Zarejestruj    Zaloguj    Dział    FAQ

Strona główna forum » OFF TOPIC » Wierzyc nie wierzyc » Inne religie -wyznania




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Inne EWANGELIE
 Post Napisane: 25 lipca 2012, o 08:21 
Offline
admin
admin

Dołączył(a): 3 lipca 2012, o 14:33
Posty: 1471
EWANGELIA NIKODEMA

WSPOMNIENIA O PANU NASZYM JEZUSIE CHRYSTUSIE, SPISANE ZA PONCJUSZA PIŁATA

[Wstęp 1]

Ja, Ananiasz, protektor i pretorianin, i uczony w Prawie, poznałem na podstawie Pisma świętego Pana naszego Jezusa Chrystusa i przyszedłszy doń dzięki wierze, zostałem uznany za godnego chrztu świętego, poszukując wspomnień o wydarzeniach dokonanych w owym czasie dotyczących Pana naszego Jezusa Chrystusa, które złożyli Żydzi u Poncjusza Piłata, znalazłem te oto wspomnienia spisane po hebrajsku i za łaskawością Boga przełożyłem na język grecki, aby poznali je wszyscy, którzy wyznają Pana naszego Jezusa Chrystusa, w roku 19 panowania pana naszego Flawiusza Teodozjusza i w 6 Flawiusza Walentyniana, w czasie 9 indykcji.

Wy zaś wszyscy, którzy czytacie je lub przepisujecie je z innych ksiąg, pamiętajcie o mnie i módlcie się za mnie, by Bóg miał nade mną miłosierdzie i zmiłował się nad moimi grzechami, którymi zgrzeszyłem przeciw niemu.

Pokój tym, którzy czytają i słuchają oraz ich domownikom. Amen.

[Wstęp 2]

W roku 15 panowania Tyberiusza Cesarza, władcy Rzymu, gdy Herod panował w Galilei, w roku 19 jego panowania, dnia ósmego przed kalendami kwietniowymi, to jest dnia 25 marca, za konsulatu Rufusa i Rubelliona, w czwartym roku 202 olimpiady, za najwyższego kapłana Żydów Józefa Kajfasza, to, co opowiedział Nikodem, po ukrzyżowaniu i męce Pana przekazał najwyższym kapłanom i innym Żydom.
Spisał to zaś tenże Nikodem po hebrajsku.

I 1 Po odbyciu zebrania najwyżsi kapłani i uczeni Annasz, Kajfasz, Semes, Dathanes, Gamaliel, Judasz, Lewi, Neftali, Aleksander, Jair i pozostali Żydzi udali się do Piłata, aby oskarżyć Jezusa o wiele czynów.
I mówili: "Choć wiemy, że jest synem Józefa rzemieślnika zrodzonym z Maryi, On jednak mówi, że jest Synem Bożym i królem.
Ponadto bezcześci szabat i pragnie rozwiązać Prawo dane nam przez ojców".
Rzecze Piłat: "Cóż jest więc to, co czyni i to, co pragnie rozwiązać?"

Mówią Żydzi: "Mamy Prawo, które nie pozwala kogokolwiek uzdrawiać w dzień szabatu, On natomiast uzdrawiał właśnie w szabat chromych, garbatych, uschniętych, ślepych, paralityków, niemych i opętanych - a czynił sztukami magicznymi.

Rzecze do nich Piłat: "Cóż złego uczynił?"
Oni mówią: "Jest czarownikiem i przez Belzebuba, księcia czartowskiego, wypędza szatany i wszystkie są mu posłuszne".
Rzecze do nich Piłat: "Wyrzucać szatany nie jest sprawą ducha nieczystego, ale boga Asklepiosa".

2 Mówią Żydzi do Piłata: "Błagamy waszą wielkość, abyś raczył Go postawić przed trybunałem i przesłuchać".

I zawoławszy ich Piłat rzecze: "Powiedzcie mi, jak mogę ja, namiestnik, przesłuchiwać króla?"

Mówią mu: "My nie mówimy, że On jest królem, ale że On sam to o sobie mówi". Przywołał więc Piłat kursora i mówi doń: "Niech z szacunkiem wprowadzą Jezusa".

Wyszedł kursor, a poznawszy Go, padł przed Nim, a wziąwszy chustę, którą miał w ręce, rozpostarł ją na ziemi i rzekł doń: "Panie, idź tędy i wejdź, bo wzywa cię namiestnik".

Gdy Żydzi ujrzeli to, co uczynił kursor, tak zawołali do Piłata:
"Dlaczego wezwałeś Go nie przez herolda, ale przez kursora.
Kursor bowiem ujrzawszy Go, upadł przed Nim i rozesłał chustę na ziemi i sprawił, że szedł jak król".

3 A Piłat, wezwawszy kursora, mówi doń:
"Czemu to uczyniłeś i czemu rozpostarłeś swą chustę na ziemi i sprawiłeś, że Jezus szedł po niej?"
Mówi doń kursor: "Panie i namiestniku!
Gdy wysłałeś mnie do Jerozolimy, do Aleksandra, ujrzałem Go jak siedział na ośle,
a dzieci Hebrajczyków trzymając gałęzie w rękach wołały, inni natomiast rozpościerali swe szaty mówiąc: <<Zbaw ty, który jesteś na wysokościach!
Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie
>>".

4 Zakrzyknęli Żydzi do kursora tymi słowy:
"Dzieci Hebrajczyków wołały po hebrajsku, jak więc zrozumiałeś je po grecku?"


Mówi im kursor "Zapytałem jednego z Żydów i rzekłem: <<Cóż znaczy to, co wołają po hebrajsku?>>,
I on mi przetłumaczył".
Rzecze do nich Piłat: "Co wołano po hebrajsku?"
Mówią doń Żydzi: "Hosanna membrone barouchamma Adonai".

Rzecze do nich Piłat: "Hosanna i to co dalej następuje, jak to się tłumaczy?"

Mówią mu Żydzi: "Zbaw ty, który jesteś na wysokościach. Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie".

Mówi do nich Piłat: "Jeśli wy sami potwierdzacie słowa wypowiedziane przez dzieci, to w czym zawinił kursor?"

Na co oni zamilkli.
Mówi namiestnik do kursora: "Wyjdź i wprowadź Go; jak tylko ci się podoba".
A kursor wyszedłszy powtórzył to, co uczynił poprzednio i rzecze do Jezusa:
"Wejdź Panie, namiestnik cię woła".

5 W chwili gdy wchodził Jezus, chorążowie trzymali znaki, których szczyty skłoniły się i oddały cześć Jezusowi.
Gdy Żydzi zobaczyli to, co się stało, że mianowicie znaki skłoniły się i oddały cześć Jezusowi, zawołali głośno przeciw chorążym.

Piłat mówi więc do Żydów
: "Nie zdumiewacie się, że szczyty znaków skłoniły się i oddały cześć Jezusowi?"
Mówią Żydzi do Piłata: "Myśmy widzieli, jak chorążowie je skłonili i oddali mu cześć". Namiestnik zawołał więc chorążych i powiedział im: "Czemu to uczyniliście?"

Mówią do Piłata: "My jesteśmy mężami greckimi i w dodatku niewolnikami świątyni.
Jakże mogliśmy oddać mu cześć?
Gdy trzymaliśmy znaki, ich szczyty same z siebie skłoniły się i oddały Mu cześć".


6 Mówi Piłat przełożonym Synagogi i starszym ludu:
"Wybierzcie wy mężów bardzo mocnych, którzy będą trzymali znaki,
a zobaczymy, czy one się zegną".
Wybrali więc starsi Żydów dwunastu mężów bardzo silnych tak, aby po sześciu trzymali jeden znak i stanęli naprzeciw trybunału namiestnika.
I mówi Piłat kursorowi: "Wyprowadź Go na zewnątrz pretorium i wprowadź Go, jak chcesz".

I Jezus, i kursor wyszli z pretorium.
I zawoła Piła tych, którzy uprzednio trzymali znaki, i mówi do nich:
"Zaprzysięgam na powodzenie cesarza, że jeśli na wejście Jezusa nie zegną się znaki, poucinam wam głowy!"
I nakazał namiestnik, aby znowu wszedł Jezus.
I kursor uczynił to, co był uczynił uprzednio, to jest usilnie prosił Jezusa, aby wszedł po jego chuście.
I szedł po niej i wszedł, a gdy wszedł, skłoniły się znowu znaki i oddały cześć Jezusowi.

II 1 Gdy to ujrzał Piłat, przeląkł się i starał się powstać z trybunału.
Gdy on jeszcze zamierzał powstać, jego żona posłała doń ze słowami:
"Nie miej nic do czynienia z tym człowiekiem sprawiedliwym, bo w nocy, we śnie,
wiele wycierpiałam z Jego powodu".


Piłat więc zawołał wszystkich Żydów i mówił do nich:
"Wiecie, że moja żona jest nabożna, a nawet szczególnie skłania się ku wam, Żydom". Mówią doń: "Tak, wiemy o tym".

Mówi do nich Piłat: "Oto żona moja posłała [do mnie] ze słowami:
<<W nocy, we śnie, wiele wycierpiałam z Jego powodu>>".
W odpowiedzi Żydzi mówią do Piłata: "Czyż nie mówiliśmy, że jest czarownikiem?
Patrz, oto zesłał sen na twą żonę".


2 Piłat przywołał do siebie Jezusa i mówi doń:
"Co oni świadczą przeciw tobie?
Nic nie mówisz?".
Rzekł Jezus:
"Jeśliby nie mieli mocy mówienia, nic by nie mówili; każdy bowiem ma moc nad swymi ustami, aby mówić dobrze lub źle.
Niech więc oni baczą!"

.
3 W odpowiedzi starsi Żydzi mówią do Jezusa: "Na cóż mamy baczyć?

Po pierwsze, że jesteś zrodzony z cudzołóstwa; po drugie, że twoje narodzenie w Betlejem spowodowało rzeź dzieci; po trzecie, że Józef, twój ojciec, i matka twoja, Maryje, uciekali do Egiptu, ponieważ lud im nie ufał"
.

4 Mówią niektórzy z tam stojących bogobojni Żydzi:
"My nie mówimy, że jest On zrodzony z cudzołóstwa, lecz wiemy, że Józef był poślubiony Maryi; nie narodził się więc z cudzołóstwa".
Mówi więc Piłat do Żydów, którzy mówili, że jest zrodzony z cudzołóstwa:
"Wasze słowa nie są prawdziwe, ponieważ miały miejsce zaślubiny, jak to stwierdzają wasi współrodacy".
Mówią do Piłata Annasz i Kajfasz:
"My, cały tłum, wołamy, że jest On zrodzony z cudzołóstwa, a wy nie wierzycie, ci natomiast są prozelitami i Jego ucznia".

Przywołał do siebie Piłat Annasza i Kajfasza, i rzecze do nich:
"Kto są ci prozelici?"
Mówią mu: "To są ci, którzy zrodzili się jako dzieci Hellenów, a teraz stali się Żydami". Mówią ci, którzy twierdzili, że nie narodził się z cudzołóstwa, a więc Łazarz, Asterios, Antoni, Jakub, Amnes, Zeres, Izaak, Finees, Kryspus, Agryppa i Judasz:
"My nie staliśmy prozelitami, lecz jesteśmy synami Żydów i mówimy prawdę, bo byliśmy obecni na zaślubinach Józefa z Mają".

5 Wezwał więc do siebie Piłat owych dwunastu mężów, którzy mówili, że nie narodził się z cudzołóstwa i mówi do nich:
"Zaklinam was na powodzenie cesarza, czy prawdą jest to, co powiedzieliście, że mianowicie [On] nie narodził się z cudzołóstwa?"

Mówią do Piłata: „Nam Prawo zakazuje przysięgać, bo to grzech, ale niech oni złożą przysięgę na powodzenie cesarza, że nie jest prawdą to, co powiedzieliśmy, a wtedy przyjmiemy wyrok śmierci".

Mówi Piłat do Annasza i Kajfasza:

Nic na to nie odpowiadacie?"
Mówią do Piłata Annasz i Kajfasz:
"Tym dwunastu się wierzy, że On nie narodził się z cudzołóstwa, podczas gdy cały lud woła, że jest zrodzony z cudzołóstwa i że jest czarownikiem, że nazywa się Synem Bożym i królem, i nam się nie wierzy!"

6 Piłat nakazał, aby wyszedł cały tłum z wyjątkiem dwunastu mężów, którzy mówili, że nie narodził się z cudzołóstwa; kazał także oddalić Jezusa.

Mówi do nich Piłat: "Dlaczego oni chcą Go zabić?"

Mówią do Piłata: "Nienawidzą Go zazdrośni, że uzdrawia w szabat".

Mówi Piłat: "Za dobry czyn chcą Go zabić?"
Mówią mu: "Tak".

III 1 Pełen gniewu wyszedł Piłat z pretorium i mówił do nich:
"Biorę za świadka słońce, że nie znajduję żadnej winy w tym człowieku"

Odpowiedzieli mu Żydzi i rzekli do namiestnika:
"Jeśliby On nie był złoczyńcą, nie wydalibyśmy Go tobie".

Rzecze na to Piłat: "Weźcie Go wy i osądźcie według waszego Prawa".
Rzekli Żydzi do Piłata: "Nie godzi nam się zabijać kogokolwiek".

Rzekł Piłat: "Czy tylko wam Bóg zakazał zabijać, a mnie nie?".

2 I wszedł znowu Piłat do pretorium i odwołał Jezusa na bok i rzekł do Niego:
"Czy ty jesteś królem Żydów?"
Odpowiedział Jezus do Piłata:
"Od samego siebie to mówisz, czy też inni ci to powiedzieli o mnie?"

Odrzekł Piłat do Jezusa: "Alboż je jestem Żydem?
Twój naród i arcykapłani wydali mi ciebie: cóż uczyniłeś?"

Rzekł Jezu
s: "Królestwo moje nie jest z tego świata; jeśliby bowiem królestwo moje było z tego świata, słudzy moi walczyliby, abym nie został wydany Żydom.

Teraz jednak królestwo moje nie jest stąd".


Rzekł doń Piłat: "Czyż więc ty jesteś królem?"

Odpowiedział mu Jezus: "Ty mówisz, że ja jestem królem: na to się narodziłem i przyszedłem, aby każdy, kto jest z prawdy, słuchał głosu mego".

Mówi doń Piłat: "Cóż to jest prawda?"
Mówi doń Jezus: "Prawda jest z nieba".

Mówi Piłat: "Czyż nie ma prawdy na ziemi?"

Mówi Jezus do Piłata: "Patrz, jak ci, co głoszą prawdę, są sądzeni przez tych, którzy mają władzę na ziemi".

IV 1 A pozostawiwszy Jezusa wewnątrz pretorium wyszedł Piłat do Żydów i mówi do nich:
"Ja nie znajduję w Nim żadnej winy".

Mówią mu Żydzi: "On powiedział: <<Mogę zburzyć tę świątynię, a po trzech dniach odbudować ją>>".

Mówi Piłat: "Jaką świątynię?"

Mówią Żydzi: "Tę, którą zbudował Salomon w czterdzieści sześć lat, a On mówi, że zburzy i odbuduje ją w trzy dni".

Mówi do nich Piłat: "Jestem niewinny krwi tego człowieka sprawiedliwego: to wasza rzecz".

Mówią Żydzi:
"Krew Jego na nas i na dzieci nasze".


2 Zawołał Piłat starszych, kapłanów i lewitów i rzekł do nich po cichu:
"Nie czyńcie tak: w tym bowiem, o co Go oskarżyliście, nie ma niczego,
co byłoby godne kary śmierci.
Wasze oskarżenia dotyczyły uzdrowień i łamania szabatu".

Mówią doń starsi kapłani i lewici:
"Zasługuje na śmierć ten, kto bluźni przeciw cesarzowi.

Zasługuje na karę śmierci, czy nie ?


Mówi Piłat:"Tak, zasługuje na śmierć".

Mówią wtedy Żydzi do Piłata: "Jeśli ktoś bluźni przeciw cesarzowi, zasługuje na śmierć, a ten bluźnił przeciw Bogu!".

3 Kazał więc namiestnik, aby Żydzi opuścili pretorium i zawoławszy Jezusa, mówi doń: "Co mam czynić Mówi Jezus do Piłata:
"To, co ci zostało dane".

Mówi Piłat:
"Jak zostało dane?"

Mówi Jezus: "Mojżesz i prorocy przepowiedzieli moją śmierć i zmartwychwstanie".


A Żydzi usłyszawszy to z ukrycia mówią do Piłata:
"Czyż dalej masz słuchać tych bluźnierstw?"

Mówi Piłat do Żydów: "Jeśli to słowo było bluźnierstwem, weźcie Go wy za to bluźnierstwo, zaprowadźcie do waszej synagogi i sądźcie według waszego Prawa".

Mówią Żydzi do Piłata: "Prawo nasze określa, że gdy człowiek zgrzeszył przeciw człowiekowi, zasługuje, by otrzymać czterdzieści razów bez jednego, jeśli natomiast zgrzeszy przeciwko Bogu, powinien zostać ukamienowany".

4 Mówi do nich Piłat:
"Weźcie Go więc i pomścijcie się na Nim, jak wam się podoba".


Mówią Żydzi do Piłata: "My chcemy, by został ukrzyżowany".

Mówi Piłat: "Nie zasługuje na ukrzyżowanie".

5 Gdy namiestnik spojrzał na stojące wokół tłumy Żydów zauważył, że wielu spośród Żydów płacze.

I mówi: "Nie cały lud chce, aby został wydany na śmierć".

Mówią starsi żydowscy: "Dlatego przyszliśmy tu, my, cały lud żydowski, aby On umarł".

Mówi Piłat do Żydów: "Dlaczego ma umrzeć?"

Mówią Żydzi: "Bo twierdził, że jest Bogiem i królem".

V 1 Ale pewien mąż żydowski imieniem Nikodem stanął przed namiestnikiem i powiedział:
"Proszę cię, o bogobojny, pozwól mi powiedzieć kilka słów".

Rzecze Piłat: "Mów!

Rzecze Nikodem:
"Powiedziałem do starszych, kapłanów i lewitów, i do całego ludu żydowskiego w synagodze: <<Czemuż nachodzicie tego człowieka?

Człowiek ten przecież czyni liczne znaki i czyny nadzwyczajne, których jak dotąd nikt nie dokonał ani też nie dokona.
Puśćcie Go i nie róbcie mu nic złego.
Jeśli z Boga są znaki, które czyni, przetrwają, jeśli zaś z ludzi - rozpadną się.
Przecież i Mojżesz wysłany od Boga do Egipcjan uczynił wiele znaków, które mu Bóg nakazał, aby je dokonał wobec faraona, króla Egiptu.
I byli tam też mężowie, słudzy faraona, Jamnes i Jambres, i oni także czynili niemało znaków takich, jakie czynił i Mojżesz.

Egipcjanie więc uważali ich za bogów: tak Jamnesa, jak i Jambresa.
Ale ponieważ znaki, które czynili, nie pochodziły od Boga, zginęli i oni, i ci, którzy w nich wierzyli.
Puśćcie więc teraz i wy tego oto człowieka; bo nie zasługuje na śmierć
>>".

2 Mówią Żydzi do Nikodema: "Stałeś się Jego uczniem, więc wstawiasz się za Nim!"

Mówi do nich Nikodem
: "Jeśli więc namiestnik wstawia się za Nim, znaczy to, że i: on stał się Jego uczniem?
Czy cesarz nie dał mu tej godności?"
Żydzi
rozzłościli się wielce i zgrzytali zębami przeciw Nikodemowi.

Mówi do nich Piłat: "Czemuż zgrzytacie zębami słysząc o Nim prawdę?"

Mówią Żydzi do Nikodema: "Weź sobie prawdę o Nim wraz z Jego dziełem!"
Mówi Nikodem: "Amen, Amen. Biorę, jako rzekliście".


VI 1 Jeden z Żydów wystąpił naprzód i poprosił namiestnika, aby mu pozwolił zabrać głos.

Mówi doń namiestnik: "Jeśli chcesz mówić, to mów!"
Żyd powiedział: "Trzydzieści i osiem lat leżałem przykuty do łoża cierpienia.
Gdy przyszedł Jezus, liczni opętani i dręczeni różnymi chorobami zostali przez Niego uzdrowieni.
Wtedy pewni młodzieńcy zdjęci litością nade mną, zanieśli mnie wraz z moim łożem i doprowadzili do Niego.
A gdy Jezus mnie ujrzał, ulitował się i powiedział: <<Weź swoje łoże i chodź>>.
I wziąłem moje łoże i chodziłem".

Mówią Żydzi do Piłata: "Zapytaj, jaki to był dzień, gdy go uzdrowił".
Mówi uzdrowiony: "Była to sobota".
Mówią Żydzi: "Nie mówiliśmy tobie, że właśnie w szabat leczy i wypędza szatany?"

2 I wystąpił inny Żyd i mówi: "Ja urodziłem się ślepym: głos wprawdzie słyszałem, ale nie widziałem twarzy.
Gdy przechodził Jezus, zawołałem wielkim głosem: <<Zmiłuj się nade mną, synu Dawida>>.
I zmiłował się nade mną i włożył ręce na moje oczy i natychmiast przejrzałem".
Inny jeszcze Żyd wystąpiwszy powiedział: "Byłem garbaty, swym słowem wyprostował mnie".
I inny mówi: "Byłem trędowaty i wyleczył mnie słowem".


VII I pewna kobieta imieniem Weronika zawołała z dala tymi słowy: "Cierpiałam na upływ krwi i dotknęłam się kraju Jego szaty i ustał krwotok, który trwał dwanaście lat".

Mówią Żydzi: "Mamy Prawo, które zabrania wprowadzania kobiety jako świadka".

VIII 1 I tłum innych mężów i kobiet wołał tymi słowy:
"Ten oto człowiek jest prorokiem, bo i szatany są mu posłuszne".

Mówi Piłat do tych, którzy mówili, że nawet szatany Mu służą:
"A dlaczego nie są Mu posłuszni wasi nauczyciele".

Mówią do Piłata: "Nie wiemy".
Inni mówili, że wskrzesił Łazarza, choć leżał już cztery dni w grobie.
Zadrżał namiestnik i zawołał do całego tłumu Żydów: "Czemuż chcecie wylać tę krew niewinną".

IX 1 Zawoławszy do siebie Nikodema i dwunastu mężów, którzy mówili, że nie jest On zrodzony z cudzołóstwa, powiedział do nich namiestnik:
"Cóż mam czynić, bo oto zaczyna się bunt wśród ludu".
Mówią doń: "My nie wiemy, to ich rzecz".
Przywoławszy do siebie znowu cały lud Piłat mówi: "Wiecie o tym, że macie w zwyczaju, abym na święto Przaśników wyzwalał wam jednego więźnia.

W więzieniu znajduje się więzień skazany za morderstwo imieniem Barabasz i ten oto stojący przed wami, Jezus, w którym nie znajduję żadnej winy.
Którego z nich chcecie, abym uwolnił?"

I zawołali: "Barabasza!"
Mówi Piłat: "Cóż więc mam uczynić z Jezusem zwanym Chrystusem?"

Mówią Żydzi: "Niech będzie ukrzyżowany!".

A niektórzy z Żydów dodali: "Nie jesteś przyjacielem cesarza, jeśli Go uwolnisz: nazywał się bowiem Synem Bożym i królem: chcesz więc tego króla, a nie cesarza?"

2 Rozgniewawszy się Piłat mówi do Żydów: "Lud wasz zawsze był buntowniczy i zawsze sprzeciwiał się swym dobrodziejom".

Mówią Żydzi: „Jakim dobrodziejom?"

Mówi Piłat:
"Jak słyszałem, Bóg wasz wyprowadził was z ciężkiej niewoli,
z ziemi Egiptu, i ocalił was, gdy przechodziliście tak poprzez morze, jak przez suchy ląd, a na pustyni żywił was manną i dał wam przepiórki.
I napoił was wodą ze skały, i nadał wam Prawo: a wy za to wszystko rozgniewaliście Boga waszego i chcieliście cielca wytopionego.
I wpadł w gniew wasz Bóg, i zapragną; was, pozabijać, ale Mojżesz błagał za wami,
i nie poginęliście.
A teraz mnie oskarżacie, że nienawidzę cesarza!".


3 I powstawszy z trybunału zapragnął wyjść.

I zawołali Żydzi tymi słowami: "My za króla uznajemy Cezara, a nie Jezusa.

Ale zaiste, magowie przynieśli Mu dary ze Wschodu, jakoby królowi.
I usłyszał od magów król Herod, że król się narodził, i szukał, aby Go zgładzić.

Ale dowiedział się o tym Jego ojciec, i zabrał Go i Jego matkę, i uciekł do Egiptu.
A gdy o tym usłyszał Herod, wytracił dzieci Hebrajczyków urodzone w Betlejem".

4 Gdy Piłat usłyszał te słowa, przeląkł się.
I Piłat, nakazawszy milczenie tłumom - ponieważ krzyczeli - mówi do nich:
"Czyż On był tym, którego poszukiwał Herod?"

Mówią Żydzi: "Tak, On jest tym".

I wziąwszy wodę Piłat umył sobie ręce wobec słońca, mówiąc:
"Nie jestem winien krwi tego oto sprawiedliwego: to wasza rzecz!"

Znowu zawołali Żydzi: "Krew na nas i na dzieci nasze".

5 Wtedy nakazał Piłat, aby zasunięto zasłonę trybunału, na którym zasiadał, i mówi do Jezusa: "Lud twój zasądził cię jako króla, dlatego też rozkazałem najpierw cię ubiczować, wedle rozkazów pobożnych cesarzy, a następnie powiesić na krzyżu, w ogrodzie, w którym cię zatrzymano: dwaj łotrzy Dysmas i Gestas zostaną ukrzyżowani wraz z tobą".

X 1 I wyszedł Jezus z pretorium, a wraz z Nim dwaj łotrzy.
I gdy przybyli na miejsce, zdarli zeń szaty jego, opasali Go chustą i nałożyli na głowę Jego wieniec z cierni.
Podobnie powiesili i dwu łotrów.

I Jezus powiedział: "Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią".

A żołnierze rozdzielili szaty, podczas gdy tłum stał przyglądając się Mu.
A kapłani i straż lżyli Go, mówiąc: "Innych wybawił, niechże wybawi samego siebie, jeśli jest On Synem Bożym, niech zstąpi z krzyża".

Wyśmiewali go również żołnierze, którzy podchodzili, podawali Mu ocet z żółcią i mówili: "Ty, który jesteś królem Żydów, wybaw samego siebie".

A Piłat nakazał po wydaniu wyroku, aby wypisać literami greckimi, łacińskimi i hebrajskimi, jakoby tytuł, Jego winy, to znaczy to, co mówili Żydzi:
"On jest królem Żydów".

2 A jeden z łotrów, którzy wisieli, powiedział doń tymi słowy:
"Jeśli ty jesteś Chrystusem, wybaw samego siebie i nas".

Odpowiadając mu Dysmas zganił go mówiąc: "Czy zupełnie nie boisz się Boga ty, który znajdujesz się ukarany tym samym wyrokiem?

My jesteśmy ukarani sprawiedliwie, bo otrzymujemy zapłatę za to, co dokonaliśmy; ten natomiast nie uczynił niczego złego".
I rzekł do Jezusa: "Pamiętaj o mnie, Panie, w swym królestwie".
Rzekł doń Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, że jeszcze dziś będziesz ze mną w raju".

XI 1 Była godzina szósta i stały się ciemności na ziemi aż do godziny dziewiątej, słońce zaćmiło się i rozdarła się na pół zasłona w świątyni.

A Jezus zawoławszy głosem wielkim, powiedział: "Ojcze, baddach ephkid rouel", co się tłumaczy: "W ręce Twoje oddaję ducha mego".

I gdy to powiedział, oddał ducha.
Gdy zaś setnik ujrzał, co się stało, chwalił Boga mówiąc:
"Człowiek ów był sprawiedliwy".
A całe tłumy, które się zeszły na to widowisko, widząc to, co się stało, wracały bijąc się w piersi.

2 A setnik doniósł namiestnikowi o tym, co się stało.
Gdy to usłyszał namiestnik i jego żona, wielce się zmartwili, bo nie jedli ani nie pili w owym dniu.
Posławszy więc Piłat po Żydów, rzekł do nich: "Czy widzieliście, co się stało?"

Oni mówią: "Nastąpiło, jak to się zdarza, zaćmienie słońca".

3 Znajomi Jego stali z daleka, a kobiety, które towarzyszyły Mu z Galilei, przyglądały się temu.
Pewien mąż imieniem Józef, członek rady, pochodzący z miasta Arymatei, który także sam wyglądał królestwa Bożego, poszedł osobiście do Piłata i prosił o ciało Jezusa.
Zdjął je i owinął w czyste prześcieradło i złożył do wykutego grobu, w którym nikt jeszcze nie spoczywał.

XII 1 A gdy Żydzi usłyszeli, że Józef poprosił o ciało Jezusa,
szukali go oraz dwunastu tych, którzy mówili, że Jezus nie jest zrodzony z cudzołóstwa, a także Nikodema i wielu innych, którzy stawili się przed Piłatem, aby świadczyć, że czynił On czyny dobre.
Ale wszyscy się ukryli i tylko Nikodem stawił się przed nimi, ponieważ był mężem znakomitym wśród Żydów.
I rzecze do nich Nikodem: "Jakim prawem weszliście do synagogi?"
Mówią doń Żydzi: "A ty jakim prawem wszedłeś do synagogi? Jesteś Jego poplecznikiem, więc i tobie będzie dana Jego część w przyszłym wieku".

Mówi Nikodem: "Amen. Amen".
Także i Józef, pojawiwszy się przed nimi, rzekł do nich:
"Dlaczego tak oburzacie się na mnie za to, że poprosiłem o ciało Jezusa?

Oto złożyłem je w moim grobie i owinąłem je czystym prześcieradłem i założyłem kamień przed wejście jaskini.
Niedobrze postąpiliście ze sprawiedliwym, bo nie tylko nie żałowaliście za to, żeście Go ukrzyżowali, ale przebiliście Go jeszcze włócznią".

Schwycili więc Żydzi Józefa i kazali go strzec, aż do pierwszego dnia po szabacie.
I mówili doń: "Wiedz, że teraz jest czas, w którym nie wolno nam uczynić nic przeciw tobie, ponieważ rozpoczyna się już szabat: wiedz jednak, że nie będziesz godny grobu, ale wydamy twe ciało ptakom niebieskim".

Mówi do nich Józef:
"To jest mowa Goliata, który lżył Boga żywego i świętego Dawida.
Rzekł bowiem Bóg przez proroka: <<Moja jest zemsta i ja zapłacę - mówi Pan
>>.

Teraz więc nie obrzezany względem ciała, ale mający obrzezane serce wziął wodę, umył swe ręce wobec słońca, ze słowami: <<Niewinny jestem krwi tego oto sprawiedliwego: wy baczcie!

A wy, odpowiadając Piłatowi, rzekliście: <<Krew Jego na nas i na dzieci nasze>>.
I teraz lękam się, aby gniew Pański nie spadł na was i na dzieci wasze, jak to sami powiedzieliście".

Gdy Żydzi usłyszeli te słowa rozzłościli się, rzucili się na Józefa, schwytali go i zamknęli na klucz w domu bez okien, postawili straż przed drzwiami, gdzie został zamknięty Józef.

2 Rano w sobotę arcykapłani, kapłani i lewici nakazał, aby wszyscy zgromadzili się w synagodze w dniu pierwszym po szabacie.

A gdy zgromadził się w synagodze cały lud, radzili, jaką śmiercią mają go stracić.
Gdy zasiadł Synedrion, nakazano, aby przyprowadzono go bez żadnego szacunku.

A gdy otwarto drzwi, nie znaleziono go.
I cały lud wychodził z siebie ze zdumienia, bo stwierdzono, że pieczęcie są nie naruszone, a klucze miał Kajfasz.
I nikt nie odważył się podnieść ręki przeciw tym, którzy przemawiali wobec Piłata za Jezusem.

XIII 1 A gdy oni jeszcze siedzieli w synagodze pełni zdumienia z powodu Józefa, przybyli strażnicy, o których prosili Żydzi Piłata dla strzeżenia grobu Jezusa, aby przypadkiem nie przybyli uczniowie i nie ukradli Go.

I oznajmili arcykapłanom i kapłanom, i lewitom, i mówili o tym, co się było przydarzyło: jak powstało wielkie trzęsienie ziemi, jak
"Ujrzeliśmy anioła zstępującego z nieba i jak odwalił on kamień od wejścia grobu, i jak siadł na nim; a jaśniał jak śnieg albo jak błyskawica.
A my pełni lęku padliśmy jak martwi.

I usłyszeliśmy głos anioła mówiącego do niewiast, które trwały przy grobie:
<<Nie lękajcie się, wiem, że szukacie Jezusa ukrzyżowanego.
Nie ma Go tu, zmartwychwstał tak, jak powiedział.
Nuże, patrzcie, to miejsce, gdzie spoczywał Pan!
I szybko biegnąc powiedzcie Jego uczniom, że powstał spośród zmarłych i że jest w Galilei!>>"


2 Mówią Żydzi: "Do jakich niewiast mówił?"
Mówią strażnicy: "Nie wiemy, kto to był".

Mówią Żydzi: "O której to było godzinie?"
Mówią strażnicy: "O północy".
Mówią Żydzi: "A dlaczego nie schwytaliście niewiast?"
Mówią strażnicy: "Byliśmy jakoby umarli ze strachu.
Nie liczyliśmy nawet, że ujrzymy jeszcze światło dzienne; jak więc mogliśmy je schwytać?"
Mówią Żydzi: "Na Boga żywego, nie wierzymy wam!"
Mówią strażnicy do Żydów: "Ujrzeliście takie znaki dokonane na tym człowieku, a nie uwierzyliście: jak więc możecie nam wierzyć?
I dobrze zaklęliście się na Boga żywego, bo ów żyje".


Mówią znowu strażnicy: "Słyszeliśmy, że zamknęliście tego,
który prosił o ciało Jezusa, że opieczętowaliście bramę, i że choć go tam zamknęliście, nie znaleźliście go tam.
Dajcie nam Józefa, a my wam damy Jezusa!"

Mówią Żydzi: "Józef udał się do swego miasta".
Mówią strażnicy do Żydów: "I Jezus zmartwychwstał, jak usłyszeliśmy od anioła,
i jest w Galilei".

Gdy Żydzi usłyszeli te słowa, przelękli się bardzo i mówią:
"Oby nie usłyszano tych słów i oby wszyscy nie nawrócili się do Jezusa".


I Żydzi zwołali radę, zebrali dużo pieniędzy, i dali żołnierzom ze słowami:
"Powiedzcie: gdy spaliśmy, przyszli w nocy Jego uczniowie i ukradli Go.
A jeśli dojdzie wieść do namiestnika, przekonamy go, aby was uwolnił od kary".
Oni więc wzięli pieniądze i mówili, jak ich pouczono.

XIV 1 Pewien kapłan Finees, nauczyciel Adas i Angajos lewita przybyli do Jerozolimy z Galilei i powiadomili arcykapłanów, kapłanów i lewitów:

"Widzieliśmy Jezusa i Jego uczniów, jak siedzieli na górze zwanej Mamilch i jak On mówił do swych uczniów: <<Idźcie na cały świat, nauczajcie wszelkie stworzenie: kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony, a kto nie uwierzy, będzie potępiony.

Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą w imię moje będą wyrzucali czarty, nowymi językami mówić będą, wezmą węże, a jeśli będą pili coś śmiertelnego, nie zaszkodzi im, na chorych ręce kłaść będą, a oni wyzdrowieją>>.

I gdy Jezus tak mówił, ujrzeliśmy, jak został wzięty do nieba".


2 Mówią starsi, kapłani i lewici:
"Oddajcie chwałę Bogu Izraela i złóżcie wyznanie, że to, co widzieliście,
opowiedzieliście i słyszeliście, co zdarzyło się naprawdę?"

Rzekli ci, co opowiadali: "Na Boga żywego ojców naszych Abrahama, Izaaka i Jakuba, słyszeliśmy to i widzieliśmy Go, jak został wzięty do nieba".

Mówią do nich starsi, kapłani i lewici:

"Przyszliście, aby nam to oznajmić, czy też przyszliście modlić się do Boga?"

Mówią oni: "Aby się modlić do Boga".
Mówią do nich starsi arcykapłani i lewici: "Jeżeli przyszliście modlić się do Boga,
to po co opowiadaliście takie głupstwa wobec całego ludu?"

Mówią kapłan Finees nauczyciel Adas i lewita Angajos do przełożonych synagogi, kapłanów i lewitów: "Jeśli te słowa, które wypowiedzieliśmy o tym, co widzieliśmy, są grzechem, oto jesteśmy przed wami: zróbcie z nami to co jest stosowne w oczach waszych".
Oni zaś wzięli Prawo i zaprzysięgli ich, że nikomu już nie powtórzą owych słów.
I dali im jeść i pić i wypędzili ich z miasta; dali im także pieniądze i trzech mężów,
którzy im towarzyszyli aż do Galilei.
I tak odeszli w pokoju.

3 A gdy owi mężowie wyruszyli do Galilei, zebrali się w synagodze arcykapłani i przełożeni synagogi i starsi, zamknęli bramy, i bili się w piersi z żałości, mówiąc:
"Taki to wielki cud przydarzył się w Izraelu?"

A Annasz i Kajfasz powiedzieli: "Czemuż to podnosicie wrzawę i płaczecie?

Czyż nie wiecie, że Jego uczniowie dali dużo pieniędzy strażnikom grobu i pouczyli ich, aby mówili, że anioł zstąpił i odwalił kamień od wejścia grobu".

Na to rzekli kapłani i starsi:
"Niech tak będzie: uczniowie wykradli Jego ciało, ale jak dusza weszła w Jego ciało tak, że bawi teraz w Galilei?"
Oni nie mogli na to odpowiedzieć, więc zaledwie powiedzieli: "Nie godzi się, abyście wierzyli nie obrzezanym".

XV 1 Powstał wtedy Nikodem i stanął wobec zgromadzenia mówiąc:
"Mówcie prawdę.
Ale nie zapominajcie, ludu Pański, o mężach, którzy przybyli z Galilei:
są oni bojącymi się Boga, są mężami zamożnymi, którzy nienawidzą chciwości,
są wreszcie mężami pokoju.
I oni to właśnie wyznali pod przysięgą, że widzieli Jezusa na górze Mamilch wraz z Jego uczniami, i że pouczał to, co od nich usłyszeliście, i że widzieli, jak został wzięty do nieba.
Ale nikt ich nie zapytał, w jaki sposób został wzięty.

Bo jak pouczały nas księgi Pisma świętego, także Eliasz został wzięty do nieba,
a Elizeusz zawołał wielkim głosem.
I rzucił Eliasz na Elizeusza płaszcz, a Elizeusz rzucił jego płaszcz na Jordan i tak przeprawił się, i przyszedł do Jerycha.
I wyszli na jego spotkanie synowie proroków, i rzekli:
<<Elizeuszu, gdzie jest twój pan, Eliasz?>> A on rzekł, że został wzięty do nieba.

I rzekli do Elizeusza: <<Czyż duch nie porwał go i nie rzucił na jedną z gór?

Weźmy z sobą naszych synów i szukajmy go!>>
I przekonali Elizeusza, i poszedł z nimi, i szukali przez trzy dni i nie znaleźli go: poznali więc, że został wzięty.

Teraz więc, słuchajcie mnie: poślijcie na wszystkie kresy Izraela i zobaczymy, czy Chrystus nie został przypadkiem wzięty przez ducha i rzucony na którąś z gór".

I spodobały się wszystkim te słowa, i wysłali na wszystkie kresy Izraela, i szukali Jezusa, a nie znaleźli Go: znaleźli natomiast Józefa z Arymatei, ale nikt nie ośmielił się go schwytać.

2 I zawiadomili starszych, kapłanów i lewitów: "Obiegliśmy wszystkie kresy Izraela i nie znaleźliśmy Jezusa; znaleźliśmy natomiast Józefa z Arymatei".

Gdy oni usłyszeli ó Józefie, uradowali się, i oddali chwałę Bogu Izraela.

Przełożeni synagogi, kapłani i lewici zwołali więc naradę, jak porozumieć się z Józefem: Wzięli zwój papirusu i tak napisali do Józefa:

"Pokój z tobą.
Wiemy, że zgrzeszyliśmy przeciw Bogu i przeciw tobie.
Prosiliśmy więc Boga Izraela, aby raczył pozwolić ci udać się do twoich ojców i twoich dzieci, ponieważ wszyscy zmartwiliśmy się wielce: gdy bowiem otworzyliśmy drzwi, nie znaleźliśmy ciebie.
Wiemy, że podjęliśmy złą radę przeciw tobie, ale Pan przyszedł ci z pomocą i sam Pan zmazał naszą radę, którą podjęliśmy przeciw tobie, szlachetny ojcze Józefie".


3 Wybrali następnie spośród całego Izraela siedmiu mężów, przyjaciół Józefa,
których także poważał i Józef, i przełożeni, kapłani i lewici powiedzieli im:

"Baczcie: jeśli przyjąwszy nasz list przeczyta go, wiedzcie, że razem z wami
przyjdzie do nas; jeśli natomiast nie przeczyta go, wiedzcie,
że jest na nas obrażony; pozdrówcie go więc w pokoju i powróćcie do nas".

I udzieliwszy im błogosławieństwa wysłali ich.
I przybyli mężowie do Józefa, i pokłonili się mu, i rzekli: "Pokój z tobą".

I rzekł: "Pokój wam i całemu ludowi Izraela".
I podali mu swój list: Józef wziął go, przeczytał list, i pochwaliwszy Boga, rzekł: "Błogosławiony Pan Bóg, który wyzwolił Izraela od wylania krwi niewinnej,
i błogosławiony Pan, bo wysłał swego anioła, który mnie okrył swoim skrzydłem".
I zastawił im stół, i jedli, i pili, i przenocowali tam.

4 Wstawszy o świcie, pomodlili się.
Następnie Józef osiodłał swoją oślicę i wyruszył wraz z mężami.
I udali się do świętego miasta Jerozolimy, a cały lud wyszedł Józefowi na spotkanie wołając: "Pokój twemu wejściu!"
On zaś rzekł do całego ludu: "Pokój wam!", i cały lud całował go, modlił się wraz z Józefem, i radowali się z jego widoku.
I przyjął go Nikodem do swojego domu, i uczynił wielką ucztę, i zaprosił Annasza i Kajfasza, i starszych, kapłanów oraz lewitów do swego domu, i weselili się, i jedli,
i pili, i odśpiewawszy hymn powrócili, każdy do swego domu - Józef natomiast pozostał w domu Nikodema.

5 Następnego dnia, to jest w dzień przygotowania [do szabatu] o świcie udali się przełożeni synagogi i lewici do domu Nikodema.
Przyjął ich Nikodem i rzekł: "Pokój wam.
I rzekli: "Pokój tobie, i Józefowi, i całemu twojemu domowi, i całemu domowi Józefa".
I wprowadził ich do swego domu.
I zasiadł cały Sanhedryn, a Józef zasiadł pomiędzy Annaszem i Kajfaszem, a nikt nie śmiał powiedzieć mu słowa.
I rzekł Józef: "Po co zawołaliście mnie?"
Dano znak Nikodemowi, aby mówił do Józefa.
Otworzył więc Nikodem swe usta, i rzekł do Józefa:
"Ojcze, wiesz,
że czcigodni nauczyciele, kapłani i lewici pragną się dowiedzieć od ciebie o pewnej sprawie".

I rzekł Józef: "Pytajcie!"
Annasz i Kajfasz zaprzysięgli Józefa, mówiąc:
"Oddaj chwałę Bogu Izraela i złóż wyznanie.
Ponieważ Achar zaprzysiężony przez proroka Jozuego nie przysiągł krzywo, ale wyjawił mu wszystko i nie zakrył przed nim żadnej wiadomości, więc i ty nie ukryjesz przed nami żadnej wiadomości".

I rzecze Józef: "Nie ukryję przed wami nawet jednej wiadomości".

I rzekli do niego: "Odczuliśmy wielki smutek, bo poprosiłeś o ciało Jezusa, i owinąwszy je czystym prześcieradłem, złożyłeś je w grobie.

Dlatego też uwięziliśmy ciebie w domu, w którym nie było okien,
i zamknęliśmy na klucz, i położyliśmy pieczęcie, a strażnicy strzegli miejsca,
w którym byłeś zamknięty.
A o świcie pierwszego dnia po szabacie, gdy otworzyliśmy je, nie znalazłszy ciebie, zmartwiliśmy się wielce, i wielkie podniecenie padło na cały lud Pański,
a trwało ono aż do wczoraj.
A teraz powiedz nam, co ci się było przydarzyło".

6 I rzekł Józef: "W dzień przygotowania [do szabatu] zamknęliście mnie koło godziny dziewiątej, i tak pozostałem cały dzień szabatu.
A o północy, gdy modliłem się stojąc, oto dom, w którym zamknęliście mnie,
podniósł się w czterech kątach, i ujrzałem przed oczyma światło jakoby błyskawicy.
I przeląkłszy się wielce padłem na twarz.
Ale ktoś ujął mnie za rękę i podniósł mnie z miejsca, na które padłem, a wilgoć wody spłynęła po mnie od głowy aż do stóp, a zapach mirry doszedł do moich nozdrzy.
I ktoś otarł mi twarz, i rzekł do mnie: <<Nie lękaj się, Józefie, otwórz twe oczy i zobacz, kim jest ten, który z tobą rozmawia!>>

A spojrzawszy ujrzałem Jezusa, i zadrżałem, bo zdawało mi się, że to zjawa.
Wypowiedziałem więc przykazania, ale i On odmówił je ze mną.

A przecież, jak to dobrze wiecie, jeśli się komuś pojawi duch, a usłyszy przykazania, wtedy szybko ucieka; toteż gdy zobaczyłem, że wypowiedział je ze mną, rzekłem doń:

<<Rabbi Eliaszu!>> Rzekł do mnie: <<Nie jestem bynajmniej Eliaszem!>>
Rzekłem do niego: <<Kim jesteś, Panie? Rzekł do mnie:
<<Ja jestem Jezus, o którego ciało prosiłeś Piłata, i owinąłeś je w czyste prześcieradło,
i położyłeś chustę na mojej twarzy, i złożyłeś mnie w nowym grobie, i założyłeś wielki kamień przed wejściem do grobu!>>

I rzekłem do mówiącego do mnie: <<Pokaż mi miejsce, w którym cię złożyłem!"
I uniósł mnie, i pokazał mi miejsce, gdzie Go złożyłem, i leżało w nim prześcieradło i chusta, która była na Jego twarzy.
Poznałem więc, że to był Jezus.
I wziął mnie za rękę, a choć drzwi były zamknięte, znalazłem się pośrodku
mojego domu, i złożył mnie na moim łóżku, i rzekł do mnie: <<Pokój z tobą!>>
I ucałował mnie, i rzekł do mnie:
<<Aż do czterdziestego dnia nie wychodź ze swego domu, bo oto udaję się do braci moich, do Galilei>>".

XVI 1 Gdy przywódcy synagogi, kapłani i lewici usłyszeli te słowa od Józefa, stali się jak martwi i padli na ziemię, i pościli aż do godziny dziewiątej.

A Nikodem i Józef zwrócili się do Annasza i Kajfasza, do kapłanów i lewitów tymi słowami: "Powstańcie, stańcie na swych nogach i jedzcie chleb i wzmocnijcie dusze wasze, bo jutro jest szabat Pański".
I powstali, i modlili się do Boga, jedli i pili, i udali się każdy z mężów do swego domu.

2 W dzień szabatu zasiedli nasi nauczyciele, kapłani i lewici i pytali się wzajemnie, mówiąc:
"Cóż to za złość nas opanowała?
Przecież znaliśmy Jego ojca i matkę".


Mówi nauczyciel Lewi: "Znam jego rodziców: byli lękającymi się Boga, nie opuszczali modlitwy i płacili dziesięciny trzy razy w roku.
A gdy się Jezus narodził, przynieśli Go tu rodzice i złożyli Bogu ofiary całopalenia.
A gdy wziął Go w objęcia wielki nauczyciel Symeon, rzekł:
<<Teraz, Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twego słowa.
Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów, światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela>>.

Symeon zaś błogosławił ich i rzekł do Maryi, matki Jego: <<Zwiastuję ci radosną wiadomość o twym dziecku>>. I rzekła Maryja: <<Panie mój, czy dobrą?"
Rzekł do niej Symeon: <<Dobrą: oto ten jest przeznaczony na. upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na Znak, któremu sprzeciwiać się będą.
A twoją duszę przeniknie miecz, aby na jaw wyszły zamysły serc wiel
u>>.

3 Mówią do nauczyciela Lewiego: "Skąd znasz te rzeczy?"
Rzekł do nich Lewi: "Czyż nie wiecie, że od niego uczyłem się Prawa?"

Mówi doń Sanhedryn: "Chcemy zobaczyć twego ojca" - i wyszli po jego ojca.
A gdy go zapytali, odpowiedział im: "Czemuż nie wierzycie mojemu synowi? Błogosławiony i sprawiedliwy Symeon wyuczył go Prawa".

Rzekł Sanhedryn: "Rabbi Lewi, czy prawdziwe jest słowo, które powiedziałeś?" Odpowiedział: "Jest prawdziwe".

I mówili między sobą przywódcy synagogi, kapłani i lewici:
"Nuże, poślijcie do Galilei, do tych trzech mężów, którzy przybyli i
opowiadali nam o Jego przepowiadaniu i o Jego wzięciu do nieba i powiedzą nam, jak ujrzeli, że został wzięty do nieba":
I spodobała się ta mowa wszystkim.
I wysłali trzech mężów, którzy już uprzednio udali się byli z nimi do Galilei, i
rzekli do nich: "Powiedzcie rabbiemu Adas i rabbiemu Finees, i rabbiemu Angajos:
<<Pokój z wami i z wszystkimi, którzy są z wami.
Ponieważ w Sanhedrynie powstała wielka dyskusja, zostaliśmy posłani do was,
aby przywołać was na to święte miejsce - do Jerozolimy>>".

4 Udali się więc mężowie do Galilei i zastali ich siedzących i studiujących Prawo. Pozdrowili ich słowami pokoju.
I rzekli mężowie z Galilei do tych, którzy do nich przyszli: "Pokój całemu Izraelowi.
I rzekli: "Pokój wam.
I znowu rzekli do nich: "Po co przychodzicie?"
I rzekli ci, którzy byli wysłani: "Przywołuje was Sanhedryn, do świętego miasta Jerozolimy".
Gdy owi mężowie usłyszeli, że Sanhedryn ich poszukuje, pomodlili się do Boga, potem usiedli do stołu wraz z owymi mężami, jedli i pili, a potem powstawszy udali się w pokoju do Jerozolimy.

5 Następnego dnia zasiadł Sanhedryn w synagodze i pytali ich tymi słowami:
"Czy naprawdę widzieliście Jezusa, jak siedział na górze Mamilch pouczając swoich jedenastu uczniów, i czy naprawdę widzieliście Go, jak został wzięty do nieba?"

Odpowiedzieli im mężowie, mówiąc: "Tak, widzieliśmy Go; jak został wzięty i tak też opowiadaliśmy wam".

6 Mówi Annasz: "Oddzielcie ich jednego od drugiego i zobaczymy,
czy świadectwo ich jest zgodne".

I rozdzielili ich jednego od drugiego.
I zawołali najpierw Adas, i rzekli doń: "Jak widziałeś Jezusa wziętego do nieba?"
Rzekł Adas "Gdy siedział jeszcze na górze Mamilch i pouczał swych uczniów,
ujrzeliśmy, jak chmura zakryła Jego i Jego uczniów, i chmura podniosła Go do nieba,
a Jego uczniowie padli na twarz na ziemię".

I zawołali Fineesa kapłana i zapytali go tymi słowami:
"Jak widziałeś Jezusa wziętego do nieba?"
I odpowiedział tak samo.
Zapytali następnie Angajosa i on odpowiedział im tak samo.
I rzekł Sanhedryn: "Prawo Mojżeszowe postanawia:
Niech będzie potwierdzone każde słowo ustami dwóch lub trzech świadków".

Mówi nauczyciel Bouthem: "W Prawie stoi napisane:
<<Chodził Henoch z Bogiem i nie ma go, bo zabrał go Bóg>>".

Nauczyciel Jair powiedział: "Także słyszeliśmy o śmierci świętego Mojżesza, a nie widzieliśmy jej.
Stoi bowiem napisane w Prawie Pańskim:
<<I umarł Mojżesz [z zrządzenia] ust Pańskich, i nikt nie zna jego grobu aż do dziś dzień>>".

A rabbi Lewi powiedział: "Dlaczego powiedział rabbi Symeon, gdy ujrzał Jezusa:
<<Oto ten przeznaczony na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą?>>"

I rzekł rabbi lzaak: "Stoi napisane w Prawie:
<<Oto posyłam anioła przed obliczem twoim, który będzie cię poprzedzał, aby cię strzec na dobrej drodze, ponieważ na niej jest wzywane imię moje>>".

7 Wtedy rzekli Annasz i Kajfasz: "Słusznie powiedzieliście to, co jest napisane w prawie Mojżesza, że nikt nie widział śmierci Henocha i nikt nie wypowiedział śmierci Mojżesza.
Co natomiast tyczy się Jezusa, był On przesłuchiwany przez Piłata i widzieliśmy, jak otrzymywał policzki, jak pluto Mu w twarz, jak żołnierze nałożyli Mu koronę cierniową,
jak został ubiczowany, jak otrzymał wyrok Piłata, jak został ukrzyżowany na (Górze)
Czaszki, a wraz z Nim dwaj łotrowie, jak dano Mu do picia ocet z żółcią,
jak Longin przebił Mu bok włócznią i jak o ciało Jego prosił Józef,
nasz czcigodny ojciec", i że - według tego, co on mówi - zmartwychwstał, a według tego, co mówią trzej nauczyciele <<Ujrzeliśmy Go, jak był wzięty do nieba>>,

że rabbi Lewi powiedział świadcząc o tym, co powiedział rabbi Symeon, który rzekł: <<Oto ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu i na znak,
któremu sprzeciwiać się będą
>>".

I wszyscy nauczyciele powiedzieli do całego ludu Pańskiego:
"Jeśli to pochodzi od Boga, co jest rzeczą nadzwyczajną przed naszymi oczyma,
wiedzcie i pilnie przyjmujcie, o domu Jahuda, że stoi napisane:
<<Przeklęty każdy, który zawisł na drzewie>>".

A inna księga poucza: <<Zginą bogowie, którzy nie uczynili nieba i ziemi>>.

I mówili między sobą kapłani i lewici: "Jeśli aż do Sonnos, zwanego Jubileuszem, przetrwa wspomnienie o Nim, to wiedzcie, że będzie panował na wieki i że wskrzesi sobie lud nowy".

I przywódcy synagogi, kapłani i lewici ogłosili całemu ludowi Izraela te oto słowa: "Przeklęty mąż, który czci to, co jest dziełem rąk ludzkich, i przeklęty ów mąż, który będzie czcił stworzenia przed ich Stwórcą".
A cały lud powiedział: "Amen. Amen".


8 I śpiewał Panu cały lud Izraela, i mówił:

"Błogosławiony Pan, który dał odpoczynek ludowi Izraela
wedle wszystkich słów, które był wypowiedział.

I nie upadło żadne słowo, spośród licznych dobrych słów, które wypowiedział do Mojżesza, swego sługi.

Niech Pan Bóg będzie z nami tak, jak był z naszymi ojcami, i niech nas nie zgubi, pozwalając oddalić nasze serca od Niego

od postępowania z Nim na wszystkich Jego drogach,
od strzeżenia Jego przykazań i Jego Praw, które dał naszym ojcom.
Niech Pan będzie królem na całej ziemi w tej godzinie,.
niech będzie jeden Pan i imię Jego niech będzie jedno,

nasz Pan i król - On nas zbawi, Nie ma Tobie podobnego, o Panie!
Wielki jesteś Panie i wielkie jest Twe imię.
W swej mocy ulecz nas, o Panie, a będziemy uleczeni.

Zbaw nas, Panie, a będziemy zbawieni,
bośmy Twoją częścią i Twoim dziedzictwem.
I z powodu Twego wielkiego imienia nie opuszczaj, Panie, swego ludu
ponieważ Pan rozpoczął nas czynić swoim ludem".

I odmówiwszy hymn, odeszli wszyscy, każdy mąż do swego domu, chwaląc Boga,
bo Jemu chwała na wieki, wieków, Amen.



http://www.samopoznanie.org/ewangelia-nikodema
Publikowane w: Apokryfy Nowego Testamentu t.1 red. M.Starowiejski. TN KUL Lublin 1986. Str.425-441

_________________
2Kor 10/4,5 oręż którym walczymy, nie jest cielesny ma moc burzenia warowni dla sprawy Bożej;
nim unicestwiamy złe zamysły
i pychę, podnoszącą się przeciw poznaniu Boga
i zmuszamy wszelką myśl do poddania się w posłuszeństwo Mesjaszowi


Góra 
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
 Post Napisane: 25 lipca 2012, o 08:21 
 


Góra 
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
 
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 

Strona główna forum » OFF TOPIC » Wierzyc nie wierzyc » Inne religie -wyznania


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

 
 

 
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron
To forum działa w systemie phorum.pl
Masz pomysł na forum? Załóż forum za darmo!
Forum narusza regulamin? Powiadom nas o tym!
Tłumaczenie phpBB3.PL