Wielu mezczyzn odmawiajacych sluzby wojskowej z powodu konfliktu sumienia juz w czasach I wojny swiatowej doswiadczylo pogardy i surowego traktowania ze wzgledu na ich polityczne czy pacyfistyczne przekonania. Byli wsrod nich i tacy, ktorych pobudki wykraczaly ponad to.
Grupa czternastu adwentystow dnia siodmego wolala przejsc bicie, glodzenie i straszliwa kare „ukrzyzowania” podczas I wojny swiatowej, niz pracowac w sobote, ktora uznawali za biblijny dzien odpoczynku i nabozenstwa. Sierzanci uzbrojeni w kije, rewolwery i ciezkie wojskowe buty tylko na to czekali. Rozpoczynalo sie ciezkie bicie. Potem, poobijani i posiniaczeni, poborowi byli wrzucani do cel wieziennych, zakuwani z rekami do tylu w ciasne kajdany wrzynajace sie w nadgarstki. Ale to byl tylko poczatek meczarni dla tych czternastu mlodych ludzi, ktorzy zostali zaciagnieci do wojska wprost z seminarium teologicznego w londynskim Stanborough Missionary College (obecnie Newbold College).
Jednak adwentystyczni zolnierze doswiadczali jeszcze innego rodzaju przerazajacego traktowania ze strony wlasnych rodakow. Zdecydowani zachowywac szabat i nie nosic broni, byli bici, glodzeni, zmuszani do czyszczenia toalet golymi rekami i karani strasznym „ukrzyzowaniem” — przykuwani z rozpietymi ramionami do kol armat czy innych elementow wyposazenia na wiele godzin w palacym sloncu.
Gdy I wojna swiatowa rozgorzala na dobre, brytyjski rzad potrzebowal tysiecy rekrutow do walki w okopach. Okolo 130 adwentystow zostalo zaciagnietych do wojska w latach 1916-1918. Jednymi z pierwszych, na ktorych trafil pobor, bylo czternastu studentow ze Stanborough. Mlodzi ludzie zostali skierowani do 3. Wschodniego Niekombatanckiego Korpusu w Bedford 23 maja 1916 roku i wkrotce potem wyslani na pokladzie okretu do Francji.
Pomimo niekombatanckiego statusu ich jednostki wojskowej (ktory dawal mozliwosc odbywania sluzby wojskowej bez broni) ci mlodzi adwentysci doswiadczyli problemow jeszcze przed ladowaniem we Francji. Na statku dano im karabiny, ale oni odmowili ich noszenia. Po dotarciu do francuskiego portu Le Havre sierzant odlaczyl adwentystow od innych zolnierzy i rozkazal najwyzszemu i najsilniejszemu z nich, ktorego uznal za prowodyra, nosic wielkie kamienie z jednego konca doku na drugi i z powrotem w poprzednie miejsce. Jednak sierzant zlagodzil swoje podejscie do adwentystow, gdy pewnego wieczoru odwiedzil adwentystow odwiedzil jego przelozony, pulkownik, by ich zapytac, co robili w cywilu i jaka wyznaja religie.
Przez poltora roku adwentysci pracowali glownie jako dokerzy przy rozladunku okretow w dokach Le Havre i w innych portach. Jednak w listopadzie 1917 roku dowodztwo ich jednostki przejal mlody oficer i oswiadczyl, ze sluzba w szabat jest obowiazkowa. Kiedy adwentysci odmowili pracy w szabat skazano na szesc miesiecy ciezkich robot w Areszcie Wojskowym nr 3 w Le Havre.
Regulamin wiezienny byl bardzo rygorystyczny i najwyrazniej po to, by zalamac psychicznie nawet najtwardszych mezczyzn. Straznicy przeszukali wiezniow i skonfiskowali ich Biblie. Adwentysci zostali odizolowani od siebie nawzajem, zmuszeni do wielogodzinnej pracy w morderczym tempie i byli surowo karani za kazde uchybienie.
Jeden z wiezniow, Worsley W. Armstrong, po 40 latach napisal: „Nie bede opisywal szczegolow strasznego traktowania, z jakim sie spotykalismy. W koncu kazdego z nas zamknieto w malych celach mierzacych okolo dwoch metrow na metr dwadziescia, o stalowych scianach i betonowej podlodze. Byl srodek zimy. Wczesniej zostalismy zbici, a nastepnie rece skuto nam z tylu przy pomocy ciasnych kajdankow, ktore nazywalismy »osemkami«. Te kajdanki sprawialy dotkliwy bol”.
(…) Po wysluchaniu przed Najwyzszym Trybunalem adwentysci zostali zwolnieni ze sluzby wojskowej, a potem takze z cywilnego wiezienia, i przeniesieni do obozu pracy w Knutsford. Wszyscy wyszli na wolnosc w lipcu 1918 roku. Wojna zakonczyla sie 11 listopada 1918 roku.
Wielu z tych wiezniow w pozniejszych latach piastowalo przywodcze stanowiska w Kosciele adwentystycznym i stalo sie mocnymi rzecznikami praw obdzektorow — osob odmawiajacych sluzby wojskowej ze wzgledu na przekonania lub wyznawana religie — podczas II wojny swiatowej.
_________________ viewtopic.php?f=2&t=1&p=3005#p3005 wyjasnie ze robie często wklejki różnych art,i tak odpowiadam na pytania - to mi oszczędza pisanie przy moich niesprawnych rękach.i pomaga w byciu na forum.
Reklama
Tytuł:
Napisane: 15 września 2016, o 15:04
Tomasz G
Tytuł: Film o adwentystycznym bohaterze wojennym sanitariuszu
Napisane: 16 września 2016, o 09:11
aktywni
Dołączył(a): 5 marca 2013, o 15:31 Posty: 3960
ADWENTYSCI W POLSCE CHCA OPOWIEDZIEC O ZYCIU DESMONDA DOSSA ORAZ O WYZNAWANYCH PRZEZ NIEGO WARTOSCIACHPremiera filmu „Przelecz ocalonych”, ktory opowiada o losach adwentystycznego bohatera wojennego, moze byc znakomita okazja, aby opowiedziec innym ludziom o tym, w co wierza, i jak zyja adwentysci dnia siodmego.
W listopadzie br. na ekrany kin wejdzie film „Przelecz Ocalonych” w rezyserii Mela Gibsona. Obraz opowiada o losach Desmonda T. Dossa. W czasie II wojny swiatowej Doss, ktory byl wyznawca Kosciola Adwentystow Dnia Siodmego, z powodu swoich przekonan i odmowy noszenia oraz uzywania broni, zostal skierowany na front na Pacyfiku jako sanitariusz. W czasie jednej z bitew na japonskiej Okinawie uratowal 75 zolnierzy, ktorych na wlasnych rekach wyniosl z pobliza linii frontu. Za swoj czyn zostal odznaczony przez prezydenta Trumana Medalem Honoru, najwyzszym odznaczeniem wojskowym w USA.
Historia Desmonda Dossa inspiruje. Dlatego tez kosciol w Polsce postanowil wykorzystac zainteresowanie filmem „Przelecz ocalonych”, aby opowiedziec troche wiecej o jego glownym bohaterze. O jego niezlomnej wierze w Boga. O wyznawanych przez niego wartosciach i zasadach, takich jak swiecenie soboty czy rezygnacja z przemocy.
„Wierzymy, ze bedzie to doskonala okazja, aby opowiadac ludziom o Jezusie Chrystusie” – podkresla pastor Jaroslaw Dziegielewski, przewodniczacy kosciola w Polsce.
_________________ viewtopic.php?f=2&t=1&p=3005#p3005 wyjasnie ze robie często wklejki różnych art,i tak odpowiadam na pytania - to mi oszczędza pisanie przy moich niesprawnych rękach.i pomaga w byciu na forum.
fenix
Tytuł: Re: Film o adwentystycznym bohaterze wojennym sanitariuszu
Napisane: 18 września 2016, o 17:13
Dołączył(a): 18 września 2016, o 17:02 Posty: 153
Bohater wojenny - któremu Bogu służył na wojnie?
Tomasz G
Tytuł: Re: Film o adwentystycznym bohaterze wojennym sanitariuszu
Napisane: 19 września 2016, o 10:15
aktywni
Dołączył(a): 5 marca 2013, o 15:31 Posty: 3960
1 Kor. 8:5-6 5. Bo chociaz nawet sa tak zwani bogowie, czy to na niebie, czy na ziemi, i dlatego jest wielu bogow i wielu panow, 6. Wszakze dla nas istnieje tylko jeden Bog Ojciec, z ktorego pochodzi wszystko i dla ktorego istniejemy, i jeden Pan, Jezus Chrystus, przez ktorego wszystko istnieje i przez ktorego my takze istniejemy. BW
_________________ viewtopic.php?f=2&t=1&p=3005#p3005 wyjasnie ze robie często wklejki różnych art,i tak odpowiadam na pytania - to mi oszczędza pisanie przy moich niesprawnych rękach.i pomaga w byciu na forum.
fenix
Tytuł: Re: Film o adwentystycznym bohaterze wojennym sanitariuszu
Napisane: 19 września 2016, o 16:22
Dołączył(a): 18 września 2016, o 17:02 Posty: 153
Nie zapominaj o tym:
"A jeśli nawet ewangelia nasza jest zasłonięta, zasłonięta jest dla tych, którzy giną, (4) w których bóg świata tego zaślepił umysły niewierzących, aby im nie świeciło światło ewangelii o chwale Chrystusa, który jest obrazem Boga" (2 Kor. 4:3, 4).
Nie w tym rzecz komu według Ciebie służył ten człowiek. Zadaj sobie pytanie: Czy Bóg uznawał go za swego czciciela, skoro robił coś, co w Biblii jest surowo zabronione!
Tomasz G
Tytuł: Re: Film o adwentystycznym bohaterze wojennym sanitariuszu
Napisane: 19 września 2016, o 16:29
aktywni
Dołączył(a): 5 marca 2013, o 15:31 Posty: 3960
On leczył i ratował ludzi (a nie zabijał na wojnie ) gdy go zabrali do wojska i za to dostał medal a nie np za świecenie soboty .... "W czasie jednej z bitew na japonskiej Okinawie uratowal 75 zolnierzy, ktorych na wlasnych rekach wyniosl z pobliza linii frontu. Za swoj czyn zostal odznaczony przez prezydenta Trumana Medalem Honoru, najwyzszym odznaczeniem wojskowym w USA." radze pomyśl za nim coś napiszesz...
_________________ viewtopic.php?f=2&t=1&p=3005#p3005 wyjasnie ze robie często wklejki różnych art,i tak odpowiadam na pytania - to mi oszczędza pisanie przy moich niesprawnych rękach.i pomaga w byciu na forum.
fenix
Tytuł: Re: Film o adwentystycznym bohaterze wojennym sanitariuszu
Napisane: 24 września 2016, o 10:22
Dołączył(a): 18 września 2016, o 17:02 Posty: 153
Tomku! Zastanów się nad pytaniem: Co ten człowiek robił w takim miejscu jak wojsko? Czy to jest miejsce dla kogoś, kto uważa się za sługę Chrystusa? Dlaczego wspierał tych, którzy mordowali innych? Dlaczego nie leczył cywilów, którzy ucierpieli z powodu działań wojennych? Przecież ci, których on ratował dochodzili do zdrowia i dalej mordowali swoich bliźnich.
Tomasz G
Tytuł: Re: Film o adwentystycznym bohaterze wojennym sanitariuszu
Napisane: 24 września 2016, o 15:07
aktywni
Dołączył(a): 5 marca 2013, o 15:31 Posty: 3960
Nikt z nas nie idzie do wojska na własne życzenie a to był pobór w czasie wojny On tylko wybrał jednostkę medyczną bo tyle mógł ....
_________________ viewtopic.php?f=2&t=1&p=3005#p3005 wyjasnie ze robie często wklejki różnych art,i tak odpowiadam na pytania - to mi oszczędza pisanie przy moich niesprawnych rękach.i pomaga w byciu na forum.
fenix
Tytuł: Re: Film o adwentystycznym bohaterze wojennym sanitariuszu
Napisane: 24 września 2016, o 16:38
Dołączył(a): 18 września 2016, o 17:02 Posty: 153
Tomasz G napisał(a):
Nikt z nas nie idzie do wojska na własne życzenie a to był pobór w czasie wojny On tylko wybrał jednostkę medyczną bo tyle mógł ....
A wiesz, że byli tacy, którzy chcieli dochować wierności Bogi i Jego zasadom i wybrali więzienie, a nawet śmierć?
Tomasz G
Tytuł: Re: Film o adwentystycznym bohaterze wojennym sanitariuszu
Napisane: 24 września 2016, o 17:00
aktywni
Dołączył(a): 5 marca 2013, o 15:31 Posty: 3960
Wiem takich było wielu np w K ADS
_________________ viewtopic.php?f=2&t=1&p=3005#p3005 wyjasnie ze robie często wklejki różnych art,i tak odpowiadam na pytania - to mi oszczędza pisanie przy moich niesprawnych rękach.i pomaga w byciu na forum.
fenix
Tytuł: Re: Film o adwentystycznym bohaterze wojennym sanitariuszu
Napisane: 24 września 2016, o 17:07
Dołączył(a): 18 września 2016, o 17:02 Posty: 153
Tomasz G napisał(a):
Wiem takich było wielu np w K ADS
Takim ludziom należy się szacunek.
Tomasz G
Tytuł: Re: Film o adwentystycznym bohaterze wojennym sanitariuszu
Napisane: 25 września 2016, o 09:36
aktywni
Dołączył(a): 5 marca 2013, o 15:31 Posty: 3960
To prawda ale i inni trzymający się zasad w różnych miejscach i sytuacjach zasługują na szacunek
_________________ viewtopic.php?f=2&t=1&p=3005#p3005 wyjasnie ze robie często wklejki różnych art,i tak odpowiadam na pytania - to mi oszczędza pisanie przy moich niesprawnych rękach.i pomaga w byciu na forum.
Tomasz G
Tytuł: "Przelecz ocalonych" Mela Gibsona.
Napisane: 6 listopada 2016, o 14:18
aktywni
Dołączył(a): 5 marca 2013, o 15:31 Posty: 3960
"Przelecz ocalonych" Mela Gibsona. Swieta naiwnosc, doskonaly kicz czy ewangeliczny radykalizm w wersji light? [SOBOLEWSKI]
"Przelecz ocalonych" nie przypomina filmow Malicka i Eastwooda. Jesli z czyms sie kojarzy, to z filmem dla pokrzepienia serc, kreconym w czasie wojny klasycznym "Sierzantem Yorkiem" Howarda Hawksa z 1941 r. Gary Cooper gral tam autentycznego bohatera I wojny swiatowej, prostego kowboja, amerykanskiego Kmicica nawroconego przez miejscowego pastora i przez milosc do dziewczyny. Wiara nie pozwalala mu zabijac, ale dal sie przekonac, ze dla obrony wolnosci mozna poswiecic wlasne przekonania.
Desmond Doss, bohater filmu Gibsona, rowniez jest postacia autentyczna. Obdarowany przez dziewczyne Biblia mlodzieniec z Wirginii za wszelka cene chce isc na wojne, ale jest gorliwym adwentysta - nie zamierza brac do reki broni. Zostanie sanitariuszem. Stanie sie pierwszym w historii Stanow Zjednoczonych "obdzektorem", zolnierzem odmawiajacym noszenia broni ze wzgledu na przekonania. Podczas walk na Okinawie pozostanie wierny sobie. Z niesmialym usmiechem, niby nieznajacy zycia, nagnie swiat do swoich pragnien i bohaterskim wyczynem symbolicznie zakonczy wojne. Doss zostanie odznaczony Medalem Honoru za uratowanie 75 rannych kolegow, ktorych w ekwilibrystyczny sposob wyprowadzil z piekla walki.
_________________ viewtopic.php?f=2&t=1&p=3005#p3005 wyjasnie ze robie często wklejki różnych art,i tak odpowiadam na pytania - to mi oszczędza pisanie przy moich niesprawnych rękach.i pomaga w byciu na forum.
Tomasz G
Tytuł: "Przelecz ocalonych" wywiad Adrew G
Napisane: 15 listopada 2016, o 12:30
aktywni
Dołączył(a): 5 marca 2013, o 15:31 Posty: 3960
"Przelecz ocalonych" wywiad Adrew G
_________________ viewtopic.php?f=2&t=1&p=3005#p3005 wyjasnie ze robie często wklejki różnych art,i tak odpowiadam na pytania - to mi oszczędza pisanie przy moich niesprawnych rękach.i pomaga w byciu na forum.
Soldier
Tytuł: Re: "Przelecz ocalonych" wywiad Adrew G
Napisane: 16 listopada 2016, o 09:10
Dołączył(a): 25 sierpnia 2015, o 11:24 Posty: 67
Załącznik:
lajkuje to.jpg
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
Teraz jest 20 kwietnia 2024, o 03:03 Strefa czasowa: UTC
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników