EWANGELIA NIKODEMAWSPOMNIENIA O PANU NASZYM JEZUSIE CHRYSTUSIE, SPISANE ZA PONCJUSZA PIŁATA
[Wstęp 1]
Ja, Ananiasz, protektor i pretorianin, i uczony w Prawie, poznałem na podstawie Pisma świętego Pana naszego Jezusa Chrystusa i przyszedłszy doń dzięki wierze, zostałem uznany za godnego chrztu świętego, poszukując wspomnień o wydarzeniach dokonanych w owym czasie dotyczących Pana naszego Jezusa Chrystusa, które złożyli Żydzi u Poncjusza Piłata, znalazłem te oto wspomnienia spisane po hebrajsku i za łaskawością Boga przełożyłem na język grecki, aby poznali je wszyscy, którzy wyznają Pana naszego Jezusa Chrystusa, w roku 19 panowania pana naszego Flawiusza Teodozjusza i w 6 Flawiusza Walentyniana, w czasie 9 indykcji.
Wy zaś wszyscy, którzy czytacie je lub przepisujecie je z innych ksiąg, pamiętajcie o mnie i módlcie się za mnie, by Bóg miał nade mną miłosierdzie i zmiłował się nad moimi grzechami, którymi zgrzeszyłem przeciw niemu.
Pokój tym, którzy czytają i słuchają oraz ich domownikom. Amen.
[Wstęp 2]
W roku 15 panowania Tyberiusza Cesarza, władcy Rzymu, gdy Herod panował w Galilei, w roku 19 jego panowania, dnia ósmego przed kalendami kwietniowymi, to jest dnia 25 marca, za konsulatu Rufusa i Rubelliona, w czwartym roku 202 olimpiady, za najwyższego kapłana Żydów Józefa Kajfasza, to, co opowiedział Nikodem, po ukrzyżowaniu i męce Pana przekazał najwyższym kapłanom i innym Żydom.
Spisał to zaś tenże Nikodem po hebrajsku.I 1 Po odbyciu zebrania najwyżsi kapłani i uczeni Annasz, Kajfasz, Semes, Dathanes, Gamaliel, Judasz, Lewi, Neftali, Aleksander, Jair i pozostali Żydzi udali się do Piłata, aby oskarżyć Jezusa o wiele czynów.
I mówili: "Choć wiemy, że jest synem Józefa rzemieślnika zrodzonym z Maryi, On jednak mówi, że jest Synem Bożym i królem.
Ponadto bezcześci szabat i pragnie rozwiązać Prawo dane nam przez ojców".
Rzecze Piłat:
"Cóż jest więc to, co czyni i to, co pragnie rozwiązać?" Mówią Żydzi:
"Mamy Prawo, które nie pozwala kogokolwiek uzdrawiać w dzień szabatu, On natomiast uzdrawiał właśnie w szabat chromych, garbatych, uschniętych, ślepych, paralityków, niemych i opętanych - a czynił sztukami magicznymi. Rzecze do nich Piłat: "Cóż złego uczynił?"
Oni mówią:
"Jest czarownikiem i przez Belzebuba, księcia czartowskiego, wypędza szatany i wszystkie są mu posłuszne". Rzecze do nich Piłat: "Wyrzucać szatany nie jest sprawą ducha nieczystego, ale boga Asklepiosa".
2 Mówią Żydzi do Piłata:
"Błagamy waszą wielkość, abyś raczył Go postawić przed trybunałem i przesłuchać". I zawoławszy ich
Piłat rzecze: "Powiedzcie mi, jak mogę ja, namiestnik, przesłuchiwać króla?"
Mówią mu: "My nie mówimy, że On jest królem, ale że On sam to o sobie mówi". Przywołał więc Piłat kursora i mówi doń:
"Niech z szacunkiem wprowadzą Jezusa". Wyszedł kursor, a poznawszy Go, padł przed Nim, a wziąwszy chustę, którą miał w ręce, rozpostarł ją na ziemi i rzekł doń: "
Panie, idź tędy i wejdź, bo wzywa cię namiestnik".
Gdy Żydzi ujrzeli to, co uczynił kursor, tak zawołali do Piłata:
"Dlaczego wezwałeś Go nie przez herolda, ale przez kursora.
Kursor bowiem ujrzawszy Go, upadł przed Nim i rozesłał chustę na ziemi i sprawił, że szedł jak król".
3 A Piłat, wezwawszy kursora, mówi doń:
"Czemu to uczyniłeś i czemu rozpostarłeś swą chustę na ziemi i sprawiłeś, że Jezus szedł po niej?" Mówi doń kursor: "Panie i namiestniku!
Gdy wysłałeś mnie do Jerozolimy, do Aleksandra, ujrzałem Go jak siedział na ośle,
a dzieci Hebrajczyków trzymając gałęzie w rękach wołały, inni natomiast rozpościerali swe szaty mówiąc: <<
Zbaw ty, który jesteś na wysokościach!
Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie>>".
4 Zakrzyknęli Żydzi do kursora tymi słowy:
"Dzieci Hebrajczyków wołały po hebrajsku, jak więc zrozumiałeś je po grecku?" Mówi im kursor "Zapytałem jednego z Żydów i rzekłem: <<Cóż znaczy to, co wołają po hebrajsku?>>,
I on mi przetłumaczył".
Rzecze do nich Piłat: "Co wołano po hebrajsku?"
Mówią doń Żydzi:
"Hosanna membrone barouchamma Adonai".
Rzecze do nich Piłat: "Hosanna i to co dalej następuje, jak to się tłumaczy?"
Mówią mu Żydzi:
"Zbaw ty, który jesteś na wysokościach. Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie".
Mówi do nich Piłat: "Jeśli wy sami potwierdzacie słowa wypowiedziane przez dzieci, to w czym zawinił kursor?"
Na co oni zamilkli.
Mówi namiestnik do kursora: "Wyjdź i wprowadź Go; jak tylko ci się podoba".
A kursor wyszedłszy powtórzył to, co uczynił poprzednio i rzecze do Jezusa:
"Wejdź Panie, namiestnik cię woła".5 W chwili gdy wchodził Jezus, chorążowie trzymali znaki, których szczyty skłoniły się i oddały cześć Jezusowi.
Gdy Żydzi zobaczyli to, co się stało, że mianowicie znaki skłoniły się i oddały cześć Jezusowi, zawołali głośno przeciw chorążym.
Piłat mówi więc do Żydów:
"Nie zdumiewacie się, że szczyty znaków skłoniły się i oddały cześć Jezusowi?" Mówią Żydzi do Piłata: "Myśmy widzieli, jak chorążowie je skłonili i oddali mu cześć". Namiestnik zawołał więc chorążych i powiedział im: "Czemu to uczyniliście?"
Mówią do Piłata:
"My jesteśmy mężami greckimi i w dodatku niewolnikami świątyni.
Jakże mogliśmy oddać mu cześć?
Gdy trzymaliśmy znaki, ich szczyty same z siebie skłoniły się i oddały Mu cześć".6 Mówi Piłat przełożonym Synagogi i starszym ludu:
"Wybierzcie wy mężów bardzo mocnych, którzy będą trzymali znaki,
a zobaczymy, czy one się zegną".
Wybrali więc starsi Żydów dwunastu mężów bardzo silnych tak, aby po sześciu trzymali jeden znak i stanęli naprzeciw trybunału namiestnika.
I mówi Piłat kursorowi:
"Wyprowadź Go na zewnątrz pretorium i wprowadź Go, jak chcesz". I Jezus, i kursor wyszli z pretorium.
I zawoła Piła tych, którzy uprzednio trzymali znaki, i mówi do nich:
"Zaprzysięgam na powodzenie cesarza, że jeśli na wejście Jezusa nie zegną się znaki, poucinam wam głowy!" I nakazał namiestnik, aby znowu wszedł Jezus.
I kursor uczynił to, co był uczynił uprzednio, to jest usilnie prosił Jezusa, aby wszedł po jego chuście.
I szedł po niej i wszedł, a gdy wszedł, skłoniły się znowu znaki i oddały cześć Jezusowi.
II 1 Gdy to ujrzał Piłat, przeląkł się i starał się powstać z trybunału.
Gdy on jeszcze zamierzał powstać, jego żona posłała doń ze słowami:
"Nie miej nic do czynienia z tym człowiekiem sprawiedliwym, bo w nocy, we śnie,
wiele wycierpiałam z Jego powodu". Piłat więc zawołał wszystkich Żydów i mówił do nich:
"Wiecie, że moja żona jest nabożna, a nawet szczególnie skłania się ku wam, Żydom". Mówią doń: "Tak, wiemy o tym".
Mówi do nich Piłat: "Oto żona moja posłała [do mnie] ze słowami:
<<W nocy, we śnie, wiele wycierpiałam z Jego powodu>>".
W odpowiedzi Żydzi mówią do Piłata:
"Czyż nie mówiliśmy, że jest czarownikiem?
Patrz, oto zesłał sen na twą żonę".2 Piłat przywołał do siebie Jezusa i mówi doń:
"Co oni świadczą przeciw tobie?
Nic nie mówisz?".
Rzekł Jezus:
"Jeśliby nie mieli mocy mówienia, nic by nie mówili; każdy bowiem ma moc nad swymi ustami, aby mówić dobrze lub źle.
Niech więc oni baczą!"
.
3 W odpowiedzi
starsi Żydzi mówią do Jezusa: "Na cóż mamy baczyć?
Po pierwsze, że jesteś zrodzony z cudzołóstwa; po drugie, że twoje narodzenie w Betlejem spowodowało rzeź dzieci; po trzecie, że Józef, twój ojciec, i matka twoja, Maryje, uciekali do Egiptu, ponieważ lud im nie ufał".
4 Mówią niektórzy z tam stojących bogobojni Żydzi:
"My nie mówimy, że jest On zrodzony z cudzołóstwa, lecz wiemy, że Józef był poślubiony Maryi; nie narodził się więc z cudzołóstwa".
Mówi więc Piłat do Żydów, którzy mówili, że jest zrodzony z cudzołóstwa:
"Wasze słowa nie są prawdziwe, ponieważ miały miejsce zaślubiny, jak to stwierdzają wasi współrodacy".
Mówią do Piłata Annasz i Kajfasz:
"My, cały tłum, wołamy, że jest On zrodzony z cudzołóstwa, a wy nie wierzycie, ci natomiast są prozelitami i Jego ucznia". Przywołał do siebie Piłat Annasza i Kajfasza, i rzecze do nich:
"Kto są ci prozelici?" Mówią mu: "
To są ci, którzy zrodzili się jako dzieci Hellenów, a teraz stali się Żydami". Mówią ci, którzy twierdzili, że nie narodził się z cudzołóstwa, a więc Łazarz, Asterios, Antoni, Jakub, Amnes, Zeres, Izaak, Finees, Kryspus, Agryppa i Judasz:
"My nie staliśmy prozelitami, lecz jesteśmy synami Żydów i mówimy prawdę, bo byliśmy obecni na zaślubinach Józefa z Mają".
5 Wezwał więc do siebie Piłat owych dwunastu mężów, którzy mówili, że nie narodził się z cudzołóstwa i mówi do nich:
"Zaklinam was na powodzenie cesarza, czy prawdą jest to, co powiedzieliście, że mianowicie [On] nie narodził się z cudzołóstwa?"
Mówią do Piłata: „Nam Prawo zakazuje przysięgać, bo to grzech, ale niech oni złożą przysięgę na powodzenie cesarza, że nie jest prawdą to, co powiedzieliśmy, a wtedy przyjmiemy wyrok śmierci".
Mówi Piłat do Annasza i Kajfasza: Nic na to nie odpowiadacie?"
Mówią do Piłata
Annasz i Kajfasz:
"Tym dwunastu się wierzy, że On nie narodził się z cudzołóstwa, podczas gdy cały lud woła, że jest zrodzony z cudzołóstwa i że jest czarownikiem, że nazywa się Synem Bożym i królem, i nam się nie wierzy!"6 Piłat nakazał, aby wyszedł cały tłum z wyjątkiem dwunastu mężów, którzy mówili, że nie narodził się z cudzołóstwa; kazał także oddalić Jezusa.
Mówi do nich Piłat: "Dlaczego oni chcą Go zabić?"
Mówią do Piłata:
"Nienawidzą Go zazdrośni, że uzdrawia w szabat". Mówi Piłat: "Za dobry czyn chcą Go zabić?" Mówią mu:
"Tak".III 1 Pełen gniewu wyszedł Piłat z pretorium i mówił do nich:
"Biorę za świadka słońce, że nie znajduję żadnej winy w tym człowieku"
Odpowiedzieli mu Żydzi i rzekli do namiestnika:
"Jeśliby On nie był złoczyńcą, nie wydalibyśmy Go tobie".
Rzecze na to Piłat: "Weźcie Go wy i osądźcie według waszego Prawa".
Rzekli Żydzi do Piłata: "Nie godzi nam się zabijać kogokolwiek".
Rzekł Piłat:
"Czy tylko wam Bóg zakazał zabijać, a mnie nie?".2 I wszedł znowu Piłat do pretorium i odwołał Jezusa na bok i rzekł do Niego:
"Czy ty jesteś królem Żydów?" Odpowiedział Jezus do Piłata:
"Od samego siebie to mówisz, czy też inni ci to powiedzieli o mnie?"
Odrzekł Piłat do Jezusa: "Alboż je jestem Żydem?
Twój naród i arcykapłani wydali mi ciebie: cóż uczyniłeś?"
Rzekł Jezus:
"Królestwo moje nie jest z tego świata; jeśliby bowiem królestwo moje było z tego świata,
słudzy moi walczyliby, abym nie został wydany Żydom.
Teraz jednak królestwo moje nie jest stąd". Rzekł doń Piłat: "
Czyż więc ty jesteś królem?"
Odpowiedział mu Jezus:
"Ty mówisz, że ja jestem królem: na to się narodziłem i przyszedłem, aby każdy, kto jest z prawdy, słuchał głosu mego".
Mówi doń Piłat: "Cóż to jest prawda?" Mówi doń Jezus:
"Prawda jest z nieba". Mówi Piłat:
"Czyż nie ma prawdy na ziemi?" Mówi Jezus do Piłata: "Patrz, jak ci, co głoszą prawdę, są sądzeni przez tych, którzy mają władzę na ziemi".IV 1 A pozostawiwszy Jezusa wewnątrz pretorium wyszedł Piłat do Żydów i mówi do nich:
"Ja nie znajduję w Nim żadnej winy". Mówią mu Żydzi: "
On powiedział: <<Mogę zburzyć tę świątynię, a po trzech dniach odbudować ją>>".
Mówi Piłat: "Jaką świątynię?" Mówią Żydzi:
"Tę, którą zbudował Salomon w czterdzieści sześć lat, a On mówi, że zburzy i odbuduje ją w trzy dni". Mówi do nich Piłat: "Jestem niewinny krwi tego człowieka sprawiedliwego: to wasza rzecz".
Mówią Żydzi: "Krew Jego na nas i na dzieci nasze".
2 Zawołał Piłat starszych, kapłanów i lewitów i rzekł do nich po cichu:
"Nie czyńcie tak: w tym bowiem, o co Go oskarżyliście, nie ma niczego,
co byłoby godne kary śmierci.
Wasze oskarżenia dotyczyły uzdrowień i łamania szabatu".
Mówią doń starsi kapłani i lewici:
"Zasługuje na śmierć ten, kto bluźni przeciw cesarzowi.
Zasługuje na karę śmierci, czy nie ?Mówi Piłat:"Tak, zasługuje na śmierć". Mówią wtedy Żydzi do Piłata: "
Jeśli ktoś bluźni przeciw cesarzowi, zasługuje na śmierć, a ten bluźnił przeciw Bogu!".3 Kazał więc namiestnik, aby Żydzi opuścili pretorium i zawoławszy Jezusa, mówi doń: "Co mam czynić Mówi Jezus do Piłata:
"To, co ci zostało dane".
Mówi Piłat: "Jak zostało dane?"
Mówi Jezus: "Mojżesz i prorocy przepowiedzieli moją śmierć i zmartwychwstanie". A Żydzi usłyszawszy to z ukrycia mówią do Piłata:
"Czyż dalej masz słuchać tych bluźnierstw?" Mówi Piłat do Żydów: "Jeśli to słowo było bluźnierstwem, weźcie Go wy za to bluźnierstwo, zaprowadźcie do waszej synagogi i sądźcie według waszego Prawa".
Mówią Żydzi do Piłata: "Prawo nasze określa, że gdy człowiek zgrzeszył przeciw człowiekowi, zasługuje, by otrzymać czterdzieści razów bez jednego, jeśli natomiast zgrzeszy przeciwko Bogu, powinien zostać ukamienowany".4
Mówi do nich Piłat:
"Weźcie Go więc i pomścijcie się na Nim, jak wam się podoba". Mówią Żydzi do Piłata: "My chcemy, by został ukrzyżowany". Mówi Piłat: "Nie zasługuje na ukrzyżowanie".5 Gdy namiestnik spojrzał na stojące wokół tłumy Żydów zauważył,
że wielu spośród Żydów płacze. I mówi:
"Nie cały lud chce, aby został wydany na śmierć". Mówią starsi żydowscy:
"Dlatego przyszliśmy tu, my, cały lud żydowski, aby On umarł". Mówi Piłat do Żydów: "Dlaczego ma umrzeć?" Mówią Żydzi: "Bo twierdził, że jest Bogiem i królem".V 1 Ale pewien mąż żydowski imieniem
Nikodem stanął przed namiestnikiem i powiedział:
"Proszę cię, o bogobojny, pozwól mi powiedzieć kilka słów".
Rzecze Piłat: "Mów!
Rzecze Nikodem: "Powiedziałem do starszych, kapłanów i lewitów, i do całego ludu żydowskiego w synagodze: <<
Czemuż nachodzicie tego człowieka?
Człowiek ten przecież czyni liczne znaki i czyny nadzwyczajne, których jak dotąd nikt nie dokonał ani też nie dokona.
Puśćcie Go i nie róbcie mu nic złego.
Jeśli z Boga są znaki, które czyni, przetrwają, jeśli zaś z ludzi - rozpadną się.
Przecież i Mojżesz wysłany od Boga do Egipcjan uczynił wiele znaków, które mu Bóg nakazał, aby je dokonał wobec faraona, króla Egiptu.
I byli tam też mężowie, słudzy faraona, Jamnes i Jambres, i oni także czynili niemało znaków takich, jakie czynił i Mojżesz.
Egipcjanie więc uważali ich za bogów: tak Jamnesa, jak i Jambresa.
Ale ponieważ znaki, które czynili, nie pochodziły od Boga, zginęli i oni, i ci, którzy w nich wierzyli.
Puśćcie więc teraz i wy tego oto człowieka; bo nie zasługuje na śmierć>>".
2 Mówią Żydzi do Nikodema:
"Stałeś się Jego uczniem, więc wstawiasz się za Nim!"
Mówi do nich Nikodem:
"Jeśli więc namiestnik wstawia się za Nim, znaczy to, że i: on stał się Jego uczniem? Czy cesarz nie dał mu tej godności?"
Żydzi
rozzłościli się wielce i zgrzytali zębami przeciw Nikodemowi.
Mówi do nich Piłat:
"Czemuż zgrzytacie zębami słysząc o Nim prawdę?" Mówią Żydzi do Nikodema:
"Weź sobie prawdę o Nim wraz z Jego dziełem!"
Mówi Nikodem: "Amen, Amen. Biorę, jako rzekliście".VI 1 Jeden z Żydów wystąpił naprzód i poprosił namiestnika, aby mu pozwolił zabrać głos.
Mówi doń namiestnik: "Jeśli chcesz mówić, to mów!"
Żyd powiedział: "Trzydzieści i osiem lat leżałem przykuty do łoża cierpienia.
Gdy przyszedł Jezus, liczni opętani i dręczeni różnymi chorobami zostali przez Niego uzdrowieni.
Wtedy pewni młodzieńcy zdjęci litością nade mną, zanieśli mnie wraz z moim łożem i doprowadzili do Niego.
A gdy Jezus mnie ujrzał, ulitował się i powiedział: <<Weź swoje łoże i chodź>>.
I wziąłem moje łoże i chodziłem".
Mówią Żydzi do Piłata: "Zapytaj, jaki to był dzień, gdy go uzdrowił". Mówi uzdrowiony:
"Była to sobota". Mówią Żydzi:
"Nie mówiliśmy tobie, że właśnie w szabat leczy i wypędza szatany?"
2 I wystąpił inny Żyd i mówi: "Ja urodziłem się ślepym: głos wprawdzie słyszałem, ale nie widziałem twarzy.
Gdy przechodził Jezus, zawołałem wielkim głosem: <<
Zmiłuj się nade mną, synu Dawida>>. I zmiłował się nade mną i włożył ręce na moje oczy i natychmiast przejrzałem".
Inny jeszcze Żyd wystąpiwszy powiedział:
"Byłem garbaty, swym słowem wyprostował mnie". I inny mówi:
"Byłem trędowaty i wyleczył mnie słowem".
VII I pewna kobieta imieniem Weronika zawołała z dala tymi słowy:
"Cierpiałam na upływ krwi i dotknęłam się kraju Jego szaty i ustał krwotok, który trwał dwanaście lat". Mówią Żydzi: "Mamy Prawo, które zabrania wprowadzania kobiety jako świadka".VIII 1 I tłum innych mężów i kobiet wołał tymi słowy:
"Ten oto człowiek jest prorokiem, bo i szatany są mu posłuszne". Mówi Piłat do tych, którzy mówili, że nawet szatany Mu służą:
"A dlaczego nie są Mu posłuszni wasi nauczyciele". Mówią do Piłata:
"Nie wiemy". Inni mówili, że wskrzesił Łazarza, choć leżał już cztery dni w grobie.
Zadrżał namiestnik i zawołał do całego tłumu Żydów:
"Czemuż chcecie wylać tę krew niewinną".IX 1 Zawoławszy do siebie
Nikodema i dwunastu mężów, którzy mówili, że nie jest On zrodzony z cudzołóstwa, powiedział do nich namiestnik:
"Cóż mam czynić, bo oto zaczyna się bunt wśród ludu".
Mówią doń: "My nie wiemy, to ich rzecz".
Przywoławszy do siebie znowu cały lud Piłat mówi: "Wiecie o tym, że macie w zwyczaju, abym na święto Przaśników wyzwalał wam jednego więźnia.
W więzieniu znajduje się więzień skazany za morderstwo imieniem Barabasz i ten oto stojący przed wami, Jezus, w którym nie znajduję żadnej winy.
Którego z nich chcecie, abym uwolnił?"
I zawołali: "Barabasza!"
Mówi Piłat: "Cóż więc mam uczynić z Jezusem zwanym Chrystusem?" Mówią Żydzi:
"Niech będzie ukrzyżowany!".
A niektórzy z Żydów dodali: "Nie jesteś przyjacielem cesarza, jeśli Go uwolnisz: nazywał się bowiem Synem Bożym i królem: chcesz więc tego króla, a nie cesarza?"
2 Rozgniewawszy się Piłat mówi do Żydów:
"Lud wasz zawsze był buntowniczy i zawsze sprzeciwiał się swym dobrodziejom". Mówią Żydzi: „Jakim dobrodziejom?"
Mówi Piłat: "Jak słyszałem, Bóg wasz wyprowadził was z ciężkiej niewoli,
z ziemi Egiptu, i ocalił was, gdy przechodziliście tak poprzez morze, jak przez suchy ląd, a na pustyni żywił was manną i dał wam przepiórki.
I napoił was wodą ze skały, i nadał wam Prawo: a wy za to wszystko rozgniewaliście Boga waszego i chcieliście cielca wytopionego.
I wpadł w gniew wasz Bóg, i zapragną; was, pozabijać, ale Mojżesz błagał za wami,
i nie poginęliście.
A teraz mnie oskarżacie, że nienawidzę cesarza!".3 I powstawszy z trybunału zapragnął wyjść.
I
zawołali Żydzi tymi słowami:
"My za króla uznajemy Cezara, a nie Jezusa.
Ale zaiste, magowie przynieśli Mu dary ze Wschodu, jakoby królowi.
I usłyszał od magów król Herod, że król się narodził, i szukał, aby Go zgładzić. Ale dowiedział się o tym Jego ojciec, i zabrał Go i Jego matkę, i uciekł do Egiptu.
A gdy o tym usłyszał Herod, wytracił dzieci Hebrajczyków urodzone w Betlejem".
4 Gdy Piłat usłyszał te słowa, przeląkł się.
I Piłat, nakazawszy milczenie tłumom - ponieważ krzyczeli - mówi do nich:
"Czyż On był tym, którego poszukiwał Herod?"
Mówią Żydzi:
"Tak, On jest tym".
I wziąwszy wodę Piłat umył sobie ręce wobec słońca, mówiąc:
"Nie jestem winien krwi tego oto sprawiedliwego: to wasza rzecz!" Znowu zawołali Żydzi:
"Krew na nas i na dzieci nasze".5 Wtedy nakazał Piłat, aby zasunięto zasłonę trybunału, na którym zasiadał, i mówi do Jezusa:
"Lud twój zasądził cię jako króla, dlatego też rozkazałem najpierw cię ubiczować, wedle rozkazów pobożnych cesarzy, a następnie powiesić na krzyżu, w ogrodzie, w którym cię zatrzymano: dwaj łotrzy Dysmas i Gestas zostaną ukrzyżowani wraz z tobą".
X 1 I wyszedł Jezus z pretorium, a wraz z Nim dwaj łotrzy.
I gdy przybyli na miejsce, zdarli zeń szaty jego, opasali Go chustą i nałożyli na głowę Jego wieniec z cierni.
Podobnie powiesili i dwu łotrów.
I Jezus powiedział: "Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią". A żołnierze rozdzielili szaty, podczas gdy tłum stał przyglądając się Mu.
A
kapłani i straż lżyli Go, mówiąc:
"Innych wybawił, niechże wybawi samego siebie, jeśli jest On Synem Bożym, niech zstąpi z krzyża". Wyśmiewali go również żołnierze, którzy podchodzili, podawali Mu ocet z żółcią i mówili:
"Ty, który jesteś królem Żydów, wybaw samego siebie". A Piłat nakazał po wydaniu wyroku, aby wypisać literami greckimi, łacińskimi i hebrajskimi, jakoby tytuł, Jego winy, to znaczy to, co mówili Żydzi:
"On jest królem Żydów".2 A jeden z łotrów, którzy wisieli, powiedział doń tymi słowy:
"Jeśli ty jesteś Chrystusem, wybaw samego siebie i nas". Odpowiadając mu Dysmas zganił go mówiąc:
"Czy zupełnie nie boisz się Boga ty, który znajdujesz się ukarany tym samym wyrokiem?
My jesteśmy ukarani sprawiedliwie, bo otrzymujemy zapłatę za to, co dokonaliśmy; ten natomiast nie uczynił niczego złego".
I rzekł do Jezusa: "Pamiętaj o mnie, Panie, w swym królestwie". Rzekł doń Jezus:
"Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, że jeszcze dziś będziesz ze mną w raju".XI 1 Była
godzina szósta i stały się ciemności na ziemi aż do
godziny dziewiątej, słońce zaćmiło się i rozdarła się na pół zasłona w świątyni.
A Jezus zawoławszy głosem wielkim, powiedział:
"Ojcze, baddach ephkid rouel", co się tłumaczy:
"W ręce Twoje oddaję ducha mego". I gdy to powiedział, oddał ducha.
Gdy zaś setnik ujrzał, co się stało, chwalił Boga mówiąc:
"Człowiek ów był sprawiedliwy".
A całe tłumy, które się zeszły na to widowisko, widząc to, co się stało, wracały bijąc się w piersi.
2 A setnik doniósł namiestnikowi o tym, co się stało.
Gdy to usłyszał namiestnik i jego żona, wielce się zmartwili, bo nie jedli ani nie pili w owym dniu.
Posławszy więc Piłat po Żydów, rzekł do nich:
"Czy widzieliście, co się stało?" Oni mówią:
"Nastąpiło, jak to się zdarza, zaćmienie słońca".3 Znajomi Jego stali z daleka, a kobiety, które towarzyszyły Mu z Galilei, przyglądały się temu.
Pewien mąż imieniem
Józef, członek rady, pochodzący z miasta Arymatei, który także sam wyglądał królestwa Bożego, poszedł osobiście do Piłata i prosił o ciało Jezusa.
Zdjął je i owinął w czyste prześcieradło i złożył do wykutego grobu, w którym nikt jeszcze nie spoczywał.
XII 1 A gdy Żydzi usłyszeli, że Józef poprosił o ciało Jezusa,
szukali go oraz dwunastu tych, którzy mówili, że Jezus nie jest zrodzony z cudzołóstwa, a także Nikodema i wielu innych, którzy stawili się przed Piłatem, aby świadczyć, że czynił On czyny dobre.
Ale wszyscy się ukryli i tylko Nikodem stawił się przed nimi, ponieważ był mężem znakomitym wśród Żydów.
I rzecze do nich Nikodem: "Jakim prawem weszliście do synagogi?" Mówią doń Żydzi: "A ty jakim prawem wszedłeś do synagogi? Jesteś Jego poplecznikiem, więc i tobie będzie dana Jego część w przyszłym wieku". Mówi Nikodem: "Amen. Amen". Także i Józef, pojawiwszy się przed nimi, rzekł do nich:
"Dlaczego tak oburzacie się na mnie za to, że poprosiłem o ciało Jezusa?
Oto złożyłem je w moim grobie i owinąłem je czystym prześcieradłem i założyłem kamień przed wejście jaskini.
Niedobrze postąpiliście ze sprawiedliwym, bo nie tylko nie żałowaliście za to, żeście Go ukrzyżowali, ale przebiliście Go jeszcze włócznią".
Schwycili więc Żydzi Józefa i kazali go strzec, aż do pierwszego dnia po szabacie.
I mówili doń: "Wiedz, że teraz jest czas, w którym nie wolno nam uczynić nic przeciw tobie, ponieważ rozpoczyna się już szabat: wiedz jednak, że nie będziesz godny grobu, ale wydamy twe ciało ptakom niebieskim".
Mówi do nich Józef: "To jest mowa Goliata, który lżył Boga żywego i świętego Dawida.
Rzekł bowiem Bóg przez proroka: <<Moja jest zemsta i ja zapłacę - mówi Pan>>.
Teraz więc nie obrzezany względem ciała, ale
mający obrzezane serce wziął wodę, umył swe ręce wobec słońca, ze słowami: <<Niewinny jestem krwi tego oto sprawiedliwego: wy baczcie! A wy, odpowiadając Piłatowi, rzekliście:
<<Krew Jego na nas i na dzieci nasze>>.
I teraz lękam się, aby gniew Pański nie spadł na was i na dzieci wasze, jak to sami powiedzieliście". Gdy Żydzi usłyszeli te słowa rozzłościli się,
rzucili się na Józefa, schwytali go i zamknęli na klucz w domu bez okien, postawili straż przed drzwiami, gdzie został zamknięty Józef.
2 Rano w sobotę arcykapłani, kapłani i lewici nakazał, aby wszyscy zgromadzili się w synagodze w dniu pierwszym po szabacie.
A gdy zgromadził się w synagodze cały lud, radzili, jaką śmiercią mają go stracić.
Gdy zasiadł Synedrion,
nakazano, aby przyprowadzono go bez żadnego szacunku.
A gdy otwarto drzwi, nie znaleziono go.
I cały lud wychodził z siebie ze zdumienia, bo stwierdzono, że pieczęcie są nie naruszone, a klucze miał Kajfasz.
I nikt nie odważył się podnieść ręki przeciw tym, którzy przemawiali wobec Piłata za Jezusem.
XIII 1 A gdy oni jeszcze siedzieli w synagodze pełni zdumienia z powodu Józefa,
przybyli strażnicy, o których prosili Żydzi Piłata dla strzeżenia grobu Jezusa, aby przypadkiem nie przybyli uczniowie i nie ukradli Go.
I oznajmili arcykapłanom i kapłanom, i lewitom, i mówili o tym, co się było przydarzyło: jak powstało wielkie trzęsienie ziemi, jak
"Ujrzeliśmy anioła zstępującego z nieba i jak odwalił on kamień od wejścia grobu, i jak siadł na nim; a jaśniał jak śnieg albo jak błyskawica.
A my pełni lęku padliśmy jak martwi.
I usłyszeliśmy głos anioła mówiącego do niewiast, które trwały przy grobie:
<<
Nie lękajcie się, wiem, że szukacie Jezusa ukrzyżowanego.
Nie ma Go tu, zmartwychwstał tak, jak powiedział.
Nuże, patrzcie, to miejsce, gdzie spoczywał Pan!
I szybko biegnąc powiedzcie Jego uczniom, że powstał spośród zmarłych i że jest w Galilei!>>"2
Mówią Żydzi: "Do jakich niewiast mówił?" Mówią strażnicy: "Nie wiemy, kto to był".
Mówią Żydzi: "O której to było godzinie?"
Mówią strażnicy: "O północy".
Mówią Żydzi: "A dlaczego nie schwytaliście niewiast?"
Mówią strażnicy: "Byliśmy jakoby umarli ze strachu.
Nie liczyliśmy nawet, że ujrzymy jeszcze światło dzienne; jak więc mogliśmy je schwytać?"
Mówią Żydzi:
"Na Boga żywego, nie wierzymy wam!" Mówią strażnicy do Żydów: "
Ujrzeliście takie znaki dokonane na tym człowieku, a nie uwierzyliście: jak więc możecie nam wierzyć?
I dobrze zaklęliście się na Boga żywego, bo ów żyje".Mówią znowu strażnicy: "Słyszeliśmy, że zamknęliście tego,
który prosił o ciało Jezusa, że opieczętowaliście bramę, i że choć go tam zamknęliście, nie znaleźliście go tam.
Dajcie nam Józefa, a my wam damy Jezusa!"
Mówią Żydzi: "Józef udał się do swego miasta".
Mówią strażnicy do Żydów:
"I Jezus zmartwychwstał, jak usłyszeliśmy od anioła,
i jest w Galilei". Gdy Żydzi usłyszeli te słowa, przelękli się bardzo i mówią:
"Oby nie usłyszano tych słów i oby wszyscy nie nawrócili się do Jezusa". I Żydzi zwołali radę, zebrali dużo pieniędzy, i dali żołnierzom ze słowami:
"Powiedzcie: gdy spaliśmy, przyszli w nocy Jego uczniowie i ukradli Go.
A jeśli dojdzie wieść do namiestnika, przekonamy go, aby was uwolnił od kary".
Oni więc wzięli pieniądze i mówili, jak ich pouczono.
XIV 1 Pewien kapłan Finees, nauczyciel Adas i Angajos lewita przybyli do Jerozolimy z Galilei i powiadomili arcykapłanów, kapłanów i lewitów:
"Widzieliśmy Jezusa i Jego uczniów, jak siedzieli na górze zwanej Mamilch i jak On mówił do swych uczniów: <<
Idźcie na cały świat, nauczajcie wszelkie stworzenie: kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony, a kto nie uwierzy, będzie potępiony.
Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą w imię moje będą wyrzucali czarty, nowymi językami mówić będą, wezmą węże, a jeśli będą pili coś śmiertelnego, nie zaszkodzi im, na chorych ręce kłaść będą, a oni wyzdrowieją>>.
I gdy Jezus tak mówił, ujrzeliśmy, jak został wzięty do nieba".2
Mówią starsi, kapłani i lewici: "Oddajcie chwałę Bogu Izraela i złóżcie wyznanie, że to, co widzieliście,
opowiedzieliście i słyszeliście, co zdarzyło się naprawdę?"
Rzekli ci, co opowiadali:
"Na Boga żywego ojców naszych Abrahama, Izaaka i Jakuba, słyszeliśmy to i widzieliśmy Go, jak został wzięty do nieba".
Mówią do nich starsi, kapłani i lewici: "Przyszliście, aby nam to oznajmić, czy też przyszliście modlić się do Boga?"
Mówią oni: "Aby się modlić do Boga".
Mówią do nich starsi arcykapłani i lewici: "Jeżeli przyszliście modlić się do Boga,
to po co opowiadaliście takie głupstwa wobec całego ludu?"
Mówią kapłan Finees nauczyciel Adas i lewita Angajos do przełożonych synagogi, kapłanów i lewitów: "
Jeśli te słowa, które wypowiedzieliśmy o tym, co widzieliśmy, są grzechem, oto jesteśmy przed wami: zróbcie z nami to co jest stosowne w oczach waszych". Oni zaś wzięli Prawo i zaprzysięgli ich, że nikomu już nie powtórzą owych słów.
I dali im jeść i pić i wypędzili ich z miasta; dali im także pieniądze i trzech mężów,
którzy im towarzyszyli aż do Galilei.
I tak odeszli w pokoju.
3 A gdy owi mężowie wyruszyli do Galilei, zebrali się w synagodze arcykapłani i przełożeni synagogi i starsi, zamknęli bramy, i bili się w piersi z żałości, mówiąc:
"Taki to wielki cud przydarzył się w Izraelu?"
A
Annasz i Kajfasz powiedzieli: "Czemuż to podnosicie wrzawę i płaczecie?
Czyż nie wiecie, że Jego uczniowie dali dużo pieniędzy strażnikom grobu i pouczyli ich, aby mówili, że anioł zstąpił i odwalił kamień od wejścia grobu".
Na to rzekli kapłani i starsi: "Niech tak będzie: uczniowie wykradli Jego ciało, ale jak dusza weszła w Jego ciało tak, że bawi teraz w Galilei?" Oni nie mogli na to odpowiedzieć, więc zaledwie powiedzieli: "Nie godzi się, abyście wierzyli nie obrzezanym".
XV 1 Powstał wtedy Nikodem i stanął wobec zgromadzenia mówiąc:
"Mówcie prawdę.
Ale nie zapominajcie, ludu Pański, o mężach, którzy przybyli z Galilei:
są oni bojącymi się Boga, są mężami zamożnymi, którzy nienawidzą chciwości,
są wreszcie mężami pokoju.
I oni to właśnie wyznali pod przysięgą, że widzieli Jezusa na górze Mamilch wraz z Jego uczniami, i że pouczał to, co od nich usłyszeliście, i że widzieli, jak został wzięty do nieba. Ale nikt ich nie zapytał, w jaki sposób został wzięty.
Bo jak pouczały nas księgi Pisma świętego, także Eliasz został wzięty do nieba,
a Elizeusz zawołał wielkim głosem.
I rzucił Eliasz na Elizeusza płaszcz, a Elizeusz rzucił jego płaszcz na Jordan i tak przeprawił się, i przyszedł do Jerycha.
I wyszli na jego spotkanie synowie proroków, i rzekli:
<<
Elizeuszu, gdzie jest twój pan, Eliasz?>> A on rzekł, że
został wzięty do nieba. I rzekli do Elizeusza: <<Czyż duch nie porwał go i nie rzucił na jedną z gór?
Weźmy z sobą naszych synów i szukajmy go!>>
I przekonali Elizeusza, i poszedł z nimi, i
szukali przez trzy dni i nie znaleźli go: poznali więc, że został wzięty.
Teraz więc, słuchajcie mnie: poślijcie na wszystkie kresy Izraela i zobaczymy, czy Chrystus nie został przypadkiem wzięty przez ducha i rzucony na którąś z gór".
I spodobały się wszystkim te słowa, i wysłali na wszystkie kresy Izraela, i szukali Jezusa, a nie znaleźli Go:
znaleźli natomiast Józefa z Arymatei, ale nikt nie ośmielił się go schwytać.2 I zawiadomili starszych, kapłanów i lewitów: "Obiegliśmy wszystkie kresy Izraela i nie znaleźliśmy Jezusa; znaleźliśmy natomiast Józefa z Arymatei".
Gdy oni usłyszeli ó Józefie, uradowali się, i oddali chwałę Bogu Izraela.
Przełożeni synagogi, kapłani i lewici zwołali więc naradę, jak porozumieć się z Józefem:
Wzięli zwój papirusu i tak napisali do Józefa:
"Pokój z tobą.
Wiemy, że zgrzeszyliśmy przeciw Bogu i przeciw tobie.
Prosiliśmy więc Boga Izraela, aby raczył pozwolić ci udać się do twoich ojców i twoich dzieci, ponieważ wszyscy zmartwiliśmy się wielce: gdy bowiem otworzyliśmy drzwi, nie znaleźliśmy ciebie.
Wiemy, że podjęliśmy złą radę przeciw tobie, ale Pan przyszedł ci z pomocą i sam Pan zmazał naszą radę, którą podjęliśmy przeciw tobie, szlachetny ojcze Józefie".3 Wybrali następnie spośród całego Izraela siedmiu mężów, przyjaciół Józefa,
których także poważał i Józef, i przełożeni, kapłani i lewici powiedzieli im:
"Baczcie: jeśli przyjąwszy nasz list przeczyta go, wiedzcie, że razem z wami
przyjdzie do nas; jeśli natomiast nie przeczyta go, wiedzcie,
że jest na nas obrażony; pozdrówcie go więc w pokoju i powróćcie do nas".
I udzieliwszy im błogosławieństwa wysłali ich.
I przybyli mężowie do Józefa, i pokłonili się mu, i rzekli: "Pokój z tobą".
I rzekł:
"Pokój wam i całemu ludowi Izraela". I podali mu swój list: Józef wziął go, przeczytał list, i pochwaliwszy Boga, rzekł: "Błogosławiony Pan Bóg, który wyzwolił Izraela od wylania krwi niewinnej,
i błogosławiony Pan, bo wysłał swego anioła, który mnie okrył swoim skrzydłem".
I zastawił im stół, i jedli, i pili, i przenocowali tam.
4 Wstawszy o świcie, pomodlili się.
Następnie Józef osiodłał swoją oślicę i wyruszył wraz z mężami.
I udali się do świętego miasta Jerozolimy, a cały lud wyszedł Józefowi na spotkanie wołając: "Pokój twemu wejściu!"
On zaś rzekł do całego ludu: "Pokój wam!", i cały lud całował go, modlił się wraz z Józefem, i radowali się z jego widoku.
I przyjął go
Nikodem do swojego domu, i uczynił wielką ucztę, i zaprosił Annasza i Kajfasza, i starszych, kapłanów oraz lewitów do swego domu, i weselili się, i jedli,
i pili, i odśpiewawszy hymn powrócili, każdy do swego domu - Józef natomiast pozostał w domu Nikodema.
5 Następnego dnia, to jest w dzień przygotowania [do szabatu] o świcie udali się przełożeni synagogi i lewici do domu Nikodema.
Przyjął ich Nikodem i rzekł: "Pokój wam.
I rzekli: "Pokój tobie, i Józefowi, i całemu twojemu domowi, i całemu domowi Józefa".
I wprowadził ich do swego domu.
I zasiadł cały Sanhedryn, a Józef zasiadł pomiędzy Annaszem i Kajfaszem, a nikt nie śmiał powiedzieć mu słowa.
I rzekł Józef: "Po co zawołaliście mnie?"
Dano znak Nikodemowi, aby mówił do Józefa.
Otworzył więc Nikodem swe usta, i
rzekł do Józefa:
"Ojcze, wiesz, że czcigodni nauczyciele, kapłani i lewici pragną się dowiedzieć od ciebie o pewnej sprawie".
I rzekł Józef: "Pytajcie!"
Annasz i Kajfasz zaprzysięgli Józefa, mówiąc:
"Oddaj chwałę Bogu Izraela i złóż wyznanie.
Ponieważ Achar zaprzysiężony przez proroka Jozuego nie przysiągł krzywo, ale wyjawił mu wszystko i nie zakrył przed nim żadnej wiadomości, więc i ty nie ukryjesz przed nami żadnej wiadomości".
I rzecze Józef:
"Nie ukryję przed wami nawet jednej wiadomości".
I rzekli do niego:
"Odczuliśmy wielki smutek, bo poprosiłeś o ciało Jezusa, i owinąwszy je czystym prześcieradłem, złożyłeś je w grobie.
Dlatego też uwięziliśmy ciebie w domu, w którym nie było okien,
i zamknęliśmy na klucz, i położyliśmy pieczęcie, a strażnicy strzegli miejsca,
w którym byłeś zamknięty.
A o świcie pierwszego dnia po szabacie, gdy otworzyliśmy je, nie znalazłszy ciebie, zmartwiliśmy się wielce, i wielkie podniecenie padło na cały lud Pański,
a trwało ono aż do wczoraj.
A teraz powiedz nam, co ci się było przydarzyło".
6 I
rzekł Józef: "W dzień przygotowania [do szabatu] zamknęliście mnie koło godziny dziewiątej, i tak pozostałem cały dzień szabatu.
A o północy, gdy modliłem się stojąc, oto dom, w którym zamknęliście mnie,
podniósł się w czterech kątach, i ujrzałem przed oczyma światło jakoby błyskawicy.
I przeląkłszy się wielce padłem na twarz.
Ale ktoś ujął mnie za rękę i podniósł mnie z miejsca, na które padłem, a wilgoć wody spłynęła po mnie od głowy aż do stóp, a zapach mirry doszedł do moich nozdrzy.
I ktoś otarł mi twarz, i rzekł do mnie: <<
Nie lękaj się, Józefie, otwórz twe oczy i zobacz, kim jest ten, który z tobą rozmawia!>>
A spojrzawszy
ujrzałem Jezusa, i zadrżałem, bo zdawało mi się, że to zjawa.
Wypowiedziałem więc przykazania, ale i On odmówił je ze mną.
A przecież, jak to dobrze wiecie, jeśli się komuś pojawi duch, a usłyszy przykazania, wtedy szybko ucieka; toteż gdy zobaczyłem, że wypowiedział je ze mną, rzekłem doń:
<<Rabbi Eliaszu!>> Rzekł do mnie: <<Nie jestem bynajmniej Eliaszem!>>
Rzekłem do niego: <<
Kim jesteś, Panie? Rzekł do mnie:
<<
Ja jestem Jezus, o którego ciało prosiłeś Piłata, i owinąłeś je w czyste prześcieradło,
i położyłeś chustę na mojej twarzy, i złożyłeś mnie w nowym grobie, i założyłeś wielki kamień przed wejściem do grobu!>>
I rzekłem do mówiącego do mnie: <<Pokaż mi miejsce, w którym cię złożyłem!"
I uniósł mnie, i pokazał mi miejsce, gdzie Go złożyłem, i leżało w nim prześcieradło i chusta, która była na Jego twarzy.
Poznałem więc, że to był Jezus.
I wziął mnie za rękę, a choć drzwi były zamknięte, znalazłem się pośrodku
mojego domu, i złożył mnie na moim łóżku, i rzekł do mnie: <<Pokój z tobą!>>
I ucałował mnie, i rzekł do mnie:
<<Aż do czterdziestego dnia nie wychodź ze swego domu, bo oto udaję się do braci moich, do Galilei>>".
XVI 1 Gdy przywódcy synagogi, kapłani i lewici usłyszeli te słowa od Józefa, stali się jak martwi i padli na ziemię, i pościli aż do godziny dziewiątej.
A Nikodem i Józef zwrócili się do Annasza i Kajfasza, do kapłanów i lewitów tymi słowami: "Powstańcie, stańcie na swych nogach i jedzcie chleb i wzmocnijcie dusze wasze, bo jutro jest szabat Pański".
I powstali, i modlili się do Boga, jedli i pili, i udali się każdy z mężów do swego domu.
2 W dzień szabatu zasiedli nasi
nauczyciele, kapłani i lewici i pytali się wzajemnie, mówiąc:
"Cóż to za złość nas opanowała?
Przecież znaliśmy Jego ojca i matkę". Mówi nauczyciel Lewi: "Znam jego rodziców: byli lękającymi się Boga, nie opuszczali modlitwy i płacili dziesięciny trzy razy w roku.
A gdy się Jezus narodził, przynieśli Go tu rodzice i złożyli Bogu ofiary całopalenia.
A gdy wziął Go w objęcia
wielki nauczyciel Symeon, rzekł: <<Teraz, Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twego słowa.
Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów, światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela>>.
Symeon zaś błogosławił ich i rzekł do Maryi, matki Jego: <<Zwiastuję ci radosną wiadomość o twym dziecku>>. I rzekła Maryja: <<Panie mój, czy dobrą?"
Rzekł do niej Symeon: <<
Dobrą: oto ten jest przeznaczony na. upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na Znak, któremu sprzeciwiać się będą.
A twoją duszę przeniknie miecz, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu>>.
3 Mówią do
nauczyciela Lewiego: "Skąd znasz te rzeczy?"
Rzekł do nich Lewi: "Czyż nie wiecie, że od niego uczyłem się Prawa?"
Mówi doń Sanhedryn: "Chcemy zobaczyć twego ojca" - i wyszli po jego ojca.
A gdy go zapytali, odpowiedział im:
"Czemuż nie wierzycie mojemu synowi? Błogosławiony i sprawiedliwy Symeon wyuczył go Prawa". Rzekł Sanhedryn: "Rabbi Lewi, czy prawdziwe jest słowo, które powiedziałeś?" Odpowiedział:
"Jest prawdziwe". I mówili między sobą przywódcy synagogi, kapłani i lewici:
"Nuże, poślijcie do Galilei, do tych trzech mężów, którzy przybyli i
opowiadali nam o Jego przepowiadaniu i o Jego wzięciu do nieba i powiedzą nam, jak ujrzeli, że został wzięty do nieba":
I spodobała się ta mowa wszystkim.
I wysłali trzech mężów, którzy już uprzednio udali się byli z nimi do Galilei, i
rzekli do nich: "Powiedzcie rabbiemu Adas i rabbiemu Finees, i rabbiemu Angajos:
<<Pokój z wami i z wszystkimi, którzy są z wami.
Ponieważ w Sanhedrynie powstała wielka dyskusja, zostaliśmy posłani do was,
aby przywołać was na to święte miejsce - do Jerozolimy>>".
4 Udali się więc mężowie do Galilei i zastali ich siedzących i studiujących Prawo. Pozdrowili ich słowami pokoju.
I rzekli mężowie z Galilei do tych, którzy do nich przyszli: "Pokój całemu Izraelowi.
I rzekli: "Pokój wam.
I znowu rzekli do nich: "Po co przychodzicie?"
I rzekli ci, którzy byli wysłani: "Przywołuje was Sanhedryn, do świętego miasta Jerozolimy".
Gdy owi mężowie usłyszeli, że Sanhedryn ich poszukuje, pomodlili się do Boga, potem usiedli do stołu wraz z owymi mężami, jedli i pili, a potem powstawszy udali się w pokoju do Jerozolimy.
5 Następnego dnia zasiadł Sanhedryn w synagodze i pytali ich tymi słowami:
"Czy naprawdę widzieliście Jezusa, jak siedział na górze Mamilch pouczając swoich jedenastu uczniów, i czy naprawdę widzieliście Go, jak został wzięty do nieba?"
Odpowiedzieli im mężowie, mówiąc: "Tak, widzieliśmy Go; jak został wzięty i tak też opowiadaliśmy wam".
6
Mówi Annasz: "Oddzielcie ich jednego od drugiego i zobaczymy,
czy świadectwo ich jest zgodne". I rozdzielili ich jednego od drugiego.
I zawołali najpierw Adas, i rzekli doń:
"Jak widziałeś Jezusa wziętego do nieba?" Rzekł Adas "Gdy siedział jeszcze na górze Mamilch i pouczał swych uczniów,
ujrzeliśmy, jak chmura zakryła Jego i Jego uczniów, i chmura podniosła Go do nieba,
a Jego uczniowie padli na twarz na ziemię".
I zawołali Fineesa kapłana i zapytali go tymi słowami:
"Jak widziałeś Jezusa wziętego do nieba?"
I odpowiedział tak samo.
Zapytali następnie Angajosa i on odpowiedział im tak samo.
I rzekł Sanhedryn: "Prawo Mojżeszowe postanawia:
Niech będzie potwierdzone każde słowo ustami dwóch lub trzech świadków".
Mówi nauczyciel Bouthem: "W Prawie stoi napisane:
<<
Chodził Henoch z Bogiem i nie ma go, bo zabrał go Bóg>>".
Nauczyciel Jair powiedział: "Także słyszeliśmy o śmierci świętego Mojżesza, a nie widzieliśmy jej.
Stoi bowiem napisane w Prawie Pańskim:
<<
I umarł Mojżesz [z zrządzenia] ust Pańskich, i nikt nie zna jego grobu aż do dziś dzień>>".
A
rabbi Lewi powiedział: "Dlaczego powiedział rabbi Symeon, gdy ujrzał Jezusa:
<<
Oto ten przeznaczony na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą?>>"
I rzekł rabbi lzaak: "Stoi napisane w Prawie:
<<
Oto posyłam anioła przed obliczem twoim, który będzie cię poprzedzał, aby cię strzec na dobrej drodze, ponieważ na niej jest wzywane imię moje>>".
7 Wtedy rzekli
Annasz i Kajfasz: "Słusznie powiedzieliście to, co jest napisane w prawie Mojżesza, że nikt nie widział śmierci Henocha i nikt nie wypowiedział śmierci Mojżesza.
Co natomiast tyczy się Jezusa, był On przesłuchiwany przez Piłata i widzieliśmy, jak otrzymywał policzki, jak pluto Mu w twarz, jak żołnierze nałożyli Mu koronę cierniową,
jak został ubiczowany, jak otrzymał wyrok Piłata, jak został ukrzyżowany na (Górze) Czaszki, a wraz z Nim dwaj łotrowie, jak dano Mu do picia ocet z żółcią,
jak Longin przebił Mu bok włócznią i jak o ciało Jego prosił Józef,
nasz czcigodny ojciec", i że - według tego, co on mówi - zmartwychwstał, a według tego, co mówią trzej nauczyciele <<Ujrzeliśmy Go, jak był wzięty do nieba>>,
że rabbi Lewi powiedział świadcząc o tym, co powiedział rabbi Symeon, który rzekł: <<
Oto ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu i na znak,
któremu sprzeciwiać się będą>>".
I wszyscy nauczyciele powiedzieli do całego ludu Pańskiego:
"Jeśli to pochodzi od Boga, co jest rzeczą nadzwyczajną przed naszymi oczyma,
wiedzcie i pilnie przyjmujcie, o domu Jahuda, że stoi napisane:
<<
Przeklęty każdy, który zawisł na drzewie>>".
A inna księga poucza: <<
Zginą bogowie, którzy nie uczynili nieba i ziemi>>.
I mówili między sobą
kapłani i lewici: "J
eśli aż do Sonnos, zwanego Jubileuszem, przetrwa wspomnienie o Nim, to wiedzcie, że będzie panował na wieki i że wskrzesi sobie lud nowy". I przywódcy synagogi, kapłani i lewici ogłosili całemu ludowi Izraela te oto słowa:
"Przeklęty mąż, który czci to, co jest dziełem rąk ludzkich, i przeklęty ów mąż, który będzie czcił stworzenia przed ich Stwórcą".
A cały lud powiedział: "Amen. Amen".8 I śpiewał Panu cały lud Izraela, i mówił:
"Błogosławiony Pan, który dał odpoczynek ludowi Izraela
wedle wszystkich słów, które był wypowiedział.
I nie upadło żadne słowo, spośród licznych dobrych słów, które wypowiedział do Mojżesza, swego sługi.
Niech Pan Bóg będzie z nami tak, jak był z naszymi ojcami, i niech nas nie zgubi, pozwalając oddalić nasze serca od Niego
od postępowania z Nim na wszystkich Jego drogach,
od strzeżenia Jego przykazań i Jego Praw, które dał naszym ojcom.
Niech Pan będzie królem na całej ziemi w tej godzinie,.
niech będzie jeden Pan i imię Jego niech będzie jedno,
nasz Pan i król - On nas zbawi, Nie ma Tobie podobnego, o Panie!
Wielki jesteś Panie i wielkie jest Twe imię.
W swej mocy ulecz nas, o Panie, a będziemy uleczeni.
Zbaw nas, Panie, a będziemy zbawieni,
bośmy Twoją częścią i Twoim dziedzictwem.
I z powodu Twego wielkiego imienia nie opuszczaj, Panie, swego ludu
ponieważ Pan rozpoczął nas czynić swoim ludem".
I odmówiwszy hymn, odeszli wszyscy, każdy mąż do swego domu, chwaląc Boga,
bo Jemu chwała na wieki, wieków, Amen. http://www.samopoznanie.org/ewangelia-nikodemaPublikowane w: Apokryfy Nowego Testamentu t.1 red. M.Starowiejski. TN KUL Lublin 1986. Str.425-441