|
|
.......SŁOWO ŻYCIA .....
"Wydobył mnie z dołu zagłady i z kałuży błota, a stopy moje postawił na skale i umocnił moje kroki."Ps 40/3 |
|
Teraz jest 28 marca 2024, o 17:58 Strefa czasowa: UTC
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 9 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
agnieszka
|
Tytuł: moj cudowny okres w zyciu Napisane: 7 marca 2013, o 10:14 |
|
Dołączył(a): 26 lutego 2013, o 10:01 Posty: 1222 Lokalizacja: In Christ Alone
|
http://ufux.net/browse.php?u=Oi8vZm9ydW ... 3D%3D&b=13czytam na forum protestanci.info taka wypowiedz i chcialabym sie do tego odniesc. Cytuj: kobieta będąca w ciąży a potem mająca maleńkie dziecko ma ogromne potrzeby w kwestii poczucia bezpieczeństwa. Myślę, że czuje się w tym czasie bardzo bezradna i potrzebuje ogromnego wsparcia i cierpliwości. Jest też zwykle przemęczona, bo sam poród to trauma a do tego potem się nie śpi przy takim maleństwie.. Ty pewnie pracując niewiele mogłeś jej pomagać.. Ciaza, porod i lata gdy dzieci byly malenkie to chyba najpiekniejszy okres w moim zyciu. Choc w sumie caly czas bylam sama i sama musialam sobie radzic, tylko z pomoca meza na ile mogl, bo pracowal, wspominam te czasy zawsze ze wzruszeniem. Porod nie byl dla mnie trauma, lecz jakims przelomem, bylam tak szczesliwa, ze 3 dni i 3 noce nie spalam, potem juz ze zmeczenia spac nie moglam. Maz odebral nas po poludniu ze szpitala, a rano do pracy, a ja sama z moim zawiniatkiem, zmeczona juz po tych nieprzespanych nocach i spuchnieta, nic do jedzenia maz nie przygotowal, ale mi sie chialo tylko spac i dogladac moje malenstwo. Ktos na klamce powiesil jakies bulki. Bylam szczesliwa. Pamietam, nocami, czasem pierwsza sie obudzilam i nie moglam doczekac sie az moje malenstwo zacznie kwekac by go nakarmic, a gdy juz sie obudzil smialam sie sama do siebie jak lapczywie szukal piersi. To byly cudowne chwile. Zmienianie pieluszek, ubieranie i przebieranie w te malenkie smieszne ubranka, kapiele, karmienie, spacery, usypianie, nie moglam sie oderwac od patrzenia, a gdy w koncu odlozyam do lozeczka to sie okazywalo, ze minelo tyle czasu, ze nie zdazylam nic zrobic w domu i znowu trzeba bylo sie malenstwem zajac i dokarmic. Pomimo, ze wsumie caly czas sama to czulam sie bardzo bezpiecznie w tym czasie, czulam bardzo bliskosc i opieke Boga. Nie umiem zrozumiec kobiet, ktore przezywaja depresje w tym czasie, bo ja tego nie mialam.
_________________ wierze, ze PAN BOG nasz PAN JEDEN JEST, ze tym PANEM/YHVH jest JEZUS CHRYSTUS, BOG BLOGOSLAWIONY na wieki, CHRYSTUS, DUCH SWIETY objawiony w ciele ludzkim (sarx), Syn Bozy, Syn Czlowieczy. Wierze, ze OJCIEC jest w SYNU, a SYN w OJCU.
|
|
|
|
|
Reklama
|
Tytuł: Napisane: 7 marca 2013, o 10:14 |
|
|
|
|
|
|
noemi
|
Tytuł: Re: moj cudowny okres w zyciu Napisane: 8 marca 2013, o 09:16 |
|
Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54 Posty: 18362
|
Agnieszko ,ładnie to opisałaś -
_________________ Isaj40/9 Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg! .
|
|
|
|
|
agnieszka
|
Tytuł: Re: moj cudowny okres w zyciu Napisane: 8 marca 2013, o 12:10 |
|
Dołączył(a): 26 lutego 2013, o 10:01 Posty: 1222 Lokalizacja: In Christ Alone
|
dziekuje.
_________________ wierze, ze PAN BOG nasz PAN JEDEN JEST, ze tym PANEM/YHVH jest JEZUS CHRYSTUS, BOG BLOGOSLAWIONY na wieki, CHRYSTUS, DUCH SWIETY objawiony w ciele ludzkim (sarx), Syn Bozy, Syn Czlowieczy. Wierze, ze OJCIEC jest w SYNU, a SYN w OJCU.
|
|
|
|
|
Pola
|
Tytuł: Re: moj cudowny okres w zyciu Napisane: 8 marca 2013, o 20:57 |
|
Dołączył(a): 6 października 2012, o 19:39 Posty: 48
|
Agnieszko, naprawdę pięknie napisałaś. Przebija z postu wielka miłość i uczuciowość. Posiadanie dzieci to najcudowniejsza rzecz. Choć miałam duże kłopoty z donoszeniem ciąży (leżałam w szpitalu, nie wstając z łóżka przez 5 miesięcy, podłączona do kroplówek), to wspominam ten okres z rozrzewnieniem. Potem jak Ty - choć zmęczona - nie mogłam się doczekać, aż synek się obudzi i będę mogła go wziąć na ręce. Wspaniale być matką.
_________________ (19) My wiemy, że z Boga jesteśmy, a cały świat tkwi w złem. (20) Wiemy też, że Syn Boży przyszedł i dał nam rozum, abyśmy poznali tego, który jest prawdziwy. (1 Jana 5)
|
|
|
|
|
noemi
|
Tytuł: Re: moj cudowny okres w zyciu Napisane: 9 marca 2013, o 11:11 |
|
Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 17:54 Posty: 18362
|
To prawda ,ze potrzebuje sie wsparcia i pomocy ,ale życie potrafi różne tkać wzory i supełki też sa. Dzisiaj dzieci sa jakieś inne większe ,to już nie ten czas ,ze dziecko po urodzeniu trzymało sie w beciku i ja tak trzymałam . Wsłuchiwałam sie nocą w córki oddech czułam , że nie jestem sama i to nie ma nic wspólnego z oddechem dorosłego człowieka. Na spioszki sama naszywałam ,kwiatuszki kropeczki ,bo wszystkie były szablonowe niebieskie różowe białe . Patrzenie jak śpi jak sie usmiecha jak oczami chce przekazac swoje 'zdanie',lubiłam i lubie patrzec na malenkie dzieci ,podziwiam ich zachowanie ,to jest taki nieskażony czas gdzie człowiek nie ma jeszcze dostępu do ich świata. Tak , macierzyństwo jest boska cząstką w nas. To Miłosć Szechiny.
_________________ Isaj40/9 Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judy: Oto wasz Bóg! .
|
|
|
|
|
agnieszka
|
Tytuł: Re: moj cudowny okres w zyciu Napisane: 9 marca 2013, o 12:04 |
|
Dołączył(a): 26 lutego 2013, o 10:01 Posty: 1222 Lokalizacja: In Christ Alone
|
dziekuje tez Ani.
_________________ wierze, ze PAN BOG nasz PAN JEDEN JEST, ze tym PANEM/YHVH jest JEZUS CHRYSTUS, BOG BLOGOSLAWIONY na wieki, CHRYSTUS, DUCH SWIETY objawiony w ciele ludzkim (sarx), Syn Bozy, Syn Czlowieczy. Wierze, ze OJCIEC jest w SYNU, a SYN w OJCU.
|
|
|
|
|
Laurka31
|
Tytuł: Re: moj cudowny okres w zyciu Napisane: 24 maja 2013, o 19:04 |
|
Dołączył(a): 26 marca 2013, o 11:47 Posty: 27
|
Moj maz podczas mojej ciazy opiekowal sie mna jak mala dziewczynka i bron Boze zebym cos ciezkiego podniosla. Nosil mnie prawie na rekach, kazda zachcianke od razu spelnial. Wspominam ten czas pieknie, ale dzisaj tez jest pieknie z mezem i synkiem. Ja wychodzac za maz przyrzekalam przed Bogiem i tej przysiegi dotrzymam.
|
|
|
|
|
agnieszka
|
Tytuł: Re: moj cudowny okres w zyciu Napisane: 21 września 2017, o 04:53 |
|
Dołączył(a): 26 lutego 2013, o 10:01 Posty: 1222 Lokalizacja: In Christ Alone
|
agnieszka napisał(a): http://ufux.net/browse.php?u=Oi8vZm9ydW0ucHJvdGVzdGFuY2kuaW5mby92aWV3dG9waWMucGhwP3Q9ODg2Mw%3D%3D&b=13 czytam na forum protestanci.info taka wypowiedz i chcialabym sie do tego odniesc. Cytuj: kobieta będąca w ciąży a potem mająca maleńkie dziecko ma ogromne potrzeby w kwestii poczucia bezpieczeństwa. Myślę, że czuje się w tym czasie bardzo bezradna i potrzebuje ogromnego wsparcia i cierpliwości. Jest też zwykle przemęczona, bo sam poród to trauma a do tego potem się nie śpi przy takim maleństwie.. Ty pewnie pracując niewiele mogłeś jej pomagać.. Ciaza, porod i lata gdy dzieci byly malenkie to chyba najpiekniejszy okres w moim zyciu. Choc w sumie caly czas bylam sama i sama musialam sobie radzic, tylko z pomoca meza na ile mogl, bo pracowal, wspominam te czasy zawsze ze wzruszeniem. Porod nie byl dla mnie trauma, lecz jakims przelomem, bylam tak szczesliwa, ze 3 dni i 3 noce nie spalam, potem juz ze zmeczenia spac nie moglam. Maz odebral nas po poludniu ze szpitala, a rano do pracy, a ja sama z moim zawiniatkiem, zmeczona juz po tych nieprzespanych nocach i spuchnieta, nic do jedzenia maz nie przygotowal, ale mi sie chialo tylko spac i dogladac moje malenstwo. Ktos na klamce powiesil jakies bulki. Bylam szczesliwa. Pamietam, nocami, czasem pierwsza sie obudzilam i nie moglam doczekac sie az moje malenstwo zacznie kwekac by go nakarmic, a gdy juz sie obudzil smialam sie sama do siebie jak lapczywie szukal piersi. To byly cudowne chwile. Zmienianie pieluszek, ubieranie i przebieranie w te malenkie smieszne ubranka, kapiele, karmienie, spacery, usypianie, nie moglam sie oderwac od patrzenia, a gdy w koncu odlozyam do lozeczka to sie okazywalo, ze minelo tyle czasu, ze nie zdazylam nic zrobic w domu i znowu trzeba bylo sie malenstwem zajac i dokarmic. Pomimo, ze wsumie caly czas sama to czulam sie bardzo bezpiecznie w tym czasie, czulam bardzo bliskosc i opieke Boga. Nie umiem zrozumiec kobiet, ktore przezywaja depresje w tym czasie, bo ja tego nie mialam.
_________________ wierze, ze PAN BOG nasz PAN JEDEN JEST, ze tym PANEM/YHVH jest JEZUS CHRYSTUS, BOG BLOGOSLAWIONY na wieki, CHRYSTUS, DUCH SWIETY objawiony w ciele ludzkim (sarx), Syn Bozy, Syn Czlowieczy. Wierze, ze OJCIEC jest w SYNU, a SYN w OJCU.
|
|
|
|
|
_Perła_
|
Tytuł: Re: moj cudowny okres w zyciu Napisane: 21 września 2017, o 07:09 |
|
|
aktywni |
|
Dołączył(a): 5 marca 2014, o 12:13 Posty: 309
|
To naprawdę wzruszające, taki gest jakiegos nieznanego sasiąda, który wiesza na klamce bułki.
_________________ Ps 27:1 Pan światłością moją i zbawieniem moim: Kogóż bać się będę? Pan ochroną życia mego: Kogóż mam się lękać?
|
|
|
|
|
Reklama
|
Tytuł: Napisane: 21 września 2017, o 07:09 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 9 ] |
|
Teraz jest 28 marca 2024, o 17:58 Strefa czasowa: UTC
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
|