Zarejestruj    Zaloguj    Dział    FAQ

Strona główna forum » IZRAEL JEHUDIM » MYŚL ORYGINAŁU TORY » Język oryginału » KABAŁA BIBLIJNA




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Język Kabały
 Post Napisane: 26 czerwca 2013, o 16:13 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 kwietnia 2013, o 15:53
Posty: 548
Język Kabały

Nie mamy słów, by wyrazić oraz przekazać pojęcia duchowe nie związane czasem, miejscem, ruchem, ponieważ całe słownictwo ograniczone jest percepcją naszego świata. Jak trudno wybrać słowa i wytłumaczyć przeżyte uczucia temu, kto ich nie doznał.

Jak jednakże można wyrazić to, co nieuchwytne dla naszych organów zmysłów, dokładnie opisać i przekazać nawzajem we właściwym sensie? Przecież jeżeli przynajmniej jedno pojęcie nie znajdzie sobie dokładnego odpowiednika w słowie, to przepadnie ścisły sens całej nauki.

Dowolny obiekt oraz czynność w naszym świecie mają początek w odpowiednim, określonym obiekcie świata duchowego. I dlatego znaleźli kabaliści właściwą drogę przekazu informacji, wiedzy nawzajem, wzięli za podstawę nazwy przedmiotów oraz czynności (gałęzi) naszego świata materialnego w celu opisu odpowiednich im przedmiotów oraz czynności (korzeni) w świecie duchowym.

Język ten był opracowany przez ludzi, którzy osiągnęli światy duchowe jeszcze podczas życia na naszym świecie i dlatego dokładnie wiedzieli te odpowiedniki. I dlatego nazwali go kabaliści językiem gałęzi.
Stąd można zrozumieć dziwne nazwy w Księgach Kabalistycznych, zresztą i w całej Torze, opis czynności, który pojmujemy jak baśnie dla dzieci lub całkiem niedorzeczne opowieści.

I mimo to język ten jest bardzo ścisły, ponieważ jest ścisły i jednoznaczny odpowiednik między korzeniem a jego gałęzią, przecież twórcy języka znajdowali się jednocześnie w dwóch światach. Dlatego nie można zamienić jednego słowa innym, nawet gdy ono się wydaje niedorzeczne: gałąź powinna ściśle odpowiadać korzeniowi.

Pojęcia, które u nas są przeciwne, mają w świecie duchowym jeden korzeń. Zrozumieć to można na przykładzie manny niebieskiej. Zawierała w sobie wszystkie przeciwstawne właściwości jednocześnie i ten, kto chciał odczuć słodki smak - dla tych ona była słodką, gorzki smak - gorzką itd.

To jest dlatego, że konsument materialny przejmuje od przedmiotu duchowego tylko to, co chce wyróżnić z nieskończonej ilości właściwości, natomiast sam przedmiot duchowy zawiera jednocześnie wszystkie możliwe w naszym świecie formy oraz właściwości.

Podczas wpływu Stwórcy na nas są dwa stadia: Jedno - duchowe w jego prostej, zawierającej wszystkie właściwości, postaci. Drugie - podczas naszej percepcji trafia do sfery naszych uczuć i wykazuje jedną ze swoich właściwości zgodnie z właściwościami doznającego.

Obiekty duchowe dzielą nie przestrzeń, lecz ich duchowe niezgodności ( rozbieżność ich właściwości). I dlatego ilość dusz, to jest odrębnych obiektów duchowych, określa ilość oddzielonych jeden od drugiego odległością jednostek. Na początku stworzenia była jedna wspólna dusza (światło) i odpowiednie jej ciało (chęć) - Adam. Ona zlewała się ze Stwórcą i dlatego odczuwała maksymalną rozkosz.

Ze swej natury dusza - to tylko chęć otrzymania rozkoszy. I zgodnie z tą chęcią dusza nią się napełniła. Lecz po otrzymaniu rozkoszy dusza odczuła wstyd. Tak odczuwa wstyd w naszym świecie każdy, kto otrzymuje prezent lub wielką usługę.

Stopień odczuwania wstydu zależy od rozwoju duchowego człowieka. Tylko to uczucie trzyma nas stale w granicach i zmusza postępować zgodnie z myślami oraz prawami społeczeństwa. Ono również znajduje się w podstawie innych dążeń - ku wykształceniu, bogactwu, pozycji w społeczeństwie, honorom.

Dusza, która odczuwa nieskończenie palący wstyd, (odpowiednio do otrzymanej rozkoszy) odnalazła, że jedyna droga pozbycia się go - zaprzestanie otrzymywania rozkoszy. Lecz jednakże Stworzyciel chciał sprawić przyjemność dla duszy, zgodziła się ona na przyjęcie przyjemności tylko w imię Stworzyciela, a nie ze względu na własne zadowolenie. Jak i w naszym świecie dziecko, które je "dla mamy", im większą rozkosz otrzymuje ono od jedzenia, tym większą rozkosz sprawia ono matce. W takiej sytuacji dusza powinna stale kontrolować ilość otrzymywanej rozkoszy, by się napełniać rozkoszą tylko w imię Stworzyciela.

Ponieważ jest niemożliwe, by wspólna dusza jednym porywem pokonała swą naturalną chęć rozkoszowania się dla siebie - taka ona była wielka! - dusza rozdrobniła się na miliardy drobin - dusz - którym łatwiej wykonywać zadaną pracę z niszczenia chęci rozkoszowania się dla siebie. W tym jest podstawa czystych dusz. Ciemne dusze natomiast otrzymują rozkosz zgodnie ze swoją chęcią, nie zwracając uwagi na uczucie wstydu.

I tak, jak w świecie duchowym, gdzie nie ma odległości, bliskość jest określana zbieżnością czynów oraz myśli (bliskością wzajemną, wzajemną miłością), to dusza, która otrzymuje "w imię Stworzyciela", jest Jemu bliska, ponieważ oni sprawiają jeden drugiemu rozkosz wzajemną jak matka z dzieckiem.

Bliskość jest określana stopniem rozkoszowania się, które otrzymuje dusza w imię Stworzyciela. Chęć rozkoszowania się działa w nas instynktywnie, a chęć pozbawienia się wstydu oraz rozkoszowania się w imię Stworzyciela idzie od nas samych i dlatego wymaga szczególnych stałych wysiłków.

Dusza, która otrzymuje dla siebie, jest przeciwna dającemu względem zamiaru, tj. względem swego duchowego uczynku, w tym większym stopniu, im większą rozkosz otrzymuje egoistycznie.
Ponieważ zmniejszenie chęci prowadzi ku oddaleniu od Stworzyciela, to na różnych poziomach oddalenia powstały różne światy - włącznie z naszym światem, gdzie każdej cząstce wspólnej duszy dano i określony czas (życie), i powtórne możliwości (wędrówka dusz) do samonaprawy.
I rodzi się człowiek tylko z chęcią otrzymania rozkoszy dla siebie. Wszystkie nasze "osobiste" chęci pochodzą z systemu ciemnych sił, to jest nieskończenie oddalony jest człowiek i dlatego nie czuje Stworzyciela ( jest martwy duchowo).

Jednak jeżeli w walce ze sobą uzyskuje on chęć żyć, myśleć,działać tylko ze względu na innych oraz Stwórcę, to, w taki sposób oczyszczając duszę, on stopniowo zbliża się do Stwórcy ku całkowitemu zlaniu się i w miarę zbliżania się odczuwa coraz większą rozkosz.

W celu tego przekształcenia się duszy i stworzony nasz świat, a wszystkie światy duchowe są tylko stopnie na drodze do Stwórcy. Przy tym zlanie się ze Stwórcą - zadanie, cel, który można urzeczywistnić, żyjąc jeszcze w naszym świecie.

Nasz świat - najbardziej oddalony od Stworzyciela punkt. Poprzez pozbawianie siebie chęci zadowolenia tylko siebie zbliżamy się z Nim i w taki sposób wygrywamy podwójnie: rozkoszujemy się od otrzymania rozkoszy od Niego i od tego, że okazujemy Jemu rozkosz. Jak my, gdy jemy u mamy, otrzymujemy zadowolenie od jedzenia oraz od przyjemności, którą sprawiamy mamie.

Zauważmy, że w tym czasie, gdy egoistyczne rozkoszowanie się dla siebie jest ograniczone czasem trwania życia oraz wielkością chęci - chęć podzielić lub otrzymać dla drugiego możliwa jest nieskończenie i odpowiednio temu otrzymywana rozkosz jest bezgraniczna!

Wszystkie światy i obiekty, w nich zamieszkujące, w tej liczbie i nasz świat, łączą się w jednym zamiarze Stwórcy sprawienia nieskończonej rozkoszy dla duszy. I ta jedyna myśl oraz cel zamyka w sobie całe dzieło stworzenia od jego stworzenia do końca. Wszystkie cierpienia, które odczuwamy, nasza praca nad sobą i wynagrodzenie są określane tylko tą myślą.

Po indywidualnej naprawie wszystkie dusze znów się połączą jak dawniej do jednej i w taki sposób rozkosz, którą odczuwa każda dusza, nie tylko podwójna od otrzymania rozkoszy i od sprawienia radości dla Stwórcy, lecz i pomnożona na ilość ponownie zjednoczonych dusz.

A na razie, w miarę pracy nad sobą, u duchowo wznoszących się ludzi otwierają się oczy i zaczynają oni odczuwać inne światy i tak - jeszcze podczas życia w tym świecie - stają się posiadaczami wszystkich światów. I język Kabały, który wydaje się niedorzeczny, staje się dla nich językiem czynów, myśli, uczuć, a przeciwne w naszym świecie pojęcia łączą się w jednym korzeniu.

_________________
Skoro nie można skasować konta , biorę "urlop"


Rozmawiam/ałem z Wami jak uczeń w szkole podczas przerwy ,
który tak zrozumiał wykład nauczyciela .


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
 Post Napisane: 26 czerwca 2013, o 16:13 
 


Góra 
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
 
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 

Strona główna forum » IZRAEL JEHUDIM » MYŚL ORYGINAŁU TORY » Język oryginału » KABAŁA BIBLIJNA


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

 
 

 
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
To forum działa w systemie phorum.pl
Masz pomysł na forum? Załóż forum za darmo!
Forum narusza regulamin? Powiadom nas o tym!
Tłumaczenie phpBB3.PL