Zarejestruj    Zaloguj    Dział    FAQ

Strona główna forum » BIBLIA dla KAŻDEGO- TWARDY POKARM » BIBLIA -NAUKA - ODKRYCIA




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Naukowcy o Bogu ....
 Post Napisane: 11 marca 2013, o 12:53 
Offline
aktywni
aktywni
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 marca 2013, o 15:31
Posty: 3961
Tylko kilka wypowiedzi naukowcow:

Christian Boehmer Anfinsen biochemik: 1972 nagroda Nobla w dziedzinie chemii: "Mysle, ze tylko idiota moze byc ateista."

Werner Arber genetyk i mikrobiolog: nagroda Nobla w dziedzinie medycyny: "Chociaz jestem biologiem, musze przyznac, iz nie rozumiem w jaki sposob powstalo zycie... Uwazam, iz zycie zaczyna sie dopiero na poziomie funkcjonalnej komorki. Najbardziej prymitywna komorka moze wymagac przynajmniej kilkuset roznych specyficznych makromolekul biologicznych. W jaki sposob takie juz dosyc zlozone struktury mogly sie polaczyc pozostaje dla mnie tajemnica. Mozliwosc istnienia Stworcy, Boga, stanowi dla mnie satysfakcjonujace rozwiazanie tego problemu."

Sir Derek Harold Richard Barton nagroda Nobla w dziedzinie chemii:"Nie ma zadnej niezgodnosci pomiedzy Nauka a religia... Nauka pokazuje, ze Bog istnieje."

Profesor Behe jest amerykanskim wykladowca biochemii ktory spora czesc swojego zycia poswiecil badaniu rzekomych prawd Karola Darwina. Jako pierwszy zauwazyl nieredukowalna zlozonosc organizmow biologicznych. Co oznacza argument ktory przedstawia? To ze stopniowa zmiana organizmu nie ma prawa funkcjonowac na poziomie biochemicznym, poniewaz wowczas wszystkie czynniki musza funkcjonowac ze soba lacznie-czyli aby system mogl funkcjonowac musza istniec od poczatku. Oznacza to, ze jesli jakakolwiek czesc tego ukladu bylaby nie obecna wowczas caly system nie mialby prawa dzialac.

Jak na ten zarzut odpowiadaja zwolennicy teorii ewolucji? Nie potrafia tego wyjasnic. Jak powiedzial James Shapiro ktory jest biochemikiem na uniwersytecie Chicagowskim: „Nie ma zadnych szczegolowych darwinowskich ujec ewolucji jakiegokolwiek podstawowego biochemicznego lub komorkowego systemu, sa tylko rozmaite nieugruntowane spekulacje”.

Jak to mozliwe ze od tylu lat wybitni naukowcy nie podjeli sie doglebnej analizy teorii Darwina i przyjeli ja calkowicie? Nie zrozumialym wydaje sie fakt ze antropolodzy przyjeli teorie jako prawde oczywista. Dowody przedstawione przed Darwina nie dotycza najwazniejszych czynnikow biologicznych lecz skupiaja sie na pobocznych obserwacjach niedotyczacych przeksztalcen organizmow pod katem biologicznym. Przypomina to rzucanie kostka: bez wzgledu na to czy rzucimy 10,20 czy 100 razy predzej czy pozniej ukaze nam sie scianka z 6cioma punktami.

pozdrawiam ! Tomasz G

Ps :

Dlaczego jestem kreacjonista - Kosciol Adwentystow Dnia ...

Najbardziej godne uwagi jest konflikt miedzy teoria ewolucji z jej miliardy lat dla stopniowego rozwoju zycia i biblijnej opowiesci o stworzeniu zycia przez Boga w ciagu szesciu doslownych dni kilka tysiecy lat temu. Czy sukces nauki w innych dziedzinach, zmusza nas do wniosku, ze dowody naukowe dla teorii ewolucji jest niepodwazalny ?

http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=k ... bTHUBgoRdA

_________________
viewtopic.php?f=2&t=1&p=3005#p3005
wyjasnie ze robie często wklejki różnych art,i tak odpowiadam na pytania - to mi oszczędza pisanie
przy moich niesprawnych rękach.i pomaga w byciu na forum
.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
 Post Napisane: 11 marca 2013, o 12:53 
 


Góra 
  
 
 Tytuł: Naukowcy o Bogu ....
 Post Napisane: 12 marca 2013, o 15:55 
Offline
aktywni
aktywni
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 marca 2013, o 15:31
Posty: 3961
Problem nauki z religia

Niewierzacy profesor filozofii stojac w audytorium wypelnionym studentami zadaje pytanie jednemu z nich:
- Jestes chrzescijaninem synu, prawda?
- Tak, panie profesorze.
- Czyli wierzysz w Boga.
- Oczywiscie.
- Czy Bog jest dobry?
- Naturalnie, ze jest dobry.
- A czy Bog jest wszechmogacy? Czy Bog moze wszystko?
- Tak.
- A Ty – jestes dobry czy zly?
- Wedlug Biblii jestem zly.
Na twarzy profesora pojawil sie usmiech wyzszosci
- Ach tak, Biblia!- a po chwili zastanowienia dodaje – Mam dla Ciebie pewien przyklad. Powiedzmy ze znasz chora i cierpiaca osobe, ktora mozesz uzdrowic. Masz takie zdolnosci. Pomoglbys tej osobie? Albo czy sprobowalbys przynajmniej?
- Oczywiscie, panie profesorze.
- Wiec jestes dobry…!
- Mysle, ze nie mozna tego tak ujac.
- Ale dlaczego nie? Przeciez pomoglbys chorej, bedacej w potrzebie osobie, jesli bys tylko mial taka mozliwosc. Wiekszosc z nas by tak zrobila. Ale Bog nie.

Wobec milczenia studenta profesor mowi dalej
- Nie pomaga, prawda? Moj brat byl chrzescijaninem i zmarl na raka, pomimo ze modlil sie do Jezusa o uzdrowienie. Zatem czy Jezus jest dobry? Czy mozesz mi odpowiedziec na to pytanie?
Student nadal milczy, wiec profesor dodaje
- Nie potrafisz udzielic odpowiedzi, prawda? – aby dac studentowi chwile zastanowienia profesor siega po szklanke ze swojego biurka i popija lyk wody.
- Zacznijmy od poczatku chlopcze. Czy Bog jest dobry?
- No tak… jest dobry.
- A czy szatan jest dobry?
Bez chwili wahania student odpowiada – Nie.
- A od kogo pochodzi szatan?
Student az drgnal:
- Od Boga.
- No wlasnie. Zatem to Bog stworzyl szatana. A teraz powiedz mi jeszcze synu – czy na swiecie istnieje zlo?
- Istnieje panie profesorze …
- Czyli zlo obecne jest we Wszechswiecie. A to przeciez Bog stworzyl Wszechswiat, prawda?
- Prawda.

- Wiec kto stworzyl zlo? Skoro Bog stworzyl wszystko, zatem Bog stworzyl rowniez i zlo. A skoro zlo istnieje, wiec zgodnie z regulami logiki takze i Bog jest zly.
Student ponownie nie potrafi znalezc odpowiedzi..
- A czy istnieja choroby, niemoralnosc, nienawisc, ohyda? Te wszystkie okropienstwa, ktore pojawiaja sie w otaczajacym nas swiece?
Student drzacym glosem odpowiada – Wystepuja.
- A kto je stworzyl?
W sali zalegla cisza, wiec profesor ponawia pytanie – Kto je stworzyl?
Wobec braku odpowiedzi profesor wstrzymuje krok i zaczyna sie rozgladac po audytorium. Wszyscy studenci zamarli.
- Powiedz mi – wykladowca zwraca sie do kolejnej osoby – Czy wierzysz w Jezusa Chrystusa synu?

Zdecydowany ton odpowiedzi przykuwa uwage profesora:
- Tak panie profesorze, wierze.
Starszy czlowiek zwraca sie do studenta:
- W swietle nauki posiadasz piec zmyslow, ktore uzywasz do oceny otaczajacego cie swiata. Czy kiedykolwiek widziales Jezusa?
- Nie panie profesorze. Nigdy Go nie widzialem.
- Powiedz nam zatem, czy kiedykolwiek slyszales swojego Jezusa?
- Nie panie profesorze.
- A czy kiedykolwiek dotykales swojego Jezusa, smakowales Go, czy moze wachales? Czy kiedykolwiek miales jakis fizyczny kontakt z Jezusem Chrystusem, czy tez Bogiem w jakiejkolwiek postaci?
- Nie panie profesorze. Niestety nie mialem takiego kontaktu.
- I nadal w Niego wierzysz?
- Tak.

- Przeciez zgodnie z wszelkimi zasadami przeprowadzania doswiadczenia, nauka twierdzi ze Twoj Bog nie istnieje… Co Ty na to synu?
- Nic – pada w odpowiedzi – mam tylko swoja wiare.
- Tak, wiare… – powtarza profesor – i wlasnie w tym miejscu nauka napotyka problem z Bogiem.
Nie ma dowodow, jest tylko wiara.

Student milczy przez chwile, po czym sam zadaje pytanie:
- Panie profesorze – czy istnieje cos takiego jak cieplo?
- Tak.
- A czy istnieje takie zjawisko jak zimno?
- Tak, synu, zimno rowniez istnieje.
- Nie, panie profesorze, zimno nie istnieje.
Wyraznie zainteresowany profesor odwrocil sie w kierunku studenta. Wszyscy w sali zamarli. Student zaczyna wyjasniac:
- Moze pan miec duzo ciepla, wiecej ciepla, super-cieplo, megacieplo, cieplo nieskonczone, rozgrzanie do bialosci, malo ciepla lub tez brak ciepla, ale nie mamy niczego takiego, co moglibysmy nazwac zimnem.

Moze pan schlodzic substancje do temperatury minus 273,15 stopni Celsjusza (zera absolutnego), co wlasnie oznacza brak ciepla – nie potrafimy osiagnac nizszej temperatury. Nie ma takiego zjawiska jak zimno, w przeciwnym razie potrafilibysmy schladzac substancje do temperatur ponizej 273,15stC. Kazda substancja lub rzecz poddaja sie badaniu, kiedy posiadaja energie lub sa jej zrodlem.

Zero absolutne jest calkowitym brakiem ciepla. Jak pan widzi profesorze, zimno jest jedynie slowem, ktore sluzy nam do opisu braku ciepla. Nie potrafimy mierzyc zimna. Cieplo mierzymy w jednostkach energii, poniewaz cieplo jest energia. Zimno nie jest przeciwienstwem ciepla, zimno jest jego brakiem.
W sali wykladowej zalegla gleboka cisza. W odleglym kacie ktos upuscil pioro, wydajac tym odglos przypominajacy uderzenie mlota.

- A co z ciemnoscia panie profesorze? Czy istnieje takie zjawisko jak ciemnosc?
- Tak – profesor odpowiada bez wahania – czymze jest noc jesli nie ciemnoscia?
- Jest pan znowu w bledzie. Ciemnosc nie jest czyms, ciemnosc jest brakiem czegos. Moze pan miec niewiele swiatla, normalne swiatlo, jasne swiatlo, migajace swiatlo, ale jesli tego swiatla brak, nie ma wtedy nic i wlasnie to nazywamy ciemnoscia, czyz nie? Wlasnie takie znaczenie ma slowo ciemnosc.
W rzeczywistosci ciemnosc nie istnieje. Jesli istnialaby, potrafilby pan uczynic ja jeszcze ciemniejsza, czyz nie?

Profesor usmiecha sie nieznacznie patrzac na studenta. Zapowiada sie dobry semestr.
- Co mi chcesz przez to powiedziec mlody czlowieku?
- Zmierzam do tego panie profesorze,
ze zalozenia panskiego rozumowania sa falszywe juz od samego poczatku,
zatem wyciagniety wniosek jest rowniez falszywy.
Tym razem na twarzy profesora pojawia sie zdumienie:
- Falszywe? W jaki sposob zamierzasz mi to wytlumaczyc?
- Zalozenia panskich rozwazan opieraja sie na dualizmie – wyjasnia student – twierdzi pan, ze jest zycie i jest smierc, ze jest dobry Bog i zly Bog. Rozwaza pan Boga jako kogos skonczonego, kogo mozemy poddac pomiarom. Panie profesorze, nauka nie jest w stanie wyjasnic nawet takiego zjawiska jak mysl. Uzywa pojec z zakresu elektrycznosci i magnetyzmu, nie poznawszy przeciez w pelni istoty zadnego z tych zjawisk. Twierdzenie, ze smierc jest przeciwienstwem zycia swiadczy o ignorowaniu faktu, ze smierc nie istnieje jako mierzalne zjawisko.

Smierc nie jest przeciwienstwem zycia, tylko jego brakiem. A teraz panie profesorze prosze mi odpowiedziec – czy naucza pan studentow, ktorzy pochodza od malp?
- Jesli masz na mysli proces ewolucji, mlody czlowieku, to tak wlasnie jest.
- A czy kiedykolwiek obserwowal pan ten proces na wlasne oczy?
Profesor potrzasa glowa wciaz sie usmiechajac, zdawszy sobie sprawe w jakim kierunku zmierza argumentacja studenta. Bardzo dobry semestr, naprawde.
- Skoro zaden z nas nigdy nie byl swiadkiem procesow ewolucyjnych i nie jest w stanie ich przesledzic wykonujac jakiekolwiek doswiadczenie, to przeciez w tej sytuacji, zgodnie ze swoja poprzednia argumentacja,
nie wyklada nam juz pan naukowych opinii, prawda?
Czy nie jest pan w takim razie bardziej kaznodzieja niz naukowcem?
W sali zaszemralo. Student czeka az opadnie napiecie.
- Zeby panu uzmyslowic sposob, w jaki manipulowal pan moim poprzednikiem, pozwole sobie podac panu jeszcze jeden przyklad – student rozglada sie po sali

- Czy ktokolwiek z was widzial kiedys mozg pana profesora?
Audytorium wybucha smiechem.
- Czy ktokolwiek z was kiedykolwiek slyszal, dotykal, smakowal czy wachal mozg pana profesora? Wyglada na to, ze nikt. A zatem zgodnie z naukowa metoda badawcza, jaka przytoczyl pan wczesniej, mozna powiedziec, z calym szacunkiem dla pana, ze pan nie ma mozgu, panie profesorze. Skoro nauka mowi, ze pan nie ma mozgu, jak mozemy ufac panskim wykladom, profesorze?
W sala zapada martwa cisza. Profesor patrzy na studenta oczyma szerokimi z niedowierzania. Po chwili milczenia, ktora wszystkim zdaje sie trwac wiecznosc profesor wydusza z siebie:
- Wyglada na to, ze musicie je brac na wiare.
- A zatem przyznaje pan, ze wiara istnieje, a co wiecej – stanowi niezbedny element naszej codziennosci. A teraz panie profesorze, prosze mi powiedziec, czy istnieje cos takiego jak zlo?
Niezbyt pewny odpowiedzi profesor mowi – Oczywiscie ze istnieje. Dostrzegamy je przeciez kazdego dnia. Chocby w codziennym wystepowaniu czlowieka przeciw czlowiekowi. W calym ogromie przestepstw i przemocy obecnym na swiecie. Przeciez te zjawiska to nic innego jak wlasnie zlo.
Na to student odpowiada:
- Zlo nie istnieje panie profesorze, albo tez raczej nie wystepuje jako zjawisko samo w sobie.
Zlo jest po prostu brakiem Boga. Jest jak ciemnosc i zimno, wystepuje jako slowo stworzone przez czlowieka dla okreslenia braku Boga. Bog nie stworzyl zla.
Zlo pojawia sie w momencie, kiedy Szatan czy czlowiek nie ma Boga w sercu.
Zlo jest jak zimno, ktore jest skutkiem braku ciepla i jak ciemnosc, ktora jest wynikiem braku swiatla.
Profesor osunal sie bezwladnie na krzeslo.

Jesli udalo Ci sie dotrwac do konca tego tekstu i wywolal on na Twojej twarzy usmiech podczas czytania koncowki, daj go do przeczytania rowniez swoim Przyjaciolom i Rodzinie.

Plotka glosi, ze studentem byl Albert Einstein

_________________
viewtopic.php?f=2&t=1&p=3005#p3005
wyjasnie ze robie często wklejki różnych art,i tak odpowiadam na pytania - to mi oszczędza pisanie
przy moich niesprawnych rękach.i pomaga w byciu na forum
.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Naukowcy o Bogu ....
 Post Napisane: 18 marca 2013, o 10:04 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54
Posty: 18389
To jest dziwne ,ze naukowcy zdawało by się ze maja wieksze mozliwosci ujrzenia
czegos czego zwykły człowiek nie widzi nie zna sie na tym .
A jednak ci uczeni - nie wszyscy- potrafia powiedziec ,ze to powstało ot tak sobie
przez przypadek ,ze Boga nie ma - (Stefan Hawking)Obrazekże nie jest potrzebny.

Gdzie uczony gdzie mądry wieku tego .

Światło i ciemnosć dobro i zło.
Czy zło nie jest ukryte pod pozorem dobra ?

_________________
Obrazek
Isaj40/9
Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie!
Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!


.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Naukowcy o Bogu ....
 Post Napisane: 18 marca 2013, o 13:29 
Offline
aktywni
aktywni
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 marca 2013, o 15:31
Posty: 3961
Piecdziesieciu naukowcow o kreacjonizmie

Czy wyksztalceni naukowcy naprawde moga wierzyc, ze zycie na Ziemi nie liczy sobie wiecej niz dziesiec tysiecy lat? Wedlug teorii ewolucji zycie na Ziemi zaczelo sie wtedy, gdy z cieplej zupy substancji chemicznych przypadkiem uformowaly sie zywe komorki, ktore w ciagu miliardow lat przeksztalcily sie w rosliny, zwierzeta i ludzi. Jednak nowsze badania z zakresu kilku roznych dziedzin wskazuja, ze taka ewolucja „z czasteczek do ludzi” jest niemozliwa. Wedlug czesci naukowcow zycie i podtrzymujace je ekosystemy musialy zostac stworzone w bardzo krotkim czasie, prawdopodobnie w ciagu paru dni.
Rzucone wyzwanie
Po raz pierwszy z teoria ewolucji zetknalem sie w 1964 roku na zajeciach z geologii. Istnienie takiego bogactwa gatunkow roslin i zwierzat o tak skomplikowanych funkcjach przekonalo mnie, ze wszystko to musiala zaprojektowac wyzsza inteligencja. Nie widzialem wiekszych roznic miedzy skamienialymi muszlami, rybami i owadami a ich wspolczesnymi odpowiednikami. Wazki byly mniejszymi wersjami olbrzymich prehistorycznych wazek, tak jak kot domowy jest tygrysem w mniejszej skali.

Debata pomiedzy kreacjonistami a ewolucjonistami wciagnela mnie na dobre pare lat temu, kiedy na Uniwersytecie Macguarie w Sydney grupa chrzescijanskich studentow przeprowadzila seminarium na temat naukowych dowodow biblijnego stworzenia swiata. W spotkaniu uczestniczyl wybitny miejscowy naukowiec, ktory rzucil prowadzacemu wyzwanie, oswiadczajac, ze nie sadzi, aby jakikolwiek naukowiec legitymujacy sie stopniem doktora naprawde wierzyl w Adama i Ewe albo w siedmiodniowy tydzien stworzenia. Stanowisko uczonego bylo zrozumiale.

Czy wyksztalceni naukowcy mogliby naprawde wierzyc, ze zycie na Ziemi nie liczy sobie wiecej niz 10 tys. lat? Jak poradziliby sobie z zapisem kopalnym, szczatkami dinozaurow albo zawierajacymi skamienialosci skalami, ktore wedlug technik radioizotopowych licza sobie miliony lat? Do tego dochodzi dryf plyt kontynentalnych oraz potezne formacje geologiczne, jak Wielki Kanion w Stanach Zjednoczonych, zdajace sie dowodzic, ze kontynenty sa bardzo stare, nie wspominajac juz o astronomicznych obserwacjach, ktore maja wspierac teorie Wielkiego Wybuchu. Jak jakikolwiek naukowiec moglby zlekcewazyc wszystkie te dowody?

Te przemyslenia i doswiadczenia pchnely mnie do przeprowadzenia dochodzenia, ktorego wyniki opublikowalem w formie ksiazki pod tytulem In Six Days: Why 50 Scientists Choose to Believe in Creation (W szesciu dniach. Dlaczego 50 uczonych przyjelo koncepcje biblijnego stworzenia).

Zaczalem od spytania kolegow na Uniwersytecie w Newcastle, czy znaja jakichs naukowcow z doktoratem, ktorzy by wierzyli w inteligentne stworzenie swiata. W koncu wymieniono nazwisko profesora biochemii na amerykanskim Uniwersytecie w Loma Linda. On z kolei podal mi nastepne nazwiska. Po uplywie kilku miesiecy i przeplywie setek e-maili zgromadzilem okolo osiemdziesieciu nazwisk uczonych gotowych przedstawic racje swojej wiary w doslowny, szesciodniowy akt stworzenia i pozwolic, aby ogloszono to drukiem.

Lista stanowi swoiste „kto jest kim” wsrod czolowych naukowcow, do ktorych zaliczaja sie m.in.: D.B. Gower, profesor emerytowany biochemii steroidow na Uniwersytecie Londynskim; Ker Thomson, byly dyrektor Laboratorium Nauk o Ziemi Amerykanskich Wojsk Lotniczych; E.A. Boudreaux, profesor emerytowany chemii na Uniwersytecie Nowoorleanskim; W.J. Veith, dziekan Wydzialu Zoologii na Uniwersytecie Poludniowoafrykanskim w Prowincji Przyladkowej Zachodniej; K. Wanser, profesor fizyki na Kalifornijskim Uniwersytecie Stanowym w Fullerton. Wprost nie moglem sie doczekac, kiedy zapoznam sie z ich pracami.

W ciagu paru kolejnych miesiecy, kiedy nadsylali eseje, zorientowalem sie, ze darwinowskim argumentom i dowodom rzucono nie lada wyzwanie. Nigdy wczesniej nie czytalem czegos takiego.

Biologia komorkowa
Jeden z pierwszych tematow, jaki poruszono, wiazal sie z najnowszymi badaniami w dziedzinie biologii komorkowej. Rezultaty badan w biochemii komorkowej oraz zlozonosc systemu gromadzenia i wyszukiwania informacji zakodowanych w DNA pokazaly, ze zycie nie moglo wziac sie z czegos niezywego nawet na przestrzeni miliardow lat. Nazywa sie to prawem biogenezy, zgodnie z ktorym zycie pochodzi tylko od innego zycia. Z problemu tego zdawali sobie sprawe juz kilkadziesiat lat temu Francis Crick, ktory wspolnie z Jamesem Watsonem i Maurice’em Wilkinsem otrzymal Nagrode Nobla za odkrycie struktury DNA, oraz brytyjski astronom sir Fred Hoyle.

Kiedy to przeczytalem, pojalem, dlaczego obecnie przeznacza sie miliony dolarow na poszukiwanie zycia pozaziemskiego. Nie naswietlajac tego do konca opinii publicznej, naukowcy wiedza, ze aby teoria ewolucji przetrwala, musza znalezc dowod na to, ze zycie przybylo na Ziemie z kosmosu.

Odkrycie to i tak nie ocaliloby ewolucjonistycznych zalozen od konsekwencji drugiego prawa termodynamiki, ktore w gruncie rzeczy wyklucza samorodztwo. Prawo to stanowi podwaline wszystkich aspektow inzynierii — od projektowania atomowych lodzi podwodnych po budowe rakiet. Drugie prawo dynamiki mowi m.in., ze zlozonosc nie moze wzrosnac samorzutnie. Nie tworzy jej dokladanie energii. Skierowanie energii tak, aby powstala zlozonosc, wymaga czynnika obdarzonego rozumem.

Na przyklad nikt, obudziwszy sie rano po trwajacym do poznych godzin nocnych przyjeciu, nie stwierdzi, ze przez kuchnie przeszla traba powietrzna (albo jakas inna postac energii), ktora umyla i ustawila na swoje miejsce wszystkie naczynia, zmiotla podloge i oproznila kosz na smieci. Taka kuchnia nigdy sama sie nie uporzadkuje, chocbysmy jej dali na to milion lat — chyba ze zaprowadzi w niej lad jakas obdarzona inteligencja maszyna albo czlowiek.

Podobnie wskutek eksplozji (energia) na zlomowisku nigdy nie powstanie odrzutowiec (ani inne naprawde przydatne urzadzenie mechaniczne), chocby eksplozje nastepowaly co sekunda przez miliard lat. Mimo to pod wieloma wzgledami bardziej zlozone niz odrzutowiec sa komorki „zwyklej” bakterii. Zgodnie z drugim prawem termodynamiki komorki, umierajac, rozpadaja sie z powrotem na tworzace je czasteczki. Co wiecej, odrzutowiec wymaga stalego udzialu inteligencji, ktora go podtrzymuje na chodzie, bo inaczej trafi w kawalkach na zlomowisko!

Drugie prawo termodynamiki opisuje powszechna tendencje do rozkladu, dezintegracji, a wiec takze do utraty informacji genetycznej. Wlasnie to zachodzi w dzisiejszym swiecie, calkowicie przeczac warunkom zaistnienia ewolucji.

Roznice w datowaniu
A co z wiekiem skal rzekomo dowiedzionym przez datowanie izotopowe? Czy stanowi ono mocny dowod wiekowosci skamielin, obalajacy biblijna historie stworzenia? I znow najnowsze badania odslaniaja kolejny naukowy mit. Odmienne metody datowania izotopowego daja czesto ogromne roznice wieku tych samych skal. Wskutek szczegolowego zbadania pewnej skaly jedna metoda radioaktywna otrzymano wiek 350 milionow lat, a poslugujac sie wielokrotnie inna metoda (wegla C14), za kazdym razem uzyskiwano wartosc okolo 4000 lat. Niektorzy uczeni przyznaja obecnie, ze na dobra sprawe nie wiedza, co tak naprawde oznaczaja rezultaty datowania metodami radioaktywnymi, totez zalozenia, na ktorych sie takowe opieraja, podaje sie w watpliwosc.

Teoria Wielkiego Wybuchu
A co z teoria Wielkiego Wybuchu, ktora tak czesto zajmuja sie pisarze popularnonaukowi? Okazuje sie, ze i ona kuleje. Przeczy na przyklad prawu zachowania liczby barionowej. Aby wybawic teorie Wielkiego Wybuchu z opresji, fizycy wymyslili teorie wielkiej unifikacji. To jednak wymaga rozpadu protonow, podstawowych czastek atomu. Wlasnie m.in. dlatego instytuty naukowe wydaja setki milionow dolarow na budowe akceleratorow przyspieszajacych czastki do wysokich energii. Ale pomimo tak wymyslnej aparatury wszelkie badania w tym kierunku spelzly na niczym, brak zas opartego na doswiadczeniach dowodu niezachowania liczby barionowej stawia pod wielkim znakiem zapytania wszelkie „wielkowybuchowe” scenariusze powstania wszechswiata.

Przyroda a inteligentny projekt
Autorzy niektorych prac zajeli inne stanowisko: postanowili omowic przyklady ze swiata przyrody wskazujace na inteligentny projekt. Na przyklad niezwykle precyzyjny system hydrolokacyjny delfinow przewyzsza najlepsze zdobycze techniki hydrolokacji, jakimi dysponuje amerykanska marynarka wojenna. Zwierzeta te potrafia z odleglosci siedemdziesieciu metrow wykryc rybe wielkosci pilki golfowej. Wykazanie, ze mlasniecia delfinow ukladaja sie w matematyczny wzor, majacy na celu przekazanie jak najlepszej informacji, wymagalo wysilku umyslowego specjalisty od teorii chaosu.

System hydrolokacyjny delfinow obejmuje m.in. soczewke dzwiekowa — zlozona konstrukcje ogniskujaca emitowane fale dzwiekowe w wiazke, ktora zwierze moze skierowac, gdzie chce. Soczewka taka dziala dzieki temu, ze rozne lipidy (zwiazki tluszczow) zakrzywiaja na rozne sposoby przechodzace przez nie fale ultradzwiekowe. Aby skupic powracajace echo dzwieku, rozne lipidy musza byc ulozone w okreslony ksztalt i w okreslonym porzadku. Kazdy pojedynczy lipid jest wyjatkowy i inny niz normalne lipidy tluszczowe. Powstaje w efekcie skomplikowanego procesu chemicznego, wymagajacego obecnosci roznych enzymow.

Podobnie zdumiewa zlozona budowa oczu niektorych trylobitow — wymarlych „prymitywnych” bezkregowcow. Oczy tych stworzen zbudowane sa ze skierowanych w rozne strony cewek oraz specjalnych soczewek, ktore ogniskuja swiatlo dochodzace z kazdej odleglosci. Soczewke tworzy warstwa kalcytu spoczywajaca na warstwie chityny — oba te materialy charakteryzuja sie dokladnie takimi jak trzeba wspolczynnikami zalamania swiatla. Jest tez miedzy nimi falista granica o precyzyjnym ksztalcie. Projektant takich oczu musial byc mistrzem fizyki, ktory zastosowal znana nam zasade Fermata, prawo Snelliusa, warunek Abbego i optyke osrodkow dwojlomnych.

Wyjatkowosc oczu homara polega na tym, ze powstaly na perfekcyjnym kwadracie o precyzyjnych geometrycznych zaleznosciach pomiedzy poszczegolnymi jego segmentami. NASA skopiowala ten projekt do konstrukcji teleskopow rentgenowskich.

Dlaczego szesc dni?
Sedno jednak sprowadza sie do tego: na jakiej podstawie mozemy sie upierac, ze stworzenie swiata trwalo szesc dni? Czemu nie dziesiec miesiecy albo dziesiec tysiecy lat? Zdaniem badaczy, ktorych prace przeczytalem, istnieja miazdzace dowody naukowe swiadczace, ze zycie musialo powstac bardzo szybko, poniewaz do przetrwania przyrody ozywionej niezbedne sa kompletne organizmy i ekosystemy. Pasuje jak ulal do opisu aktu stworzenia znanego z Ksiegi Rodzaju.

Obecnie wielu naukowcow wierzy w Boga. Jedna z prac opublikowanych w 1997 roku na lamach czasopisma „Nature” pokazala, ze 39,3 proc. amerykanskich naukowcow wierzy w osobowego Boga, do ktorego mozna sie modlic. Ilu z nich wierzy rowniez w dzielo stworzenia? Nikt tak naprawde tego nie wie, ale kilku badaczy, ktorzy wzieli udzial w moim projekcie, wyjawilo mi, ze z powodu trzymania sie kreacjonizmu zostali na wyzszych uczelniach wysmiani. Nie zdziwilem sie.

Pamietam, ze kiedy pisalem prace doktorska, moj promotor, teista pracujacy wczesniej na Harvardzie, Oksfordzie i Cambridge, poradzil mi z wyrazenia „inteligentny projekt” usunac pierwsze slowo. W czesci poswieconej rozwazaniu na temat dowodu na istnienie Boga w miejsce slowa „Bog” mialem uzyc eufemizmu „kosmiczna synergia”. W ten sposob mialem nie sprowokowac do dyskusji uczelnianych autorytetow upierajacych sie przy czysto materialistycznym wyjasnieniu obserwacji naukowych. Poszedlem za jego rada, ktora okazala sie pomocna: wladze uczelni przyznaly mi wyroznienie za wybitna rozprawe naukowa.

W ksiazce In Six Days pokazuje, dlaczego czolowi naukowcy wierza, ze nie mozna usunac Boga z myslenia. Co wiecej, upieranie sie przy materialistycznych przyczynach wszystkiego, nawet jesli dowody wskazuja na inteligentnego Stworce, zakrawa na religie, nie nauke. Niemniej takie wlasnie rozumowanie przenika dzisiaj szkoly i wyzsze uczelnie. Prowadzi ono takze do takich nielogicznosci jak teoria samorodztwa.

Oczywiscie, skoro studentom kladzie sie do glowy, ze sa po prostu zlozona kompozycja substancji chemicznych, powstala na skutek kosmicznego trafu, to czy mozna sie dziwic, ze niektorzy z nich zyja bez poczucia sensu i moralnosci, zabijajac dla hecy swoich kolegow?

John Ashton

[Doktor John Ashton mieszka w Australii, gdzie jest szefem zespolu badawczego dzialu badan strategicznych Sannitarium Heath Food Company. Tlum. Pawel Jaroslaw Kaminski].

http://znakiczasu.pl/miedzy-nauka-a-wia ... acjonizmie


Ps :

Zapraszam tez na blog www.zdrowinacodzien.blogspot.com jest tam sporo przepisow wegetarianskich na zjeciach i video. Zapraszam tez na strone www.odkrycia.org gdzie jest zamieszczonych 6 Adwentowych programow telewizyjnych (4 w jezyku angielskim, jedna po rosyjsku i jedna po polsku), Jest tam muzyka, kazania, wyklady ewangelizacyjne, kreacjonistyczne, filmy kreacjonistyczne i ewangelizacyjne
Pozdrawiam serdecznie
pastor Andrzej Majewski

_________________
viewtopic.php?f=2&t=1&p=3005#p3005
wyjasnie ze robie często wklejki różnych art,i tak odpowiadam na pytania - to mi oszczędza pisanie
przy moich niesprawnych rękach.i pomaga w byciu na forum
.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Naukowcy o Bogu ....
 Post Napisane: 19 marca 2013, o 11:05 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54
Posty: 18389
Cytuj:
Oczywiscie, skoro studentom kladzie sie do glowy, ze sa po prostu zlozona kompozycja substancji chemicznych, powstala na skutek kosmicznego trafu, to czy mozna sie dziwic, ze niektorzy z nich zyja bez poczucia sensu i moralnosci, zabijajac dla hecy swoich kolegow?

Studentom sie kładzie ale studen nie jest przedszkolakiem i powinien sam zaczac szukac
sam myslec .
Dlatego swiat dzisiaj miłosć nazywa -chemia- Tu nie ma nic poza chemia ,a skoro tak
to i sumienia byc nie musi , nie ma zahamowań nie ma moralności .
Załosne .

_________________
Obrazek
Isaj40/9
Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie!
Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg!


.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Naukowcy o Bogu ....
 Post Napisane: 19 marca 2013, o 14:48 
Offline
aktywni
aktywni
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 marca 2013, o 15:31
Posty: 3961
W Kosciele Rzymskokatolickim odradza sie biblijny kreacjonizm.


http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=k ... BokQgV8XTw

_________________
viewtopic.php?f=2&t=1&p=3005#p3005
wyjasnie ze robie często wklejki różnych art,i tak odpowiadam na pytania - to mi oszczędza pisanie
przy moich niesprawnych rękach.i pomaga w byciu na forum
.


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
 Post Napisane: 19 marca 2013, o 14:48 
 


Góra 
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
 
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6 ] 

Strona główna forum » BIBLIA dla KAŻDEGO- TWARDY POKARM » BIBLIA -NAUKA - ODKRYCIA


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości

 
 

 
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron
To forum działa w systemie phorum.pl
Masz pomysł na forum? Załóż forum za darmo!
Forum narusza regulamin? Powiadom nas o tym!
Tłumaczenie phpBB3.PL