rygorystycznie określona i nie ma standardowych testów, które pozwalałaby jednoznacznie diagnozować ten stan.

Dr John Shea wskazuje, że mózg pacjentów u których stwierdzono „śmierć mózgową” często nadal wykazuje funkcje życiowe. Ekspert uważa, że w diagnostyce tego stanu bierze się pod uwagę jedynie kilka funkcji mózgu, pomijając inne.

Źródło: LSN, AS.

Read more: http://www.pch24.pl/kolejne-bledne-orze ... z2IjP2Uduw


Read more: http://www.pch24.pl/kolejne-bledne-orze ... z2IjOu9HYX

http://www.pch24.pl/kolejne-bledne-orze ... 116,i.html
http://aleksanderpinski.nowyekran.pl/po ... erci-mozgu

_________________
Obrazek
Isaj40/9
Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie!
Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!


.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Roz XIII -Skąd Olej i Mąka -przetaczanie krwi -przeszc
 Post Napisane: 22 stycznia 2013, o 19:01 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54
Posty: 18362
Horror transplantacji. “Śmierć mózgowa” nie istnieje!
.
Przeszczep serca zawsze oznacza uśmiercenie dawcy. Oznacza pozbawienie życia konkretnego, ludzkiego organizmu. I nawet jeśli nazywamy go „zwłokami z bijącym sercem”, nie różni się on co do swoich podstawowych parametrów, od każdego innego żywego organizmu – mówi w rozmowie z PCh24.pl o. Jacek Norkowski OP.
W kwestii orzekania śmierci człowieka przyzwyczailiśmy się – co zrozumiałe – ufać lekarzom. Przez szereg lat za śmierć uznawano trwałe ustanie oddychania i krążenia, choć wiadomo, że sam zgon następuje 20-40 minut później. Niewiele osób wie jednak, iż ta definicja śmierci została zmieniona całkiem niedawno, bo w 1968 roku. Czy ta zmiana była efektem rzetelnych badań naukowych?
.
Wprowadzenie neurologicznych kryteriów śmierci człowieka jest związane z raportem Harvardzkim z 1968 roku, w którym na samym początku pojawia się ciekawe zdanie: „naszym zadaniem jest zdefiniowanie nieodwracalnej śpiączki jako śmierci człowieka”. To zadanie zostało wykonane, reszta raportu mówi głównie o tym, co należy zrobić od strony praktycznej, aby stwierdzić czyjąś śmierć. Kryteria orzekania śmierci na podstawie stwierdzenia nieodwracalnej śpiączki funkcjonują do dzisiaj. Nie wiadomo zresztą, na jakiej podstawie decyduje się, iż dany przypadek śpiączki jest rzeczywiście nieodwracalny. Nigdy nie uzasadniono, dlaczego człowiek w śpiączce miałby zostać uznany za martwego.
.
Wynika z tego, iż definicję śmierci z zmieniono bez przeprowadzenia rzetelnych badań naukowych? Odbyło się to arbitralnie, według schematu: konferencja – dyskusja – dokument?
.

- Tak właśnie było. Nie przeprowadzono żadnych badań naukowych. Zazwyczaj kiedy w medycynie wprowadza się jakąś nowość, trzeba podać, na jakiej grupie pacjentów zostały przeprowadzone badania, ile trwały i jakie przyniosły rezultaty. Tymczasem przy zmianie definicji śmierci człowieka takich badań nie było! Definicję zmieniono po pierwszej operacji przeszczepu serca w południowej Afryce po to, żeby obronić lekarza, który dokonał przeszczepu i któremu groził sąd za zabicie dawcy. Zmiana definicji śmierci sprawiła, iż sądy zaczęły się nią posługiwać i orzekać, iż w momencie pobierania narządu do przeszczepu nie mamy do czynienia z przestępstwem.

Każde wprowadzenie na rynek farmaceutyczny nowego leku wymaga przeprowadzenia szeregu badań. Tymczasem w tak fundamentalnej sprawie jaką jest orzekanie kryteriów zgonu tych badań nie przeprowadzono?
.
- Tak, zmieniono definicję bez podania jakiegokolwiek uzasadnienia. W latach 80. próbowano stawiać tezę, iż mózg jest integratorem organizmu, a zatem jeśli jest on nieczynny, oznacza to, iż nie mamy już do czynienia z organizmem jako takim, ale ze zbiorem tkanek i narządów. W konsekwencji wprowadzono w medycynie pojęcie „zwłok z bijącym sercem”. Nie ma to wiele wspólnego z rzeczywistością, ponieważ badania przepisane do orzekania śmierci mózgowej niewiele mówią o rzeczywistym stanie mózgu, są zbyt powierzchowne.

Osobną sprawą jest wyciąganie wniosku, że organizm, którego mózg został uszkodzony, przestaje być żywym organizmem. Taki wniosek również nie ma żadnego uzasadnienia.
Profesor Alan Shewmon, amerykański neurolog, który bardzo rzetelnie zajmował się tym zagadnieniem, podkreśla zawsze, iż organizm ludzki jest zintegrowany w fazie przed powstaniem mózgu, wtedy, kiedy mózg się rozwija, a także – kiedy został on uszkodzony.

Znane są przypadki pomyślnego rozwoju ciąży u kobiet, u których orzeczono śmierć mózgową. Oznacza to, że mimo uszkodzeń mózgu, hormony mogą wydzielać się prawidłowo


- Tak, a tym przecież zawiaduje podwzgórze, czyli część mózgu. Mówienie w takiej sytuacji o tym, że mózg jest martwy, to nonsens. U osób w śpiączce działa często również ośrodek naczyniowo-ruchowy w rdzeniu przedłużonym, który należy do pnia mózgu. Pozwala to na utrzymanie normalnego ciśnienia krwi i prawidłowej akcji serca. Ci ludzie są stabilni krążeniowo. I są to najlepsi dawcy.

.
Ci ludzie mogą być świadomi tego, co się z nimi dzieje?

?

- Prof. Shewmon mówi, że jeżeli jesteśmy w stanie ukuć termin „zwłoki z bijącym sercem”, możemy idąc tym tropem równie dobrze dojść do posługiwania się hasłem „zwłoki świadome”. Kiedy bada się ludzi będących w stanie śpiączki połączonej z bezdechem – nawet jeśli nie mają oni tzw. odruchów pniowych, czyli rogówkowego, źrenicznego, wykrztuśnego, połykowego i oczno-mózgowego, nie oznacza to jeszcze, że przestały działać głębsze poziomy mózgu – np. śródmózgowie. Wiadomo natomiast, że dla świadomości to ono właśnie jest najważniejsze. Jakiś poziom świadomości może być zatem zachowany nawet wtedy, kiedy człowiek pozostaje w głębokiej śpiączce i nie reaguje na bodźce.


Istnieją przypadki osób, które wybudziły się ze stanu określonego przez lekarzy jako śmierć mózgowa?
.
- Tak, ich relacje możemy obejrzeć nawet na kanale You Tube. Jednym z głośniejszych jest tutaj przypadek Zachariasza Dunlapa ze Stanów Zjednoczonych, u którego komisja orzekła śmierć i który słyszał przygotowania do własnego pogrzebu. Za dzień czy dwa miały być od niego pobrane narządy. Przyjechała rodzina, a wśród krewnych – kuzyni pielęgniarze. To oni zauważyli, iż Zachariasz reaguje na bodźce. Zbadali go i nie zgodzili się na pobranie narządów do przeszczepu. Po kilku dniach “zmarły” został wybudzony, a następnie rehabilitowany. Jego relację można obejrzeć w internecie. Zwierzył się, iż kiedy usłyszał, że komisja lekarska orzeka o jego śmierci, miał ochotę wyrzucić jej członków przez okno.

Brzmi to może anegdotycznie, ale na ten temat wypowiada się szereg lekarzy z różnych krajów – nie tylko prof. Shawman, ale także dr Byrne i Potts ze Stanów Zjednoczonych, anestezjolodzy Hill i Evans z Wielkiej Brytanii czy Brazylijczyk, prof. Coimbra. Twierdzą oni, że pewna grupa chorych, u których orzeczono śmierć mózgową może mieć na tyle wysoki poziom świadomości, żeby wiedzieć, co się z nimi dzieje i odczuwać ból.

.

Czy podczas pobierania serca do przeszczepu znieczula się dawcę?

.
Nie. Podaje się środki zwiotczające.
Nie ma obowiązku podania środków znieczulających, a tymczasem aby pobrać serce, trzeba rozciąć piłą klatkę piersiową i powłoki ciała od mostka do spojenia łonowego. Człowiek mimo braku oznak świadomości może odczuwać wtedy ból – tak jak podczas zwykłej operacji
.

.
Przeszczep serca zawsze oznacza uśmiercenie dawcy?


- Tak. Oznacza ona pozbawienie życia konkretnego, ludzkiego organizmu.
I nawet jeśli nazywamy ten organizm „zwłokami z bijącym sercem” nie różni się on co do swoich podstawowych parametrów, od każdego innego żywego organizmu.
Orzeczenie śmierci mózgowej zmienia radykalnie sytuację chorego – ale tylko w aspekcie prawnym.
Do momentu złożenia kilku podpisów pod diagnozą śmierci, istnieje wobec pacjenta obowiązek terapeutyczny.
Tymczasem po ich złożeniu, można zaprzestać ratowania człowieka i skupić się na pobraniu od niego narządów do przeszczepu.

Tych ludzi można byłoby uratować?

- Tak, według statystyk – większość z nich. Wymagają oni jednak intensywnej terapii polegającej przede wszystkim na zapobieżeniu obrzękowi mózgu. Tych działań nie podejmuje się, jeśli u pacjenta zostanie orzeczona śmierć mózgowa.

Kiedy zatem transplantacja jest zgodna z zasadami etyki?

- Wtedy, kiedy nie ma mowy o wyborze „życie za życie”, ale kiedy mamy do czynienia z przeszczepem od żyjącego dawcy za jego pełną świadomością i zgodą oraz wtedy, kiedy ponosi on minimalną szkodę niezagrażającą jego zdrowiu i życiu. Z taką sytuacją mamy do czynienia np. wtedy, kiedy pobieramy od krewnego biorcy jedną nerkę.

Niewiele osób w Polsce wie, że w naszym kraju istnieje tak zwana „domniemana zgoda” na pobranie narządów do przeszczepu. Oznacza to, że jeśli nie wypełnimy odpowiedniego formularza i nie wyślemy go na adres Poltransplantu, jesteśmy potencjalnymi dawcami – czy tego chcemy, czy nie

- Tak, a rodziny pacjentów po wypadkach są na ogół tak zdezorientowane i poddane takiej presji, iż często nie mają odwagi reagować.
Sprzeciw na adres Poltransplantu wysłało w Polsce tylko kilka tysięcy osób.
Ciekawym pytaniem, jakie można byłoby zadać transplantologom byłoby, czy sami wyrażają zgodę na pobranie ich organów po orzeczeniu śmierci mózgowej.
Badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych wykazały że tak nie jest: transplantolodzy w większości nie chcą być dawcami narządów.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Agnieszka Żurek
http://www.pch24.pl/

http://marucha.wordpress.com/2013/01/21 ... more-29606

_________________
Obrazek
Isaj40/9
Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie!
Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!


.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Roz XIII -Skąd Olej i Mąka -przetaczanie krwi -przeszc
 Post Napisane: 22 stycznia 2013, o 19:04 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54
Posty: 18362
Co się dzieje za świadomością komórek przeszczepionego organu?
Jaki ma to wpływ na duszę, świadomość czy energię życiową biorcy?

Co się dzieje z duszą dawcy, skoro część przynależnego do niej ciała (niektóre organy) żyją dalej?
Czy można powiedzieć, że ten człowiek - dawca całkiem umarł?




Tutaj ciekawy film, (niestety po niemiecku) o badaniach doktora Konstantina Korotkova z St.Petersburga pt.: "Rozdzielenie ciała i duszy"

Korotkow fotografuje palce zmarłych metodą Kirilianowską. Dziwna energia utrzymuje się do 7 dni. Korotkov twierdzi, że tylko na podstawie tych zdjęć potrafi stwierdzić przyczynę zgonu. Spokojna śmierć, na którą człowiek był przygotowany, sprawia, że energia ta zanika do 36 godzin. Nagła, gwałtowna śmieć, albo przy użyciu przemocy sprawia, że energia ta utrzymuje się do 72 godzin. U samobójców trwa to do tygodnia.

Korotkow mówi, że z jego obserwacji wynika, że nie tylko zostaje zanotowana elektryczna aktywność biologicznego organizmu, ale bardziej złożony efekt, który bazuje na płaszczyźnie emocjonalnej i psychofizjologicznej.
Korotkow twierdzi, że jeżeli w czasie sekcji zwłok zostanie usunęty jakiś organ, to zmienia to obraz na fotografii kirilianowskiej co nie ma miejsca, gdy nie narusza się spokoju zmarłych.
Przykładem jest gwałtowna zmiana na fotografii w momencie, gdy patolog zmarłemu usunął wątrobę
Te fotografie dowodzą, że nasza energia życiowa nie znika w momencie śmierci tylko zmienia się egzystując niezależnie od nas.





_________________
Obrazek
Isaj40/9
Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie!
Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!


.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Roz XIII -Skąd Olej i Mąka -przetaczanie krwi -przeszc
 Post Napisane: 24 stycznia 2013, o 15:26 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54
Posty: 18362
Dwugłos na temat krwi

Trwa szeroko zakrojona kampania poświęcona krwiodawstwu. Niestety słychać tylko jeden głos - entuzjastów. Ci twierdzą, że krew jest lekiem jak każdy inny. Nie dodają tylko, że tak jak każdy inny lek, krew może zaszkodzić.

I szkodzi. Statystyki powikłań poprzetoczeniowych pokazują, że krew niesie z sobą poważne zagrożenia. Spróbujemy uporządkować wiedzę o krwiolecznictwie.

W czasie wakacji 2007 roku doszło do dwugłosu i polemiki medialnej dwojga fachowców - profesora medycyny i lekarza - oboje na ministerialnych stanowiskach, choć w różnych resortach (w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza), a dotyczących akcji oddawania krwi przeprowadzonej podczas młodzieżowego koncertu Przystanek Woodstock.
Temat jest nadal aktualny, bo podczas ubiegłorocznego Przystanku powtórzono akcję, a jest ona także prowadzona przy innych okazjach np. meczu piłkarskiego na stadionie Śląskim w Chorzowie.

Przypomnijmy, w trakcie koncertu rockowego organizowanego przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy Jurka Owsiaka, będącego podziękowaniem za udział w narodowej zbiórce pieniędzy, doszło do ponownej [size=150]zbiórki, ale tym razem krwi do celów medycznych.

Zdaniem Hanny Wujkowskiej, doradcy ministra edukacji ds. promocji życia w szkołach, istnieje możliwość, że pacjenci, którzy otrzymają krew pobraną podczas Przystanku Woodstock, będą zagrożeni wirusem HIV czy żółtaczką. Z kolei minister zdrowia prof. Zbigniew Religa odpowiedział „Wujkowska mówi bzdury, krew jest bezpieczna”.
O ile dobrze zapamiętałem, krew została przekazana do Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie i została przetoczona dzieciom.

W sprawie krwi oddanej na Przystanku Woodstock ktoś mówi bzdury - Wujkowska, Religa, lub ja.
Zdawać by się mogło, że ja, bo jak mogę się spierać z dwoma lekarzami w tym z profesorem o międzynarodowym autorytecie?
A oto moje zdanie. Jest nieco zbieżne ze zdaniem doktor Wujkowskiej. Przypomnijmy kilka faktów, o których w swej krytyce prof. Religa zapomniał.
Krew jest żywą tkanką, która mimo XXI wieku nadal kryje wiele tajemnic. Rola krwi to nie tylko przenoszenie tlenu.
Krew przenosi także składniki odżywcze, produkty odpadowe, elementy produktów wprowadzonych do organizmu np. alkohol, narkotyki, używki, nikotynę.
Krew przenosi także wirusy i bakterie, a także toksyny i to pochodzące zarówno z przemiany materii organizmu dawcy, jak również pochodzące z otoczenia, w jakim dawca się znajduje.
Mało tego we krwi znajdują się składniki będące reakcją organizmu na to, co się z organizmem dzieje np. antytoksyny, czy produkty reakcji organizmu dawcy na infekcje. Mało tego, we krwi krążą hormony i inne stymulatory organizmu, które powstają w danym momencie i są reakcją konkretnego organizmu, w konkretnych warunkach, na to, co się z organizmem dzieje np. adrenalina, czy „znieczulacze” będące reakcją na przekroczony próg bólu spowodowany np. hałasem.
Co się z tym wszystkim dzieje po pobraniu krwi?
Jaka jest żywotność wirusów i bakterii? Jak długo utrzymuje się stężenie alkoholu, narkotyków, nikotyny, co z adrenaliną i innymi hormonami?
Tylko niech mi nikt nie próbuje wmawiać, że bakterie same umierają, alkohol wywietrzeje, a adrenalinę usunie się w procesie przygotowania krwi do transfuzji.
A jaki jest wpływ substancji konserwującej (nie dopuszczającej do skrzepnięcia się pobranej krwi) na krew biorcy?
Skoro zmniejsza krzepliwość, to tym samym spowalnia gojenie ran pooperacyjnych. Organizm człowieka jest wielką indywidualnością i niewiadomą!
Widać to np. porównując genotyp ludzi.
Czy geny dawcy - obce w organizmie biorcy są w stanie przekształcić się w zgodne z genami biorcy, lub żyć w symbiozie?


Skoro krew z Woodstock jest bezpieczna, to po co wymagania wobec zwykłych dawców zgłaszających się do Wojewódzkich Stacji Krwiodawstwa - mają być na czczo, trzeźwi i wypoczęci?

To, że punkty poboru krwi na Przystanku Woodstock kontrolował sanepid to dobrze, to, że dopełniono formalności by zminimalizować ryzyko (lekarz, ankiety) to dobrze. To, że odrzucono, aż 15 % chętnych to bardzo dobrze.
Doskonale, że ujawniono krew oddaną przez nosicieli żółtaczki (3 przypadki), a nawet HIV (1 przypadek).
Rodzi się jednak pytanie - ile i co przepuszczono?

Jakie ja mam kwalifikacje, by się wypowiadać?
Blisko czterdzieści litrów oddanej krwi, w tym ponad trzydzieści płatnie, w tym ponad dwadzieścia litrów plazmy immunizowanej, wiele przeczytanych publikacji poświęconych leczeniu krwią i bez krwi, a także jedną transfuzję.
Moich ponad 150 wizyt w Stacjach Krwiodawstwa pozwoliło mi dokonać szeregu obserwacji, z których niektóre mogą szokować.
Dawcy pijani, na kacu, napaleni nikotyną.
Czy rzeczywiście oddawanie krwi dla dawcy jest nieszkodliwe?

Nasłuchałem się wielu opowieści o ofiarach oddawania krwi - nawet śmiertelnych.
Ja też ponoszę konsekwencje.
Plazmę oddawałem co dwa tygodnie - bodaj 450 ml czyli prawie pół litra za każdym razem. Organizm został przyzwyczajony do nadprodukcji - dziś mam nadciśnienie - a minęło kilkanaście lat od ostatniego oddania.
Zapewniano nas, że nadprodukcja się wyciszy i nie będzie problemu.
Nigdy nie usłyszałem przekonujących argumentów, że oddawanie krwi jest bezpieczne.
Na nasze pytania słyszeliśmy tylko jakieś mętne tłumaczenia (ale mętność widzę dopiero dziś) i zapewnienia o bezpieczeństwie.
I jeszcze jedno – aseptyka.
Na Przystanku Woodstock krew była pobierana w specjalnym autobusie – dobrze, ale pobierano także w namiocie.
Czy w namiocie można zapewnić należytą sterylność?
Wiem, są polowe sale operacyjne, ale nie porównujmy, bo to nie ta sama klasa sprzętu. Pamiętam z moich czasów jak pielęgniarki pobierając krew miały rękawiczki na dłoniach i używały zestawów jednorazowych, ale rękawiczki bywały pokrwawione i używane seriami wobec kilkudziesięciu dawców.

Jak w praktyce wygląda oddanie krwi?

Dawca zgłasza się do rejestracji, czeka, oddaje krew do analizy, czeka, wizyta u lekarza, czeka, kawa na podniesienie ciśnienia, czeka, oddanie, czeka, rozliczenie - wpis do książeczki, talony na posiłek, czeka, posiłek - pobranie czekolad i wreszcie do widzenia. Trzy do nieraz ośmiu godzin - dawcy plazmy musieli czekać na zwrot krwinek, które po odwirowaniu plazmy wracały do organizmu dawcy.
Tak było za moich czasów i w różnych Punktach różnie to bywało. Jedno, co łączyło to czekanie i ten element na pewno pozostał.
A co robi człowiek jak się nudzi?
Pali papierosy i to jeden za drugim.
Co dzieje się z tą nikotyną?
Co robi pracownik, który poprzedniego dnia zapił i nie miał siły iść do pracy?
Idzie oddać krew - dostanie ustawowy dzień wolny.
Co dzieje się z tym alkoholem?
Między oddaniem krwi do analizy, a pobraniem jest dużo czasu, można, więc kaca leczyć - nie piwem, bo lekarz poczuje, ale wódką, albo w ogóle wypić, bo przecież w pracy dzień wolny.
Nieraz widziałem, jak pobrana krew była z powrotem przetaczana dawcy, bo było w niej za dużo alkoholu.
Nieraz pielęgniarki kpiły, że pacjent (biorca transfuzji) na stole będzie śpiewał
„Góralu czy ci nie żal” - krew z alkoholem pieni się i od razu widać, że dawca jest „nieświeży”, ale pielęgniarki mimo to kwalifikowały tą krew do pobrania.

Pewnie w ciągu tych 18 lat (od mojego ostatniego oddania) dużo się zmieniło, ale czy wszystko, co złe zostało wyeliminowane?
Co z krwią zakażoną, której nie wychwycono?
Ile istnieje zagrożeń (chorób), a ile się diagnozuje?
Co z ludzką chciwością dopuszczającą ryzykowną krew?
Niemożliwe?
Możliwe.
Przypadki żółtaczki wszczepiennej, innych rzadszych chorób, a nawet HIV, które biorca trzymał wraz z „Darem życia” karze zastanowić się nad tym, co pozwalamy robić z naszym organizmem.
Śmiem twierdzić, że dziś sytuacja jest gorsza niż kilkanaście lat temu.
Wiele przypadków zakażeń szpitalnych, epidemie sepsy, afery z Corhydronem, czy zanieczyszczonymi, sterylnymi strzykawkami.
Lekarze popełniają błędy czasem z przemęczenia, a nierzadko z głupoty lub chciwości.

A bezpieczeństwo transfuzji? Otrzymałem transfuzję (choć jej nie chciałem, a zapewne można było jej uniknąć) i nie była ona bez konsekwencji.

Dostałem krew „abstynenta”, bo od tamtego czasu nie mogę pić alkoholu, natomiast papierosów, a nawet dymu, mój organizm absolutnie nie toleruje.


Z alkoholem to nie jest problem, ale w społeczeństwie tyranizowanym przez palaczy – to już poważny problem.
Transfuzje podaje się osobom, których organizmy są osłabione, a wręcz wyniszczone chorobą i trudno im się bronić.

Nierzadko biorca wraz z krwią dostaje niespodziankę – najczęściej WZW – wirusowe zapalenie wątroby, czyli żółtaczkę, ale zdarza się też HIV.

Jakiś czas temu we Francji była wielka afera – świadomie dopuszczono do transfuzji zarażoną krew, a niedawno głośna była afera z bułgarskimi pielęgniarkami, które w libijskim szpitalu zaraziły wiele osób.
W Polsce zdarzenia takie jak wielokrotne używanie sprzętu jednorazowego (dializy – kilkadziesiąt osób zarażonych żółtaczką), czy niedopilnowanie sprzętu do radioterapii
(pięć kobiet poważnie poparzonych) i wiele innych przypadków pokazują, że przepisy przepisami, a niebezpieczeństwo popełnienia błędu przez człowieka jest bardzo poważne.

Czy transfuzja jest niezbędna, czy jest bezpieczna, czy można operować na otwartym sercu bez transfuzji? Jak poważni lekarze traktują żądania Świadków Jehowy, by leczyć bez krwi? Na te pytania odpowiada Prof. Z. Religa

Rodzi się jeszcze jedno pytanie – jakie są skutki przetoczenia krwi zebranej na Przystanku Woodstock? Minęło kilkanaście miesięcy i można już mówić o efektach leczenia.
Czy wszystkie osoby, które tą krew otrzymały odczuwają tylko pozytywne skutki?
Jeśli ktoś zna efekty tego leczenia prosimy o informację.

Podobną akcję krwiozbieractwa przeprowadzono przed meczem Polska - Belgia przy stadionie Śląskim w Chorzowie. Postawione wyżej pytania są i tu aktualne. W ubiegłym roku akcja na Przystanku Woodstock została powtórzona.

Stosowanie krwi i środków krwiopochodnych to kontrowersyjna metoda leczenia. Lekarze często jej nadużywają.
Zdarza się, że wmuszają transfuzje nawet tym pacjentom, którzy tego nie chcą.

Czy więc jesteśmy bezradni?
Nie!
Mamy prawo żądać alternatywnego leczenia środkami krwiozastępczymi i takiego prowadzenia operacji, które ograniczy stratę krwi operowanego.

Lekarz, taki jak profesor Religa powinien o tym wiedzieć, zwłaszcza, że leczenie bez krwi jest znacznie tańsze i niosące znacznie mniej powikłań.

Cała Polska śledziła „przypadek” Przemysława Salety.

Jego poważne komplikacje pooperacyjne to, prawdopodobnie - nie mam wglądu w dokumentację medyczną, a opieram się jedynie na enigmatycznych wypowiedziach lekarzy, z tych wypowiedzi zaś wynika, że doszło do powikłań poprzetoczeniowych.

Wycięcie nerki to stosunkowo prosty zabieg - zwłaszcza, gdy jest wykonywany na zdrowym pacjencie.
O wiele bardziej skomplikowane zabiegi – nawet transplantacje serca – wykonuje się bez użycia krwi.
Rodzą się pytania dlaczego u Salety doszło do powikłań, kto był dawcą krwi, gdzie ją pobrano i najważniejsze - uprzedzając ewentualny pozew o zniesławienie stawiam je w oparciu o własne doświadczenie - co by było, gdyby pacjentem z komplikacjami nie był znany z pierwszych stron gazet Przemysław Saleta?

Już wkrótce wakacje.
Będzie wiele okazje do akcji krwiozbieraczych. Ale to także okres większego zagrożenia zdrowia – zwłaszcza osób młodych, chętnie podejmujących ryzykowne zachowania.
Młodzi są ofiarami, ale także sprawcami wielu wypadków.
Warto także zastanowić się nad swoim postępowaniem – będziemy narażać własne życie niebezpiecznym i bezmyślnym zachowaniem, ryzykując niebezpieczną transfuzję czy też będziemy narażać innych oddając swoją krew?

Problematykę leczenia z użyciem krwi będziemy kontynuować.
I nie chcemy ograniczyć się do krytykowania.
Przedstawimy argumenty zarówno przeciwników, jak i zwolenników leczenia krwią, zwrócimy także uwagę na powszechnie stosowane na zachodzie leczenie z zastosowaniem środków krwiozastępczych i prowadzeniem operacji w sposób oszczędzający krew pacjenta.

(pi)
Kwiecień 2009
http://rgbplus.pl/index.php?id=1019
.

_________________
Obrazek
Isaj40/9
Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie!
Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!


.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Roz XIII -Skąd Olej i Mąka -przetaczanie krwi -przeszc
 Post Napisane: 24 stycznia 2013, o 15:35 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54
Posty: 18362
Przeszczepione wspomnienia Obrazek

Posted by Marucha w dniu 2013-01-24 (czwartek)
Osoby, którym wszczepiono cudze narządy, twierdzą niekiedy, że w związku z tym zmieniły się ich charaktery i upodobania. Czyżby, prócz serca lub nerki, dostały też po kawałku czyjejś duszy

Amerykanka Debbie Vega przeszła transplantację wątroby.
Organ pobrano od zmarłego 18-latka.
Tuż po operacji Debbie miała wizję:
ujrzała dwoje Latynosów, młodego mężczyznę i dziewczynę, opisała jego bluzę w paski i czapkę z daszkiem.
Dwa dni później poprosiła o makaron serowy, którego nie jadała nigdy dotąd, i o czekoladowe dropsy.
Wkrótce zaczęły ją interesować sztuki walki, zwłaszcza kick-boxing i wszelkie ćwiczenia fizyczne.

To było dla niej nowe i niezrozumiałe.
Chwilami też odczuwała w sobie obecność jakiejś energii, jakby obcej duszy…
Niemal każdej nocy miała sen, w którym wyraźnie odbierała wrażenie strzału w głowę. Czyżby miało to jakiś związek z przebytą operacją? – zastanawiała się.

Dwa lata później postanowiła dowiedzieć się czegoś więcej o człowieku, którego wątroba pracowała w jej organizmie.
Odszukała i odwiedziła rodzinę zmarłego chłopaka.
Okazało się, że miał na imię Howard.
Popelnił samobójstwo, strzelając sobie w głowę.
W chwili śmierci był ubrany tak jak w wizji Debbie.
Razem z nim zginęła dziewczyna, którą ona również widziała.
Od matki Howarda dowiedziała się, że uwielbiał makaron serowy i czekoladowe dropsy oraz pasjonował się sztukami walki…

Debbie opowiedziała o wszystkim lekarzom, a ci zainteresowali sprawą naukowców.
Z czasem z inicjatywy Debbie powstało Stowarzyszenie Lola, które pomaga ludziom w podobnych jak jej sytuacjach.
Jedną z jego członkiń jest tancerka Claire Sylwia.
To pierwsza osoba w USA, której przeszczepiono serce i płuca.

Gdy dziennikarze odwiedzili ją w szpitalu, zachowała się w sposób, który ją samą zaskoczył. Powiedziała zebranym: “Oddałabym teraz wszystko za piwo”.
Nie wiedziała wówczas, dzięki komu bije jej serce i dzięki komu oddycha, ale już wkrótce zaczęła się w niej toczyć dziwna walka: gdy chodziła ulicami, jej dusza ciągnęła w jedną stronę, np. żeby oglądać sukienki, ale za chwilę coś kazało jej zachwycać się motocyklami albo jeść pieczone kurczaki, których dotąd nie znosiła.
Potem pojawiły się sny, których bohaterem był młody mężczyzna.
Za pierwszym razem powiedział, że ma na imię Tim i że będą zawsze razem.
We śnie spotykali się na łąkach, potem miała uczucie, że wdycha go w siebie.

Claire również odszukała rodzinę dawcy. Był nim Tim Elle, młody chłopak, który rozbił się na motocyklu. Uwielbiał pieczone kurczaki.

Pamiętające komórki

Profesor Gary Schwartz (psycholog i psychiatra specjalizujący się w badaniach ludzkiego biopola), przyglądając się coraz liczniejszym podobnym do przypadków Debbie i Claire sytuacjom, wysunął tezę, że informacje z tkanki dawcy wędrują do ciała biorcy dzięki pamięci komórkowej.
To nie przypadek, że 47-letni robotnik, który dostał serce od zastrzelonego na ulicy 17-letniego skrzypka, [b]nagle polubił muzykę klasyczną, zwłaszcza partie smyczkowe, i zaczął nucić jej fragmenty.[/b]

Jeszcze bardziej zaskakujący był przypadek 8-letniej dziewczynki, której wszczepiono serce zamordowanej dziesięciolatki.
Tuż po operacji dziewczynka zaczęła mieć koszmary senne.
Pomagał jej psycholog, jednak jej sny wciąż wracały: powtarzały się w nich konkretne sceny przestępstwa, widziała twarz mordercy, nawet broń.
Psycholog zapoznał policję z relacjami dziewczynki, na podstawie których udało się sporządzić portret pamięciowy mordercy i wkrótce go ująć.

Jak to się dzieje, że komórki “pamiętają?”
Profesor Schwartz uznał, że kluczem do rozwikłania zagadki jest praca serca: w czasie skurczów wysyła ono od 40 do 60 razy więcej energii niż mózg.
Mniej więcej tyle, ile potrzeba do rozświetlenia żarówki średniej mocy.
Ta energia elektromagnetyczna rozchodzi się z ogromną prędkością po całym organizmie i przenosi informacje.

Organ może się bać


Podążając tym tropem, Mehmet Oz, chirurg transplantolog, doszedł do wniosku, że medycyna zbyt przedmiotowo traktuje serce. Uznał, że jest ono czymś więcej, niż tylko pompą tłoczącą krew. Doświadczenie mówiło lekarzowi, że odwieczne opiewanie serca jako siedliska ludzkich uczuć ma swoje podstawy.
Wiedział też, że nie zawsze wszczepiany organ “chce” bić w cudzej piersi. Pomyślał, że może niektóre serca się boją.

Przed kolejnym zabiegiem zaprosił więc na salę operacyjną bioenergoterapeutkę Julie Motz.
Julie przesunęła dłońmi nad przygotowanym do przeszczepu sercem, potem nad obłożoną lodem klatką piersiową pacjenta.
Kiedy badała serce, ujrzała w myślach obraz: dwie kobiety kłócące się w samochodzie. Matka i córka.
Potem wypadek – matka przeżyła, córka nie.
To właśnie jej serce czekało teraz na “nowe” życie w obcym ciele i bardzo się tego bało. Julie uspokoiła je.
Jednak po przeszczepie serce nie ruszyło do pracy.
Ręce Julie wyczuły, że ciało pacjentki też się wzbrania przed przyjęciem obcego organu, pełnego jeszcze złości.

Poprosiła ciało kobiety, żeby pozwoliło nowemu sercu na tę złość, bo ona wkrótce przejdzie.
I wtedy nagle obie strony się pogodziły: serce ruszyło do pracy.

Autor: Agata Bleja
http://www.kobieta.pl


http://marucha.wordpress.com/2013/01/24 ... pomnienia/

_________________
Obrazek
Isaj40/9
Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie!
Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!


.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Roz XIII -Skąd Olej i Mąka -przetaczanie krwi -przeszc
 Post Napisane: 4 kwietnia 2013, o 12:44 
Offline

Dołączył(a): 29 marca 2013, o 20:19
Posty: 15
NIE MOGĘ SIE ZGODZIC Z TYM IŻ NIE MOZNA UŻYWAC KRWI DLA RATOWANIA ŻYCIA I TU POWIEM WSZYSTKIM ŚŁOWO BÓZE WYRAZNIE UKAZUJETA SPRAWE "...ŻADNEJ KRWI ,ANI TŁUSZCZU ZWIERZĘCEGO SPOZYWAĆ NIE BEDZIECIE ALBOWIEM NALEZA DO PANA ..." TYLE STARY TESTAMENT ,A CO NOWY OTÓZ UTRZYMANY ZOSTAJE ZAKAZ SPOZYWANIA KRWI NATOMIAST O TŁUSZCZU JUZ NIC NIE MA CHCIAŁBYM TU ZWRÓCIC UWAGE SZCZEGÓLNIE NA WYRAZ SPOZYWAĆ(MOZNA BYŁO NP. DRWA POSMAROWAC TŁUSZCZEM ABY SIE LEPIEJ PALIŁY -JESZCZE JEDNO I TO JUZ MOJE SWIADECTWO -KIEDY MIAŁEM KILKA MIESIECY WYMIENIONO MI CAŁA,PODKRESLAM CAŁA -TERAZ SŁUZE PANU JEZUSOWI CHRYSTUSOWI


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Roz XIII -Skąd Olej i Mąka -przetaczanie krwi -przeszc
 Post Napisane: 4 kwietnia 2013, o 17:12 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54
Posty: 18362
matio3 napisał(a):
NIE MOGĘ SIE ZGODZIC Z TYM IŻ NIE MOZNA UŻYWAC KRWI DLA RATOWANIA ŻYCIA I TU POWIEM WSZYSTKIM ŚŁOWO BÓZE WYRAZNIE UKAZUJETA SPRAWE "...ŻADNEJ KRWI ,ANI TŁUSZCZU ZWIERZĘCEGO SPOZYWAĆ NIE BEDZIECIE ALBOWIEM NALEZA DO PANA ..." TYLE STARY TESTAMENT ,A CO NOWY OTÓZ UTRZYMANY ZOSTAJE ZAKAZ SPOZYWANIA KRWI NATOMIAST O TŁUSZCZU JUZ NIC NIE MA CHCIAŁBYM

TU ZWRÓCIC UWAGE SZCZEGÓLNIE NA WYRAZ SPOZYWAĆ(MOZNA BYŁO NP. DRWA POSMAROWAC TŁUSZCZEM ABY SIE LEPIEJ PALIŁY -JESZCZE JEDNO I TO JUZ MOJE SWIADECTWO -KIEDY MIAŁEM KILKA MIESIECY WYMIENIONO MI CAŁA,PODKRESLAM CAŁA -TERAZ SŁUZE PANU JEZUSOWI CHRYSTUSOWI

Ja uważam ,ze medycyna powinna znac inne mozliwości , z jakiego powodu robia tak ze mieszją krew , moge sie tylko domyslac .
Nie wpadam w histerie ,ze ktoś pobiera od kogos krew ,ale tak byc nie powinno poniewaz krew to Idywidualny zapis danego osobnika.

To ze tobie przetoczono całkowicie krew, moze trzeba było a moze nie Bóg wie.
Trudno tu cos wiele mówic bo ktos powie No a zeby nalezy wstawiac sztuczne moze tego Bóg tez nie pzewidział itp :)
Tak naprawde to nie masz żadnego porównania bo nie masz pamięci z tamtego czasu więc nie wiesz jaka jest różnica.
Chwała Zbawicielowi ze Służysz Panu Jezusowi Chrystusowi , nie wiem ile masz lat bo moze dostałes krew kogos bojącego sie Boga moze był to czas kiedy nie było takiej rozwiązłości jak dzisiaj.

_________________
Obrazek
Isaj40/9
Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie!
Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!


.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
 Post Napisane: 4 kwietnia 2013, o 17:12 
 


Góra 
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
 
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 12 ] 

Strona główna forum » OFF TOPIC » ROZMOWY trzeciego MILENIUM


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

 
 

 
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
To forum działa w systemie phorum.pl
Masz pomysł na forum? Załóż forum za darmo!
Forum narusza regulamin? Powiadom nas o tym!
Tłumaczenie phpBB3.PL