Zarejestruj    Zaloguj    Dział    FAQ

Strona główna forum » IZRAEL JEHUDIM » JERUSALEM - JERUSALEM » Izrael, Izrael




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Dlaczego przez 70 lat ukrywano film o obozach koncentracyjny
 Post Napisane: 27 stycznia 2015, o 16:50 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54
Posty: 18362

Dlaczego przez 70 lat ukrywano film o obozach koncentracyjnych?



Alianci sfilmowali wyzwalanie obozów koncentracyjnych.
Filmy aż 70 lat czekały na emisję.
Brytyjczycy ukryli je z powodów propagandowych
("dosyć wypominania Niemcom zbrodni").
Wreszcie je zobaczymy.

Fragmenty zapomnianych nagrań znalazły się w dokumencie „Ciemności skryją ziemię”, który w 70. rocznicę wyzwolenia Auschwitz, 27 stycznia o 22.50 wyemituje TVP2

Kiedy brytyjscy żołnierze dotarli do Bergen-Belsen w Dolnej Saksonii w Niemczech, zachwycili się piękną okolicą. W kontemplacji tego uroczego zakątka przeszkadzał im tylko wszechobecny smród. -
Nastał świt i już wiedzieliśmy, co tak cuchnie – mówi w filmie starszy pan, dawny wojskowy operator, a obrazy nie pozostawiają żadnych niedomówień.

„Trupów nie były setki, lecz tysiące.
Nie dwa, trzy, ale trzydzieści tysięcy” – słyszymy w komentarzu, podczas, gdy przed naszymi oczami przesuwają się sceny, jak z koszmarnego snu: ciała rzucone na sterty, rozwleczone po terenie obozu, poskręcane, zastygłe w przerażających, aż po granice groteski pozach.
„Martwe kobiety wyglądały jak marmurowe rzeźby rzucone w błoto” – napisze autor sugestywnego komentarza do oryginalnego projektu, Richard Crossman.

Ciała filmowano z daleka, by udokumentować rozmiar zbrodni, i z bliska:
obciągnięty skórą szkielet stawał się konkretnym bestialsko zamordowanym człowiekiem
(filmowanie wojennych ofiar z bliska było sprzeczne z ówczesnymi zasadami brytyjskiej propagandy).
Pomiędzy trupami snują się ocaleni: powłóczą nogami, pustym wzrokiem obserwują potworne widowisko.

-Straciłem kontakt z rzeczywistością.
Patrzyłem na ciała, jak na kukły.

- Nie odróżniałem żywych od umarłych.
Myślałem, że przechodzę koło trupa, a on podnosił rękę.

- Miałem wrażenie, że zajrzałem do piekła.

Tak mówią w „Ciemności skryją ziemię” Andre Singera byli wojskowi operatorzy.
Ci, których wyzwolili, też zabierają w filmie głos. -
Brytyjscy żołnierze wydawali się nam bogami – wspomina była więźniarka Bergen-Belsen. Hollywoodzki producent, Branko Lustig, jako dziecko więzień obozów w Auschwitz i Bergen-Belsen, w momencie, gdy alianci dotarli do obozu, był ciężko chory i słysząc dobiegającą z zewnątrz tajemnicze dźwięki (to grali na kobzach szkoccy żołnierze) był przekonany, że właśnie umarł. –
Myślałem, że znalazłem się w niebie i słyszę anielską muzykę.

Łącząc perspektywę więźniów i ich wyzwolicieli, znane i nieznane materiały z epoki, archiwalne i nagrane na potrzeby dokumentu relacje,
„Ciemności skryją ziemię” opowiadają dzieje filmowego projektu, który nigdy nie został dokończony.
„Niemieckie obozy koncentracyjne.

Stan faktyczny” – tak w oryginale: chłodno i konkretnie, miał się nazywać pełnometrażowy dokument o wyzwolonych właśnie obozach, w których dopiero dogasały krematoryjne piece.
Materiały realizowali i dostarczali do Londynu wojskowi brytyjscy, radzieccy i amerykańscy operatorzy.
Nad całością czuwał pracujący wówczas dla brytyjskiego Ministerstwa Informacji Sidney Bernstein, któremu doradzał sam Alfred Hitchcock.

- Chodziło o materiał, który będzie stanowił dowód, że to wszystko kiedyś naprawdę się stało – mówi w archiwalnym wywiadzie (zmarł w 1993 r.)
Bernstein, wcześniej na własne oczy ujrzawszy piekło Bergen-Belsen.
Hitchcock widział „tylko” materiały, ale to wystarczyło, by - jak głosi powtórzona przez „The Independent” legenda - mistrz horroru przez tydzień nie był w stanie wrócić od Pinewood Studios, gdzie trwały prace montażowe.
Nie tylko Hitchcock był w szoku.

Pracownik laboratorium opowiada w „Ciemności skryją ziemię” o dniu, w którym trafiły tu materiały z Dachau.
Całe godziny nagrań, tak jakby operatorzy nie mogli przestać kręcić, jakby nie mogli uwierzyć w to, co widzą.
Odtworzony z negatywów obraz stosów trupów, nabrał posmaku groteski.
„Mieliśmy nadzieję, że żaden z nas nie będzie musiał montować tego materiału” – mówi bohater filmu.

Wasze matki, wasi ojcowie


Celem Bernsteina było także ukazanie rozmiaru i potworności niemieckich zbrodni samym Niemcom, nieświadomym lub raczej udającym nieświadomość cywilom, z których wielu mieszkało w sąsiedztwie obozów koncentracyjnych, korzystało z darmowej siły roboczej i nawoziło pola dostarczanym z obozów popiołem.


To był zresztą jeden z pomysłów, jakie wniósł Hitchcock:
umieszczenie w dokumencie map obrazujących położenie obozów, tak, by widzowie natychmiast zrozumieli, że nie były to odizolowane ani ukryte miejsca; przeciwnie, znajdowały się o kilka lub kilkanaście kilometrów od miast i miasteczek, jak podobny Mauthausen-Gusen znajdujący się tuż obok malowniczego górskiego Ebensee, czy Buchenwald położony w pobliżu Weimaru.

Film Bernsteina zawiera zresztą niesamowite sceny przymusowych „odwiedzin” mieszkańców w wyzwolonym obozie.
„Uśmiechali się, jak wycieczkowicze przed wejściem do gabinetu grozy.
I przeżyli prawdziwy szok” – mówi komentarz Crossmana.

Alianckie kamery rejestrują przygotowaną dla Niemców „prezentację”:
na stoliku leżą dwie wysuszone głowy polskich jeńców, kości, rysunki.
Ktoś mdleje, ktoś się odwraca, ktoś zasłania nos chustką.
Wojskowi filmowcy na polecenie Bernsteina filmowali także wizyty w Bergen-Belsen niemieckich oficjeli, którym kazano przyglądać się masowym pochówkom.

Mężczyźni w długich płaszczach obserwują oficerów SS wrzucających do dołów nagie, zmasakrowane zwłoki; starają się nie patrzeć na ciągnięte za nogi, zarzucane na plecy jak puste worki, nagie trupy.
Za ich plecami jest jednak kamera, która nie pozwala odwrócić głowy - świadek i zbrodni i reakcji na nią.

- Chciałem żeby tam byli i patrzyli przed kamerami, bo jak słusznie przewidywałem, większość będzie zaprzeczała prawdzie – tłumaczył Bernstein.

Także Hitchcock rozumiał rangę filmów kręconych w wyzwalanych obozach, dlatego ogromną wagę przykładał do tego, by żadnemu z obrazów nie można było zarzucić, iż został sfałszowany bądź spreparowany.

Ta troska okazała się cenna – choć film nie został nigdy ukończony, jego fragmenty posłużyły jako dowody w procesie Norymberskim.

„Niemieckie obozy koncentracyjne.
Stan faktyczny” miały jednak szansę stać się czymś więcej, niż doskonale wykonanym doraźnym, propagandowym zadaniem.
Świetny komentarz, żmudna praca reżyserska i montażowa, oraz wsparcie Hitchcocka, miały w zamierzeniu Bernsteina przenieść całość na poziom sztuki filmowej.

Jak mogło to wyglądać, dowiadujemy się z finałowej sceny „Ciemności skryją ziemię”, która zaczyna się obrazem zmasakrowanych twarzy więźniów, których ciała ułożono przy drodze. Ujęciom towarzyszą przebitki na przewracane kartki rodzinnego albumu.

Oto nieznani ludzie – czasem roześmiani, czasem poważni, w otoczeniu rodzin, albo sami, dzieci i dorośli.
Oto co z nich zostało: pogruchotane czaszki, mózg, który wypłynął na trawę, zastygłe w krzyku usta.

Kamera przenosi się na twarze idących wzdłuż tej potwornej alei niemieckich cywilów, rejestrując malujące się na nich obrzydzenie, strach, ale też spojrzenia pełne gniewu.
W ostatnim ujęciu kamera obserwuje całą scenę z oddali, teraz widać już głównie żywych. Tłum przesuwa się pospiesznie, prawie nikt nie patrzy na ciała.
W swoim komentarzu Richard Crossman, znawca historii Niemiec i autor raportu z Dachau pisze: „Tak się kończył marsz, w który pewnym krokiem wyruszyli w 1933 roku.
Ten marsz trwał 12 lat.
Nie, ci barbarzyńcy cofnęli się o 12 tysięcy lat.
Jeśli nie zrozumiemy lekcji płynącej z tych zdjęć, ciemności skryją ziemię.
Ale da Bóg, że kto żyje, zrozumie”.


Propaganda na cmentarzysku


Oczywiście nie jest tak, że żadne z nagrań zgromadzonych przez Bernsteina w 1945 roku nigdy nie ujrzały światła dziennego.
Ba, już w 1944 roku, tuż po wyzwoleniu obozu przez Armię Czerwoną, Aleksander Ford, we współpracy z Jerzym Bossakiem wyreżyserował „Majdanek – cmentarzysko Europy”.
I nawet irytujący, propagandowy komentarz (mowa tu między innymi o Majdanku jako „kolejnym hitlerowskim Katyniu”) nie umniejsza siły potwornych obrazów – to z tych materiałów, nakręconych przez radzieckich wojskowych operatorów pochodzą użyte również przez Bernsteina i wielu innych po nim ujęcia stosów butów, walizek, ubrań i okularów; pakunki dokładnie zważonych kobiecych włosów.
Również wstrząsająca Noc i mgła”

„Alaina Reisnasa z 1955 roku, uchodząca - obok lanzmannowskiego „Shoah” – za najważniejszy dokument o obozach koncentracyjnych, przywołuje zgromadzone przez aliantów filmy.

Wykorzystał je także Billy Wilder w nakręconych w 1945 roku „Młynach śmierci”.
„Młyny” powstały, gdy zniecierpliwieni Amerykanie z Biura Wojny Psychologicznej postanowili wycofać się ze współpracy z opieszałym ich zdaniem Sidney’em Bernsteinem, apelując do władz brytyjskich o odebranie mu materiałów.

Amerykanom zależało na szybkim propagandowym efekcie i na zlecenie armii Wilder, który nie mógł po wojnie odnaleźć w Austrii grobu swojego ojca, przygotował oskarżycielski wobec Niemców film, który wyświetlano razem z kinem rozrywkowym w amerykańskiej strefie okupacyjnej.
Wilder wspominał kiedyś jeden z pokazów, bodaj w Wiesbaden: z pół tysiąca niemieckich widzów, zostało do końca jedynie 75 osób.

Prace nad „Niemieckimi obozami koncentracyjnymi.
Stanem faktycznym” zatrzymano ostatecznie w połowie 1945 roku, nie dlatego jednak, że Amerykanie stworzyli swoją wersję.

Zadecydowały względy polityczne.
Londyn uznał, iż Niemcy wystarczająco już byli bombardowani obrazami zbrodni, że pora skupić się na odbudowie zniszczonego kraju i umacnianiu wspólnego sojuszu przeciw Związkowi Radzieckiemu.
Prawdopodobnie nie bez znaczenia był też fakt, że dziesiątki tysięcy byłych więźniów, którzy nie mieli dokąd wracać, stały się dla Brytyjczyków problemem.

Ani film Bernsteina, ani Wildera, ani Forda, ani nawet zrealizowany dekadę później dokument Reisnasa nie podkreśla, że owymi więźniami byli przede wszystkim Żydzi, że obozowa machina nastawiona była głównie na zagładę tej właśnie grupy.

Może dlatego, że w 1945, gdy alianci wchodzili do obozów, nikt jeszcze nie zdawał sobie sprawy z rozmiarów zbrodni, którą dopiero z czasem zaczęto nazywać Shoah czy Holocaustem.
A może także dlatego, by ówczesnym widzom łatwiej było utożsamić się z ofiarami, pozbawionymi narodowej czy religijnej tożsamości.
Chodziło o to, by w propagandowym przekazie zbrodnię niemiecką uczynić „uniwersalną”, skierowaną po prostu przeciwko ludzkości.

Zaplombowane i z czasem zapomniane rolki z filmem Bernsteina odkryto znów w połowie lat 80. i na podstawie niepełnych materiałów powstała kolejna wersja, prezentowana między innymi na Berlin ale.

Ale dopiero teraz pracownicy brytyjskiego Muzeum Wojen Imperialnych wzięli się za prawdziwą rekonstrukcję, próbując odtworzyć zaproponowaną przez Bernsteina i Hitchcocka konstrukcję wraz z oryginalnym komentarzem Crossmana.
„Ciemności skryją ziemię” opowiadają o historii tej rekonstrukcji i oryginalnego filmu, prezentują również nieznane dotąd materiały z wyzwalanych obozów koncentracyjnych – przerażające sceny, wymykające się jakimkolwiek opisom.

Ale naprawdę przemilczane, wstydliwe i domagające się ujawnienia są dziś przede wszystkim kwestie dotyczące tego, dlaczego Sidney’owi Bernsteinowi nie pozwolono zrealizować jego dokumentu.


http://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/swi ... id=UP97DHP

_________________
Obrazek
Isaj40/9
Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie!
Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!


.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
 Post Napisane: 27 stycznia 2015, o 16:50 
 


Góra 
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
 
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 

Strona główna forum » IZRAEL JEHUDIM » JERUSALEM - JERUSALEM » Izrael, Izrael


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

 
 

 
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron
To forum działa w systemie phorum.pl
Masz pomysł na forum? Załóż forum za darmo!
Forum narusza regulamin? Powiadom nas o tym!
Tłumaczenie phpBB3.PL