Zarejestruj    Zaloguj    Dział    FAQ

Strona główna forum » MISTYCYZM WSZELAKI » MUZYKA-DŹWIEK-WIBRACJE » przemysł muzyczny illuminati -




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 13 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Muzyka przejęła kościół -
 Post Napisane: 12 marca 2013, o 18:15 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54
Posty: 18362
Oszustwo przez "chrześcijańską" muzykę rockową.Obrazek

Zac Poonen - Oszustwo przez "chrześcijańską" muzykę rockową


Myślącym pod rozwagę: "I rzecze do mnie: Nie pieczętuj słów proroctwa tej księgi! Albowiem czas bliski jest.Kto czyni nieprawość, niech nadal czyni nieprawość, a kto brudny, niech nadal się brudzi, lecz kto sprawiedliwy, niech nadal czyni sprawiedliwość, a kto święty, niech nadal się uświęca. Oto przyjdę wkrótce, a zapłata moja jest ze mną, by oddać każdemu według jego uczynku." Obj. 22:10-12
http://oblubienica.eu/video/nauczanie/z ... ke-rockowa

_________________
Obrazek
Isaj40/9
Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie!
Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!


.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
 Post Napisane: 12 marca 2013, o 18:15 
 


Góra 
  
 
 Tytuł: Rola muzyki w kościele
 Post Napisane: 24 kwietnia 2014, o 16:57 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54
Posty: 18362
Rola muzyki w kościele ewangelicznym

_________________
Obrazek
Isaj40/9
Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie!
Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!


.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Muzyka przejęła kościół - czarny kościół
 Post Napisane: 20 sierpnia 2014, o 18:27 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54
Posty: 18362
Ivor Myers - Battles of Faith (Star Wars) Lektor PL

Anioły były gwiazdami które spadły z Nieba .
Skad bierze sie pragnienie bycia sławnym .
Pragnienie wywyższania sie ponad ...

_________________
Obrazek
Isaj40/9
Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie!
Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!


.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: muzyczny narkotyk
 Post Napisane: 22 września 2014, o 18:55 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lipca 2012, o 07:03
Posty: 36
muzyczny narkotyk w chrześcijaństwie



Coraz więcej ludzi w tym wierzących jest uzależnionych od muzyki, potrzebują jej tak jak narkoman potrzebuje działki narkotyku.
Wielu chrześcijan tkwi w diabelskich, grzesznych sidłach muzycznego narkotyku i mówią sobie, że nie są uzależnieni, że taki stan nie jest zły.
Uzależnieni są tak od światowej muzyki jak i od tej pseudo-chrześcijańskiej, która ma tylko pozory chrześcijańskiej. Ma tylko kamuflaż ale jest przesiąknięta światem.
..

" Usuń ode mnie wrzask twoich pieśni!
I nie chcę słyszeć brzęku twoich harf.
(24) Niech raczej prawo tryska jak woda, a sprawiedliwość
jak potok nie wysychający" - Księga Amosa 5:23


Osobiście nie słucham żadnej muzyki, nie potrzebuję jej, byłem uzależniony od niej kiedyś.
To było na etapie przed nawróceniem, Pan Jezus później kroku po kroku zabierał to ode mnie, do pewnego czasu jeszcze broniłem niektórych obszarów muzycznych w swoim życiu, aż zrozumiałem, że nawet te współczesne śpiewy "chrześcijańskie" w okryciu światowych podkładów muzycznych to dziurawe cysterny.
Jak z każdym nałogiem najgorzej jest gdy się mówi, że nie jest się uzależnionym.
Na początku rzucenia kusiło, posłuchaj tego, posłuchaj tamtego,
"to nie jest takie złe" , "dobrze to na ciebie działa" itp ,ale jeśli się szuka dobrego samopoczucia nie w Panu Jezusie ale w czymś innym np w muzyce to nie jest to grzechem ?
nie jest to bałwochwalstwem ??
Moim zdaniem to jeden z wielu przejawów bałwochwalstwa.
Ta muzyka rozbudza cielesny emocjonalizm, zabiera czas, wbrew pozorom nie buduje duchowo.
To nie jest zakon ani legalizm ale wolność - trzeba to zrozumieć, w duchu Chrystusowym przeżyć.
Gdyby ktoś mi kiedyś powiedział, że nie będę chciał słuchać muzyki nie uwierzyłbym mu, zaśmiałbym się, ale Pan Jezus uwalnia, przemienia ludzi.
Wielu dziś wierzących jest uzależnionych od muzyki w tym tej tzw "chrześcijańskiej" - nie potępiam ich, ale wskazuję, że trwanie w takim stanie, w tych rzeczach nie jest dobre.
Nie potępiam - wskazuję na Zbawiciela, który uwalnia z mocy grzechów, uwalnia od starego życia.
Sam mam obszary do poprawy jak i inni ale chcę zmian i wiem gdzie jest lekarz i lekarstwo.
Lekarzem jest PAN JEZUS a lekarstwo to Jego duch, moc z wysokości.




Chciałbym jednak za to śpiewać z czystego serca i nawet w najgorszych okolicznościach jak Paweł i Sylas.

całość
: http://mieczducha888.blogspot.com/2014/ ... stwie.html

_________________
uratowany spod TIR-a cz 2 - http://mieczducha888.blogspot.com/2016/ ... owany.html

, obejrzyj : https://www.youtube.com/watch?v=lrmqsTSgboc


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: muzyczny narkotyk
 Post Napisane: 23 października 2014, o 12:16 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54
Posty: 18362
Przywódcy kultu i pijanych najemników Muzycy

.
11:00 CEST 11.02.2013 Michael Brown



worship leader Jest to coraz bardziej powszechne, aby usłyszeć o przywódcy kultu upić po nabożeństwach i upuszczając F-bomby a oni pochwalić się ich "wolności" w Panu. (Stockfreeimages.com)

Jeśli jest ktoś w ciele Chrystusa, który powinien być przykładem czystości serca i czystości życia, jest lider uwielbienia, mężczyzna lub kobieta, którzy prowadzą lud Boży w Jego świętej obecności. Jednak jest to coraz bardziej powszechne, aby usłyszeć o przywódcy kultu upić po nabożeństwach i upuszczając F-bomby a oni pochwalić się ich "wolności" w Panu.
Niektóre kościoły nawet wynająć niezapisane muzyków do gry w ich zespołach kultu ze względu na ich talent.
Jak może to być dzieje się w domu Pana?

Kilka miesięcy temu, młody człowiek pisał drwiącym, lekceważący komentarz na mojej stronie na Facebooku.
Bo nie uznają jego imię, kliknąłem na swoim profilu, aby dowiedzieć się więcej o nim, tylko być w szoku widząc, że on sam określał się jako gitarzysta w kościele w Plano w Teksasie. Kiedy napisali biblijne odpowiedzi na jego szyderczy komentarz, wyjaśnił, że nie dbał o Jezusie i Słowa Bożego.

Zapytałem go: "Ale czy nie grać na gitarze w zespole kultu Kościół?"


On odpowiedział: "Jestem ateistą i nie wierzę żadnej z tych rzeczy, ale mój ojciec idzie do kościoła, a oni potrzebowali gitarzysty, więc zatrudnił mnie do gry."

Co? Bóg-szyderczy ateistą gra na gitarze w zespole kultu Kościół?
A co się dzieje, gdy modlą się razem i szukać Bożego serca?
A może nawet w ogóle modlić się razem?

Nie zdawałem sobie sprawę, że to staje się coraz bardziej powszechne w kościołach zatrudnić muzyków, którzy nie mają połączenia z ich kościoła-a czasami bez podłączenia do Pana, aby grać w ich porannym niedzielę.
Zapomnij o jedności w Duchu.
Zapomnij o harmonii w Panu.
Zapomnij o posłudze pod namaszczeniem.
Show must go on!

O tak, to jest ważne, że robimy rzeczy, z doskonałości, i wiem, że biedny muzyk i wokalista off-key lub kiepskie nagłośnienie można przeciągnąć w dół całą usługę.
I jako muzyk siebie, zapisane jako 16-latek, strzelanie heroiny, LSD-rockowy perkusista pomocą w 1971 roku, w pełni rozumiem moc muzyki, szczególnie namaszczony muzyki.
I wierzę, że robotnik jest godzien jego wynajęcia i że ci, którzy ofiarnie służyć powinny być kompensowane.
Ale rozumiem też, że Bóg nienawidzi mieszanki zagranicznych, że odrobina kwasu zakwasza całe ciasto, i że duch tego świata, a Duch modlitwy są niezgodne.

Jeden z moich najbliższych ministerstwa kolegów pisał to na jego stronie na Facebooku w zeszłym roku: "Nie było węzeł w dole mojego brzucha po południu po tym, jak odłożył słuchawkę z mojego przyjaciela, który pasterzy rosnącą kościół w naszym mieście.
On przekazał mi się udręki historię, jak niektórzy z jego członków zespołu kultu były spotykać się z innymi liderami uwielbienia w kluczowym lokalnym kościele.

Poinformował mnie, że jego zespół wrócił z tego doświadczenia rozerwania się dość zakłopotany jak F-bomby leciały z jawnie i bezwstydnie pijanych przywódców kultu. "

Inny pastor powiedział mi, że wysłał wielu młodych ludzi ze swojego zgromadzenia, aby trenować w szkole znanej z ministerstwa kultu.
Wszystkie z nich wrócił do kościoła z problemem alkoholowym, w wyniku spotykać się z innymi "wiernych" w szkole ministerstwa.
I na i na to idzie.

Jest wytrzeźwienia (gra słów nie przeznaczonych), aby uświadomić sobie, że kapłani Starego Testamentu nie wolno było pić wino lub silny drinka przed udaniem się do obecności Boga do ministra. Dokładne sformułowanie, " nie pij wina ani napoju mocnego, ciebie lub twoich synów z tobą, gdy idziesz do Namiotu Spotkania, abyście nie pomarli ..." (Kpł 10:. 9, ESV).

Co kryje się za tym surowym ostrzeżeniem?
Nie wiemy na pewno, ale sugeruje, że tradycja żydowska Nadab Abihu, dwóch starszych synów Aarona, byli pijani, gdy ofiarował nieautoryzowanego kadzidło w obecności Boga i zostały wykorzystane przez jego ognia i zmarł.
(Patrz Lev 10: 1-2, ale czytać Lev 9: 23-24 pierwsze ofiary Aarona oferowane w posłuszeństwie były konsumowane przez ogień Bożej; synowie Aarona, działając w nieposłuszeństwie, również strawił pożar Boga....)
Dlatego Kilka wersetów dalej Bóg ostrzegł synów Aarona, aby nie pić wina ani napoju mocnego przed wejściem do namiotu do ministra.
Czy jest lekcja dla nas?

Nie będę się do debaty, czy to jest OK, dla wierzących, aby pić z umiarem i nie sugeruję, że będziemy powalony i umrzeć, jeśli robimy coś źle podczas nabożeństwa.
Ale ja mówię, że obecność Boga jest święte i nienaruszalne i nie wolno nam bagatelizować go ziemskich przywódców kultu i najemników muzyków.

W Księdze Wyjścia 30, Bóg polecił Mojżeszowi zrobić "świętego oleju namaszczania", który byłby używany do namaszczenia elementy z tabernakulum, a także Aarona i jego synów (Wj 30:. 23-38).
Ten olej namaszczenia był tak święty, że nie może być wylana na ciele nie-kapłana.
W rzeczywistości ustawa nauczał, że "każdy, kto stawia go na zewnątrz zostaje odcięta od swoich ludzi" i "ten, kto sprawia, że ​​każdy jak to używać jako perfum będzie wyłączony spośród swego ludu" (Wj. 30:33, 38).
To był dla pracy samego Pana.

Niech przywódcy kultu i śpiewacy i muzycy pochodzą z tajnego miejsca, namaszczony świętym olejem, prowadzi lud Boży do świeżej spotkania z Jezusem Panem.
I niech cielesny wydajność oraz mieszaniny cielesne zniknie.
Nie możemy sobie pozwolić, aby grać w gry z obecności Boga
(patrz Hbr. 12: 25-29).

Michael Brown jest autorem The Real Kosher Jezusa i gospodarz radiowego talk krajowym konsorcjalnych pokazują linii ognia na Salem Radio Network.
Jest także prezesem FIRE Szkole Ministerstwa i dyrektor Koalicji sumienia.
Śledź go na AskDrBrown na Facebooku lub drmichaellbrown na Twitterze.
O ile nie określono inaczej, wyrażone opinie są wyłącznie poglądami autora i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy Charisma Media.
- See more at: http://translate.googleusercontent.com/ ... ls41e.dpuf

_________________
Obrazek
Isaj40/9
Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie!
Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!


.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Muzyka przejęła kościół -
 Post Napisane: 7 listopada 2014, o 19:41 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54
Posty: 18362
Programowanie Ludzkiego Umysłu (dokument)
.
17min o muzyce
21-za pomoca muzyki chcemy przekazać obraz wiadomosc
przekaz podprogowy w muzyce jest niebezpieczny..
23.40 min-

_________________
Obrazek
Isaj40/9
Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie!
Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!


.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Ciemna strona muzy a głoszenie SŁOWA
 Post Napisane: 12 stycznia 2015, o 09:11 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54
Posty: 18362

Arkadiusz Krzywodajć - "życie jest w nas "

czwartek, 18 września 2014 08:12 Administrator
Obrazek
Zdjęcie

O powodach powrotu na scenę, muzyce i planach na przyszłość - z gitarzystą i wokalistą Opozycji rozmawia Ewa Trześniewska.


Co skłoniło Was do powrotu na scenę?


Każdy muzyk ciągle zadaje sobie pytanie czy zaśpiewał już wszystko, czy może dzisiaj zrobiłby to lepiej inaczej niż kiedyś.
Wiesz wydaje się nam, że dzisiaj rozumiemy muzykę bardziej, żyjemy mądrzej i chcemy zaśpiewać to czego nie udało nam się zaśpiewać wtedy.
Od lat towarzyszy nam uczycie nie wykorzystanej szansy, nie tylko była to nasza wina, ale pewnego muzycznego układy jaki panował w latach 90-tych.
Wierzymy, że stoimy przed szansą dania słuchaczom i fanom czegoś absolutnie świeżego a jednak osadzonego w dojrzałości.
Chcemy to zrobić i wierzymy, że uda nam się zaśpiewać piosenki niezaśpiewane, które mamy głęboko w sercu.


Opozycje założyliście 30 lat temu. Wiemy o czym śpiewaliście wtedy.
A o czym chcecie śpiewać dzisiaj?

Jednak z piosenek mówi, że ludzie w różnych częściach świata prowadzą różne życie, ale każdy zmaga się z tymi samymi odwiecznymi problemami.
Opozycja nigdy nie chciała być polityczna, raczej byliśmy Opozycją wobec banału, plastiku życia, szuakliśmy głębszych rzeczy, ale opowiedzianych prosto tak aby każdy mógł zrozumieć.
Ludzie dzisiaj ciągle szukają miłości, walczą z pustką , odrzuceniem, marginalizacją ich życia, ciągle czują się mali i nijacy więc chcemy im pomóc odkryć życiem cieszyć się nim i cieszyć się drugim człowiekiem.
Chcemy pokazać, że jeszcze w muzyce można poruszać głębokie treści i możana śpiewać sercem, nie tylko portfelem.


Świat wokół znacznie się przez te lata zmienił.
Ale przecież Wy też musieliście się zmienić.
Jak postrzegacie tamtych siebie w porównaniu z mężczyznami dzisiaj wchodzącymi do studia nagrań?


Byliśmy chłopcami, którzy bardzo chcieli się bawić, wiesz to był czas gdzie świat jaki stworzyliśmy był jedyną alternatywą do systemu jaki nas otaczał, w tym świecie było dużo wariactwa, młodości, wrażliwości, ale niewiele dojrzałości.
Muzyka była tworzona bardzo spontanicznie, ale brakowało tej mądrości jaką tylko można nabyć z latami.
Dlatego chcemy dać dzisiaj dużo energii i dużo dojrzałości.
Chcemy mieć jakąś misję, ale realizowaną dojrzale, bez zbędnych młodzieńczych atrakcji.



Przez lata nieobecności jako Opozycja działaliście w branży muzycznej bardziej niewidocznie, czy zostawiliście ją za sobą rozpoczynając nowe życie? Może inne prace?


Cześć z nas była ciągle aktywna ja ( Arek Krzywodajć ) byłem producentem kapeli Filadelfia, która dużo nagrała i wydała. Marek był gitarzystą w zespole Huckelberry, a Michał grał w Vitamins. Jednak trzeba było z czegoś żyć i niektórzy z nas prowadzą samodzielne biznesy całkiem niezłe, dzięki czemu możemy teraz realizować na nowo swoje marzenia haha :)


Lata waszej aktywności to, poza koncertami, również wydane płyty. Jak to się stało, że Wasz materiał nagrany w 1995 roku ukazał się na płycie dopiero w 2011 roku?


Wiesz to jest bardzo dobry materiał.
Mnie już wtedy nie było.
Chłopcy w innym składzie weszli do studia i nagrali swoje piosenki, by krótko po sesji rozpaść się. Szkoda, że wtedy nie wydali tego byłby niezły szał.
Jednak kilka lat temu oceniliśmy, że warto to wydać dla potomnych.
Wtedy były tylko nieśmiałe plany reaktywacji więc tak na wszelki wypadek wydaliśmy to. Materiał ciągle brzmi dobrze i kilka piosenek będziemy grać na koncertach.
Jest na tej płycie dużo ciężkiego rocka, choć ciągle wracamy do tych podróży muzycznych jakie były na pierwszej płycie i w tym kierunku zespół będzie podążał oczywiście wszystko wzbogacimy tym co najlepsze w alternatywie w XXI wieku.


Czy widzicie wśród młodszych pokoleń kogoś o kim chcielibyście powiedzieć: tak! ich słuchamy!


Otrzymujemy wiele fajnych maili do ludzi młodych, gdzieś jakiś wujek, ojciec puścił im Opozycję i tak się wkręcili.
Mamy świadomość, że może to nie być nasz główny słuchacz, choć wiem, że młodzi ludzie też słuchają takiej muzy i istnieje olbrzymi „drugi obieg” , gdzie młodzież wchodzi w różne subkultury i słucha starego dobrego rocka, choć chcemy unikać takiej etykiety, jesteśmy po 40 – ce i udowodnimy, że życie jest w nas !



Autor: Ewa Trześniewska
http://www.biznes-music.pl/cms/wywiady/ ... t-w-nas-q-

_________________
Obrazek
Isaj40/9
Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie!
Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!


.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Arkadiusz Krzywodajć - "życie jest w nas "... pastor i ?
 Post Napisane: 12 stycznia 2015, o 09:18 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54
Posty: 18362
komentarz dodany do meila
Bogurodzica - Największy Hit niedawno reaktywowanego zespołu pastora KZ - Arkadiusza Krzywodaića.

Korporacyjno-przebudzeniowy pastor Kościoła Zielonoświątkowego Arkadiusz Krzywodaić, wieloletni wykładowca szkoły liderów młodzieżowych KZ - Akademia zdobywców i zjazdów młodzieży KZ reaktywuje swój świecki zespół punk rockowy o nazwie Opozycja.
Dzięki takim fajnym ''duszpasterzom'' również i twoje dziecko ma szansę pojechać na Woostock i zobaczyć oraz poznać czym jest sex, narkotyki & rock'n'roll.

http://www.koncertomania.pl/…/opozycja-katowice-10-01-2015.…

https://www.youtube.com/watch?v=7XzDV2QuAhU

_________________
Obrazek
Isaj40/9
Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie!
Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!


.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Arkadiusz Krzywodajć - "życie jest w nas "... pastor i ?
 Post Napisane: 12 stycznia 2015, o 09:23 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54
Posty: 18362
Wiadomym jest że ten rodzaj muzyki ma ciemna stronę czyli muzyka piekieł.
Jaką role spełni dokad zaprowadzi suchających zwłaszcz młodze czy Nowo Narodzny
nie ma obrzezanego ucha ?
Jaką posługe pełni pastor muzyk co chce osiagnac ,zaspokoic brak miłości wypełnic
ta pustke,czym cieżkim rockiem ?
Dlaczego inni muzycy daja świadectwo ze taka muzyka jest zła z piekieł .
Jaki pokarm przygotuje pastor czym nakarmi owce ?
Skad w jego repertuarze bogurdzica czy to kolejny zwrot pod skrzydła matki kościoła?

Co o tym sadzicie jakiej muzyki wy słuchacie ?

_________________
Obrazek
Isaj40/9
Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie!
Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!


.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Rich Fruech Jestem muzykiem, gram na
 Post Napisane: 26 lutego 2015, o 18:11 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54
Posty: 18362
Rich Fruech
Jestem muzykiem, gram na klawiszach, gitarze i trąbce, napisałem dobrze ponad setkę pieśni uwielbienia.

Prowadziłem również muzyczną część nabożeństw.

Większość z nas wie, jak muzyka może wpływać na umysły i emocje.
Kiedy jeszcze do tego wokaliści są artystami to siła oddziaływania wzrasta znacznie bardziej.

Elvis, Beatlesi, Stonesi i długa lista artystów muzyków zebrała miliony fanów.
Nawet jeśli nie ma jakichś powabnych wizualnych efektów, muzyka sama w sobie ma moc niemal magicznego przyciągania.
W jakimś sensie muzyka jest narkotyczna, hipnotyzuje nas i można się uzależnić od niej.


W ciągu ostatnich 50 lat coś się zmieniło w kościele.
Post i modlitwa zostały zmarginalizowane, a muzyk zajęła czołową, niemal kultową pozycję.
Jedną z głównych rzeczy, które kościół musi posiadać, aby „przyciągać” gości, jest program z dynamiczną muzyką, łącznie z uwielbieniem.

Staje się to rzeczą najważniejszą i centrum nabożeństwa „uwielbienia”.
Muzyka szybko chwyta za serca i umysły zgromadzenia, i zazwyczaj podnosi ich ducha oraz wywołuje pozytywne emocje.
Możecie mi wierzyć, lub nie.

Duchowe pieśni i hymny są dobre, mogą być wypełnione czcią i uwielbieniem, co zależy od serca, a nie od śpiewu.

Niemniej w ciągu tych 50 lat muzyka przejęła kościół.

Jak to możliwe, że w zgromadzeniu modlitwie oddaje się tylko zdawkową rolę, lecz do dyspozycji muzyki jest nie tylko długi czas, lecz jest w tym również też kawał dobrego teatru.
W ciągu tych 50 ostatnich lat chwała i uwielbienie na kasetach i płytach CD pojawiały się w ogromnych ilościach, stało się czymś, co trzeba obowiązkowo posiadać, jeśli chcesz „czuć” Bożą obecność.
Niektóre kościelne zespoły uwielbienia podróżują po świecie i przyciągają tysiące ludzie, którzy chcą popatrzeć, posłuchać i, o tak, uwielbiać.

Czy mieszkańcu zachodu potrafiliby faktycznie uwielbić Boga bez muzyki?
Wątpię, a to już jest pewien problem.
Kiedy coś wciąga w uzależnienie i staje się absolutnie niezbędne to potrzebujesz tego więcej oraz, aby było lepsze i inne.
Nie sądzę, żeby celowo muzyka konkurowała w kościele z głoszeniem czy nawet stawała się ważniejsza (a czasami ważniejsza nawet od modlitwy i postu), lecz tak po prostu się dzieje.

Muzyka pobudza nastrój a prowadzona przez zdolnego lidera i dobrych wokalistów, może prowadzić do tego, że człowiek przeżywa emocje, które uważa za uwielbienie.
Czy jednak, kiedy widzisz w zgromadzeniu morze uniesionych rąk, wierzysz, że dla nich wszystkich ważne jest chodzenie z Bogiem w ciągu całego tygodnia?

Już gdzieś słyszałem, bądź sam napisałem, pieśń o pokucie, choć pokuta przewija się w psalmach.
Pokuta jest kolejną ofiarą współczesnej posługi muzycznej.
Ludzie opuszczają takie muzyczne nabożeństwo podniesieni i mając dobre odczucia wobec siebie, bez względu na to, jaki jest ich rzeczywisty aktualny stan duchowy.
Tak to jest zaprojektowane
– kościoły chcą, aby ludzie wrócili.

Tak naprawdę, standard duchowej drogi jest obecnie rozcieńczony, ponieważ większość kaznodziejów nie chce rzucać wyzwania swej trzodzie, bądź to z powodu obawy o utratę członków, bądź dlatego, że ich własny duchowy stan jest w stanie kompromisu.

W niektórych kościołach bywają nawet świetlne pokazy, których celem jest poprawienie atmosfery nabożeństwa uwielbienia.
Teksty wyświetlane na ekranie są teraz bogate w zdobienia, a czasami nawet z obrazkami. Wszystko jest nastawione na ‚przeżywanie uwielbienia’ a setki i tysiące kościołów z pychą zachwalają przeżywane doświadczenia uwielbienia.

Możecie sobie coś takiego wyobrazić?
Mówisz więc, że twój kościół może wywoływać obecność Bożą na żądanie w szczególnym dniu i o określonym czasie?
Znaczy to, że twierdzą, że ich muzyka jest tak cudowna i wspaniała, że nie liczy się to czy serca muzyków są w porządku wobec Boga, czy spora część zgromadzenie nie modliła się ani nie otworzyła Biblii, a jednak nadal jesteś w stanie wepchnąć ludzi w Bożą obecność tylko dzięki twojej dobrze naoliwionej muzyce.

W rzeczywistości takie coś jest sugerowane.

Który kościół mówi: „Przyjdź i pokutuj z nami!”
Jaka kościelna broszurka głosi:”Przyjdź i pość z nami!”
Jak reklama zborowa powie: „W niedzielne poranki długo modlimy się, przyjdź i módl się z nami”.
A jak wyglądał by tekst: „Nasze zgromadzenia trwają przez niemal całą niedzielę, Modlimy się, studiujemy Słowo, modlimy się jeszcze więcej, śpiewamy Bogu, jeszcze się modlimy, przebywamy ze sobą, modlimy się jeszcze trochę, spożywamy Wieczerzę Pańską i wspólnie jemy.
Po posiłku robimy to, jak wierzymy, do czego kieruje nas Duch Święty.
Przyjdźcie, bądźcie częścią nas!”
Przede wszystkim, jaki kaznodzieja cokolwiek takiego sobie wyobrazi, a po drugie: lokalny zbór byłby pusty.

Ta jedna godzina tak zwanego nabożeństwa zawsze była produktem kultury pośpiechu i jest obrazą Boga – spotkanie, w którym jedna godzina została przejęta przez muzykę, a którą na zachodzie interpretuje się jako „uwielbienie”.
Jeśli zamkniesz oczy, podniesiesz ręce i zaśpiewasz jedną pieśń to uwielbiasz Boga.
Takie jest nastawienie współczesnego zachodu, lecz kościół poszedł za daleko i za dużo już zainwestował, aby choćby zastanowić się nad tym
.
Zaś post i modlitwa niesie ze sobą zbyt wielkie koszty.


Lecz możemy, ty i ja, jako jednostki, pokutować i szukać serca Ducha.
Bóg nie wymaga doskonałości i nie istnieją reguły uwielbienia poza złamanym i skruszonym sercem.
Oczywiście, muzyka może być tego częścią, lecz to wewnętrznie poddane serce jest miejscem, gdzie odbywa się prawdziwe uwielbienie.
J 4:24: „Bóg jest Duchem, a ci, którzy Mu cześć oddają, winni mu ją oddawać w duchu i prawdzie”.


Obawiam się, że spora część tej ekscytacji, hucznej zabawy i spora część zorganizowanej muzycznie atmosfery, która uchodzi za uwielbienie, jest daleka od tego.

Z mojego doświadczenia, jak i na podstawie nauczania Słowa Bożego, wiem, że każde prawdziwe spotkanie z Bogiem w Duchu, pociąga cię ku pokucie i dokonuje rzeczywistej przemiany.
Nie ma takiej możliwości, aby jakiś wierzący, który chodzi w ciele, nagle przybył na scenę i szybko wszedł w prawdziwe uwielbienie.

Muzyka jest czymś wspaniałym i jest w tym częściowo namaszczenie, lecz stało się to zwiedzeniem dla tych mas.
Ci, którzy służyli Chrystusowi przed nami i okryli ziemię świadectwem ewangelii, byliby zmieszani, a nawet urażeni nabożeństwem, jakie przeciętnie odbywa się w zachodnim kościele.
Znaczy to, że albo korzystamy z technologii, aby zbliżyć się do Chrystusa, albo dopuściliśmy do tego, że technologia wykorzystuje nas.
Sam zdecyduj, co jest prawdą.

Jeśli się nie mylę to jedynym miejscem, w którym jest mowa o muzyce w życiu Jezusa, jest ostatnia wieczerza, gdy ośpiewali pieśń.
Co takiego zrobiliśmy?
Vote Saved. Rating: 4.7/5
http://www.poznajpana.pl/index.php/2015 ... ment-19936

_________________
Obrazek
Isaj40/9
Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie!
Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!


.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Rich Fruech Jestem muzykiem, gram na
 Post Napisane: 26 lutego 2015, o 18:16 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54
Posty: 18362
komentarz

sewen
31 stycznia 2015 o 20:27

To kolejny temat, pasujący do słów Ap. Pawła
” (2) A nie upodabniajcie się do tego świata, ale się przemieńcie przez odnowienie umysłu swego, abyście umieli rozróżnić, co jest wolą Bożą, co jest dobre, miłe i doskonałe.
(w oczach Boga-dop mój)

Kiedy zacząłem moje życie w Chrystusie, istotą tej nowej rzeczywistości był czas poświęcony czytaniu Bożego Słowa i modlitwie.
Jako młodzi ludzie nie mieliśmy problemów z przebywaniem w kilkudniowym poście, który pozwalał nam usłyszeć Boży głos.
Pragnęliśmy tylko jednego, a mianowicie tego by być jak Jezus.
Zgromadzenia w których uczestniczyliśmy nie zawsze były z muzyką, lecz zawsze obecność Ducha Świętego prowadziła nowo przyprowadzone osoby do pokuty i oddania życia Jezusowi.
Godziny spędzone na kolanach, i zaintonowany przez jednego z uczestników spotkań śpiew na Językach pozwalał nam przechodzić z ziemskiej rzeczywistości do tej doskonałej niebiańskiej .
Jaka harmonia i przebywająca pośród nas Boża Chwała.
Czas, który nieubłaganie płynął wymuszał na nas słowa wzywające do zakończenia tej błogiej chwili.
Lecz nagle coś zaczęło się zmieniać.
Zamiast naturalnego przechodzenia z modlitwy uwielbienia do „anielskiego” śpiewu, któryś z muzyków intonował na gitarze odpowiednią tonację, wymuszając wśród zebranych czas w którym powinni przejść do uwielbienia śpiewem.
To był chory początek tego co dziś stało się niezbędnym elementem każdego zgromadzenia.
Nie ważne było już to, czy Duch Święty intonuje duchową pieśń, bo lider muzyki sam zadecydował o tym.
Potem przyszły zespoły zborowe ze swymi rockowymi „pieśniami”.
Następnie soliści, którzy nie zrobili kariery w świecie, więc mogli popisywać się w zgromadzeniach.
Kolejno kolorowe światła i dym na scenie.
Największą jednak ujmą dla głoszenia Ewangelii stały się publiczne wystąpienia kościelnych zespołów grających „pieśni” w rytmie rocka, które to zgromadzały na placach i ulicach młodych ludzi .
Lecz gdy po takich występach do mikrofonu podchodził ewangelista, bywał często wygwizdany i obrzucony inwektywami przez „dobrze” bawiącą się młodzież w rytmie „chrześcijańskich rockowych” pieśni.
Tak właśnie zdegradowano rolę muzyki w życiu chrześcijańskim.
Lecz nie jest to jedyny powód przewodniej roli muzyki w kościele.
Myślę, że podstawowym powodem jest brak obecności Ducha Świętego w zgromadzeniach.
Słowa kaznodziejów puste, bez namaszczenia mocą Bożą.
Czy, któryś z kaznodziejów dziś w dobie dominacji muzyki nad Bożą obecnością powie do zebranych :
: Srebra i złota nie mam, lecz co mam, to ci daję: W imieniu Jezusa Chrystusa Nazareńskiego, chodź!
Obawiam się, że zamiast tego wystąpi zespół w światłach kolorowych jupiterów i unoszącego się na scenie dymu .
To bardziej przypomina piekło niż niebo.
Nie zauważą nawet, że Chwała odeszła !!!

_________________
Obrazek
Isaj40/9
Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie!
Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!


.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Ciemna strona muzy a głoszenie SŁOWA
 Post Napisane: 27 marca 2016, o 15:41 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54
Posty: 18362
David Pierce w Katowicach & No Longer Music

David Pierce powiedział: "kiedy pierwszy raz byłem w Polsce w 1987 roku ludzie chcieli czegoś wielkiego...Teraz chcą tylko pieniędzy i piwa...
To jest tragiczne! "
Po dość kontrowersyjnym (a nawet szokującym koncercie-przedstawieniu; polała się krew!) wezwał ludzi do OPAMIĘTANIA I NAWRÓCENIA.
Kilkadziesiąt osób (z kilkuset które obejrzały występ) UKLĘKŁY (!!!)
obok sceny ustawionej na ul. Mariackiej... -
Tego chyba w tym mieście, na tej ulicy (o dość wątpliwej reputacji) jeszcze nie widziano!

___________

krótko mówiąc -Panu Bogu świeczka i diablu ogarek .

_________________
Obrazek
Isaj40/9
Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie!
Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!


.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Muzyka przejęła kościół -
 Post Napisane: 15 sierpnia 2016, o 12:48 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54
Posty: 18362
2TM2,3 Szema Izrael,Adonai Elohenu,Adonai Ehadd - ŚDM - Światynia Opatrzności Bożej 23-07-2016
http://www.bibula.com/?p=88636

___________________

komu cześc oddają ?

_________________
Obrazek
Isaj40/9
Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie!
Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!


.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
 Post Napisane: 15 sierpnia 2016, o 12:48 
 


Góra 
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
 
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 13 ] 

Strona główna forum » MISTYCYZM WSZELAKI » MUZYKA-DŹWIEK-WIBRACJE » przemysł muzyczny illuminati -


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

 
 

 
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron
To forum działa w systemie phorum.pl
Masz pomysł na forum? Załóż forum za darmo!
Forum narusza regulamin? Powiadom nas o tym!
Tłumaczenie phpBB3.PL