Zarejestruj    Zaloguj    Dział    FAQ

Strona główna forum » OFF TOPIC » ROZMOWY trzeciego MILENIUM




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: XXI -Niewyjaśnione naukowo Zjawisko Spalania -ZŁO
 Post Napisane: 10 września 2012, o 17:30 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54
Posty: 18362
Rozdział XXI

Niewyjaśnione naukowo zjawisko spalania.



Dotychczasowa wiedza naukowa może nam tylko powiedzieć, że zjawisko spalania zachodzi w obecności tlenu.

Nazwano ten proces utlenianiem węgla, siarki, azotu, itp., czyli produktów z jakich składa się dany materiał poddany spaleniu, pozostawiając popiół w formie gazowej lub stałej.

I cała sprawa była prosta do momentu, gdy ktoś nie uświadomił sobie, żeistnieje informacja, czyli obraz danego przedmiotu ulegającego utlenianiu, z którą nie wiadomo, co się dzieje.
Dwaj uczeni, dwa największe mózgi zajmujące się sprawą (oni myślą mózgami, bo tak o nich piszą), doszły do wprost przeciwnych wniosków.

Jeden twierdzi, że informacja wpadając do „czarnej dziury” zanika rozpadając się na małe elementy – zostaje zniszczona, a drugi, że nie przechodzi, pozostając po tej stronie nienaruszona i niezniszczalna.


Jak ta sprawa wygląda po drugiej stronie „czarnej dziury”?


Wygląda to mniej więcej w ten sposób, że prawda jest pomiędzy jedną i drugą teorią – informacja nie może zginąć, nie da się jej przerzuceniem na drugą stronę unieszkodliwiać, można natomiast pomniejszyć lub powiększyć w zależności od przestrzeni, w której się znajdzie.

Gdyby się udało unieszkodliwić informację, to udałoby się zniszczyć całe Zło pływające w Morzu i odwrotnie, ktoś zbudowany z Wody Nienawiści mógłby zacząć niszczyć Dobro.
Takie Prawo nie istnieje, gdyż zostało uznane przez Boga za złe rozwiązanie problemu.


W momencie spalania ofiary mamy do czynienia z następującymi elementami – tlen, obraz ognia, obraz przedmiotu do spalenia, ściana struny oddzielającej nas od drugiej strony i nakaz Boga Zastępów spalenia przedmiotu.

Cała ta konstrukcja została wymyślona nie dla potrzeby zniszczenia przedmiotu, lecz aby go przenieść na drugą stronę, a w przeciwnym kierunku przeciągnąć proch.

Informacja o wszystkich elementach danego przedmiotu, czyli obraz, jest przenoszony przez strunę z jego podziałem na mniejsze identyczne obrazy, sytuacja ma podobieństwo do zdjęcia holograficznego utrwalonego na szkle i następnie rozbicia tego szkła.
Na każdym odłamku powstaje identyczny obraz jak na dużym szkle.


Zjawisko dopiero niedawno odkryto i dlatego Prawa rządzące spalaniem można zaobserwować w świecie makro.
Obraz każdego przedmiotu jest obrazem tworzonym przez światło spójne, jednorodne i wyświetlane na powierzchni struny.
Na jakiej zasadzie i przez co? – to pierwszy wątek raczej z fizyki do wyjaśniania, obecnie drugi teologiczny poniżej.

Tlen jest zaprogramowany na przenoszenie informacji przez ścianę struny, ale sam nie przechodzi. Jego atom ma specyficzną budowę „mechaniczną”, która to umożliwia i dlatego jest tak aktywny pierwiastkiem.
Na podobne działanie jest zaprogramowany fluor, siarka i chlor, lecz powodują przeniesienie obrazu do innych przestrzeni niż tlen, a jak wiemy ich duże stężenie jest nieprzyjazne ustrojowi.

Według polecenia Boga, spalane są nie całe zwierzęta, lecz w zależności od charakteru ofiary, poszczególne ich części.

Najczęstszy przypadek przenoszenia na drugą stronę dotyczy głowy wraz z wnętrznościami – nerkami, tłuszczem i nogi zwierzęcia Ks. Wyj.29,17–18 dla baranów, a reszta do spalenia poza obozem, natomiast dla cielców obowiązuje nakaz spalenia na ołtarzu wnętrzności z tłuszczem, a cała reszta mięsa do spalenia poza obozem.

Wydaje się to bezsensowne, że najmniej wartościowe części spalane są na ołtarzu, lecz Magia tej ofiary dotyczy przeniesienia do innej przestrzeni najbardziej przydatnych tam części, gdzie służą jako element przy powoływaniu do egzystencji Zastępów obsługujących znajdujące się tam urządzenia.

Są to stworzenia (roboty) z tułowiem i rękami ludzkimi, stopami zwierząt i różnymi, w zależności od wykonywanych tam czynności, głowami zwierząt według opisu w Ks. Ezechiela, nazywanych tam cherubami.


Można przenieść za pomocą ognia i tlenu z podziałem na wiele mniejszych identycznych informacji oraz można tego dokonać znając słowo kodu otwierającego przejście do innej przestrzeni.

Umieszczając informację w pewnej przestrzeni można uzyskać powiększenie przerzuconego obrazu.
Ściągnięcie jej z powrotem poprzez inną kombinację powoduje zwiększenie ilości identycznych przedmiotów, jakie wysłaliśmy, czyli możemy je w „cudowny” sposób rozmnożyć, co pokazał Jezus.
A miało to na celu, jak i wiele innych cudów, przekazać wiedzę oraz zasady działania Wszechświata.

Tylko Jego wielkość przez jedność z Ojcem Niebieskim umożliwiła dokonywanie różniących się co do techniki ich działania, różnorodnych manewrów na istniejących mechanizmach.

Mamy wielu magików, którzy coś spalają czy niszczą, a za moment otrzymują przedmiot w nienaruszonym stanie.
Oni po prostu dostali się do zaklęcia otwierającego przejście do jednej z przestrzeni i tam przerzucają przedmiot, a następnie ściągają z powrotem, lecz nie potrafią obracać tą informacją pomiędzy przestrzeniami.


Wniosek można wyciągnąć następujący: informacji nie da się zniszczyć przez jednorazowe przerzucenie jej przez ścianę struny, natomiast wielokrotne przerzucanie powoduje rozbicie jej na małe obrazy czyli stojące za nimi procesory.
Umieszczając w nich Krzyż otrzymujemy potrzebny nam Proch z Krzyża.
Ściągając ten proch do naszej przestrzeni budujemy ciało,
czyli każda cząstka przed spaleniem w danym przedmiocie, była w większej części informacją niż powstała jako popiół w trakcie spalenia.

Wiemy, że przy ostatnio dynamicznie rozwijającej się gospodarce światowej zostaje do atmosfery wydzielona olbrzymia ilość CO2, która ma podobno wpływ na efekt cieplarniany Ziemi.

Jednak jak wykazały ostatnie badania, gdzieś w cudowny sposób zostały pogrzebane (związane) duże ilości tego węgla, a na pewno nie w roślinności, jako że poziom zalesienia ciągle maleje przez rabunkową gospodarkę leśną.

Otóż cały ten brakujący węgiel został związany przez człowieka, został użyty do budowy jego ciała i nie tylko węgiel, również wodór z H2O, azot z tlenków, siarka i inne pierwiastki.
Wiedza o zagospodarowywaniu świata przez człowieka jest zbyt niska, aby wiedział, że jego działania mogą służyć również pozytywnemu wykonaniu dzieł Stwórcy.

Nad wszystkim panuje Enigma Ziemi i nie dopuści do wyjścia poza zainstalowany program– scenariusz rozwoju dotyczącego procesów geologicznych, biologicznych czy meteorologicznych na tym kosmicznym pojeździe.

Scenariusz, jaki jest w Niej zapisany, umieszczony jest również w Objawieniu Jana oraz w Ks. Daniela.
Posługuje się językiem obrazów
, gdyż podstawienie konkretnych znaczeń jest zależne od przestrzeni, w jakiej zostaje ten scenariusz uruchamiany.
Obecnie czytająca te słowa (tego tekstu) cywilizacja nie jest pępkiem Wszechświata, nie jest jedynym zmartwieniem Boga w Jego dziełach Stworzenia.

Poddając analizie zjawisko wybuchowego spalania produktów stwierdzamy, że ilość produktu po takiej reakcji jest olbrzymia (porównując do ilości wolno spalanego produktu), wynika to z faktu rozerwania ściany struny i uwalniania znajdującej się tam wody, a im mniejsze cząsteczki ulegają spaleniu tym większa jest energia makro. Dochodzi również do tego zjawisko zawieszania rządzących w tym świecie mikro, Praw. Zjawisko przenoszenia wodoru odbywa się na najniższym poziomie „dziurawienia struny” i daje najwięcej wlewającej się wody.

Wrócę teraz do problemu przenoszenia tlenu w organizmie, a skończyłem poprzednio na momencie transportu tlenu przez krwinki wraz z informacją zapisaną w układzie atomów żelaza.
Teraz można powiedzieć, że tlen służy do przeniesienia informacji poprzez ściankę włośniczki, która jest ścianą struny oddzielającą przestrzeń międzykomórkową, a w drodze powrotnej zabiera atom węgla.
Ta sama cząsteczka tlenu wraca z atomem węgla, który jest „popiołem” z reakcji przemian wewnątrz komórki, jest prochem, węglem nieaktywnym.

Wyprowadza go do poziomu pęcherzyka płucnego i oddaje znowu poprzez ściankę struny cząsteczce tlenu atmosferycznego znajdującego się w oskrzelikach, itd.

Taki powinien być prawidłowy obieg przy wyprowadzaniu z organizmu atomu węgla, jeszcze raz powtórzę – popiołu.
Cząsteczki tlenu w poszczególnych układach nie mogą się mieszać, powinny pracować w obiegu zamkniętym, ale są przecieki, które powodują niszczenie wewnętrznych ścianek narządów, gdyż są zbyt aktywne w stosunku do wytrzymałości ścianek strun, ścianek narządów.
Cząsteczki, które wyszły ze swojego obiegu są nazywane przez chemików – rodnikami nadtlenkowymi, a dla ich wyłapywania z tkanek służą przeciwutleniacze, witaminy.


Trochę porozmawiamy o biochemii i procesach komórkowych.

Na poziomie komórki, a dokładniej w mitochondriach, tlen jest wytwarzany przez elektrolizę wody, ale istnieje również reakcja odwrotna, czyli łączenia wodoru z tlenem w wodę, z tą jednak różnicą, że nie łączą się atomy pochodzące z tego samego źródła reakcji. Skład wody pod względem stosunku proch – informacja przed rozkładem jest inny, niż po reakcji, jest wyczyszczona siedmiokrotnie. Produkcja tej wody (w tym wypadku nie jest to pole) jest głównym celem wszystkich poprzedzających tę reakcję przygotowań, czyli sprowadzenia z pożywienia atomów wodoru i węgla, i uzasadnia potrzebę zbudowania tej wielkiej elektro-ciepłowni, jakimi są mitochondria. Woda ta nazywana jest wodą metaboliczną. Organizm produkuje jej 0.5 l/dobę.

Czy warto rozkładać wodę i ponownie ją produkować? Czy jest to energetycznie opłacalne? W procesie elektrolizy wody wykorzystane jest pole, którego mamy pod dostatkiem i z nadmiarem tej energii nie możemy sobie poradzić, jest to ta tzw. czarna materia – energia, której nie widzimy, której nie możemy wykryć, o olbrzymich częstotliwościach. Mitochondria zostały wymyślone, aby na poziomie molekularnym wykorzystywać tą energię, czyli pole elektryczne zamieniać w użyteczną dla organizmu energię chemiczną, którą akumuluje ATP. W tej postaci możemy ją przenieść na wyższe poziomy metabolizmu aż do wypromieniowania jej w postaci ciepła włącznie, oraz przy okazji produkujemy wodę. Z ogólnie przyjętego poglądu mogłoby się wydawać, że cierpimy na niedostatek energii, która jest potrzebna do życia, a jedynym źródłem są procesy tworzenia jej na Słońcu. To tylko złudzenie wynikające z bardzo niskiej wiedzy o Stworzeniu. Energia jest wszechobecna, ale tylko procesy molekularne są w stanie ją przerobić na ciepło i użyteczną pracę wykonaną przez maszynę zwaną ciałem ludzkim. Na dodatek zapotrzebowanie na wodę produkowaną w procesach syntezy w błonach biologicznych jest tak duże, że ciało musi zbędną energię przekazywać do innych układów mechanicznych poprzez pracę, np. przerzucanie kamieni, kopanie rowów, ćwiczenia fizyczne, itd. Najlepszym przykładem działania procesów chemicznych na poziomie mitochondriów jest zasada działania ogniwa wodorowego, ogniwa paliwowego czyli urządzenia produkującego prąd z połączenia wodoru i tlenu bez procesu wybuchowego. Teoria działania tych procesów i budowanie urządzeń tego typu to najnowsza technika kosmiczna, więc nie wykorzystano jej jeszcze do wyjaśnienia procesów biologicznych.

Z doświadczeń życiowych wyciągnięty został wniosek, że brak tlenu powoduje zatrzymanie procesów metabolicznych w postaci śmierci komórek. Jednak włączenie się procesów beztlenowych powinno utrzymywać działanie ustroju dłużej niż „te” cztery minuty, lecz cały problem nie w tlenie, a w odprowadzaniu nieaktywnego węgla w postaci CO2, który zmienia momentalnie pH komórek i powoduje ich zniszczenie. Jak już stwierdzili biochemicy największych zniszczeń w tkance nerwowej dokonuje tworzący się glutaminian. Tlen służy do wyprowadzania węgla z komórek na zewnątrz ustroju poprzez przerzucanie go przez ściany strun, albo inaczej, ścianki tkanek biologicznych.

Przytoczę tutaj doświadczenie wykonane z izotopem tlenu 15O, który emituje pozytony i w połączeniu z elektronem anihiluje dając dwa kwanty promieniowania gamma. Możemy je na obecnym etapie techniki wyłapać za pomocą PET (emisyjna tomografia pozytonowa). Z doświadczenia wynika, że wprowadzenie takiego tlenu do tkanki nerwowej i zwiększona jej aktywność spowodowała wzrost zużycia glukozy, natomiast nie zwiększyła zużycia tlenu, który powracał do obiegu. Gdyby znano zasady, które przedstawiłem powyżej, należało zbadać czy ten atom tlenu w drodze powrotnej zabierał węgiel z przemian glukozy.

Gdzieś musiał się węgiel podziać! (Świat Nauki 6/94 str.31).

_________________
Obrazek
Isaj40/9
Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie!
Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!


.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
 Post Napisane: 10 września 2012, o 17:30 
 


Góra 
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
 
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 

Strona główna forum » OFF TOPIC » ROZMOWY trzeciego MILENIUM


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

 
 

 
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron
To forum działa w systemie phorum.pl
Masz pomysł na forum? Załóż forum za darmo!
Forum narusza regulamin? Powiadom nas o tym!
Tłumaczenie phpBB3.PL